Autor |
Wiadomość |
amanda_m
Milczek
Dołączył(a): Pn sie 11, 2014 6:47 pm Posty: 39
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Taniec grzechem?
Kotlinka napisał(a): Skoro powinnyśmy unikać, wszystkiego, co ma choć pozór zła, to wypadałoby absolutnie nie tańczyć. Niekoniecznie, to że np. istnieją obrazoburcze piosenki nie znaczy jeszcze, że w ogóle nie należy pisać piosenek lub ich słuchać. Cytuj: Ja jednak myślę, że mamy rozum i możemy-a przynajmniej powinnyśmy, rozeznawać, co jest dobre, a co złe. Jeżeli tańcząc, czujemy, że pcha nas to złą ścieżką (bo np. zaczynamy pożądać męża, nie swojego;-)), to trzeba przerwać takie potańcówki. O ile łatwo jest rozeznać to jak my się czujemy podczas tańca to już trudniej to powiedzieć o partnerze lub o osobach, które nasz taniec obserwują. Także taka teza jest dobra w odniesieniu do nas samych. Cytuj: Inaczej w każdej dziedzinie życia można dopatrywać się zła. Oczywiście wszystko można sprowadzić do absurdu ale też trzeba pamiętać, że zło lubi się maskować pod pozorem dobra.
|
Śr paź 15, 2014 5:59 pm |
|
|
Kotlinka
Zagadywacz
Dołączył(a): N sie 17, 2014 7:01 pm Posty: 83
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Taniec grzechem?
To co, Amando, proponujesz? Gdy idę ulicą, tez nie wiem, czy ktoś akurat nie patrzy pożądliwie w moją stronę. Burki nie założę;-) Nie mogę brać odpowiedzialności za wszystkich. Jestem odpowiedzialna za siebie, za swoje sumienie.Oczywiście, jest jeszcze możliwość siania zgorszenia, ale tu też nie każdemu się dogodzi, różna jest wrażliwość ludzka. Taniec -jak piosenka-może być piękny, może być brzydki, może być wulgarny, może być erotyczny, subtelnie zmysłowy. Może być radosny, dziki, nieokiełznany. I jego odbiór-indywidualny. Jednego zgorszy dopiero taniec na rurze nagiej tancerki, inny będzie dopatrywał się zepsucia w walcu. Jeśli będziemy podchodzić zbyt skrupulatnie do każdej rozrywki, to okaże się, że należy w ogóle nie sprawiać sobie przyjemności. A w końcu Jezus zmienił wodę w wino (chociaż podejrzewam, że kilka osób na weselu z tego powodu mogło mieć problemy z zachowaniem potem pionu . Z tańcem jest podobnie-róbmy z niego odpowiedni użytek. Bawmy się i radujmy, kiedy trzeba. Nie zapominając, że niesie i zagrożenia (duchowe, ale i cielesne, ach, te zwichnięte kostki). Myślę, że przytoczone przez Ciebie teksty są warte przeczytania i przemyślenia. Dobry przyczynek do dyskusji;-)
_________________ "Gdy uczyć będziemy ludzi, jak powinni myśleć,a nie co powinni myśleć,to unikniemy wielu nieporozumień"Guiness
|
N paź 19, 2014 6:41 pm |
|
|
Oliwka73
Zagadywacz
Dołączył(a): Pt paź 17, 2014 12:16 pm Posty: 71
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Taniec grzechem?
Hiperon43 napisał(a): Miriam prorokini, siostra Aarona, wzięła bębenek do ręki, a wszystkie kobiety szły za nią w pląsach i uderzały w bębenki. A Miriam przyśpiewywała im: «Śpiewajmy pieśń chwały na cześć Pana, bo swą potęgę okazał, gdy konie i jeźdźców ich pogrążył w morzu».
Dobry przykład z Pisma św. na wyrażenie w tańcu radości.A tu jeszcze radość ku Bogu.
|
Pn paź 20, 2014 12:59 pm |
|
|
amanda_m
Milczek
Dołączył(a): Pn sie 11, 2014 6:47 pm Posty: 39
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Taniec grzechem?
Kotlinka napisał(a): To co, Amando, proponujesz? Gdy idę ulicą, tez nie wiem, czy ktoś akurat nie patrzy pożądliwie w moją stronę. Burki nie założę;-) Nie mogę brać odpowiedzialności za wszystkich. Jestem odpowiedzialna za siebie, za swoje sumienie.Oczywiście, jest jeszcze możliwość siania zgorszenia, ale tu też nie każdemu się dogodzi, różna jest wrażliwość ludzka. Taniec -jak piosenka-może być piękny, może być brzydki, może być wulgarny, może być erotyczny, subtelnie zmysłowy. Może być radosny, dziki, nieokiełznany. I jego odbiór-indywidualny. Jednego zgorszy dopiero taniec na rurze nagiej tancerki, inny będzie dopatrywał się zepsucia w walcu. Jeśli będziemy podchodzić zbyt skrupulatnie do każdej rozrywki, to okaże się, że należy w ogóle nie sprawiać sobie przyjemności. A w końcu Jezus zmienił wodę w wino (chociaż podejrzewam, że kilka osób na weselu z tego powodu mogło mieć problemy z zachowaniem potem pionu . Z tańcem jest podobnie-róbmy z niego odpowiedni użytek. Bawmy się i radujmy, kiedy trzeba. Nie zapominając, że niesie i zagrożenia (duchowe, ale i cielesne, ach, te zwichnięte kostki). Myślę, że przytoczone przez Ciebie teksty są warte przeczytania i przemyślenia. Dobry przyczynek do dyskusji;-) Kotlinko! Zgodzę się z Tobą w pewnym stopniu co do tego, że trudno kontrolować odczucia kogoś innego, z drugiej strony chyba przyznasz że łatwo można kogoś do jakiegoś zachowania sprowokować. Np. jeśli zostawię w restauracji na stole portfel i wyjdę na chwilę na świeże powietrze, to gdy wrócę i portfela nie będzie to nie będzie w tym mojej winy. Niemniej jednak sprowokowałam kogoś do kradzieży. Jak wyznaczyć granicę zachowania "przyzwoitości" w tańcu? Zaznaczę jednak że ja tak nie mam pojęcia co zaproponować jako rozwiązanie i dlatego bardzo liczę na jakąś polemikę w tym zagadnieniu.
|
Pn paź 20, 2014 4:37 pm |
|
|
sachol
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Taniec grzechem?
czy taniec erotyczny w małżeństwie jest czymś złym?
|
Śr gru 28, 2016 7:25 pm |
|
|
random14
Zagadywacz
Dołączył(a): Wt maja 28, 2019 5:20 pm Posty: 124
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Taniec grzechem?
[ciach.. zakaz pisania w dziale katolickim (PW)]
|
Cz cze 04, 2020 9:45 am |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 190 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|