Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 6:22 am



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 400 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 27  Następna strona
 Gry komputerowe... 
Autor Wiadomość
Milczek
Milczek
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt gru 01, 2006 11:08 pm
Posty: 30
Odpowiedz z cytatem
Post 
Jeśli mowa o grach, gdzie celem samym w sobie jest np. jak najbardziej brutalne zabicie przeciwnika za co otrzymuje się giga mega bonusy czy punkty to jest to gloryfikowanie przemocy i można się zastanawiać jak ktoś kto czerpie radochę z rozrywania ludzi na strzępy i szastania ich mózgami po wirtualnym świecie, może później na mszy w pełni zgodności ze swoją postawą i mentalnością słuchać słów Jezusa - Księcia pokoju o miłowaniu nieprzyjaciół itp. Podobnie ze znaną grą gdzie jest się płatnym zabójcą. Celem gry jest czerpanie frajdy z zabijania - i tu już chyba nie ma miejsca na żadne uniki.
Można też jednak mówić o przemocy w grach takich jak strategie - które poza elementem walki oferują jednak dużo dużo więcej - w tym rozwijanie zdolności strategicznych i kreatywności (udowodnione w badaniach ;), niektóre firmy dają swoim pracownikom grać w strategie, żeby ich rozwinąć i tak:) ). Zasadniczo myślę, że warto odpuścić sobie gry gdzie przemoc jest celem sama w sobie np. Mortal Kombat i takie gdzie "fabuła" jest tylko pretekstem do epatowania krwią i walką. Co do gier zawierających elementy wprost satanistyczne (czyli wbrew pozorom OGROMNA dzisiaj ilość) jak i kryptosatanistyczne (jeszcze więcej) - sprawa jest oczywista. Albo Bóg albo szatan.

_________________
Obrazek


Wt mar 27, 2007 8:56 am
Zobacz profil WWW
Milczek
Milczek
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 20, 2007 3:49 am
Posty: 12
Lokalizacja: Poznań
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post 
Virdhajir napisał(a):
Zasadniczo myślę, że warto odpuścić sobie gry gdzie przemoc jest celem sama w sobie np. Mortal Kombat i takie gdzie "fabuła" jest tylko pretekstem do epatowania krwią i walką.

Ciekawie prawisz, Virdhajirze. Muszę się przyznać, że przed kilkunastu laty seria MK należała do moich ulubionych gier. Ostatnio czasami z sentymentu włączałem ją na odrestaurowanej Amidze 600, przypominając sobie, jak kiedyś okładaliśmy się wraz z rodzeństwem i kumplami po wirtualnych pyskach. Może zabrzmi to, jak próba wybielenia tej serii gier, ale w tajnych menu posiada ona opcję wyłączenia krwi. Co ciekawe, od MKII wzwyż pokonanemu przeciwnikowi można np. okazać przyjaźń (FRIENDSHIP).
Przemoc i jej gloryfikacja...
Jak ustalić granicę?
Zastrzelenie kogoś z RPG-7 w jakiejś FPS, wyrwanie głowy z kręgosłupem w MK, przejechanie czołgiem piechura w C&C Generals... Wszystko to akty przemocy, mniej lub bardziej barbarzyńskiej, ale zawsze. Może po prostu kierować się dobrym gustem, który chyba też jest darem od Pana?
Czy każda gra zawierająca sceny przemocy jest zła sama w sobie?
Grając w Korea: Forgotten War, UFO: Enemy Unknown albo Wolfenstein'y stajemy po stronie umownego dobra, walcząc z, odpowiednio, komunistami, najeźdźcami z kosmosu i nazistami. Walczymy może i po słusznej (z pkt. widzenia scenariusza) stronie, jednakowoż dokonując aktów przemocy.
Czy otoczka gry ma zasadnicze znaczenie?


Wt mar 27, 2007 9:17 am
Zobacz profil
Milczek
Milczek
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt gru 01, 2006 11:08 pm
Posty: 30
Odpowiedz z cytatem
Post 
Cytuj:
Czy otoczka gry ma zasadnicze znaczenie?


