To, że zdarzają się księża, którzy porzucają kapłaństwo wiadomo nie od dziś. To, że dla mediów jest to łakomy kąsek, to również nie nowość. Jednakże w krótkim okresie (zamknęło się to chyba w jednym tygodniu) w mediach pojawiły się informacje o trzech księżach, którzy ogłosili swoje odejście (w mniej lub bardziej spektakularny sposób) oraz, o zgrozo, dwóch samobójstwach duchownych, w tym jednego kleryka. Czy to tylko kolejny etap antykościelnej nagonki i media po prostu takie sprawy rozdmuchują, czy to skutek tej nagonki, że księża nie wytrzymują tego psychicznie?

To jeden przypadek a co z pozostalymi?

Jest inicjatywa postu w najbliższy czwartek w intencji nawrócenia i powrotu ks. Misiaka do Kościoła:

YouTube: https://www.youtube.com/watch?v=IThjmdiAdvY&feature=youtu.be&t=267

FB: https://www.facebook.com/events/401775753763781/

Ks. Michał Misiak miał wykluczyć się z Kościoła przez przyjęcie nieoczekiwanego przez innych chrztu z rąk protestanta, jednak rzekomo pierwotnym powodem ma być od dawna odczuwana tęsknota za zawarciem związku małżeńskiego. Powód z chrztem wydaje się być wtórny, a sam akt przyjęcia drugiego chrztu dokonany po czasie długiego stresu psychicznego i rozterki duchowej. Poinformowanie zwierzchnika o chrzcie to tak jakby chęć uzyskania informacji o potwierdzeniu przypuszczalnej ekskomuniki, w czym chyba bardziej chodzi o otwarcie drogi do możliwości małżeństwa niż chęci wykluczenia się z Kościoła. Według mnie to kroki zdesperowanego człowieka a nie przemyślane pełne świadomości czyny kapłana Kościoła. Wnioski te wysuwam po odsłuchaniu wypowiedzi ks. Misiaka na jego koncie FB i lekturze: https://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,38809,ks-michal-misiak-wyjasnia-dlaczego-przyjal-chrzest-w-jordanie-ktory-spowodowal-zaciagniecie-ekskomuniki.html.

Nie bardzo rozumiem, dlaczego ks. Misiak nie mógł by zwrócić się do Papieża z odpowiednią prośbą i wkroczenie na ustaloną w Kościele drogę prowadzącą do możliwości zawarcia małżeństwa (taki temat był poruszony tutaj: https://www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=403307&t=403307). Ks. Misiak świadomie otworzył się na ekskomunikę Kościoła z powodu, który nie wygląda na czyn w pełni świadomy (przynajmniej ja to tak oceniam) a jednocześnie zapewnia o umiłowaniu Kościoła Katolickiego. W USA w tym samym czasie inny znany ksiądz katolicki wstąpił w szeregów kapłańskich, tj. Jonathan Morrison, który przez długi czas był komentatorem telewizyjnym spraw zachodzących w Kościele Katolickim. Morrison podobnie jak Misiak od lat odczuwał chęć wstąpienia w związek małżeński i nawet w swoim czasie miał zamiar wystąpić z seminarium, ale jego przełożony przekonał go, by o tym zapomniał. Obecnie po latach zmagania się ze swoim pragnieniem zdecydował się na rozwiązanie i adekwatną drogę przewidzianą w Kościele. O reakcji zwierzchnika na jego prośbę wypowiedział się, że była przyjacielska i ojcowska.

Zarówno Misiak jaki i Morrison twierdzą, że nie są z nikim w związku.

Obecnie ze względu to, że w mediach społecznościowych niektórzy duchowni są szeroko rozpoznawani, gdy coś się dzieje istotnego w ich życiu, jest to nagłaśniane w mediach konwencjonalnych. Można odnieść wrażenie, że tym negatywnym zdarzeniom poświęca się szczególnie dużo uwagi. Jest bardzo prawdopodobne, że jest to sposób walki z Kościołem.

_________________________________________


Miałam na myśli oczywiście: W USA w tym samym czasie inny znany ksiądz katolicki wystąpił z szeregów kapłańskich, tj. Jonathan Morrison,


____________________________________
Tak w ogole to Morris a nie Morrison.

Dyspensa od celibatu udzielana jest w szczefolnych i wyjatkowych przypadkach a nie na widzi mi sie księdza.
Pozatym misiak mowil w filmie ze pisal do papieza o ta dyspense bo chcial by byc mezem i ksiedzam ale papiez mu nie odpowiadal.
Zastanawia mnie fakt czy on nie wiedział ze nie jest mozlowe w KK obecnie bycie mezem i ksiedzem?

W prasie są już doniesienia, że Kościół rozważy wyświęcanie żonatych, starszych mężczyzn o ustalonej reputacji w w pewnych regionach Amazonii: https://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,38710,watykan-idea-wyswiecania-zonatych-mezczyzn-w-dokumencie-na-synod-o-amazonii.html.

Za deon.pl ks. Misiak: "Oficjalnie chciałem, żeby mnie Kościół zwolnił z tej przysięgi celibatu". Dodaje, że nie chciał zrzucić sutanny, bo zawsze chciał być "księdzem i mężem".
I to jest dziwne, bo to raczej wszystkim zainteresowanym wiadomo, że takiej praktyki w Kościele obecnie nie ma.

Takich kaplanow jak ojciec Kneblewski nam potrzrba

Najpewniej jedno i drugie.
Zaraz po filmie Smarzowskiego dało się słyszeć,że młodzi księża się boją.
I nie chodzi o to, żeby byli czemukolwiek winni, nie.
Bogu Ducha winni, młodzi ludzie w sutannach, zaczęli słyszeć za plecami mało uprzejme odzywki, niekiedy wręcz wulgaryzmy.

To "ryzyko zawodowe." Jezus mówił "Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować."

Nie każdy ksiądz/zakonnik potrafi takie prześladowanie znieść i nie każdy wytrzymuje to, że droga kapłańska czy zakonna nie układa się po jego myśli.

to bardzo rozumiem

a to mi pobrzmiewa jednak niedojrzałością tych osób, bo to nie ma być życie po myśli księdza, zakonnika, tylko po Bożej. Z całą ewangeliczną logika umierania, zapierania się siebie. I ku temu powinna iść formacja.

O ile kobiety są warunkowane zegarem biologicznym do odpowiedzenia na powołanie do małżeństwa, o tyle mężczyźni mają większą swobodę w czekaniu, aż dojrzeją do wkroczenia na ich drogę powołania. Jezus rozpoczął działalność publiczną mając około 30 lat. Obecnie do takiego wieku, każdy chyba jest w stanie się jako tako wykształcić, zdobyć zawód pozwalający na utrzymanie i nabrać mądrości życiowej i wyrobić sobie poglądy i w nich okrzepnąć. Chyba nic nie stałoby na przeszkodzie, by mężczyźni odpowiadali na powołanie kapłańskie w tym wieku lub starszym?

Trochę to stereotyp. Już nie działa ww sposób oczywisty... Zobacz, jak późno kobiety wychodzą za mąż, jak późno rodzą dzieci. Są badania, są jasne obserwacje, pokazujące, że obie płci coraz później podejmują decyzje życiowe dot. powołania. Każdego. Wystarczy pogadać z doświadczonymi kapłanami. Z osobami konsekrowanymi, zwłaszcza tymi, które mają odpowiedzialnosci zw. z kontatem z kandydatami. Z referentami powołaniowymi. Z mistrzami nowicjatów. Z proboszczami znającymi protokoły przedśllubne.
Nawet jeśli kobiety są warunkowane zegarem biologicznym do odpowiedzenia na powołanie do małżeństwa, to lekceważą to coraz częściej. Potem bywa smutno.



I coraz częściej tak jest. Kandydaci do zakonów i seminariów są coraz starsi.
A formacja bywa przedłużana m. in. o dodatkowe lata wstępne, żeby wychować pełnoletnich chłopców, którzy przychodzą często z niedostkatami w formacji ludzkiej, nie tylko religijnej.

Poza tym:
https://kosciol.wiara.pl/doc/2191668.9- ... inarium-35