|
merss
Czuwa nad wszystkim
Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm Posty: 17319
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
 Re: Poszukiwany: Duchowny grający w gry
jimmyblack napisał(a): Merss, To nie jest niepewność co do tworzenia się neuronów. To wiem. Nie wiem, czy Ty na prawdę miałaś na myśli to, co napisałaś. Sprawdzam: co wiesz w sprawie powstawania nowych neuronów? Użyłeś sformułowania: WIEM. A ja sprawdzam twe rozumienie: w jakim kluczu należy to czytać-> szybko wychodzi czy mam do czynienia z myśleniem naukowym (konkretnie medycznym). Dla mnie brak odpowiedzi to odpowiedź. Sama nie odpowiadam, gdy nie widzę sensu. Sama nadaję sens, ale kiedy odczytam to samo u kogoś to wiem czy gra/udaje, czytam inaczej. Wiesz dlaczego?
|
|
jimmyblack
Gaduła
Dołączył(a): Wt lut 28, 2017 8:12 pm Posty: 728
Płeć: mężczyzna
|
 Re: Poszukiwany: Duchowny grający w gry
No tak, powiedziałem ostatnio "tworzenie neuronów" zamiast "tworzenie powiązań pomiędzy neuronami" - o tym przecież wspomniałaś.
Widzisz Merss, nie muszę wiedzieć wszystkiego, nie muszę wiedzieć nawet dużo, aby być w stanie wypowiedzieć się z przekonaniem o tym, że uczenie się występuje podczas grania, a uczenie się polega na tworzeniu, przekształcaniu i ucinaniu powiązań pomiędzy neuronami.
TS, nie potrafię wskazać takiej gry, bo dla mnie "rozwój duchowy" jest pojęciem, którego nawet za bardzo nie rozumiem. Mogę za to powiedzieć, ze It Takes Two sprawiło, że zacząłem nieco więcej myśleć o tym jak rozwody impaktują dzieci oraz zostałem nieco wstrząśnięty tym, że gra zmusiła mnie do czegoś, czego nie chciałem robić. BG2 też miał na mnie pewien impakt, bo w pewnym queście zostałem zmanipulowany przez złola, który przedstawił kogoś w złym świetle. Sprawiło to, że więcej myślę o tym, co ludzie mówią o innych, a jacy są sami. Nie wiem, czy to się liczy.
|