Jak mogłaby nie mieć znaczenia ? Przecież w 90% czasu spędzonego z grą właśnie z otoczką się spotykamy ;). Fabułę pozwala nam zrozumieć nasz rozum bo jest umiejscowiona w realiach, które znamy i rozumiemy, ale to z pikselami i wygenerowaną grafiką mamy do czynienia. Co nie zmienia faktu, że jeśli uśmiecham się wesoło gdy w Carmageddonie rozjadę kolejną staruszkę to coś ze mną jest nie tak, a z moim chrześcijaństwem to już na pewno. I nie chodzi mi nawet o to, że przekrasczam w tym momencie jakieś konkretne przykazanie. Chodzi o to jaki wyraz twarzy miałby Jezus gdyby stanął w tym momencie obok mnie i popatrzył na to co robię na monitorze. Co by mi powiedział. Pewien ksiądz powiedział mi swego czasu: człowiek ma prawo do rozrywki. I super. Bo Bóg nie chce żebyśmy tylko we łzach ciągle ślęczeli. Cieszy się gdy bawimy się dobrą rozrywką. Ale podobnie jak niektórzy za dobrą rozrywkę mogą potraktować uchlanie się z kolegami - i nie będzie to chyba zbyt po myśli Bożej, podobnie niektórzy mogą uważac za (pozornie niegroźną) rozrywkę parę godzin spędzonych przy nafaszerowanym pentagramami RPGu albo pełnym eksplodujących głów FPSie. Szczerze jednak wątpię czy jest to takie nieszkodliwe. W pewien sposób groźniejsze nawet od upicia się z kumplami bo zło pijaństwa jest ewidentne a zło propagowane przez gry potrafi się świetnie maskować.

Co zaś się tyczy Mortala. Wiesz... opcja wyłączenia krwi i friednship na pewno coś tam sobą mówią. Ale nie po to idzie się na horror żeby zamykać oczy na każdej strasznej scenie. Tak więc friendship i noblood w Mortal Kombat jestem skłonny uznać raczej za ciekawostkę niż za chęć autorów żeby ograniczyć brutalność dla tych co wrażliwszych na wyrwane kręgosłupy czy serca. Bądź co bądź, można zrobić friendship na końcu walki, ale czy przez 99% całego czasu gry nie okłada się w najwymyślniejsze i najkrwawsze sposoby przeciwnika a później nie ma 3 (i więcej) możliwych krwawych zakończeń ? O krew i flaki tu chodzi i nie ma się co oszukiwać, że jest inaczej ;).

Co się tyczy Wolfenstein'a to sprawa jest prostsza. Choć niby chodzi o walkę z nazistami to o ile pamiętam, na końcu chodzi o demony. Jedna z pierwszych gier niosących ze sobą wszechobecną dzisiaj tematykę (a zarazem propagandę) demonicznych istot. Smutny kurs wyznaczony przez ID a zarazem swoisty manifest komu ofiarowali swoją wierność (co widać na ich najstarszym logo - jakiś rogaty kozioł). Później było już tylko lepiej i wyraźniej: demony i pentagramy w Doomie i postacie przybite do krzyży na ścianach w Quake'u. Że o Doomie 3 nie wspomnę...
Głównym problemem (choć i zarazem znakiem dla tych, którzy potrafią go przyjąć) jest to, że w grach, do opisywania zła, z którym walczy gracz
(tutaj sam koncept nie jest zły - bo walka ze złem to w grze jeszcze nic złego) używa się jednak symboli zła prawdziwego i realnie istniejącego. Można do woli sobie bajać, jak to pentagram wcale nie jest znakiem satanistycznym itp. itd. snując zarazem różnorakie teorie, że to tylko ot taki sobie symbol, ale na swoistą schizofrenię zalatuje mi spędzanie paru godzinek przy grze nafaszerowanej tymi samymi symbolami jakimi posługują się sataniści w swoich diabelskich obrzędach a później niby nigdy nic z rodzicami na mszę do kościoła.

P.S. Żeby nie było, ze zgrywam świętego natchnionego dużo mówiącego a nic nie wiedzącego - sam grałem długo w różne rzeczy więc wiem o czym mówię :).

