Dalej przemawia przez Ciebie zwierzęcy strach, a nie ocena rzeczywistości. Ciągle patrzysz na liczby, ale nie zastanawiasz się nawet nad faktem, że Włosi przyznali się do wrzucania do statystyk zmarłych na koronawirusa każdego, kto był zakażony, nawet jeżeli przyczyna zgonu była inna.

I znowu ta sama mantra na brak argumentów - "strach Stefana", już nawet "zwierzęcy". Gratuluje kreatywności.
Jaki strach? Siedzę w domu i mam wywalone

Jak widzę, nadal zero refleksji, zero samokrytyki, brniemy w tą samą narrację.
Teraz statystyki nie takie.
Tia, to nie koronawirus, to śmierć zabiła tych ludzi.

Jak się oszukiwać to do końca.


https://www.wprost.pl/swiat/10310743/hiszpania-krematoria-nie-nadazaja-ze-spopielaniem-zwlok-ofiar-koronawirusa.html

Yuval Noah Harari o koronawirusie i „przerażającym systemie nadzoru”
Źródło: Gazeta Wyborcza Autor: Krystian Lurka |Data: 30.03.2020



- Zróbmy eksperyment myślowy, wyobraźmy sobie rząd, który wymaga od każdego obywatela noszenia bransoletki biometrycznej monitorującej temperaturę ciała i tętno 24 godziny na dobę. Otrzymane dane są gromadzone i analizowane przez algorytmy. Te zorientują się, że jesteś chory, zanim poczujesz się źle, i będą wiedzieć, gdzie w tym czasie byłeś i kogo spotkałeś. Dzięki temu łańcuchy infekcji można by skrócić, a nawet całkowicie przeciąć. Taki system mógłby prawdopodobnie powstrzymać epidemię w ciągu kilku dni. Brzmi wspaniale, prawda? Są jednak minusy takiego rozwiązania – opisuje Yuval Noah Harari, izraelski historyk i futurolog.
- Minusem jest to, że obrona przed wirusami uzasadniałaby przerażający nowy system nadzoru. Jeśli wiesz, że kliknąłem w link prowadzący na stronę Fox News, nie CNN, może to ci coś powiedzieć o moich poglądach politycznych, a nawet mojej osobowości. Ale jeśli potrafisz monitorować, co dzieje się z temperaturą mojego ciała, ciśnieniem krwi i pulsem podczas oglądania danego filmiku, uzyskujesz wiedzę, co mnie rozśmiesza, co doprowadza do płaczu, a co sprawia, że jestem naprawdę wściekły – mówi Yuval Noah Harari w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.

Przyznaje, że jeśli korporacje i rządy zaczną masowo gromadzić nasze dane biometryczne, poznają nas znacznie lepiej niż my sami i będą w stanie nie tylko przewidywać nasze emocje, ale także nimi manipulować i sprzedawać nam wszystko, co zechcą. – Od szminki przez auta do polityków – wyjaśnia futurolog. - I nawet gdy liczba zakażeń wywołanych przez koronawirusa spadnie do zera, niektóre spragnione danych rządy mogą argumentować, że muszą utrzymać systemy nadzoru biometrycznego, bo obawiają się drugiej fali COVID-19 albo w Afryce Środkowej rozwija się nowy szczep eboli, albo… podadzą dowolny powód – zapowiada jeden z najbardziej wpływowych myślicieli ostatniej dekady.

A wie Pan, że stres powoduje wytwarzanie kortyzolu przez nadnercza, który jest silnym immunosupresantem, tzn tłumi układ odpornościowy w ten sposób zwiększając znacząco podatność na choroby i cięższy ich przebieg?
Czy nie lepiej by Panu było odstawić media a przewietrzać się na spacerze oraz spędzać czas z książką, ciekawą lekturą w innej tematyce niż bieżączka, którą Pan tak katuje swój umysł i organizm?

Arytmetyka, mam wrażenie że Ty katujesz swój umysł czytając ten przerażająco stresujący wątek.
Porzuć Internet, idź na spacer.

Stefan - widzę że chyba Cię bawią te ilości zgonów, te ludzkie tragedie. Dosyć znamienna ta Twoja wypowiedź:



Wobec powyższego co napisałeś, Twoje wpisy zaczynają mi się wydawać chęcią postraszenia szaraczków, wywołania grozy, gdy Ty sobie piwko popijasz, czipsami zagryzasz, obserwujesz i masz ubaw.. Czyż nie tak? Bo żeby szło o czyjekolwiek dobro, to chyba najmniej w tym wszystkim chodzi... Masz osobowość psychopatyczną?

Ja obawiam się, że niektórzy ludzie od ciągłego siedzenia na kwarantannie zaczną zwyczajnie głupieć... sami sobie wmawiają, że nie mogą wyjść, więc jest im źle.

Raptem starsze panie, które zazwyczaj siedzą w domach i mieszkaniach MUSZĄ iść na spacer, do sklepu, apteki itd. Tak samo zresztą młodzi. Akurat teraz jak jest pandemia.

No i już słychać, że rząd być może wprowadzi jeszcze większe restrykcje. Ktoś ma pomysł jakie? Zakaz oddychania? Nie wyobrażam sobie, żeby zamknęli sklepy, ludzie mieli całkowicie zostać w domach, nie jeździć do pracy, wojsko ma dostaraczać żywność itd. Przecież to jest katastrofa dla gospodarki, w tym niecodziennym stanie być może wyjdą na ulice i zaczną sie domagać pracy, zajęcia, pieniędzy, bo zwariują...

Szkoły, uczelnie, przedszkola zamknięte, mecze odwołane, ligi zawieszone, bary, puby, restauracje, kawiarnie, kina, teatry, muzea, siłownie też wszystko nieczynne ; jedynie Biedronki, inne spożywczaki, apteki i Rossmanny. Tyle. Msze Św. do pięciu osób w kościele, autobusy niemal puste... już teraz jest fatalnie...więc strach myśleć, że można jeszcze czegoś bardziej zakazać.

Może zaczną zdecydowaniej egzekwować zakaz łażenia bez celu i zakaz gromadzenia się? Zwiększone zostaną patrole?

I to może być...czasem jak widzę kaszlącą babcię z siatką zakupów, to mnie coś "trafia" (?)... No chyba, że nie miał jej kto dostarczyć tych zakupów...to inna sprawa. Na razie średnio zauważam, żeby ktoś gromadził się bez celu - tzn. smakosze tak, ale zachowują kilka metrów od siebie - no i cel mają: napić się wódki i pogadać o koronawirusie

Zaraziłem się waszym optymizmem. Przecież to nic bardziej groźnego od zwykłej grypy, nieprawdaż?

Ogladalem film australiski zrobiony przez australijczykow z rodzin mieszanych z Chinkami z okresu kwarantanny w Wuhan. Tam kwarantanna to byla kwarantanna, drzwi budynkow wielomieszkaniowych byly zaspawane na stale z ludzmi wewnatrz, ludzie z goraczka byli wyciagani na sile przez policje i umieszczani w szpitalach razem z chorymi na koronawirusa, bunty lekarzy w szpitalach z powodu bezsilnosci, umarli lezacy na ulicach, podlogach szpitali, czy w domach.
Szacuja z ilosci zamowionych urna ze zmarlo 30 do 40 tys ludzi co koreluje z obecna sytuacja w Europie.
To pokazuje co sa warte oficjalne chinskie dane.

Ograniczenie liczby ludzi w sklepach co powinno być dawno zrobione, być może też w zakładach pracy. Jak nam nie wystrzelą diametralnie zachorowania to już pojawiają się wypowiedzi rzadu że po swietach Wielkanocnychch zaczną powoli to rozmrażać.
A co do Komunikacji miejskoej to w Łodzi tramwaje i autobusy dalekie są od bycia pustymi

No, ale przecież są ograniczenia w sklepach. Do takiej Żabki może wejść jednocześnie 5 osób (i nikt więcej nie może tam przebywać poza sprzedawcą), koło mnie w Delikatesach jest to 6 osób, Rossman - 10 osób, Biedronka - 65, tyle wiem. Przecież normalnie to ludzi w takich sklepach było chyba ze trzy, cztery razy więcej jak nie lepiej. No,w Lublinie autobusy jeżdżą puste, są cały czas komunikaty i wywieszone kartki informacyjne - od wielkości autobusu wszystko zależy, ale generalnie, to 14,15,21 osób plus kierowca, więcej nie pojedzie. Spacery... nawet do tego zachęcano, więc nie wiem co o tym myśleć. Jak idzie jakaś rodzina, dalej dwie osoby i za nimi dwie (zachowują od siebie kilka metrów odległości), to nie jest to ani tłum ani też zgromadzenie...

Uważam, że zrobiono już wystarczająco dużo i od samych ludzi teraz zalezy jak to się potoczy: mycie rąk, dbanie o higienę, brak przebywania z chorymi, kwarantanny, ograniczenia itd. Przecież nie da się Polski zamknąć jak sardynek w puszce...

Bill Gates już 4 lata temu zwiastował żę 10 mln ludzi zabije niezwykle zjadły wirus

https://youtu.be/6Af6b_wyiwI

Ten koronawirus to chyba naprawdę iście diabelski pomysł (broń biologiczna, która przedwcześnie się "wydostała")

kolejne doniesienia o innych powikłaniach, o których wiemy:

https://wiadomosci.onet.pl/swiat/koronawirus-nowe-powiklania-wirusa-niepokojace-obserwacje-naukowcow/9dbkrmm

https://www.medonet.pl/koronawirus,koronawirus-jest-w-oddechu--nowe-doniesienia-naukowcow,artykul,66097805.html