Maxy napisał(a):
Oglądnij to i sam sobie odpowiedz.Czy dla Franciszka ma znaczenie?
http://www.deon.pl/religia/serwis-papie ... -boga.htmlKatolicka Agencja Prasowa:
“We wtorek został opublikowany pierwszy w historii komunikat wideo z miesięczną intencją modlitewną Papieża podkreślający znaczenie dialogu między religiami i wspólnymi elementami wierzeń, takie jak postać Boga i miłość. „Wielu ma różne zdanie, czuje inaczej, szukając Boga lub spotykając Boga na różne sposoby. W tym tłumie,
w tych religiach, jest tylko jedna pewność jaką mamy we wszystkich: że wszyscy jesteśmy dziećmi Boga,” Franciszek powiedział w swoim komunikacie wydanym w uroczystość Objawienia Pańskiego 6 stycznia.”
Zadaj sobie pytanie:czy Bóg zbawia ludzi w zależności od wyznania do jakiego należą?
Czy w bibbli gdziekolwiek przeczytałeś,że zbawienie jest tylko w jednej religii(wyznaniu)?
1.
Nie widzę związku tych pytań z wypowiedzią papieża.
2
Nigdy nie twierdziłem, ze Bóg zbawia ludzi w zależności od wyznania.
W ogóle - co to znaczy "wyznanie"?
Jest tylko jeden Kościół, będący Ciałem Chrystusa, będący synonimem Ludu Bożego.Mówi się w tym kontekście o czymś takim jak KRĘGI KOŚCIOŁA
Do Ludu Bożego przynależą w pewnym sensie nie tylko chrześcijanie innych wyznań, ale i ci co w ogóle nie przyjęli Ewangelii Jezusa Chrystusa (Por. Lumen gentium 16, zob. tez LG 15,17).
W tym kontekście polecam gorąco tę konstytucję soborową oraz – oczywiście! – deklarację Dominus Jezus (może od tego należałoby zacząć !)
Kościół uważa , ze zbawienie może nastąpić tylko PRZEZ Jezusa ( w sensie sprawczym), który działa POPRZEZ Kościół. Dziś jednak widzimy (nie zawsze w Kościele taka pełna świadomość była), ze Kościół ma różne "kręgi" i zuchwałością jest mówić ze Bóg nie daje nikomu poza katolikami "w pełni koszernymi" zbawienia.
- Do Kościoła należą w najpełniejszym sensie katolicy (nie - "rzymskokatoliccy" - rzymsko katolicyzm to jedna - prawda ze największa - cześć Kościoła Powszechnego). Kościół posiada pełnie Objawienia ( nie mylić z pełnią Prawdy - na wiele tematów Bóg nie dal ludziom Objawienia) - co nie znaczy wcale ze każdy katolik jest
bliżej Boga niż każdy protestant. Oczywiście zależy to od tego jak wykorzystuje środki zostawione nam przez Chrystusa , jak wierzy, na ile jest wierny, jaka ma relacje z Bogiem etc. - Następny krąg stanowią Kościoły nie mające pełnego Objawienia, ale zachowujące nieprzerwany ciąg biskupstwa (sukcesje apostolska)
- następnie inne grupy wierzące w Jezusa
- wreszcie innowiercy "dobrej woli" oraz niewierzący "nie ze swojej winy" (pamiętajmy, ze my, ludzie wierzący częstokroć przez złe świadectwo możemy być winni ich niewierze) oraz ateiści
Bardzo dający do myślenia jest tu fragment:
" Właśnie o to trudzimy się i walczymy, ponieważ złożyliśmy nadzieję
w Bogu żywym, który jest Zbawcą wszystkich ludzi, zwłaszcza wierzących."/ Pierwszy list św. Pawła Apostoła do Tymoteusza 4,10/
Zwłaszcza, czyli : nie tylko...
Oczywiście, JEDYNYM "źródłem" zbawienia jest Jezus i nawet jeśli niewierzący czy hinduista zostanie zbawiony, to przez Ofiarę Jezusa, poprzez to iż jest włączony w Jego Ciało - Kościół.
Podobnie ma się sprawa z ludźmi żyjącymi przed narodzeniem Jezusa.
I jest to Kościół Katolicki, w którym zbawieni mogą być również nie-katolicy ( a nawet prawdopodobnie nie-chrześcijanie).
Powiem jeszcze, ze Łaska Boga działa także w grupach protestanckich – gdyż Bóg dochowuje swoich obietnic. Jeśli wiec powiedział ze każdy kto [ tu warunek] ten [tu obietnica] ( w Biblii jest pełno takich obietnic n.p.m. 19,29) to tak właśnie będzie. Co nie świadczy jeszcze o prawdziwości nauki ( zresztą Łaska występuje w grupach o sprzecznych naukach). Jezus powiedział ze nie to jest kryterium (patrz Mt 7,21-23).