_________________
Obrazek


Wt mar 27, 2007 9:56 am
Zobacz profil WWW
Milczek
Milczek
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 20, 2007 3:49 am
Posty: 12
Lokalizacja: Poznań
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post 
Z tymi pentagrami to spoko - trochę czułbym się nieswojo, gdyby w jakiejś grze, w którą pogrywałem, występowałaby satanistyczna, bądź okultystyczna symbolika.
Z drugiej strony w prehistorycznym, acz legendarnym Wolfenstein'ie 3D aż roi się od swastyk, aczkolwiek trudno uznać tę grę za apoteozę nazimu. Aż trudno uwierzyć, ale swego czasu takich treści dopatrzyli się urzędnicy w RFN i grę zabanowali.
Pojawia się też inna kwestia. Może chrześcijaninowi grać w gry nasycone przemocą nie wypada, ale...
Czy jest to grzech, albo co gorsza grzech ciężki? :co:
Swego czasu za coś takiego uznałem grę WORMS na Amigę. Z technicznego pkt. widzenia była świetna, zawierała również wyśmienitą grywalność. Sam nawet tworzyłem do niej plansze.
Stwierdziłem jednak, że niektóre elementy (chodzi o nagrobki w formie krzyży, które często były niszczone w toku prowadzonych działań) można by uznać za profanację. Nie sądzę, żeby twórcy - TEAM17 zrobili to intencjonalnie, ale doszedłem do wniosku, że granie w tą grę może być poważną przeszkodą w osiągnięciu Zbawienia. Dlatego też postanowiłem w nią nie grać i ją skasować. Nie było łatwo się z nią rozstać, ale pociąg do niej jakoś przezwyciężyłem.


Wt mar 27, 2007 10:44 am
Zobacz profil
Milczek
Milczek
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt gru 01, 2006 11:08 pm
Posty: 30
Odpowiedz z cytatem
Post 
Cytuj:
aczkolwiek trudno uznać tę grę za apoteozę nazimu. Aż trudno uwierzyć, ale swego czasu takich treści dopatrzyli się urzędnicy w RFN i grę zabanowali.


Apoteozą nazizmu z pewnością nie była. Chodzi jednak jak pisałem - o opisywanie zła wymyślonego przy pomocy symboli zła prawdziwego. Łatwo jest tego uniknąć jeśli się chce - dla przykładu, w pewnym filmie mówiącym o nazistach wykorzystano symbol który był wymyślony jednak w oczywisty sposób nawiązywał do swastyki. Jak widać jeśli się chce to można. Jednak wielu producentów gier jak i filmów ma to wszystko po prostu gdzieś, a wielu liczy też na protesty jako darmową reklamę. Miarą tego jak powaznie traktujemy nasze chrześcijaństwo jest to czy nam przeszkadza czy nie deptanie naszych świętości.
Podobnie ma się sprawa z worsmami. Znam ten przykład a obdukcji ;). Poza niszczeniem krzyży można by dodać jeszcze holy grenade i okrzyk Alleluja w chwili wybuchu... pewnie nie zrobili tego celowo żeby obrazić chrześcijan. Ale potraktowali symbol z wiary wielu ludzi jak zwykłą bzdurę. Dlatego właśnie podjąłem podobnę decyzję do Twojej i uważam, że ktoś kto nie ma nic przeciwko takiemu obchodzeniu się z symboliką chrześcijaństwa jest bardziej graczej niż chrześcijaninem. Pytanie tylko czy gry dadzą zbawienie ? Bo Jezus może to zrobić na pewno ;). Pozdrawiam.

_________________
Obrazek


Wt mar 27, 2007 11:53 am
Zobacz profil WWW
Milczek
Milczek
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 20, 2007 3:49 am
Posty: 12
Lokalizacja: Poznań
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post 
Virdhajir napisał(a):
Chodzi jednak jak pisałem - o opisywanie zła wymyślonego przy pomocy symboli zła prawdziwego. Łatwo jest tego uniknąć jeśli się chce - dla przykładu, w pewnym filmie mówiącym o nazistach wykorzystano symbol który był wymyślony jednak w oczywisty sposób nawiązywał do swastyki. Jak widać jeśli się chce to można.

