https://www.youtube.com/watch?v=bwRtCU3oGis

czy ta babka-katoliczka ma racje?

Proszę o jakiś własny komentarz do przekazanego linku, a nie link i "co o tym sądzicie"


Ta babka-katoliczka całkiem słusznie gada - takie jest moje męsko-szowinistyczne zdanie. "Nie szata zdobi człowieka..". Jest oczywiście dyskusyjne co to znaczy "skromne ubieranie się"/"nieskromne...".

Jest u nas prawie 10-letni wątek o stosownym ubieraniu się chrześcijanki

To chyba wiekszosc ludzi w polsce majacych zlote krzyzyki czy lancuszki pojdzie prosto do piekla bo babka uwaza ze to grzech smiertelny pychy, zreszta nie mozna jej zdaniem takie nosic drozszych rzeczy ani ukladac sobie wlosow. Nie sadzilam ze takie jest stanowisko KK w te sprawie. Dzieki za uswiadomienie x

A mało to różnych youtuberów?

Pytasz się o stanowisko ludzi na forum, a nie KK. To po pierwsze. Po drugie nikt nie anulował zapisów w Biblii, które owa youtuberka zacytowała. Po trzecie sensem życia nie jest strojenie się dla strojenia (dla wierzącego), tylko droga ku Bogu. Po czwarte zawsze w cenie jest zdrowy rozsądek.

Zadaj konkretne pytanie o konkretną kwestię.

Wejdź w jej profil, tam odnajdziesz odpowiedź dotyczącą przyczyn pytania o ubieranie się, niedawno pisała o kupowaniu dwóch kurtek, bo były tańsze niż w innych sklepach a następnie wyrzutów sumienia czy nie oszukała sklepu. I tak o swych natręctwach założyła dziesiątki wątków. Kiedy jej to kiedyś ułożyłam w zbiorówkę i odesłałam do terapeuty to dowiedziałam się, że przemawia przeze mnie pycha.
Mnie też czasem męczą prorocy i ludzie, którzy zamęczają innych swymi problemami zdrowotnymi a nie chcą podjąć walki z chorobą. Czy jak kupię sobie łańcuszek to pójdę do piekła? Kiedy zapytano E. Minge o czyjeś kalosze za 5000 zł to odpaliła, że celebrytka ma na to pieniądze i nikomu nic do tego za ile kupuje kalosze. Jednocześnie podkreśliła, że sama by nie kupiła, bo ceni sobie inne wartości. Nie widzi też potrzeby noszenia bokserek od Armaniego, bo markę ma na swej twarzy. Tu tkwi odpowiedź: zdrowe poczucie swej wartości i inna hierarchia wartości. Ciuchy są środkiem a nie celem. Skromność to cecha umysłu, więc musi - w wewnętrznie spójnym człowieku - być wyrażona w jego ubraniu. Można więc maszerować w worku pokutnym i być osoba pyszną; worek to tylko maska. Osoba skromna nie ma potrzeby zajmowania się swoją skromnością.

W swoim wyznaniu masz napisane KATOLIK dlatego myslalam, ze takimi zasaami sie kierujesz. Ale widze, ze masz swoje. Nie twierdze, ze cytaty zostaly anulowane tylko pytam czy ona je dobrze interpretuje? Bo podazajac tym krokiem to cala polska noszaca zlote krzyzyki idzie do piekla (jak twierdzi owa youtuberka zlota bizuteria=pycha grzech smiertelny)
Czesc Merss Ciebie tez milo widziec! Nigdy nie pisalam o zadnych kurtach, nie wiem o czym mowisz???

A mało to różnych youtuberów?
Jeśli zadasz pytanie o reptilian albo czy należy nosić aluminiową czapeczkę a youtuber powie że należy?
(filmu nie oglądałem, tylko kilkusekundowe fragmenty)

To przykład karykaturalnej wiary. Wierzący nie wie, że nakazy moralne są odpowiedzią Bogu na Jego propozycję zbawczą. Najpierw zawierzenie a potem nadzieja; wiem czego chcę a chcę zbawienia. Nie zasłużę na nie, ale staram się uczyć od Mistrza i tych, którzy pojawiają się na mojej drodze. Wierzący niby katolik jest zafiksowany na tym, by nie chcieć nic w sobie zmieniać tylko obarczać innych swoimi wyrzutami sumienia. Tu bogiem jest sam człowiek, ale jego cierpienie nie uszlachetnia, bo nie chce odnaleźć drogi wyjścia. Jeśli się mu podpowie, że problem dotyczy stanu jego zdrowia psychicznego to zareaguje agresywnie; odkryto to co chce ukryć. Tak pyta, by ukryć przyczynę a jeśli ją nawet poda to w celach obronnych: mam natręctwa/jestem skrupulantem, ale ich w odpowiedzi nie ruszajcie, bo boli. On nie chce bowiem żadnych zmian w sobie, bo to wymaga wejścia w siebie. Widać karykaturę wiary i to nie na tym drobnym poziomie ciuchów. Ciuchy, złote łańcuszki i ich ilość to tylko objawy choroby. Brakuje roztropności na poziomie duchowym i hierarchii wartości na poziomie moralnym. Jeśli obraz Boga jest karykaturalny z powodu wychowania czy zaburzenia, to wszystko inne idzie w złym kierunku. Zmiana obrazu Boga wymaga jednak przyjrzenia się sobie nie na poziomie diagnozy medycznej (cóż mam zrobić, taki jestem), ale postępów w zmianie siebie, by móc zmienić też obraz Boga. Inaczej człowiek porusza się w zaklętym kręgu cierpienia, które nie ma mocy zbawczej. Jest zamknięty w sobie i pozamykał sobie drogi ucieczki na wolność.

Może te kurtki to klon lub kolejny mutant skrupulant. Po prostu czyta się takich ludzi jak jedną osobę. Nie zmienia to faktu, że kiedyś zrobiłam zbiorówkę z tych problemów ze zdrowiem i podano ci, że należy leczyć swe zdrowie psychiczne w realu. To jednak wymaga wkładu pracy własnej, nie ma tabletku na te przypadłości. Ty oczekujesz tabletku.
Uwaga Petera została potraktowana też klasycznie: uruchomiłaś mechanizmy obronne. Pytałaś jednak o coś co roztropny człowiek przestaje oglądać po kilku sekundach; ktoś zarabia na religii. Widzi inny temat. Ja też obejrzałam te kilka sekund.

"Nie strojenie się" może być tak samo bożkiem, jak nadmierne strojenie się.