Na przykład mój brat jest innowiercą i oczywiście nie używa w swojej nazwie "katolik", "katolicki" itp. , a (mam nadzieje) jednak będzie zbawiony w Kościele Powszechnym przez Jezusa, bo będąc człowiekiem, co więcej - chrześcijaninem należy do Niego.
Niemniej jest to przynależność nieco innego rodzaju - nie jest tak ze katolicy to taki sobie jeden oddział ludu Bożego, protestanci drugi etc.
Nieporozumienie wynika z tego, iż dla większości protestantów konkretne wyznanie (baptyści, metodyści etc) jest forma organizacji wierzących (ew. grupa wzrostu). Kościół Katolicki widzi to inaczej - jest on dosłownie
Ciałem Jezusa, jest organizmem.
Nie jest równorzędny z niczym innym, gdyż ludzie w nim będący nie tylko uczestniczą w Kościele, ale TWORZA Kościół. Posiada
pełnie środków, w jakie wyposażył go Jezus - włącznie z nieomylnym przekazem wiary.
I nie jest tak, ze Jezus nie zakładał żadnego Kościoła - to On wszak powiedział do Piotra, iż na nim zbuduje SWOJ Kościół a bramy piekielne go nie przemogą(Mt 16,18). Tak wiec odpowiednikiem wyznania protestanckiego jest któraś z grup w Kościele Katolickim ( odnowa, franciszkanie, swiatlo-zycie, salezjanie, kolko różańcowe, bonifratrzy itd.), a nie Kościół jako taki.
A Bóg zbawia w swoim Kościele. Czemu ? Nie wiem
Teraz : co ze ZBAWIENIEM?
Przy takim spojrzeniu nic dziwnego, ze zbawienie wiąże z Ciałem Chrystusa. Zwłaszcza, ze w tym modelu protestanci są w Kościele Katolickim obecni z samej definicji
!
Oczywiście, samo to jeszcze nie „zapewnia” zbawienia (ani katolikom, ani protestantom). Oczywiście , iż niejako „dalej” czy może raczej „trudniej” jest wejść do Królestwa z „dalszego kręgu” Kościoła. Niemniej nie przesądza to („przynależność”) oczywiście o niczym – bo jest ona „po stronie Boga” tj. jest zbawieniem niejako „potencjalnym” , przez Boga danym. A czy przyjmiemy ?...
Czytając archiwa znajdziesz prawdopodobnie niejednokrotnie, iż uważam ze wielu protestantów mam za lepszych chrześcijan od siebie ( jeśli takie określenie ma w ogóle sens). Co więcej, wcale nie jestem pewien, ze chrześcijanie jako tacy są lepsi od pogan.
Jak zważyć sytuację, w której jeden wyznaje prawdziwą naukę, a drugi częściowo błedną, ale jest lepszym człowiekiem? To tak jak mówić „lepiej żeby żyli bez ślubu, niż żeby się kłócili”. Jedno i drugie jest ważne.
Z całą pewnością najlepiej wyznawać prawdziwą nauką, korzystać w pełni z zostawionych przez Jezusa środków zbawienia i być dobrym człowiekiem.Natomiast jestem PEWIEN, ze są znacznie lepsi od siebie samych jakim byliby, gdyby nie byli chrześcijanami. A wniosek ten wyciągam ze świadomości, ze choć sam (całkiem bez kokieterii ) jestem kiepskim chrześcijaninem, to gdybym nie był chrześcijaninem, byłbym strasznym człowiekiem. Znam trochę siebie i nie mam w tej sprawie ŻADNYCH wątpliwości.
Pisze o tym wszystkim dlatego by zaakcentować, ze wypowiadam się tu o „słuszności” czy może raczej „zgodności z wola Boga” Kościoła, nie zaś o konkretnych chrześcijanach. Podobnie będąc ortodoksyjnym Żydem w czasach Jezusa ( tj. gdy Jezus był na Ziemi, czasy Jezusa są zawsze
broniłbym ówczesnego judaizmu ( czy raczej mozaizmu) nie broniąc jednak tego czy innego Żyda (a nawet arcykapłana – choć to jeszcze odrębny temat – zawsze fascynowała mnie scena w Dz. 23,5). Bóg działa przez grzeszników i z takiego błahego powodu jak grzech nie cofa swojego pomazania ( tu drugi fragment, jaki mnie fascynuje – J 11,49-51)
Dziś mamy ten dodatkowy „luksus” ze – mimo wielu grzechów przeszłych i obecnych – Kościół jednak jest „znakiem sprzeciwu” i zdecydowanie pozytywnym akcentem w świecie. Nie o wszystkich protestantach można powiedzieć to samo, choć musze przyznać ze np. KHz mam tu za sojusznika – w większości spraw moralnych mówimy to samo .