Szczerze? Dla mnie to już przesada i popadanie w polityczną poprawność, fałszującą historię.
Najwyraźniej dość rygorystyczne przepisy obowiązują w Czechach. Efekt? Kupując model Me-262 Schwalbe z Kovozavody Prostejov (a raczej ich sprywatyzowanego następcy) człowiek widzi takie rzeczy, że aż dziw bierze.
Na obrazku przedstawiającym samolot, na stateczniku pionowym widnieje ... czarny kwadrat zamiast swastyki. Kolejny rzut oka na kalkomanie. Czarne krzyże są wydrukowane bez zarzutu, ale każda ze swastyk - podzielona na 4 mniejsze części! Nie jestem pewien, czy to aby na pewno słuszna droga.
Wolfenstein 3D też pewnie podzieliłby los WORMS-ów, gdyby na ścianach widniały wizerunki krzyża - symbolu dla nas świętego.
Swastyki i wizerunki Hitlera w formie tekstur nadają grze po prostu historycznego kolorytu. Swego czasu widziałem politycznie poprawną wersję na SNES-a. Zadziwiał brak swastyk, które zastąpiły charakterystyczne orły. O ile mnie pamięć nie myli, Hitler nie miał słynnego wąsa, a określany był nie jako Fuhrer, ale Stadtkommandant.
Nie jestem pewnien, czy droga ta jest słuszna. Efekt tego może być taki, że ludzie przestaną kojarzyć nazizm ze złem, a na to tylko czekają grupy neonazistów. Wystarczy tylko spojrzeć na wybory do wschodnich Landtagów w Niemczech. Warto dodać, że remake Wolfenstein'a wypuszczony na rynek niemiecki też był wykastrowany z nazistowskiej symboliki...

Cytuj:
Pytanie tylko czy gry dadzą zbawienie ? Bo Jezus może to zrobić na pewno

W to, że gry zbawić nie mogą, nie mam cienia watpliwości. Nie zbawi też sport, uroda, dobra materialne, posiadana wiedza i inne atrybuty życia doczesnego.
Pytanie jest takie - czy pozbawić się wszelkich rzeczy, które choćby podejrzewamy o to, że mogą mieć znamiona grzeszności, czy też nie przesadzać?
Bo gdyby przyjąć opcję ZERO TOLERANCJI, to wówczas trzeba by z naszych domów usunąć wszelkie pirackie nagrania (nie tylko oprogramowanie, ale też i muzykę oraz filmy, również te kupione/zarejestrowane przed 1994r.), nie podejmować pracy na czarno (choćby w formie korepetycji), przejść się z nożycami po posiadanych czasopismach (nagość sporadycznie, ale jednak, pojawia się nawet w tzw. prasie opiniotwórczej - vide okładka najnowszego wprost), skasować wszystkie filmy zawierające tzw. momenty oraz utwory muzyczne, tudzież literackie, w których są przekleństwa.
Wszystko to z miłości do Jezusa, czy też ze strachu, żeby nie dać Najwyższemu pretekstu do wysłania nas po śmierci do przysłowiowych 100 diabłów?
Nawet sam Hiob stwierdził, że nawet sprawiedliwy się nie uchowa przed Panem.
Swego czasu słyszałem na jednym z kazań, że Bóg nie jest księgowym, który bacznie rejestruje wszystkie nasze uczynki i dokonuje bilansu. Nie ma on mentalności spec-służb, które na danego delikwenta szukają haka.


Wt mar 27, 2007 1:15 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 29, 2005 6:48 pm
Posty: 9
Lokalizacja: Śląsk :)
Odpowiedz z cytatem
Post 
Taka mnie mysl naszła przy czytaniu waszej dość ciekawej rozmowy.
Otóz czy aby nie jest tak, że ludzie którym bliskie jest zarabianie pieniędzy nie poszli na łatwizne i by stworzyc grę trącającą tematyke okultystyczna specjalnie nie zatrudnili takich osób [satanistów] by gierka była zrobiona idealnie w tej atmosferze.
Dając zezwolenie takim osobom na tworzenie gry według własnej mysli oraz dając możliwość ogłoszenia się, pokazania swych znaków towarowych [logo] ich interpretacji poprzez tę tematykę sami sobie zaszkodzili.
Praca nad różnymi intro czy też logo firmowym lub logo związanym z prezentacją programistów dała już nie tylko wprowadzenie w gre, ale cząstkę z prawdziwego świata okultystycznego.

Prawdopodobnie tez warmsów odinstalowałem z tego powodu.Niestety to już trochę zamieszchłe czasy dla mnie i pamięc nawala.Lecz przypomnieliście mi jedna wasnie z wielu gier która niby swa tematyką nie szkodzi. Człowiek sienapala na gierke. Mowi sobie o nareszcie coś fajnego. Sie trochę wyżyję. A tu lipa.
Ilez razy się spotykamy z czymstakim.Aż mina nam zrzędnie.

Brakuje nam programistów którzy potrafia bez takich chorych dodatkow zrobic dobra gierke.

