Witam. Na pudełku z grą na PSP jest napis:

WYŁĄCZNIE DO UŻYTKU OSOBISTEGO: (...). Zabrania się nieautoryzowanego udostępniania lub rozpowszechniania produktu (...). Pełne prawa dot. użytkowania produktu można znaleźć na stronie http://eu.playstation.com/terms. (...) ZABRANIA SIĘ ODSRZEDAŻY I WYNAJMU PRODUKTU, CHYBA, ŻE SCEE WYRAZI NA TO ZGODĘ. (...).

Na innych grach też jest napisane, po angielsku, że nieautoryzowane kopiowanie, ODSPRZEDAWANIE, itp., są zabronione.

"Twórcy i jego spadkobiercom przysługuje prawo do wynagrodzenia w wysokości 5% ceny dokonanych zawodowo odsprzedaży ...."

Jako tako jest to (odsprzedawanie gier) zgodne z POLSKIM prawem, ale... Czy jest to moralne? Nie kupuje się nowej gry - autor nie dostaje za nią więcej pieniędzy, gdzieś w internecie był nawet o tym artykuł.

Poza tym, chcę kupić w SKLEPIE używaną grę. A na jednym z for dyskusyjnych ktoś podał fragment przepisu, że twórcy i jego spadkobiercy przysługuje prawo do wynagrodzenia w wysokości 5% ceny dokonanych ZAWODOWO odsprzedaży.

(http://forumprawne.org/prawo-autorskie/ ... lwosc.html -> mam nadzieję, że legalne jest podawanie takich linków ).

Temat ten nie pasuje do Duszpasterstwa, dlatego przenoszę go tam gdzie jest wg mnie jego miejsce.

Szczerze mówiąc, działalność bojowników o tzw. prawa autorskie jest kompletną bzdurą. Dokonałeś zakupu płyty, właściciele otrzymali swoją dolę. Skoro płyta jest Twoja, to możesz zrobić z nią co chcesz. Napis na pudełku jest absurdalny. Wyobraź sobie sytuację, że producenci samochodów nagle konstruują przepis, w myśl którego pierwszy właściciel samochodu nie ma prawa go odsprzedać, chyba że otrzyma zgodę producenta.