Meczy mnie to bardzo bo mi kolezanka menonitka powiedziala, ze powinnismy sie ubierac w proste sukienki bez zadnych nawet najmniejszych ozdob bo tak napisane w Biblii, ze wszystko co jest za ladne jest niestosowne. Oczywiscie odrazu zaczelam robic research i podkusilo mnie zeby sprawdzac wszystkie objawienia MB i w co byla w nich ubrana i oczywiscie wyszlo ze wszystkie sukienki byly proste bez zadnych dodatkow itp plus nakrycie glowy, a mam bardzo bliska relacje z MB wiec oczywiscie odczytalam to jako znak ze tak powinny sie kobiety ubierac. Spedzilam w necie dwa tygodnie nawet czytaja orginalne wywiady z siostra Lucja na temat wyglady MB, jestem w stanie mega natrectw i nie wiem jak mam wyjsc z tego leku..POMOZCIE pleaseee

A amiszów żadnych nie znasz żeby z nimi o strojach pogadać i pożywić swoje natręctwa? To posłuchaj jeszcze swojej koleżanki menonitki, i niech cię uspokaja skoro się przy niej nakreciłaś. Wiesz co ci doskwiera, co powinnaś robić, co ci szkodzi, rad dostałaś na pęczki przez te wszystkie lata. Jak ci można jeszcze pomóc skoro ty sama sobie pomóc nie chcesz?

Zresztą przecież ostatnio stanęło na tym że masz jakoś lepsze poznanie w kwestii strojów niż Kościół katolicki, który co najmniej w tej kwestii błądzi. Z tego co piszesz o ostatnio uzyskanych znakach od Matki Bożej to chyba dalej dokarmiasz swoją próżność. To jest konkretny problem - pycha dająca ci przekonanie że wiesz lepiej niż Kościół. Tym się zajmij to może zyskasz trochę spokoju.

Ja wiem, ze nie powinnam z nia gadac i szukac po necie, ale chcialam jej udowodnic, ze sie myli a nakrecilam sie jeszcze bardziej. Teraz caly czas o tym mysle, ze powinnysmy sie uberac jak MB na obawieniach czyli jak amiszki itp caly czas sie modle, staram sie uslyszec czy zrouzmiec jakie ma MB zdanie na ten temat ale jedyne co slysze to pustke i natrectwa..