Definitywnie GRUB, nie rozumiem ludzi, którzy używają jeszcze LILO - to chyba z przyzwyczajenia...
GRUB jest bardziej zaawansowany i ma dużo bardziej przemyślaną budowę. Posiada wbudowany shell, dzięki któremu można na bieżąco zmieniać ustawienia i nie trzeba aktualizować wpisów w MBR, więcej, jeśli coś pokręcimy przy konfiguracji pliku grub.conf/menu.lst to można to ręczne poprawić przy starcie systemu.
Warto zrobić sobie dyskietkę ratunkową GRUBa:
Kod:
cat /boot/grub/stage1 /boot/grub/stage2 > /dev/fd0
którą będziemy się w stanie, w razie jakichś większych awarii, dobrać się do swoich partycji i odpalić odpowiadającym nam system, gdyby coś się pokręciło w MBR.
A propos kolorków, grafiki i wszelakich wodotrysków - można bezproblemowo użyć jakiejś 16 kolorowej tapety zamiast domyślego czarnego tła - komendą:
szczegóły tutaj:
http://wiki.wonder.pl/index.php/DebianSargeGrub