Jak w temacie,żeby była napisana dość zrozumiałym językiem i nie zawierała w sobie jakiejś ideologii przykładowo napisana przez ateiste który przemyca tezy ateistyczne...tylko raczej dobrze opisana teoria bez domieszki ideologicznej.Co jesteście w stanie polecić?

A o jakie ujęcie chodzi? Astronomiczne, teologiczne, filozoficzne, antropologiczne, historyczne, etc.?

Astronomiczne-Naukowe bez skupianie się na jednym zagadnieniu tylko jakby wszystko w pigułce o wszechświecie (przystępny język)

Może być trudno o taką pozycję. Co do zasady religia odpowiada na pytania typu "dlaczego", a nauka "jak". Religia skupia się na celowości życia i stworzenia, nauka stara się rozgryźć jak to się stało. Te rzeczy się nie wykluczają, one się uzupełniają. Konflikt nauka vs religia jest sztuczny. Spreparowano go po to, aby z religijności uczynić bezmyślny zaścianek. Tak z ciekawostek, to teorię wielkiego wybuchu wymyślił belgijski ksiądz Georges Lemaître. Czytać można dowolną książkę naukową, trzeba być tylko uczulonym kiedy autor, będąc np. astrofizykiem, wkracza na obce sobie pole teologii - to jest jak celebryci wypowiadający się jako "autorytety" w sprawach wszechświata. Prawdopodobnie będzie to stek głupot ubrany w mądre słówka. Einstein miał jakąś swoją teorię o bogu/bóstwie (celowo małe litery), zdezaktualizowała się w mig. Ja takie rzeczy czytam na taki sposób, że z każdą taką "wielką zagadką" i kryjącą się pod nią mniej/bardziej mądrą teorią, to podziwiam nieskończoną mądrość Boga. Czasami się śmieję do siebie, że on nam tak daje o sobie znać i jakby żartuje z nas. Objawia się nam przez Swoje dzieło, a my głupio myślimy, że jak poznamy nową teorię, to tym samym obalimy Boga - jak to żałośnie brzmi, a niektórzy ludzie takie coś uprawiają.