"Oto niewzruszona, nieubłagana i spójna w sobie prawda: istnieje tylko jeden Chrystus i istnieje tylko jeden dający zbawienie Kościół Chrystusa" (nawet jeśli jakaś wspólnota ludzka nazwie się "kościołem Chrystusa", "świadkami Jehowy" itp.) "Czy jednak tym samym, można zapytać, nie skazuje się wszystkich inaczej wierzących na piekło?"
Podobnie jak Luter wybrał sobie, jako jeden klejnot z koronny, jaka jest Nauka Kościoła Biblie, janseniści wybrali ten dogmat i przestali go interpretować w kontekście pozostałych dogmatów. Zaczęli twierdzić, iż Extra Ecclesiam nulla salus = Extra Ecclesiam nulla conceditur gratia (poza Kościołem nie jest udzielana łaska).
Rzym wyraźnie potępia to twierdzenie (i tu masz odpowiedź dlaczego papież powiedział to, co cytowałeś).
My, katolicy, z szacunkiem spoglądamy na święte życie, jakie jest możliwe i istnieje w niekatolickich wspólnotach. I skoro Łaska działa poza Kościołem, to również Chrystus może zbawiać poza Kościołem widzialnym. Zbawieni w ten sposób w istocie do Kościoła należą, nawet nie wiedząc o tym.
Kościół rozróżnia heretyków formalnych i materialnych. Formalni odrzucają Kościół z premedytacja, materialni - z braku wystarczającej wiedzy, pod wpływem fałszywych przesadów lub antykatolickiego wychowania. Juz św. Augustyn zakazuje nam obwiniać o herezje tylko dlatego, ze ktoś miał rodziców heretyków, jeśli ten ktoś bez upartego zamykania się na lepsze poznanie pokornie i wiernie szuka Prawdy.
Czy zatem jest WSZYSTKO JEDNO ?
Choć wierze iż człowiek który nie poznał Jezusa, a wierny swojej wierze dzięki miłosierdziu Boga może dojść do zbawienia (i to być może łatwiej niż chrześcijanin czyniący złe), to
tworzenie wrażenia ze "wszystko jedno którędy" uważam za wyjątkowo szkodliwe. Wszystko jedno - komu ? Bogu ?Ani Stary Testament ani Nowe Przymierze nie dają podstaw zęby tak uważać - przeciwnie, przedstawiają bałwochwalstwo w ... hem... delikatnie mówiąc... niekorzystnym świetle.
Mogę tylko dodać, ze są dwie przesłanki mojego poglądu :
- Pozostawanie „poza” jest sprzeczne z wola Boga (wyrażona explicite w Piśmie Świętym)
- Pozostawanie „poza” jest równoznaczne z pozbawianiem się części pozostawionych nam przez Jezusa „pomocy”. A skoro zostawił, wiec są chyba potrzebne...
Zresztą – przecież nie tylko o zbawienie tu chodzi, ale o zgodność w wolą Tego, który powiedział :
„Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania.”/J 14,15/
To ze ktoś będzie zbawiony nie upoważnia do tego, by Prawda nam "wisiała". "Bede zbawiony, wiec po co dochodzić do Prawdy" byłoby zdaniem mocno niechrześcijańskim, raczej kupieckim.
Zwłaszcza że Pismo nie lekceważy prawd religijnych o które idzie spór – przeciwnie, w wielu wypadkach przedstawia je jako fundament :
„Dlatego pominąwszy podstawowe nauki o Chrystusie przenieśmy się do tego, co doskonałe, nie zakładając ponownie fundamentu, jaki stanowią: pokuta za uczynki martwe i /wyznanie/ wiary w Boga, nauka o chrztach i nakładaniu rąk, o powstaniu z martwych i sądzie wiecznym.”/Her 6,1/
Jeśli ktoś głosi innego Chrystusa albo inna Ewangelie... Innego Chrystusa i innej Ewangelii nie ma.
skała napisał(a):
Pan Jezus ustanowił Eucharystię w Wielki Czwartek podczas Ostatniej Wieczerzy. Nie ma Kościoła bez Eucharystii i nie ma Eucharystii bez Kościoła.
Amen!