Słyszałam ,że aby cofnąć przekleństwo osoba ,która je wypowiedziała powinna je odwołać Jak złamać takie przekleństwo?Czy Jezus jest w stanie tego dokonać?Czy osoba ,która je wypowiedziała poniesie za nie odpowiedzialność przed Bogiem?.Mam też pytanie czy wyzywanie od zwierząt to tzw. znaki antychrysta.Z drugiej strony Jezus w Biblii nazywa tych którzy idą za nim owcami.

Wiara w magię jest grzechem. Nikt nie ma mocy nikogo przeklać. Prosze zacząć wierzyć w Chrystusa a nie bzdury.

Tak samo jak istnieje zło tak samo i dobro.Zaprzeczenia ,że nie ma zła nie sprawi ,że ono zniknie

Ale Ty pomyliłaś zlo z magią i zbobonem na tym polega Twoj problem. Dodatkowo nie wierzysz w moc Chrystusa ktory jest sprawcą wszystkiego.

Wiele bzdur krąży między ludźmi.


Modlitwą.


Bóg może wszystko.


Jeżeli nie wyspowiada się z tego grzechu i nie poprosi o jego odpuszczenie, to tak. Oczywiście sporo zależy od tego, jakie były okoliczności wypowiedzenia przekleństwa.


Nie. To najczęściej znak braku kultury.

"dziecko w dodatku dziewczynka niech zdechnie przy porodzie"słowa mojego ojca wiem ,że on te przekleństwo wypowiedział bo nadam często mówi mi abym zdjechła czy on jest normalny??

Nie jest normalne, ale tu należało by z nim porozmawiać, a nie na forum o nim.

Założyłam szkaplerz na wypadek jakbym umarła.

To tak nie działa, a traktowanie szkaplerza jak amuletu jest grzechem.

Dawno nie zaglądałam na forum, ale coś mnie strzeliło i... takie kwiatki. Jak to mówią: gdzie leży padlina, tam i sępy się pojawią. Ale nie ten wątek mnie zainteresował. Jak już tu weszłam, to skrobnę coś w temacie.
Żeby cofnąć przekleństwo w miejscu publicznym wystarczy powiedzieć: "przepraszam, poniosło mnie" i starać się więcej nie przeklinać.
Bardzo zaciekawiły mnie te słowa. Zacznijmy może od tego, czego Jezus nie jest w stanie dokonać. Deklarujesz się jako katoliczka, jesteś "udziałowcem" forumowego różańca, a masz wątpliwości w tak podstawowej sprawie. Pierwsze pytanie jakie mi się nasuwa to Czy dobrze się czujesz?? I nie jest to z mojej strony złośliwość, a raczej sugestia, że coś jest nie tak.

Kiedy wejdziesz w stare wypowiedzi margeritki to znajdziesz odpowiedź i wszystko się rozjaśni. Ja weszłam za późno (coś mnie tknęło po wysypie wątków), więc napisalam jeden oceniający myślenie post. Teraz już bym nie napisała.

margeritka
Ile jeszcze takich idiotycznych wątków założysz?
Zamykam
Edit
Odblokowuje na próbę

"Nieraz się zastanawiam, co właściwie mają na myśli ludzie, którzy tak często używają słowa przekleństwo. Skoro go używają, chyba wiedzą co ono oznacza; zwłaszcza, że ten temat traktują jako bardzo ważny a samo słowo jako teologicznie nośne. W potocznym ludzkim języku przekleństwo może oznaczać: a) czynność złorzeczenia przez jednego człowieka drugiemu i b) trwałe odrzucenie przez Boga, owocujące już tu na ziemi serią nieszczęść. Co bardziej zabobonni są nawet przekonani, że jedno może wywołać drugie i że jeśli komuś ciotka powiedziała „Idź do diabła”, to już od takiego kogoś Bóg odstępuje, a diabeł go dopada jak swego. Z takim absurdem nie warto nawet polemizować, gdyż wymaga on wiary, że to ciotka (a nie Bóg) rządzi światem."
https://cspb.pl/ci-ktorym-wiecznie-w-gl ... -zaufanie/