Otóż można wyspowiadać się z grzechu już wyspowiadanego, a czasami jest to nawet wskazane, jeśli ten za ten grzech szczerze żałujemy. A wskazane jest to właśnie przy spowiedzi, gdy nie za bardzo mamy co powiedzieć, albo mamy tak delikatne przewiny, że wzbudzenie żalu z naszej strony jest wątpliwe. Wtedy się właśnie wręcz zaleca ponownie wyznanie jakiegoś już odpuszczonego grzechu ciężkiego, za który będziemy szczerze żałować, aby spowiedź była ważna i aby wszystkie grzechy były odpuszczone. Spowiedź na której nie żałujemy za żaden grzech jest nie ważna. Tak samo jest nieważna, gdy nie żałujemy chociażby za jeden grzech ciężki.

A kto takich niekatolickich rad udziela? Bo z tego co wiem grzech odpuszczony jest skazany i go nie ma. A wyznawanie go po raz kolejny to tak jakbyś nie wierzył Bogu ze go odpuścił.
Tak mnie kiedyś na katechezę uczono i myśle ze chyba nadal aktualne

To się zgadza. Ten grzech jest już odpuszczony i nie jest odpuszczany drugi raz. Jego się przywołuje ponownie tylko po to, aby wzbudzić żal wtedy, kiedy żal za pozostałe grzechy penitenta jest wątpliwy.

Herezje tworzysz, wasza ekscelencjo. Żal za grzech już odpuszczony nie zdoła zastąpić brakującego żalu za grzechy wyznawane w czasie aktualnej spowiedzi.

Panowie... przykre to jest. Z taką pewnością zarzucacie komuś herezję. Jeszcze bardziej przykre jest to, że zarzucacie ją komuś mając wypowiadając tezy, które są niezgodne z doktryną katolicką:
https://youtu.be/98DRSGRC2hM?t=977
Proszę przesłuchać minutę z powyższego kazania o spowiedzi i żalu za grzechy. Jest tam powiedziane dokładnie to, co ja powiedziałem. Dokładnie to, co państwo nazwali herezją.
Proszę się opanować na przyszłość z takimi oskarżeniami, bo to już nie po raz pierwszy jest.

Od kiedy to się wyznaje ponownie grzechy już odpuszczone? Cóż to za nowa nauka? Kim jest ten przywoływany ksiądz? To jakiś autorytet, czy to zwyczajnie jego prywatne zdanie? Różne rzeczy wygadują księża. Ja ostatnio słyszałem na kazaniu, że do odpustu trzeba się pomodlić za Ojca Św. a nie w intencjach podawanych przez Ojca Św. Poza tym żal za grzechy to nie uczucie.

Kiedyś słyszałem, że gdy się nie da wzbudzić żalu za jakiś grzech, to przynajmniej trzeba chcieć żałować.

W cytowanym fragmencie nie ma żadnej uwagi, że musi to być koniecznie grzech nieodpuszczony. Grzech odpuszczony spełnia definicję grzechu popełnionego, którego nienawidzimy i postanawiamy nie popełniać w przyszłości.

To, co jest w kazaniu tego księdza wyczytałem także w dwóch poniższych książkach:
"Spowiedź. Jaka powinna być i jak się do niej gotować?" - Ks. Feliks Cozel T.J.
"Rachunek sumienia, czyli owocne odbycie spowiedzi" - Wydawnictwo Diecezjalne i Drukarnia w Sandomierzu
Jedna książka jest bardzo stara, druga stosunkowo nowa, więc można wywnioskować, że od bardzo dawna można na spowiedzi wyznawać odpuszczone już grzechy.

Dla mnie bez sensu. To tak, jakby nie wierzyć w przebaczenie i Boże miłosierdzie. I co ma niby takie ponowne wyznanie spowodować?

ANDPOL, proszę uważnie wątek prześledzić. Ponowne wyznanie grzechu nie służy ponownego oczyszczeniu z niego, czy jeszcze większym potępieniu tego grzechu. Warunkiem skutecznej/dobrej spowiedzi jest żal za grzechy. Jeśli ktoś ma problem ze wzbudzeniem tego żalu do swoich grzechów, bo może są tak delikatne, że on nie potrafi, to wtedy właśnie można dodatkowo wyznać odpuszczony już ciężki grzech z przeszłości, za który szczerze żałujemy. Dzięki temu spowiedź nie jest nieważna. Ten grzech jest dorzucony tylko po to, aby wzbudzić szczery żal za grzechy.

No to nadszedł czas o pytanie o źródło tej „nauki”, bo katolicka to ona na pewno nie jest. Oprócz tego jak nie czujesz żalu za grzechu to nie idziesz do spowiedzi. Jak nie masz grzechu, którego żałujesz to nie masz podstaw. A to co piszesz to herezje.

@Iustus nie zgadzam się z Tobą. Wiesz czym jest żal za grzechy? To nie jest przykre uczucie, które muszę w sobie wzbudzić. Wyżej już jest napisane, czym jest żal za grzechy.

Nie wygłaszam swoich tez - jak widać to wszystkiego podałem źródła. Nie potrzebuję swojej religii, gdy istnieje ta jedyna - objawiona.
W kwestii dalszych dyskusji proszę kontaktować się ze wspomnianym księdzem, ewentualnie przeczytać powyżej podane pozycje.
Chyba, że ktoś definitywnie i bez żadnych wątpliwości wie, że jest inaczej, to niech się podzieli tymi informacjami wraz ze źródłami. Jeśli kogoś wprowadziłem w błąd to z góry przepraszam. Jeśli ktoś mnie wyprowadzi z błędu to z góry dziękuję.