|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 7 ] |
|
Pomoc dla osoby która się odrealniła
Autor |
Wiadomość |
Pedagog
Milczek
Dołączył(a): Śr lis 18, 2015 8:52 pm Posty: 12 Lokalizacja: Wrocław
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Pomoc dla osoby która się odrealniła
Obiecuję napisać temat dużo delikatniej niż ostatnio.
Mam problem. Chcę komuś pomóc ale nie wiem jak. Wyczerpałem wszystkie możliwe środki jakie miałem. Jestem zagubiony i bezradny. Moja przyjaciółka Kasia jest osobą samotną. Zajmowała się fryzjerstwem. Miała zawsze świetny kontakt z ludźmi. Miła, życzliwa, ciepła, cudowna kobieta. Żartowałem że mieliśmy być rodzeństwem ale Pan Bóg się pomylił. Wszystko się zmieniło odkąd przystała do Odnowy Charyzmatycznej. Sam po wielu latach odszedłem z ruchu ale nie mam nic do tych którzy zostali. Z wieloma utrzymuję serdeczny kontakt. Ale z Kasią zaczęło dziać się coś złego. Całe jej życie skoncentrowało się na Odnowie. Ta kobieta prawie co tydzień jest na rekolekcjach charyzmatycznych, warsztatach posługi, spotkaniach z protestantami, wieczorach uwielbienia itd. Nie ma dla niej życia poza Odnową. Sam czasem lubię być na rekolekcjach z modlitwą o uzdrowienie ale bez przesady. Potem zauważałem zmiany w jej zachowaniu. Ta wygadana kobieta nie potrafiła mówić o niczym innym tylko o uzdrawiania i charyzmatach. Obtoczyła się ludźmi którzy ją w tym wspierają i zawsze gdy próbuję namówić ją na wewnętrzne wyciszenie emocji , oni zaraz się angażują i mieszają jej w głowie. Nie ma żadnych znajomych poza Odnową, wszyscy przyjaciele odeszli. Lata za wszystkimi możliwymi charyzmatykami, pastorami, uzdrowieniami. Próbowałem wejść w jej środowisko i pomóc jej się wyswobodzić ale nic z tego. Powtarzam nie przeszkadza mi czyjaś fascynacja Odnową ale nie mogę znieść myśli że ktoś całkowicie oddalił się od normalnego życia. Co gorsza wciąga ona w to innych ludzi którzy myślą że obsesja to normalna religijność. Nie potrafię wyrazić tego co się dzieje ale z nią bardzo źle. Kocham ją jak siostrę i boję się o nią. O jej normalność, o umiejętność odnalezienia się w normalnym świecie. Toksyczna miłość nigdy nie dawała dobrych owoców.
_________________ http://charyzmatyk.blogspot.com/
|
Cz lis 26, 2015 7:39 pm |
|
|
merss
Czuwa nad wszystkim
Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm Posty: 16895
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Pomoc dla osoby która się odrealniła
...poszukać przyczyn tego stanu. Opisujesz objaw- oderalnienie. To jakby zapytać lekarza- co mu jest, bo boli go głowa (chyba). I zaraz dodać- tylko, że on ma wstręt do leków i uważa, że nic mu nie dolega.
|
Cz lis 26, 2015 8:07 pm |
|
|
Tek de Cart
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Wt mar 04, 2008 1:11 am Posty: 1747 Lokalizacja: Warszawa, Przyjaciele Oblubieńca
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Pomoc dla osoby która się odrealniła
jak taka religijna to spróbuj ją wysłać na rekolekcje ignacjanskie tam dużo jest ciszy i samotności - a to mogłoby ją trochę oderwać od zamętu charyzmanii ale faktycznie jak napisała Merss - taka religijność to tylko objaw - najczęściej jakiegoś braku - braku męża i 'normalnego' życia? braku poczucia własnej wartości i wartości w oczach Boga?
_________________ Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!
|
Cz lis 26, 2015 11:38 pm |
|
|
Pedagog
Milczek
Dołączył(a): Śr lis 18, 2015 8:52 pm Posty: 12 Lokalizacja: Wrocław
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Pomoc dla osoby która się odrealniła
Cytuj: poszukać przyczyn tego stanu Gdyby to było takie proste, sam bym sobie poradził. Na każde pytanie co się dzieje odpowiada ona że służy Bogu i odnalazła sens życia. Mam podejrzenia że chodzi o dowartościowanie siebie, o pozory pobożności (wraz ze wzrostem pobożności nastąpił wzrost nienawiści do świata, ludzi którzy myślą inaczej albo nie są u charyzmatyków) ale nie wiem jak pomóc takiemu człowiekowi. Cytuj: jak taka religijna to spróbuj ją wysłać na rekolekcje ignacjanskie tam dużo jest ciszy i samotności - a to mogłoby ją trochę oderwać od zamętu charyzmanii tu cię zaskoczę - była i tam choć solennie obiecała że więcej nie pojedzie Cytuj: braku męża i 'normalnego' życia? braku poczucia własnej wartości i wartości w oczach Boga? Pomyślałem że może to kwestia samotności. A brak wartości? Miała wielu przyjaciół, wydawało się że jest dobrze. Cytuj: To jakby zapytać lekarza- co mu jest, bo boli go głowa (chyba). I zaraz dodać- tylko, że on ma wstręt do leków i uważa, że nic mu nie dolega. Głupie porównanie. trudno przedstawiać historię choroby bo to nie przychodnia rejonowa. Próbuję dotrzeć do kogoś i zachęcić go do powrotu do normalnego życia. Nie chodzi o to żeby Kaśka nagle zrezygnowała z odnowy ale by przestała się ciągle uzdrawiać a zaczęła żyć - zainteresowała się przyjaciółmi, rodziną, pracą, utrzymaniem i takimi przyziemnymi sprawami. Boję się o jej psychikę Myślałem że może macie podobne sytuacje w swoim otoczeniu i możecie się podzielić świadectwem takiej relacji.
_________________ http://charyzmatyk.blogspot.com/
|
Pt lis 27, 2015 5:45 pm |
|
|
marcin9098
Gaduła
Dołączył(a): Śr lis 13, 2013 12:39 am Posty: 527
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Pomoc dla osoby która się odrealniła
Ludzie są powołani do małżeństwa albo do życia konsekrowanego. Nikt nie jest powołany do samotności. Jedynym wyjątkiem są choroby uniemożliwiające jeden z tych stanów. Jeżeli koleżanka nie rozeznala wstąpienia do zakonu to spytaj ją czy modli się o męża dla siebie, czt w ogóle jest otwarta na małżeństwo. To ważne żeby nie zapomniała co jest jej powołaniem. W odrzuceniu tego świata i zwrocenie się do Boga nie widzę nic złego, ale reszta z tego co napisales jest niepokojąca. Dla niej Odnowa jest poszukiwaniem atrakcji, sensacji i cudów. Jezus czynił i czyni nadal cuda ale to wszystko po to żeby nasza miłość do Niego wzrastala, żebyśmy Jego postawili w centrum życia. Znam ludzi którzy szukają tylko sensacji, jeżdżą po różnych Mszach o uzdrowienie aby dostać "kopa", nasycic swoje emocje. A Jezus przychodzi w ciszy, kiedy nie ma zgiełku, kiedy jesteśmy z nim sam na sam. Rekolekcje ignacjanskie są właśnie świetnym czasem na spotkanie Jezusa. Powinieneś porozmawiać o swoich obawach z ksiedzem prowadzącym wspolnote.
|
N lis 29, 2015 4:53 pm |
|
|
zawi
Gaduła
Dołączył(a): Cz lut 27, 2014 2:41 pm Posty: 732
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
|
Re: Pomoc dla osoby która się odrealniła
marcin9098 napisał(a): Nikt nie jest powołany do samotności. Istnieją ludzie, których mózg funkcjonuje nieco inaczej niż u większości. Nie chodzi o to, że są chorzy, albo z kosmosu, ale po prostu nieco inni. Przykładem są osoby z zespołem Aspergera. Nie są chorzy, bo ów zespół nie jest klasyfikowany jako choroba. Ale zwykle nie dążą do małżeństwa, statystycznie rzecz biorąc znacznie rzadziej się żenią niż przeciętny człowiek bez Aspergera, ale wcale nie wstępują masowo do zakonów. Myślę, że takie mentorskie twierdzenie, że albo jest się powołanym do życia konsekrowanego albo do małżeństwa wskazuje na to, że patrzysz tylko z punktu widzenia swojego wąskiego zakresu doświadczeń. Nie odzwierciedla to zupełnie różnorodności ludzkich zachowań, predyspozycji, ograniczeń. Skoro Bóg pozwala byśmy byli aż tak bardzo różni to chyba ma w tym jakiś cel. Gdyby nie chciał różnorodności to by nas stworzył jednakowymi. Zatem nie ma sensu na siłę teraz wszystkich ludzi wrzucać do jednego z dwóch worków, skoro istnieje cała masa innych możliwości. Ad rem. Dziewczyna ma kłopot. Bez konsultacji z psychologiem czy lepiej psychiatrą będzie trudno jej pomóc. Myślę, że pomoc ze strony najbliższych powinna być nakierowana nie na bezpośrednie rozwiązanie problemu, ale na nakłonienie dziewczyny do wizyty u specjalisty. Ja nie widzę w jej zachowaniu tylko "zwrócenia się ku Bogu", ale raczej objawy wpadnięcia w szpony sekty. NIE twierdzę, że "odnowa" jest sektą, tylko że dziewczyna tak się zachowuje jakby była. Ona wyzbyła się części naturalnej siebie i zastąpiła tę część jakimś wtłoczonym obrazem. Ratunek to wizyta u specjalisty i dalsza terapia.
|
N lis 29, 2015 5:12 pm |
|
|
paniczdomi
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pt paź 16, 2009 6:12 pm Posty: 2377
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Pomoc dla osoby która się odrealniła
Pedagog napisał(a): Obiecuję napisać temat dużo delikatniej niż ostatnio.
Mam problem. Chcę komuś pomóc ale nie wiem jak. Wyczerpałem wszystkie możliwe środki jakie miałem. Jestem zagubiony i bezradny. Moja przyjaciółka Kasia jest osobą samotną. Zajmowała się fryzjerstwem. Miała zawsze świetny kontakt z ludźmi. Miła, życzliwa, ciepła, cudowna kobieta. Żartowałem że mieliśmy być rodzeństwem ale Pan Bóg się pomylił. Wszystko się zmieniło odkąd przystała do Odnowy Charyzmatycznej. Sam po wielu latach odszedłem z ruchu ale nie mam nic do tych którzy zostali. Z wieloma utrzymuję serdeczny kontakt. Ale z Kasią zaczęło dziać się coś złego. Całe jej życie skoncentrowało się na Odnowie. Ta kobieta prawie co tydzień jest na rekolekcjach charyzmatycznych, warsztatach posługi, spotkaniach z protestantami, wieczorach uwielbienia itd. Nie ma dla niej życia poza Odnową. Sam czasem lubię być na rekolekcjach z modlitwą o uzdrowienie ale bez przesady. Potem zauważałem zmiany w jej zachowaniu. Ta wygadana kobieta nie potrafiła mówić o niczym innym tylko o uzdrawiania i charyzmatach. Obtoczyła się ludźmi którzy ją w tym wspierają i zawsze gdy próbuję namówić ją na wewnętrzne wyciszenie emocji , oni zaraz się angażują i mieszają jej w głowie. Nie ma żadnych znajomych poza Odnową, wszyscy przyjaciele odeszli. Lata za wszystkimi możliwymi charyzmatykami, pastorami, uzdrowieniami. Próbowałem wejść w jej środowisko i pomóc jej się wyswobodzić ale nic z tego. Powtarzam nie przeszkadza mi czyjaś fascynacja Odnową ale nie mogę znieść myśli że ktoś całkowicie oddalił się od normalnego życia. Co gorsza wciąga ona w to innych ludzi którzy myślą że obsesja to normalna religijność. Nie potrafię wyrazić tego co się dzieje ale z nią bardzo źle. Kocham ją jak siostrę i boję się o nią. O jej normalność, o umiejętność odnalezienia się w normalnym świecie. Toksyczna miłość nigdy nie dawała dobrych owoców. Cieszy to, że ktoś się tak całym sercem angażuje, jeśli ty jesteś 'letnim' w tym względzie nie broń jej tego, żeby była radykalna i całym sercem angażowała się w posługę ewangelizacji i pomagania innym, takich katolików nam potrzeba. Owszem może i istnieje ryzyko jakieś, że to nie jest 'dobra' Odnowa, bo jak piszesz, że ugania się za pastorami, to brzmi dziwnie trochę. Jeśli o mnie chodzi to dobrze wiem, że są różne wspólnoty charyzmatyczne, są też takie, w których niestety ciężko szukać zdrowej nauki nawet czasami, chociaż dziękować Bogu to rzadkość, bo Pan Bóg nie pozwoli z siebie drwić. Za mało napisałeś, żeby można było coś więcej orzec. Jeśli to jest dzieło z Ducha Świętego, ostoi się, a ty nic nie zrobisz i chwała Panu, jeśli zaś ów niewiasta wdepnęła w jakieś środowisko pseudo-charyzmatyków, to może być problem - tak. Ale za mało danych by wyciągnąć jakieś wnioski praktyczne. Ze swojej strony poleć jej jechać tutaj: www.mamre.pl , niech to potraktuje jako sprawdzian swojej 'charyzmatyczności' że tak powiem, wspólnotę prowadzi ksiądz egzorcysta wiele lat, także sprawdzona. z Panem Bogiem
_________________ "Bóg jest miłością" | Polecam dla katolickich małżeństw -> www.mamre.pl | Bądźmy Miłosierni
|
Wt gru 01, 2015 12:34 am |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 7 ] |
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 111 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|