Autor |
Wiadomość |
Brandeisbluesky
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pt cze 27, 2014 12:47 pm Posty: 8095
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Vademecum - NFZ, szpital
mniszek_pospolity, Bogu i lekarzom z Lublina dzięki, że z Tobą lepiej.
|
Pt mar 04, 2022 10:54 pm |
|
|
mniszek_pospolity
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): So mar 30, 2019 12:55 pm Posty: 3255 Lokalizacja: Lublin
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Vademecum - NFZ, szpital
Dzięki Brandi, choć zaczyna brakować już trochę sił i cierpliwości, 11 dobę leżę w szpitalu i o upragnionym wypisie do domu wciąż cisza...
Może jutro, jestem na dziś do takiej pompy zamiast kroplówki podpięty, cały dzień, całą noc, choć na jakiś czas mnie "odpinają", 2 miligramy schodzi z tej wielkiej strzykawki włączonej do maszyny...co 1 godzinę...
Także strasznie to nużące takie leżenie, miałem przerwę o 11 i chwilę po obiedzie
_________________ "Cierpliwość jest codzienną formą miłości." - Benedykt XVI
|
Śr mar 09, 2022 5:44 pm |
|
|
mniszek_pospolity
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): So mar 30, 2019 12:55 pm Posty: 3255 Lokalizacja: Lublin
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Vademecum - NFZ, szpital
Mieli wyjąć dren, zaczęli i znowu "katastrofa ", coś zleciało, w dodatku fatalne wyniki enzymów trzustki, i wypis dopiero w poniedziałek... A teraz non stop pod taką pompą (z przerwami), somotostatyna, 2 mililitry zlatuje co 1 godzinę a w strzykawce na tej "maszynie " 50 mililitrów ... 3 już, muszę ze stojakiem na tej maszynie, koszmar + dren , pobrali dziś też krew, no psychicznie kiepsko bywa dłuższymi momentami, zastrzyki na ból i prsecuw zakrzepicy, mija 13 doba , wszyscy wkoło wychodzą a ja tradycyjnie zostaje...
_________________ "Cierpliwość jest codzienną formą miłości." - Benedykt XVI
|
Pt mar 11, 2022 7:06 pm |
|
|
sachol
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Vademecum - NFZ, szpital
mniszek_pospolity napisał(a): Mieli wyjąć dren, zaczęli i znowu "katastrofa ", coś zleciało, w dodatku fatalne wyniki enzymów trzustki, i wypis dopiero w poniedziałek... A teraz non stop pod taką pompą (z przerwami), somotostatyna, 2 mililitry zlatuje co 1 godzinę a w strzykawce na tej "maszynie " 50 mililitrów ... 3 już, muszę ze stojakiem na tej maszynie, koszmar + dren , pobrali dziś też krew, no psychicznie kiepsko bywa dłuższymi momentami, zastrzyki na ból i prsecuw zakrzepicy, mija 13 doba , wszyscy wkoło wychodzą a ja tradycyjnie zostaje... Nie możesz w ogóle wstawać? Bo z sama pompa na stojaku to niby można chodzic
|
Pn mar 14, 2022 8:56 am |
|
|
mniszek_pospolity
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): So mar 30, 2019 12:55 pm Posty: 3255 Lokalizacja: Lublin
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Vademecum - NFZ, szpital
Tak, pomoa teraz na stojaku, czasem chodzę, ale musi być podłączona, wkłucie też już zmienione,,była właśnie wizyta, w środę do domu, będą jutro próbować znowu wyciągnąć dren, jak nie wypiszą z drenem i wtedy przychodnia specjalistyczna i płukanie o zmiana opatrunku, miałem źle enzymy, norma do 62, u mnie było ponad...1000
_________________ "Cierpliwość jest codzienną formą miłości." - Benedykt XVI
|
Pn mar 14, 2022 7:28 pm |
|
|
sachol
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Vademecum - NFZ, szpital
mniszek_pospolity napisał(a): Tak, pomoa teraz na stojaku, czasem chodzę, ale musi być podłączona, wkłucie też już zmienione,,była właśnie wizyta, w środę do domu, będą jutro próbować znowu wyciągnąć dren, jak nie wypiszą z drenem i wtedy przychodnia specjalistyczna i płukanie o zmiana opatrunku, miałem źle enzymy, norma do 62, u mnie było ponad...1000 Rozumiem. To skaplikowane leczenie.
|
Pn mar 14, 2022 9:09 pm |
|
|
mniszek_pospolity
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): So mar 30, 2019 12:55 pm Posty: 3255 Lokalizacja: Lublin
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Vademecum - NFZ, szpital
Żebyś wiedziała, dziś znowu pobrali enzymy do badań i to zlecenie samego ordynatora....boję się, że znowu wyniki nie będą dobre i (nie będę kończył), ale ten pobyt bardzo się dłuży ,po ludzku mam dość, bo ile można? Klinika to najwyższy poziom, lekarze to najwyższy standard , profesorowie cenieni w całej Polsce, pacjenci leżą tu z całego kraju ,więc jestrn w dobrych rękach, ale powoli człowiek pragnie wracać do domu, pracy, codziennego życia... niech się dzieje wola Boża.
_________________ "Cierpliwość jest codzienną formą miłości." - Benedykt XVI
|
Wt mar 15, 2022 11:04 am |
|
|
sachol
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Vademecum - NFZ, szpital
mniszek_pospolity napisał(a): Żebyś wiedziała, dziś znowu pobrali enzymy do badań i to zlecenie samego ordynatora....boję się, że znowu wyniki nie będą dobre i (nie będę kończył), ale ten pobyt bardzo się dłuży ,po ludzku mam dość, bo ile można? Klinika to najwyższy poziom, lekarze to najwyższy standard , profesorowie cenieni w całej Polsce, pacjenci leżą tu z całego kraju ,więc jestrn w dobrych rękach, ale powoli człowiek pragnie wracać do domu, pracy, codziennego życia... niech się dzieje wola Boża. nadal jesteś w szpitalu?
|
So mar 19, 2022 8:33 am |
|
|
mniszek_pospolity
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): So mar 30, 2019 12:55 pm Posty: 3255 Lokalizacja: Lublin
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Vademecum - NFZ, szpital
Wypis dostałem w środę po południu i od tego momentu jestem w domu (wczoraj siostra i szwagier przywieźli mamę, która była u nich podczas mojego pobytu w klinice)...
Niestety mam dren nadal, żeby go usunąć trzeba za kilka tygodni zrobić USG, czy jest tam "czysto"... kontrola w poradni chirurgicznej za około 3 tygodnie, zwolnienie lekarskie mam wystawione do 1 maja.
Także fajnie, że w domu, ale niezbyt fajnie, że z tym drenem jestem, to kłopotliwe, i mało komfortu z tym jest. Ogólnie super, że udało się bez kolejnej operacji, po której dochodziłbym do siebie jeszcze dłużej.
Lekkie osłabienie, senność, tak powoli dochodzę do siebie, ale dziś już zmywałem, sprzątałem, zrobiłem zakupy i obiad dla mamy i siebie.
_________________ "Cierpliwość jest codzienną formą miłości." - Benedykt XVI
|
So mar 19, 2022 2:37 pm |
|
|
sachol
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Vademecum - NFZ, szpital
mniszek_pospolity napisał(a): Wypis dostałem w środę po południu i od tego momentu jestem w domu (wczoraj siostra i szwagier przywieźli mamę, która była u nich podczas mojego pobytu w klinice)...
Niestety mam dren nadal, żeby go usunąć trzeba za kilka tygodni zrobić USG, czy jest tam "czysto"... kontrola w poradni chirurgicznej za około 3 tygodnie, zwolnienie lekarskie mam wystawione do 1 maja.
Także fajnie, że w domu, ale niezbyt fajnie, że z tym drenem jestem, to kłopotliwe, i mało komfortu z tym jest. Ogólnie super, że udało się bez kolejnej operacji, po której dochodziłbym do siebie jeszcze dłużej.
Lekkie osłabienie, senność, tak powoli dochodzę do siebie, ale dziś już zmywałem, sprzątałem, zrobiłem zakupy i obiad dla mamy i siebie. To zdrowiej i dbaj o siebie:)
|
N mar 20, 2022 8:27 am |
|
|
mniszek_pospolity
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): So mar 30, 2019 12:55 pm Posty: 3255 Lokalizacja: Lublin
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Vademecum - NFZ, szpital
Zdrowieć zdrowieje, choć nadal noszę ten okropny dren, jeżdżę na płukanie I zmianę opatrunku, dziś po 3 godzinach czekania dostałem skierowanie na USG, na fundusz termin...w sierpniu. Muszę robić prywatnie, jak wynik będzie OK, to wyjmą to badziewie ze mnie, które utrudnia codzienne życie a najbardziej kąpiel. Jak się tym zaczepi o np krzesło, to z bólu gwiazdy stają przed oczami, a noszę to od 4 marca, wtedy mi w szpitalu założyli, wypisali 16 a do przychodni jeżdżę 2 razy w tygodniu. Może z Bożą pomocą uda się na święta być "wolnym"
_________________ "Cierpliwość jest codzienną formą miłości." - Benedykt XVI
|
Wt kwi 05, 2022 3:18 pm |
|
|
sachol
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Vademecum - NFZ, szpital
mniszek_pospolity napisał(a): Zdrowieć zdrowieje, choć nadal noszę ten okropny dren, jeżdżę na płukanie I zmianę opatrunku, dziś po 3 godzinach czekania dostałem skierowanie na USG, na fundusz termin...w sierpniu. Muszę robić prywatnie, jak wynik będzie OK, to wyjmą to badziewie ze mnie, które utrudnia codzienne życie a najbardziej kąpiel. Jak się tym zaczepi o np krzesło, to z bólu gwiazdy stają przed oczami, a noszę to od 4 marca, wtedy mi w szpitalu założyli, wypisali 16 a do przychodni jeżdżę 2 razy w tygodniu. Może z Bożą pomocą uda się na święta być "wolnym" Może trzeba ich przycisnąć z tymi terminami? Moja mama jest po leczeniu onkologicznym, jeśli o tym nie wspomni a ma np skierowanie na USG też dają jej jakieś chore czasowo temriny. Ale jak mówi z jest po leczeniu to terminy się znajdują w przeciągu 2 tyg.
|
Śr kwi 06, 2022 9:07 am |
|
|
mniszek_pospolity
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): So mar 30, 2019 12:55 pm Posty: 3255 Lokalizacja: Lublin
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Vademecum - NFZ, szpital
Lekarze się zmieniają, więc każdego dnia jest inny . W środę był ten, który przeprowadzał zabieg i opiekował się salą i zlecił badanie enzymów, mówił o przetoce, więc nie wiem czy do 1 maja w ogóle się wyrobię, tzn ja jak ja , ale oni ci nadopiekuńczy będą szukać aż coś znowu znajdą i jeszcze gotowi mnie znowu na oddział wysłać. Do mnie kierownik dzwonił ma super ofertę, nowe obiekty, więcej godzin, więc chcę zakończyć leczenie, już serio dość mam jeżdżenia na całe dnie do przychodni chirurgicznej i tego drenu, który ciągnie się do łydki w dół, po świętach robię USG, choć i tak wszystko jutro się okaże, będzie pani doktor, która mnie operowała 3 lata temu.... I będą też już wyniki...
_________________ "Cierpliwość jest codzienną formą miłości." - Benedykt XVI
|
Cz kwi 14, 2022 4:18 pm |
|
|
sachol
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Vademecum - NFZ, szpital
mniszek_pospolity napisał(a): Lekarze się zmieniają, więc każdego dnia jest inny . W środę był ten, który przeprowadzał zabieg i opiekował się salą i zlecił badanie enzymów, mówił o przetoce, więc nie wiem czy do 1 maja w ogóle się wyrobię, tzn ja jak ja , ale oni ci nadopiekuńczy będą szukać aż coś znowu znajdą i jeszcze gotowi mnie znowu na oddział wysłać. Do mnie kierownik dzwonił ma super ofertę, nowe obiekty, więcej godzin, więc chcę zakończyć leczenie, już serio dość mam jeżdżenia na całe dnie do przychodni chirurgicznej i tego drenu, który ciągnie się do łydki w dół, po świętach robię USG, choć i tak wszystko jutro się okaże, będzie pani doktor, która mnie operowała 3 lata temu.... I będą też już wyniki... Oj chyba ciężko ci dogodzić. Nie leczą nie przyjmują to źle, chcą leczyć, badać też narzekasz.
|
Cz kwi 14, 2022 9:59 pm |
|
|
mniszek_pospolity
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): So mar 30, 2019 12:55 pm Posty: 3255 Lokalizacja: Lublin
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Vademecum - NFZ, szpital
Hmmm dla pań pielęgniarek, lekarzy i salowych zawsze jestem najlepszym pacjentem, przynajmniej tak zgodnie stwierdzają Co innego kiedy wysyłają Cię do ortopedy z torbielą trzustki za pomocą telefonu... A co innego kiedy musisz z tym drenem poruszać się, chodzić do sklepu, kościoła, apteki, jeździć autobusami, stać w kolejkach, opiekować się mamą, zmywać, odkurzać itd, to sprawia trudności, chyba nigdy nie miałaś do czynienia z narzekającymi i rozszczeniowymi pacjentami... czasem pani czekająca tylko na wyniki zrobi awanturę, że szok... szukam złotego środka, kiedy jest źle na chirurgię, kiedy coś się wydłuża to zaczynam się niepokoić. To naturalny odruch u człowieka przewlekle chorego, nie chęć dogadzania sobie... Tak czy owak jutro będzie w przychodni Pan, który ze mną leżał na sali, ze Stalowej Woli, utrzymujemy kontakt, tak jak z Panem z Armenii, z którym leżałem w Puławach, och jest tych szpitalnych znajomości, raczej nie chcieliby utrzymywać kontaktu z marudą _____________________________________________________________________________ Wielki Piątek, czas zadumy, żałoby i wyciszenia... Dla mnie dzisiejsza informacja, którą otrzymałem też jest swego rodzaju krzyżem... Wyniki wyszły fatalne, amylaza 38660, lipaza 78860... jest przetoka, dren nic nie da, drenaż nie pomoże, konieczna proteza trzustki, zabieg endoskopowy. Skierowanie do szpitala na oddział chirurgii, w Poniedziałek Świąteczny... miał być obiad świąteczny u siostry, będzie obiad szpitalny... Tak to w życiu można sobie coś zaplanować. Dziękuję Bogu, że uczy mnie pokory... Są obawy i zwyczajna złość, to 10 pobyt w szpitalu na przestrzeni 4 lat, po ludzku ciężar okropny. Ale trzeba się cieszyć i dziękować, że trafiłem na takiego lekarza, który dba o mój stan zdrowia i niczego nie chce zaniedbać, Proszę więc kolejny raz o modlitwę, może już nie o zdrowie, ale siłę do tego wszystkiego, z góry dziękuję
_________________ "Cierpliwość jest codzienną formą miłości." - Benedykt XVI
Ostatnio edytowano Pt kwi 15, 2022 2:15 pm przez Jockey, łącznie edytowano 1 raz
połączenie postów
|
Cz kwi 14, 2022 10:31 pm |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 128 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|