Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 01, 2024 9:42 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 35 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
 Niejasność w rozumieniu Bożej opieki 
Autor Wiadomość
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Śr cze 05, 2002 9:54 pm
Posty: 14181
Lokalizacja: Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Niejasność w rozumieniu Bożej opieki
@pandzia
Skończ te żale. Jak ci nie odpowiada co merss pisze to po prostu nie reaguj na jej wpisy. Proste?
Każde kolejne tego typu wpisy będę wycinał.

_________________
Bobry, wszędzie bobry


Wt cze 18, 2024 11:11 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18493
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Niejasność w rozumieniu Bożej opieki
pandzia napisał(a):
Przechodzę przez stres, który powoduje we mnie fizyczny i chroniczny ból, nawet do stopnia tymczasowego paraliżu. Nie umiem się wewnętrznie uspokoić, nie przeżywać strachu o przyszłość, patrząc na moje przeszłe doświadczenia i wiedząc, że Bóg nie wybawia z problemów materialnych.

Nie wiem jak to dobrze napisać... Bóg owszem, pomaga, ale niekoniecznie w formie wpływu na konto nowych środków (choć i tak się zdarza).
Często pomaga w zupełnie inny sposób, który nam by nie przyszedł do głowy i nawet się o niego nie modliliśmy. Dlatego lepiej zostawić sposób rozwiązania Jemu.

Chodzi też o znalezienie odpowiedniej, ufnej postawy - w końcu po to są modlitwy, by nas kształtować, Bogu do niczego innego nie są potrzebne.
Zauważyłem w moim życiu, że otrzymywałem pomoc przede wszystkim wówczas, gdy nie miałem już swoich pomysłów na rozwiązanie, gdy przyjmowałem do wiadomości, że jestem bezradny.
W takich sytuacjach Bóg chętnie pomaga.

Cytuj:
Nie umiem znaleźć ukojenia w wierze w Chrystusa.
To jest szansa na zmianę nastawienia, przemianę wewnętrzną. Warto byłoby spróbować szczerej modlitwy niekoniecznie skupionej na "usługach", jakie by Bóg miał wykonać względem nas, ale na zaufaniu ("Panie, proszę Cię, żeby się stało to, co Ty chcesz, co Ty - w perspektywie Wieczności - wiesz, że dla mnie najlepsze. Jedyne o co proszę, to niech się dzieje Twoja wola").

Warto też szczerze z Nim porozmawiać (nie tylko w kluczu proszenia o coś). Jeśli masz pretensje do Niego (albo do Świata) to On jest właściwym rozmówcą. On lubi szczere rozmowy, wierz mi.
Cytuj:
Nie wiem, skąd czerpać siłę do cierpienia, bo chodzenie do sakramentów, czytanie Pisma Św. wszystko się zderza z trudnym życiem, z którego nie ma ucieczki. Jest tylko to nieustające cierpienie.
Wiem, że nie wygram z Twoją depresją przekonując, że masz nieprawdziwy obraz życia. Jest trudne, ale jest też niesamowicie ciekawe. Nie podchodź do niego w wizji "szukania sił do cierpienia" - cierpienie się zdarza, ale to nie ono jest istotą życia.
I nie lekceważ też proszę pomocy lekarskiej/psychologicznej. Żyjemy w XXI wieku, żadna ujma pójść do psychologa, raczej wyraz rozsądku.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Śr cze 19, 2024 8:52 am
Zobacz profil WWW
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6919
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Niejasność w rozumieniu Bożej opieki
Dodam do tego co Barney napisał:
Boża pomoc to nie tylko jakieś cudowne zjawiska, ale także ludzie którzy są w pobliżu. Pomoc lekarza także - lekarz nawet o tym sam nie wiedząc może być ręką Boga.

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Śr cze 19, 2024 10:36 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Śr cze 05, 2002 9:54 pm
Posty: 14181
Lokalizacja: Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Niejasność w rozumieniu Bożej opieki
Dodam parę słów z własnego doświadczenia.
pandzia napisał(a):
Przechodzę przez stres, który powoduje we mnie fizyczny i chroniczny ból, nawet do stopnia tymczasowego paraliżu. Nie umiem się wewnętrznie uspokoić, nie przeżywać strachu o przyszłość, patrząc na moje przeszłe doświadczenia i wiedząc, że Bóg nie wybawia z problemów materialnych.

Myślę, że potrzebujesz pomocy. Strach nie pochodzi od Boga.
A co do opieki to jestem żywym przykładem tego, że Bóg troszczy się rownież o finanse moje i mojej rodziny. Czasami jak byłem chwilowo bezrobotny to wpadały jakieś dziwne zlecenia dziwnym trafem jak potrzebowałem koniecznie pieniędzy. Za każdym razem w jakiś dziwny i nieoczekiwany sposób Bóg odpowiadał. Nie zawsze było to tak, że dostawałem kasę czy to czego bardzo chciałem lub wydawało mi się ze bardzo tego potrzebuje. W każdej sytuacji uczył mnie Bóg zaufania do siebie i potwierdzał, że On sam wystarczy.
To nie znaczy, że namawiam to nic nie robienia czy tylko skupienia na modlitwie. Nie pracuj tak jakby wszystko zależało od ciebie i módl się tak jakby wszystko zależało od Boga.
Niezbadane są drogi którymi Bóg odpowiadań na nasze modlitwy.

Pozwól że powiem co ja bym zrobił na twoim miejscu. Poszedłbym do jakiegoś dobrego i zaufanego kapłana i z nim szczerze porozmawiał. Nie wiem czy na zasadach spowiedzi czy jakiegoś kierownictwa duchowego. W każdym razie warto powalczyć o siebie i o ufność Bogu

_________________
Bobry, wszędzie bobry


Śr cze 19, 2024 2:13 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 17073
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Niejasność w rozumieniu Bożej opieki
Rocznie w Polsce notuje się ok 6000 samobójstw (16 osób dziennie), jest to dwa razy więcej niż ginie w wypadkach komunikacyjnych. W samobójstwo się schodzi.
Ludzie zakładają maski pozornego ładu i spokoju. W środku jest anhedonia, czyli pustka. Pacjent trafia jednak do lekarza pierwszego kontaktu i kiedy mu lekarz zasugeruje psychiatrę wycofuje się i to nierzadko. Do psychiatry? Boli mnie coś konkretnie a tu lekarz kieruje do psychiatry. Ja chcę rozmawiać o tym, że Bóg nie jest miłosierny a tu sugestia, że problemem nie jest brak Opatrzności Bożej. Racjonalność zawodzi, więc teksty mogą trafić do kogoś kto ma przy sobie chorego, który kombinuje. Nawet żonie trudno przekonać męża, by pokonał opór i zaczął przyjmować leki.
Chory czuje się jak cyborg, więc nie zawalczy o siebie.
Ten wątek też zaczął się niewinnie. Co sądzicie o Bożej Opatrzności? i tak jak przed pieciu laty. Dziękuję tej czy tamtej osobie...maska. Ciekawe macie przemyślenia...maska.


Cz cze 20, 2024 1:35 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 35 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL