Gdyby Twórcy nie mieli na celu gloryfikowanie satanizmu to by nie wykorzystywali z pełną świadomością satanistycznych symboli. Nie mówię, ze wszyscy we wszystkich grach tak robią, ale w wypadku ID i gier takich jak Doom czy Painkiller to akurat nie ma miejsca na uniki. A co do tego czy liczy się intencja bardziej niż lekceważenie tego, że ten symbol naprawdę jest symbolem szatana - wroga Boga i całej ludzkości. Swego czasu na trailerze do poniekąd głupiego filmu pada jednak pewne mądre zdanie. Kobieta mówi: "ale ja nie wierzę w diabła" słyszy taką odpowiedź: "to akurat nieważne, on wierzy w panią". I do tego się właśnie wszystko sprowadza. Masz prawo wybierać zabawę z diabłem jako towarzyszem. Możesz też być święcie przekonany, że nie ma tu nic złego. Ale zło istnieje. Ma swoje symbole. A Ty grając w te gry obcujesz z tymi symbolami. I nie pozostaje to bez efektu. Zakładanie, że od razu się zostanie opętanym po jednej sesji z Doomem to oczywiście infantylizm, ale głupotą jest oczekiwać, że takie "zabawy" pozostaną bez wpływu na człowieka. Szatan wykorzystuje każdą, najmniejszą szczelinę. Nie bez powodu pisze w Piśmie Świętym:

1 Tes 5:22
22. Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła.
(BT)



No właśnie. Realne zło - i realne symbol realnego zła. Czy da się odciąć swastykę od wszystkiego czego dokonano pod jej sztandarem ? Czy da się odciąć liczbę 666 gdy jest wykorzystywana w grze we wiadomy sposób od jej wymiaru diabolicznego ? Nie da się. Jeśli chcesz się z tym bawić - masz prawo. Ale to jak już pisałem "jedzenie ze stołu demonów". Pamiętasz przyrzeczenia chrzcielne ?

Czy wyrzekasz się wszystkiego, co prowadzi do zła, aby cię grzech nie opanował?

Jakoś obcowanie z symbolami szatana nie wydaje mi się zbyt neutralne duchowo.




Przede wszystkim: nie wiesz jaką ręką przekreślam los wielu dusz ludzkich. Nie robię tego w swoje imię ani ze swojej wiedzy, nawet nie ja przekreślam - tylko sami ludzie, którzy gdy stają przed Bogiem wybierają piekło. Ale o jednym mogę Cię zapewnić, nigdy nie jest to dla mnie "lekkie". A skąd to wiem ? Zasadniczo nie musi to być dla Ciebie wiarygodne bo jak oficjalnie naucza Kościół - wierni nie mają obowiązku wierzyć w prywatne objawienia. Niemniej przytaczając choćby dwa - Fatimę i objawienia św.Faustyny - nieraz tam padają pełen smutku słowa z ust Maryi i Jezusa o tym, jak wielu ludzi spada w otchłań piekielną i jak wielkim smutkiem i bólem napawa to Boga.

P.S.



Papież: Brutalne gry komputerowe to perwersja

To perwersja - tak, bez ogródek, papież Benedykt XVI nazwał filmy i gry komputerowe, pełne przemocy i wulgarnego seksu. Surowo potępił cynicznych producentów, którzy zarabiają na tym krocie, nie patrząc, że ich produkcja trafia głównie do dzieci i młodzieży.

Wyjątkowo surowe słowa znalazły się w papieskim orędziu na 41. Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu, ogłoszonym dziś w Watykanie.

Papież potępił produkcje, które "w imię rozrywki gloryfikują przemoc, odzwierciedlają postawy antyspołeczne i wulgaryzują ludzką seksualność". To perwersja - nazwał rzecz po imieniu. Perwersja tym większa, że programy te przeznaczone są dla dzieci i dorastającej młodzieży. Jak podkreślił Benedykt XVI, w realnym życiu niewinni młodzi ludzie padają ofiarami przemocy, wyzysku i nadużyć.

I nie ma sensu się czepiać, że jest to niby złe tylko gdy trafia do młodych. Bo tak samo jak pornografia - jest zła i szkodliwa dla wszystkich - młodych i dorosłych, tak samo programy o wiadomej treści.

Jesli gra nie bedzie wygladac realistycznie to nie bedzie miala dobrej sprzedazy, to tak jak z grami wyscigowymi, jak nie bedzie w grze prawdziwych licencyjnych aut to gra jest na marginesie rozrywki.
Przykladowo Need For Speed (auta licencyjne) vs. Midnight Club II (auta wymyslone)
Gloryfikowanie czegokolwiek mozesz potrzaskac o kant sam wiesz czego - w 99% gra jest robiona po to zeby na niej zarabiac.

To akurat jest dość oczywiste. Ale czy to, że ktoś na tym zarabia neguje fakt, że robi to poprzez propagowanie szatana ? A wróżki, bioenergoterapeuci, świeccy egzorcyści to niby co robią ? Też "tylko" zarabiają. Każdy ma wybór jak chce zarabiać czy poprzez diabła czy nie.

Wedlug twojej teorii o czym by ta gra nie byla zawsze to bedzie propagowanie czegos, zdejmij w koncu te kato-klapki z oczu i spojrz na gry jak na rozrywke bo niczym wiecej nie sa.

No cóż. Skoro wiesz lepiej od papieża to niech Ci będzie. Ja wolę słuchać Kościoła .

P.S. I zdejmij wreszcie te klapki z pentagramami z oczu...

Dla mnie pentagram pozostaje figura geometryczna (podobnie jak pentagon) Czesciowo zle skojarzenia przypisano mu dopiero w XIVw podczas gdy od czasow neolitu byl to jeden religijnych symboli uzywanych przez rozne wyznania (nie byly to kulty zla) itp.

Ostatnio gram w Fallouta II. Generalnie lubię cRPGi.

Pentagram - symbol budzący określone skojarzenia (odwrócony ze złymi chłopcami, z jednym kątem skierowanym do góry i w kregu - z ochroną), wszedł już właściwie do popkultury. Nie widzę powodu, żeby nie wykorzystywać go w grach, których odbiorcami niekoniecznie są chrześcijanie. Osobiście lubię porąbać trochę potworków w Diablo, a jak się komus nie podoba - niech gra w coś innego. Tetrisa na przykład.

I w pozycji do góry i w pozycji do dołu jest symbolem okultystycznym - czyli dla katolika wrogim.

To niech katolik gra w coś innego

Ożesz w mordę.
To ja lepiej nie będę się w tym temacie wypowiadał - wielu dyskutantów zna Prawdę i jest pełna miłości, którą jest Jezus, więc już się pewnie domyślają, że w roku 1994 wstąpił we mnie SZATAN.
Bo wtedy po raz pierwszy zagrałem w DooMa.
Zatelepało mną mocno na fotelu, kiedy zobaczyłem wielki pentagram, i poczułem jak w moje serce wlewa się diabeł.

Nie no, nie mogę. Po prostu nie mogę. NIE MOGĘ SIĘ ZNIŻYĆ DO WASZEGO POZIOMU, moi drodzy walczący z szatanem rycerze. Najnormalniej w świecie nie potrafię.

Po pierwsze, to żeby uważać, że pentagram w DooMie może wpłynąć na ludzką psychikę, trzeba mieć problem z odróżnieniem rzeczywistości od fikcji (co ma też przełożenie w dewocji).

Po drugie, pragnę przypomnieć jedno pojęcie i jedno powiedzenie. Pojęcie to ZDROWY ROZSĄDEK, a powiedzenie to "robić z igły widły".

Po trzecie, pentagram, tak samo jak każdy inny symbol geometryczny, ma bardzo wiele znaczeń pochodzących ze wszystkich stron świata. Na przykład (z tego co pamiętam) w skandynawii był to symbol zdrowia, leczenia. Co jest złego w ziołolecznictwie? A jak mi któryś zaraz wyjedzie z gusłami i wiedźmiarstwem, to niech się zastanwi zanim znowu łyknie AMOL albo XENNĘ na zaparcia.

Po czwarte, w wypowiedziach przeciwników brutalnych/wulgarnych/pożądliwych/piekielnych gier komputerowych odnajduję wiele, wiele błędów rzeczowych. Na przykład w Carmageddonie nie było staruszek, a Agent 47 (bo sądzę że chodziło o Hitmana) wcale nie zabija dlatego, że czerpie z tego radochę. Osobowość płatnego mordercy jest bardzo skomplikowana i stanowi niejako problematykę tej gry. No, ale tak to jest, jak się uważa, że 99% gry to OTOCZKA. W dodatku fajnie się wypowiadać o grach, w które się nie grało - przecież fakt, że agent 47 w pewnym momencie zdecydował się pokutować w jakimś klasztorze nic nie zmienia. (albo się grało w pirata z wyciętymi filmikami, co prowadzi do następnego punktu...)

Po piąte, czy nikt nie zauważył, że wszystkie gry wymieniane jako sadzawki szatańskich idei opowiadają o walce dobra ze złem, w której GRACZ wciela się w potężnego herosa po stronie DOBRA, najczęściej pod koniec gry POKONUJĄC adwersarzy? W Doomie 1 umiera Cyberdemon, w Doomie 2 zostaje zniszczona Ikona Grzechu, w Doomie 3 Cyberdemon daje się zabić po raz kolejny, w dodatku "Ressurection of Evil" umiera sobie Maledykt/Dr.Betruger. A wszystko to za sprawą dzielnych, odważnych, walecznych (cnoty starogreckie) Space Marines. W Diablo pokonujemy Diablo, ale nie na długo, bo w Diablo II znowu pokonujemy Diablo, razem z jego braćmi Baalem i Mefisto, oraz ich sługusami, Andariel i Durielem. Raczej już się z tego nie wygrzebią, nie mówcie że to satanistyczny podtekst, że zło zawsze w tych grach powraca, bo chodzi tylko o wydanie kolejnej części i zarobienie pieniędzy oraz ucieszenie graczy. Ale wy i tak nie zrozumiecie podstawowego prawa rynku... (które pewnie też wymyślił szatan)
No ale jedźmy dalej, czemu nie. To teraz Black Isle: W Baldur's Gate umiera Sarevok - morderca, tyran, zło wcielone. W Falloucie klęskę ponosi Mistrz - szalony mutant - oraz jego armia Super Mutantów która zagraża istnieniu ludzkiego gatunku, przynosząc ze sobą śmierć, niewolnictwo i kalectwo. W Falloucie 2 zniszczona zostaje Enklawa - neofaszystowska organizacja, także zagrażająca ciągłości ludzkiego gatunku.

Zastanówcie się nad sobą. I to poważnie. Ludzie lubią w grach komputerowych walczyć ze złem. Być może odzwierciedla to ich codzienną walkę z życiowymi trudnościami, a taki odpoczynek daje im do tego więcej siły? Albo nie, odrzućmy tą możliwość - jest pozbawiona czynnika magicznych wpływów SZATANA. Trzeba natychmiast spalić wszelkie kopie bajek dla dzieci - Dobra Wróżka z "kopciuszka" to przecież nic innego jak KUSICIEL! A wpadliście kiedyś na to, że gry z motywami satanistycznymi są... Nieliczne? Niewiele sobie potrafię ich przypomnieć poza tymi, które już wymieniłem. Satanistyczne gry jakoś wcale nie zdobyły osobnego rynku, osobnej bazy fanów (tylko pojedyncze tytuły, np. Doom, wśród fanów którego nie spotkałem ani jednego satanisty, a fanbase jest OLBRZYMI), itd. itp. Nie ma takiego gatunku gier komputerowych "SZATAN INSIDE". Nie ma. I nie będzie. Bo w grach z pentagramem tu i ówdzie nie ma NIC prawdziwie szatańskiego. Jeśli byłbym wierzący, to po shaitanie, wielkim kusicielu i przeciwniku, spodziewałbym się czegoś bardziej EFEKTYWNEGO i o wiele bardziej DYSKRETNEGO. Prawidziwy szatan, jeśli by istniał, nie dałby wam nawet szansy obrony przed jego machinacjami. W książce źródłowej figuruje jako spryciarz. Chociaż z drugiej strony zawsze możecie uznać, że diabeł zrobił to wszystko naumyślnie i w celu obrony przed waszą zdrową odrazą postawił Kurtza. (moja szyszynka niesamowicie się ucieszy, jeśli ktoś w to naprawdę uwierzy )

Jeszcze jedno. Przypomina mi się tylko JEDNA popularna gra, w której gracz jawi się jako władca świata podziemnego i nasyła niezliczone hordy demonów, aby nękały prawych, bogobojnych rycerzy.
DUNGEON KEEPER!
Tam też były pentagramy, ha! Tylko że wiecie co, ta gra to jeden wielki żart, satyra na krew i mrok w grach komputerowych, satyra na kolejne cRPG w których bohater rozdupca kolejne gromady potworów, a wreszcie satyra na takie niezdrowe podejście do gier. Tym wesołym akcentem kończę swój wywód. Zrobiło się późno, rozpisałem się jak opętany. Idę grać w Ground Control II. I nikt mi nie wmówi że w Dungeon Keeperze szatan kusi mnie wizją pierdzącego demona.

P.S. Chciałem wam wkleić pentagram w ASCII, ale się zabezpieczyliście, sukinkoty. Forum wycina niepotrzebne spacje.

Hmm niepotrzebnie ludzie tyle piszą p.Kurtz, bo co to ma do tego tekstu :
Papież: Brutalne gry komputerowe to perwersja

To perwersja - tak, bez ogródek, papież Benedykt XVI nazwał filmy i gry komputerowe, pełne przemocy i wulgarnego seksu. Surowo potępił cynicznych producentów, którzy zarabiają na tym krocie, nie patrząc, że ich produkcja trafia głównie do dzieci i młodzieży.

Wyjątkowo surowe słowa znalazły się w papieskim orędziu na 41. Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu, ogłoszonym dziś w Watykanie.

Papież potępił produkcje, które "w imię rozrywki gloryfikują przemoc, odzwierciedlają postawy antyspołeczne i wulgaryzują ludzką seksualność". To perwersja - nazwał rzecz po imieniu. Perwersja tym większa, że programy te przeznaczone są dla dzieci i dorastającej młodzieży. Jak podkreślił Benedykt XVI, w realnym życiu niewinni młodzi ludzie padają ofiarami przemocy, wyzysku i nadużyć.

W życiu , dobro i zło wystepują prawie zawsze razem..po co wymieniać te cechy gier...tu nie chodzi o to kto zwycięża...ale np ...czy zło można zwyciężyć złem?"rozwalając" jak piszesz po drodze wszystko i wszystkich...ale także o innych zagrożeniach , wymienonych już przecież w tym watku...do których zupełnie się nie odnosisz.


to tylko gra...

kosiarz

A to co podałeś to tylko filmik. W dodatku ten dzieciak nagrał to specjalnie. Na youtube jest pełno jego wygłupów. Ot pierwsze z brzegu:

http://www.youtube.com/watch?v=JalRkwn7 ... ed&search=

http://www.youtube.com/watch?v=87X1ZfQK ... ed&search=

http://www.youtube.com/watch?v=DGH78zbE ... ed&search=

I inne tego typu pierdoły...

Jak masz zamiar dowodzić w ten sposób swoich racji to lepiej tego nie rób bo się tylko ośmieszasz pokazując wygłupy (które mam wrażenie celowo pokazują w takim a nie innym świetle pewne zachowania) jakiegoś dzieciaka... Musisz się bardziej wysilić w tym względzie.

Ja np. mogę ci pokazać filmy z dowolnego lanparty gdzie są setki graczy którzy zachowują się jak najbardziej normalnie. Sam grając po kafejkach w FPS bawiłem się świetnie i bynajmniej nie szalałem jak mnie ktoś „sfragował” a jeżeli już była jakaś reakcja to: „ahahahahah” albo „ty cholerny farciarzu” lub „złaź z tego dachu kamperze”. Mógłbym takich filmików wysłać ci na kopy, tylko po co?



A odnośnie samej przemocy w grach, to nie wydaje się wam idiotyczny pomysł gra komandosem bez przemocy? Albo prowadzenie krucjaty w Medieval II: Total War bez przemocy (ja np. z premedytacją wycinam pokonanych do końca a za jeńców nie biorę okupów, bo się to na dłuższą metę nie opłaci jak ich ponownie na polu bitwy spotkasz – nieuzasadniona przemoc prawda)? Albo grę wojownikiem w NWN bez przemocy (bo wycięcie w pień obozowiska orków nie mających z naszym herosem szans jest „nieuzasadnioną przemocą” prawda)? Skoro gry często traktują o wojnie i walce to jakie mają być, skoro wojna i walka jednoznacznie prowadzą do przemocy. Jestem w stanie zrozumieć obiekcje do gier typu Carma lub Postal, bo tam faktycznie mamy do czynienia z balansowaniem na granicy, ale po to są oznaczenia wiekowe (każda gra jest oznaczona znaczkiem który pokazuje ile lat powinien mieć gracz aby mógł legalnie z gry korzystać) aby ich przestrzegać i to już nie jest ból producentów, że rodzice nie pilnują w co grają ich dzieci.

Natomiast co do elementów satanistycznych to już wam Kurtz wyjaśnił, a ja się z nim zgadzam.



Dużo tego było więc nie bardzo wiadomo co masz konkretnie na myśli. Jak sprecyzujesz to się postaram odnieść do twoich słów.

To Kościół nie popiera już wojny sprawiedliwej?

Kosciol czesto robi sie konformistyczny jak mu wygodnie, i wykazuje sie zaskakujaco selektywna pamiecia mimo tego calego pieprzenia o "prawdzie".