Wspominam mio gre Knights&Merchants.Niemieca grę strategiczna lepsząod settlersów.
Lecz gdy przyjżeć się nawet tak dobrze zrobionej grze widac w niej propagande cywilizacyjna.
Bo czy u nas w naszej cywilizacji pali sie na równi budynek chłopa jakby był wojskowym?
A misje w tej grze wymagają bezmyślengo niszczenia tych budynków gospodarczych by przejść misje.
Wojacy spotkanego wrogiego chłopa zabijaja mimo że on nic nie robi...

Mniejsza o tę gre. Chodzi mi jednak by pokazać wam, ze w kazdej grze tkwi jakaś tam propaganda. i gdysię tak przygladac bliżej to w sumie żadna gra nie przejdzie testu. nie ma naszych gier.
Rynek gier nie nalezy do nas. Nalezy do obcych kultur i cywilizacji.
I ich solidnej propagandy.
Zupełnie podonie jest z sztuka filmowa. Tamtakże są treści nawet religijne czy inne propagowane. takie myślenie proponowane ludziom.
Kiedyś spotkałem się z mormońką propaganda. Zwykły niby film, a jednak ich pojęcia były tak bardzo żywe w nim utkwione.

Gry robione przez satanistów nie okłamujmy się będa takie treści narzucac.W końcu sa zrobione w zgodzie z ich tokiem myślenia.

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska!


Cz mar 29, 2007 10:07 pm
Zobacz profil WWW
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Pt mar 30, 2007 12:55 pm
Posty: 12
Odpowiedz z cytatem
Post 
Chciałbym dodać do wypowiedzi Virdhajira że gry z elementami demonicznymi mogą być przyczyną opętań, tak samo jak muzyka (ciężki rock, metal itd) i programy telewizyjne np. Pokemon, witch


N kwi 01, 2007 12:20 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 28, 2006 6:22 pm
Posty: 1841
Lokalizacja: Oberschlesien
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post 
Co za idiotyzmy, czy zamilowanie do strategii robi ze mnie Clausewitza?

_________________
Wolnej myśli nie można spalić.


N kwi 01, 2007 12:27 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt gru 01, 2006 11:08 pm
Posty: 30
Odpowiedz z cytatem
Post 
Cytuj:
Chciałbym dodać do wypowiedzi Virdhajira że gry z elementami demonicznymi mogą być przyczyną opętań, tak samo jak muzyka (ciężki rock, metal itd) i programy telewizyjne np. Pokemon, witch


Jeśli chodzi o pokemony to nie wiem czy może być przyczyną opętań choć jestem świadom ich niekorzystnego wpływu. Z Witch i grami zawierającymi demoniczne elementy sprawa jest o wiele łatwiejsza - one bez ściemniania propagują magię.

_________________
Obrazek


Wt kwi 03, 2007 4:16 pm
Zobacz profil WWW
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Pt mar 30, 2007 12:55 pm
Posty: 12
Odpowiedz z cytatem
Post 
Virdhajir napisał(a):
Cytuj:
Chciałbym dodać do wypowiedzi Virdhajira że gry z elementami demonicznymi mogą być przyczyną opętań, tak samo jak muzyka (ciężki rock, metal itd) i programy telewizyjne np. Pokemon, witch


Jeśli chodzi o pokemony to nie wiem czy może być przyczyną opętań choć jestem świadom ich niekorzystnego wpływu. Z Witch i grami zawierającymi demoniczne elementy sprawa jest o wiele łatwiejsza - one bez ściemniania propagują magię.


Jeśli chodzi o pokemony http://www.egzorcyzmy.republika.pl/txt/pokemon.htm
Czytałem że był przypadek gdzie 14-letnie dziecko popełniło samobójstwo ponieważ żeby pokonać w grze ostatniego bossa czyli Asha trzeba oddać życie

Misja św. Teresy
od Dzieciątka Jezus
Parafia Podwyższenia Krzyża Św. ul. Słomiana 2/4, 01-353 Warszawa; [www.republika.pl/aniołek4]
List do grup dziecięcych Misji św. Tereski
ostrzeżenie dotyczące zabawy "Pokemon"Od pewnego czasu na terenie Polski stała się modna gra "Pokemon", jest to obecnie najpopularniejszy serial telewizyjny i gra na świecie! Jako kapłan opiekujący się Misją św. Tereski zwracam się w tym liście do wszystkich grup dzieci z ostrzeżeniem odnośnie tej gry. Jest ona zła, szkodliwa dla duszy dziecka. Najpierw wyjaśnię, co oznacza sama nazwa. "Pokemon" pochodzi od dwóch angielskich słów: "poket + monster", co na język polski tłumaczy się "kieszonkowy potwór". Już sama nazwa nie jest zbyt miła. Należy dodać, że "potwory" są cielesnymi wyobrażeniami diabłów, złych duchów. Oczywiście "Pokemony" na rysunkach i jako maskotki przedstawiane są "niewinnie", tak aby dzieci mogły się nimi bawić, grać w nie. W tym przypadku diabeł zachowuje się jak wściekły pies, który łasi się do ludzi, ale jednocześnie zaraża swoją wścieklizną. Tylko niektóre potworki zdradzają już zwyglądu swoje diabelskie pochodzenie. Niby niewinne, ale jednak niektóre mają rogi, szpony, skrzydła nietoperza - typowy symbol szatana, na jednym jest trupia czaszka, na jednej z kart za niewinnym żółwiem umieszczony jest "pentagram" (odwrócona, pięciokątna gwiazda) - symbol wyznawców szatana...
Gra "Pokemon" narodziła się w Japonii w 1995 roku. Najpierw był to serial filmów dla dzieci. Z tego serialu powstała cała gra na kartach, książkach, a także gra w Internecie. Obecnie "Pokemony" są jak prawdziwa powódź, w reklamach, w produktach żywnościowych, np. w cipsach, sokach, jogurtach... Pierwszym poważnym ostrzeżeniem odnośnie "Pokemonów" był wypadek na terenie Japonii. Otóż 16 grudnia 1997 roku po obejrzeniu w telewizji odcinka o "Pokemonach" około 700 (!) dzieci trafiło do szpitali z objawami choroby zwanej epilepsja, dzieci w trakcie oglądania "Pokemonów" dostały drgawek. Przyczyną była seria niebiesko czerwonych błysków światła (zbliżona do drgań fal mózguczłowieka). Autorzy serialu o "Pokemonach" twierdzili, że to był przypadek - później odcinek ten został zmieniony. Zasady gry "Pokemon" opierają się na magii, i to na formie magii związanej z kultem szatana. Wiele mówiące jest, że samo wyjaśnienie zasad gry "Pokemon" i reklama serialu przedstawiana jest w Polsce min. w czasopiśmie pod tytułem "Kawaii" - poświęconym magii. Pod głównym tytułem czasopisma czytamy: "Pierwszy w Polsce magazyn poświęcony magii i animacji". Podajmy zasady gry "Pokemon" identyczne z praktykami magicznymi.
Podstawowe zasady gry polegają na tym, aby łapać potworki, "pokemony", a następnie tresować je, ułaskawiać, tak, aby były posłuszne graczowi, oddawały mu przysługi, a nawet stały przyjaciółmi. Grający występuje w imieniu 10-cio letniego chłopca, który chce się stać najlepszym trenerem potworków. Grę rozpoczyna od wizyty u profesora Oak. Sama istota gry zbudowana jest według zasad czystej magii. W jednym z kierunków magii mag wchodzi wkontakt z duchami nieczystymi, diabłami, i poprzez odpowiednie praktyki magiczne stara się pozyskać je, aby oddawały mu usługi. Ten kto rozpoczyna magię musi iść do mistrza magii "guru", aby ten wprowadził go w jej zasady. Nawet samo imię owego "profesora" zdaje się nie być przypadkowe. Słowo "oak" tłumaczy się w języku polskim "dąb". "Dąb" (w języku starosłowiańskim "dewajtis") w wierzeniach pogańskich był jednym z głównych bożków, demonów natury. Niektóre inne imiona też zdają się być dziwnie nieprzypadkowe: "Ash" - "popiół", "Misty" - "mglisty, mroczny". Innym elementem związanym z magią i satanizmem jest obecna w grze walka żywiołów, który jest jego siłą w walce. Jeszcze innym elementem magicznym i satanistycznym w grze jest przeistaczanie się "pokemonów". Potrafią być one raz w postaci cielesnej, a innym razem w postaci energii duchowej. To jest oczywiste, bo diabeł jako duch, upadły anioł może przybierać pozorne ciało o dowolnej postaci. Powyższe przykłady mówią, że gra "Pokemon" jest wprowadzeniem dzieci w praktyki magiczne i w kult szatana. Jest to oczywiście zrobione bardzo sprytnie - sprytnie zastawiona pułapka. Przy tej okazji należy wspomnieć, że także inne seriale dla dzieci są dyskretnym wprowadzeniem w świat magii i satanizmu, należą do nich np. "Rycerze Zodiaku" i "Dragon Ball".
Szkodliwość wyżej wymienionej gry "Pokemon" i seriali telewizyjnych polega na długofalowym działaniu na podświadomość dzieci. Przez to zostają one odrywane do myślenia religijnego, do wiary w Boga. Ponadto, uczą się agresji, walki. Świat ich psychiki przestaje być światem miłości, dobra. Atak wyznawców szatana już na dzieci je jest czymś dziwnym. Szatan i jego słudzy nienawidzą życia, zatem szczególnie będą nienawidzić życia tego co jest małe, bezbronne. "Pokemon" jest obecnie najpopularniejszą grą dziecięcą na świecie, w tym ujawnia się potęga oddziaływania na ludzi środków masowego przekazu, telewizji i Internetu. Jakże bardzo współczesny człowiek jest już od nich zależny. Zwracam się do wszystkich animatorów Misji św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Pełna nazwa naszej Misji wzywa nas do ochrony dzieci, troski o nie. Proszę nie bać się czytać powyższego listu dzieciom i młodzieży, lub przekazać go własnymi słowami. Z osobistego doświadczenia przekonałem się, że gdy mówiłem na ten temat w kazaniu, lub na katechezie w szkole, dzieci doskonale rozumiały mnie. Te dzieci, które posiadają "pokemony" najlepszą rzeczą będzie, gdy je SPALĄ - tak poleciłem w jednym z kazań i dzieci były bardzo posłuszne.
Ks. Ludwik Nowakowski


Wt kwi 03, 2007 11:32 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Pt mar 30, 2007 12:55 pm
Posty: 12
Odpowiedz z cytatem
Post 
Nie można zapomnieć też o książkach,filmach i grach dotyczących Harrego Pottera, podobno nazwy zaklęć które są w nim używane pochodzą od praktyk spirystycznych, a to tylko jedna z wielu takich rzeczy

I wszystko co dotyczy Dungeons and Dragons


Wt kwi 03, 2007 11:37 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 27, 2002 10:19 pm
Posty: 62
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post 
Nic nie przebije Sid Meier's Alpha Centauri, gdy zastępy zjednoczonych z duchem planety Pasierbic Gai (Gaia's Stepdaughters) wyzwalają ciemiężone przez religijny totalitaryzm miasta Wyznawców Pana (Lord's Believers), a ich duchową przywódczynię, czerwonowłosą siostrę Miriam, dopadają i zamykają w energetycznym więzieniu :P a sto lat później kończa projekt Osiągniecia Transcendencji i pod sztandarem ekologii prowadzą zjednoczoną ludzkość do boskości :P Polecam :)

_________________
It is better to die for the Emperor than live for yourself!


Wt kwi 03, 2007 11:37 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 9:56 pm
Posty: 3829
Odpowiedz z cytatem
Post 
Daven napisał(a):
Nic nie przebije Sid Meier's Alpha Centauri, gdy zastępy zjednoczonych z duchem planety Pasierbic Gai (Gaia's Stepdaughters) wyzwalają ciemiężone przez religijny totalitaryzm miasta Wyznawców Pana (Lord's Believers), a ich duchową przywódczynię, czerwonowłosą siostrę Miriam, dopadają i zamykają w energetycznym więzieniu :P a sto lat później kończa projekt Osiągniecia Transcendencji i pod sztandarem ekologii prowadzą zjednoczoną ludzkość do boskości :P Polecam :)

Nie każdy, Daven, ma "ducha" silnego potrafiącego sobie poradzić z poddawaniem go codziennej fascynacji rzeczami/czynami dla nas złudnymi i złymi, odległymi...niektórzy z nas wg mojej wiary mogą cierpieć za złudzenia /czary-mary/ całą wieczność..a przyznasz , że to długawo ..;) więc warto ostrzegać....


Śr kwi 04, 2007 9:24 am
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 27, 2002 10:19 pm
Posty: 62
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post 
Cierpieć wiecznie za Pokemony? :lol: Niezły hardkor. Widocznie Bóg nie lubi Mangi... A za bajkę "Zaczarowany Ołówek" też do piekła się idzie?

_________________
It is better to die for the Emperor than live for yourself!


Śr kwi 04, 2007 12:14 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 400 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 27  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL