Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 12:44 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 12 ] 
 Problem Grzechu i tego czym jest. 
Autor Wiadomość
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Cz mar 20, 2014 3:52 am
Posty: 22
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Problem Grzechu i tego czym jest.
Witam serdecznie.

Może mi ktoś wyjaśnić dlaczego karą za grzech jest śmierć ? Przecież to nie moja wina że grzeszę skoro jestem niedoskonały, teraz przez całe swoje życie mam się męczyć że sobą samym i moimi grzechami bo taki się urodziłem to nie fair.

Najpierw Bóg stwarza świat i nas by potem zesłać własnego Syna aby nas wykupił z naszych grzechów bo inaczej nie będziemy warci tego aby Bóg na nas patrzył czy przyjął bo jesteśmy nie czyści. To nie mógł nas stworzyć bez grzechu ?

I na czym niby ma polegać wolność która nam daje skoro jak sam mówi bez Niego nic nie możemy uczynić, a nawet nie jesteśmy wolni bo przecież prawdziwa wolność tylko w Chrystusie, bez niego jesteśmy skazani na nasze żądze i ciało. Jaki mamy wybór ? Albo Bóg albo potępienie to każdy głupi choćby ze strachu wybierze Boga bo przecież nikt nie chce iść do piekła.

Ja nawet nie miałem wolności w tym czy chcę zaistnieć czy nie bo po prostu się pojawiłem na tym świecie Bóg mnie nie pytał o zgodę.


Proszę może mi ktoś odpowiedzieć, chociaż minimalnie na to. Bo dręczy mnie to niesamowicie i chciałbym wierzyć w miłosiernego Boga którego nazywamy Ojcem ale jakoś nie potrafię, bo budzie się w mnie poczucie niesprawiedliwości i bunt.


So cze 27, 2020 5:43 am
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Problem Grzechu i tego czym jest.
No tak, typowe wątpliwości z wiary powstałe. Ma je każdy kto wiarę na poważnie przyjmie. Tak masz rację w takim ujęciu jakie je masz, sensu w tym nie widać. Tyle że nie o sens w tym wszystkim chodzi. Chodzi o to że my ludzie i nie tylko, jesteśmy częścią natury ożywionej zwanej też przyrodą. Poddaną przeogromnym siłom przeciążeniom. Które są dla nas nie tylko wielkimi wyzwaniami, a nawet są zabujcze dla nas. Stąd po prostu w końcu umieramy, co jest dla nas niezbyt zachęcającą perspektywą. Za to cechuje nas coś bardzo wyjątkowe. A mianowicie zmysł wyobraźni i twórczości z tej wyobraźni wynikły. Nad wyobraźnią nie da się zapanować inaczej, jak poprzez praktyczne doświadczenie jej. Co oznacza dokładnie to co doświadczamy w życiu. Nasze życie jest realnym przeżywaniem produktów naszej wyobraźni, o dowolnym charakterze. Realnym czyli możliwym w danych warunkach, zmiennych dynamicznie. Wiemy że wiele z tych wyobrażeń nie tylko nie zostaje zrealizowanych, lecz nawet nie powinny one zaistnieć w naszej wyobraźni. Bo są zbyt nie realnymi.

Teraz to o co pytasz, sam grzech. Jest on nie unikniony w obwarowaniach znanych przez nas, no bo to czy tamto i nasze zachowanie zaczyna odbiegać od realnej konieczności naszych reakcji na.
No właśnie to. To to jest grzechem, co my staramy się czynić bez realnych podstaw do tego. Czyli co, te nasze uniki, które nawet gdy nie kończą się dla nas źle. Są naszym grzechem. Mamy iść wytyczonym korytarzem, z zasady do tego typu zachowań przeznaczonego. Będącego dla nas najbezpieczniejszym, czyli z uwagi na naszą kruchość bytową. Powinniśmy się tego ustalonego korytarza pilnować, dla swego dobra. Nie trzymając się tego korytarza ustaleń szkodzimy sobie najpierw, co jest grzechem. Lecz też są tego zachowania nie widzialne, lub słabo widoczne, bywa że o tragicznych konsekwencjach. Co jest kolejnym powodem do nazwania takiej postawy grzechem. No bo wsadzisz swój ciekawski nos tam gdzie ostrzeżenia wskazują na to by tam nie iść. No i nawet gdy tobie nic się złego nie stanie to. Ktoś inny ciekawski widząc to, też zajży tam. Spotka go jednak przykra tego niespodzianka. No jeśli to była jama węża jadowitego, to ten już był przygotowany na wizytę kolejnego nieproszonego gościa. Czyli staliśmy się swą ciekawością, złym przykładem bywa że tragicznym dla innych. Chociaż nam samym na szczęście się nic nie stało.

No i teraz jak nazwać coś, co robimy nie bezpośrednio złego, bo było by to prosto linijnie oczywiste. Lecz coś co stając się sprzeczne z przyjętymi normami ochronnymi. A co jest powodem potem dla innej osoby nieświadomej zwłaszcza tego. A tylko bezwiednie naśladującej naszą wypaczoną postawę. Co doprowadza ją do złego jednak.
Można by powiedzieć po co on wlazł tam, gdzie ja zaglądałem i tym usprawiedliwić siebie. Lecz wiemy że to nie jest rozwiązanie u osób intelugentnych, którymi my ludzie jednak jesteśmy. Więc powstała forma oskarżenia nas zwana grzechem. By nie stawać się prowokatorami wobec innych, do ich działań naśladowczych, co może dla nich źle się skończyć. Taki stan już nazywamy grzechem. Nie wolno dawać nam złego przykładu dla innych.
To może dać obraz skali zła zwanego grzechem. Przybliżyć to czym grzech jest.


So cze 27, 2020 9:36 am
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6811
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Problem Grzechu i tego czym jest.
Damian11 napisał(a):
Witam serdecznie.

Może mi ktoś wyjaśnić dlaczego karą za grzech jest śmierć ? Przecież to nie moja wina że grzeszę skoro jestem niedoskonały, teraz przez całe swoje życie mam się męczyć że sobą samym i moimi grzechami bo taki się urodziłem to nie fair.

Najpierw Bóg stwarza świat i nas by potem zesłać własnego Syna aby nas wykupił z naszych grzechów bo inaczej nie będziemy warci tego aby Bóg na nas patrzył czy przyjął bo jesteśmy nie czyści. To nie mógł nas stworzyć bez grzechu ?


Grzech to świadome sprzeciwienie się Bogu. Świadome! Każdej decyzji towarzyszą jakieś konsekwencje. Dzięki Bogu żyjemy, bez niego umieramy. Skoro się Mu sprzeciwiamy, to i w pewnym sensie godzimy się na śmierć.
W tym Twoim wywodzie zapominasz o czymś bardzo istotnym. Owszem - jesteśmy niedoskonali, przez co zapominamy się i oddalamy się od Boga, ale .. Póki żyjemy tym niedoskonałym życiem, możemy zawsze okazać szczerą skruchę i tym samym powrócić do Boga. Grzech naraża nas na śmierć, ale uznanie swojej słabości przywraca nas do życia.
Czemu Bóg nie stworzył nas bezgrzesznych? Musiałby stworzyć nas doskonałymi, a to się niestety nie da. Jest tylko jedna Doskonałość, a jest nią Bóg, a Bóg jest jeden. Bóg nie stworzy drugiego Boga, bo to nie ma sensu.
Jeszcze jedna rzecz. Każdy człowiek (anioły z resztą też) obdarzony jest wolną wolą, czyli możnością wyboru dobra lub zła. Jakby człowiek nie miał organicznej możliwości wyboru zła, nie byłby wolny - no bo co to za wybór jak jest tylko jedna opcja?

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


So cze 27, 2020 10:27 am
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 08, 2017 10:59 am
Posty: 736
Lokalizacja: W myśli Boga, w mamie i tacie, później przez chwilę w brzuchu, a teraz w Warszawie i oby do Nieba ;)
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Problem Grzechu i tego czym jest.
"Ja nawet nie miałem wolności w tym czy chcę zaistnieć czy nie bo po prostu się pojawiłem na tym świecie Bóg mnie nie pytał o zgodę."
Jak to możliwe byś miał mieć możliwość podjęcia decyzję by zaistnieć/ nie zaistnieć gdybyś jeszcze nie istniał? Dopiero jak zaistniałeś otrzymałeś wolność, wolę i możliwości. A to że masz utrudnione podjęcie pewnych decyzji to pretensje do lucyfera i jego przydupasów, i niektórych ludzi, i oczywiście siebie.

_________________
https://www.youtube.com/watch?v=k86d1-2lQEU
https://youtu.be/x2p6pmm3_zQ


So cze 27, 2020 12:19 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): Pn mar 09, 2020 3:19 pm
Posty: 62
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Problem Grzechu i tego czym jest.
Damian11 napisał(a):
Witam serdecznie.
Może mi ktoś wyjaśnić dlaczego karą za grzech jest śmierć?

Karą - w sensie konsekwencją, i nie tu w tym życiu, ale w życiu wiecznym przede wszystkim. Człowiek żyje tu i teraz, ale nie dla "tu i teraz", ale po to by swoim dążeniem ku byciu dobrym żyć wiecznie. Jeśli grzeszysz, czyli świadomie i z premedytacją odrzucasz łaskę Boga, konsekwencją tego będzie to że nie wejdziesz do Jego Królestwa. To właśnie jest śmierć.

Cytuj:
Przecież to nie moja wina że grzeszę skoro jestem niedoskonały, teraz przez całe swoje życie mam się męczyć że sobą samym i moimi grzechami bo taki się urodziłem to nie fair.

Nie fair to jest podłożyć komuś świnię. Dopóki nie masz świadomości swojego grzechu, nie grzeszysz. W momencie kiedy zdajesz sobie sprawę z tego że jesteś grzeszny, nic Cię nie usprawiedliwia. Twoja wina polega na tym, że mając świadomość niedoskonałości, nic z nią nie robisz.

Cytuj:
I na czym niby ma polegać wolność która nam daje skoro jak sam mówi bez Niego nic nie możemy uczynić, a nawet nie jesteśmy wolni bo przecież prawdziwa wolność tylko w Chrystusie, bez niego jesteśmy skazani na nasze żądze i ciało. Jaki mamy wybór?

To jak z jazdą samochodem. Chcesz być kierowcą i mieć czyste konto? To musisz zdać egzamin i przestrzegać przepisów. I w ramach tych przepisów masz wolną wolę - możesz jechać prosto, w lewo , w prawo, możesz tez zwrócić i wybrać inną drogę. Oczywiście możesz jeździć nie mając prawa jazdy, ubezpieczenia, łamiąc wszystkie przepisy, bo masz taką wolę. Wolną wolę, bo nic Cię nie zmusza by się podporządkować - tylko Ty sam. Tę wolną wolę i możliwość dokonania wyboru dał Ci Bóg. Jesteś skazany na swoje ciało, ale nie Jesteś skazany na żądze. To znowu kwestia wyboru.
Cytuj:
Albo Bóg albo potępienie to każdy głupi choćby ze strachu wybierze Boga bo przecież nikt nie chce iść do piekła.

Na wybór ze strachu nie stawiałbym. Zapewne miałeś albo masz ojca. Słuchasz go ze strachu? Myślisz że on chciałby żebyś go słuchał ze strachu? Albo Twoja mama - chciałaby żebyś ją kochał ze strachu? Chciałbyś mieć przyjaciela, który jest Twoim przyjacielem, bo się Ciebie boi? Taki przyjaciel zdradzi Cię przy pierwszej sposobności.

Cytuj:
Ja nawet nie miałem wolności w tym czy chcę zaistnieć czy nie bo po prostu się pojawiłem na tym świecie Bóg mnie nie pytał o zgodę.

Pytasz rybkę w akwarium czy chce z Tobą mieszkać? Zabierasz ją do siebie i dbasz o to by miała u Ciebie jak najlepiej. W ten sposób stwarzasz jej warunki do życia. Różnica pomiędzy Tobą a rybką jest taka, że Bóg Ciebie stworzył na Swój obraz i podobieństwo, i Tobie daje możliwość wyboru - chcesz dalej mieszkać w Jego akwarium, czy wybierasz własną drogę?

Cytuj:
Bo dręczy mnie to niesamowicie i chciałbym wierzyć w miłosiernego Boga którego nazywamy Ojcem ale jakoś nie potrafię, bo budzie się w mnie poczucie niesprawiedliwości i bunt.

Zdziwisz się, ale wiara to jest akt woli. Wierzysz albo nie. Masz wybór.


Wt lip 07, 2020 10:55 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Cz mar 20, 2014 3:52 am
Posty: 22
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Problem Grzechu i tego czym jest.
Damian11 napisał(a):
Witam serdecznie.

Może mi ktoś wyjaśnić dlaczego karą za grzech jest śmierć ? Przecież to nie moja wina że grzeszę skoro jestem niedoskonały, teraz przez całe swoje życie mam się męczyć że sobą samym i moimi grzechami bo taki się urodziłem to nie fair.

Najpierw Bóg stwarza świat i nas by potem zesłać własnego Syna aby nas wykupił z naszych grzechów bo inaczej nie będziemy warci tego aby Bóg na nas patrzył czy przyjął bo jesteśmy nie czyści. To nie mógł nas stworzyć bez grzechu ?

Cytuj:
Może mi ktoś wyjaśnić dlaczego karą za grzech jest śmierć?

Cytuj:
Karą - w sensie konsekwencją, i nie tu w tym życiu, ale w życiu wiecznym przede wszystkim. Człowiek żyje tu i teraz, ale nie dla "tu i teraz", ale po to by swoim dążeniem ku byciu dobrym żyć wiecznie. Jeśli grzeszysz, czyli świadomie i z premedytacją odrzucasz łaskę Boga, konsekwencją tego będzie to że nie wejdziesz do Jego Królestwa. To właśnie jest śmierć.


Okej, to może inaczej nie chcę grzeszyć bo to mi w niczym nie pomaga ani nie ułatwia życia, tylko też nie chcę tego robić ze względu na Niego tylko dla siebie. Bo jakoś specjalnie nie wydaje mi się żeby Bóg był dobry, albo interesował się moim losem, mam do Niego duży żal i nie mam ochoty go znać. "non serviam"

Cytuj:
Cytuj:
Przecież to nie moja wina że grzeszę skoro jestem niedoskonały, teraz przez całe swoje życie mam się męczyć że sobą samym i moimi grzechami bo taki się urodziłem to nie fair.

Cytuj:
Nie fair to jest podłożyć komuś świnię. Dopóki nie masz świadomości swojego grzechu, nie grzeszysz. W momencie kiedy zdajesz sobie sprawę z tego że jesteś grzeszny, nic Cię nie usprawiedliwia. Twoja wina polega na tym, że mając świadomość niedoskonałości, nic z nią nie robisz.


A jeżeli mam świadomość ale wiem że grzech panuję nad mną a nie ja nad nim, bo przykładowo jest on związany z uzależnieniem, mój grzech jest moim uzależnieniem, i choćbym się zesrał to go nie potrafię pokonać, to co wtedy też Twoim zdaniem ponoszę pełną odpowiedzialność ?Tylko nie pisz mi że Bóg mi pomoże bo jak narazie się tym nie przejmuję.


Cytuj:
Cytuj:
I na czym niby ma polegać wolność która nam daje skoro jak sam mówi bez Niego nic nie możemy uczynić, a nawet nie jesteśmy wolni bo przecież prawdziwa wolność tylko w Chrystusie, bez niego jesteśmy skazani na nasze żądze i ciało. Jaki mamy wybór?

Cytuj:
To jak z jazdą samochodem. Chcesz być kierowcą i mieć czyste konto? To musisz zdać egzamin i przestrzegać przepisów. I w ramach tych przepisów masz wolną wolę - możesz jechać prosto, w lewo , w prawo, możesz tez zwrócić i wybrać inną drogę. Oczywiście możesz jeździć nie mając prawa jazdy, ubezpieczenia, łamiąc wszystkie przepisy, bo masz taką wolę. Wolną wolę, bo nic Cię nie zmusza by się podporządkować - tylko Ty sam. Tę wolną wolę i możliwość dokonania wyboru dał Ci Bóg. Jesteś skazany na swoje ciało, ale nie Jesteś skazany na żądze. To znowu kwestia wyboru.



Cytuj:
Cytuj:
Albo Bóg albo potępienie to każdy głupi choćby ze strachu wybierze Boga bo przecież nikt nie chce iść do piekła.

Cytuj:
Na wybór ze strachu nie stawiałbym. Zapewne miałeś albo masz ojca. Słuchasz go ze strachu? Myślisz że on chciałby żebyś go słuchał ze strachu? Albo Twoja mama - chciałaby żebyś ją kochał ze strachu? Chciałbyś mieć przyjaciela, który jest Twoim przyjacielem, bo się Ciebie boi? Taki przyjaciel zdradzi Cię przy pierwszej sposobności.


No trudno nie czuć strachu jeśli czytałeś trochę ST, apokalipsę, albo nawet wypowiedzi Jezusa odnośnie nieba piekła, sądu ostatecznego.

[b]Nie jestem skazany na żądze czyli uważasz że mężczyzna może żyć bez żadnego rodzaju zaspokajania seksualnego powiedzmy przez rok ? Uważasz że to jest normalne ?

Chciałbym być pociągnięty miłością ale widzę i czuję tylko strach, przymus i to że muszę spełniać Jego oczekiwania, wypełnić jakieś tam przykazania bo inaczej mi podziękuje po śmierci. A nawet jeśli nie kierować się strachem to każdy kto ma trochę rozumu wybierze Boga bo nie chcę iść do piekła.

[/b]
Chyba przypisujesz te wolnej woli zbyt wielką moc, może Twoja jest taka silna ale nie moja, jeśli wgl takie coś jak wolna wola istnieje, nasze życie jest w przytłaczającej mierze zdominowane przez nasze wychowanie i rodziców, jeśli Twój ojciec podaje Ci alkohol w wieku 10 lat i upija Cię nim to jak masz wpływa na to że w wieku 18 będziesz od niego uzależniony czy chcesz czy nie, to taki bardzo prosty przykład ale mam na myśli bardziej złożone rzeczy jak nasza psychika, poczucie bycia np niewartościowym które wynosisz z domu itp itd, więc o jakiej wolności my tu mówimy
Cytuj:
Ja nawet nie miałem wolności w tym czy chcę zaistnieć czy nie bo po prostu się pojawiłem na tym świecie Bóg mnie nie pytał o zgodę.

Cytuj:
Pytasz rybkę w akwarium czy chce z Tobą mieszkać? Zabierasz ją do siebie i dbasz o to by miała u Ciebie jak najlepiej. W ten sposób stwarzasz jej warunki do życia. Różnica pomiędzy Tobą a rybką jest taka, że Bóg Ciebie stworzył na Swój obraz i podobieństwo, i Tobie daje możliwość wyboru - chcesz dalej mieszkać w Jego akwarium, czy wybierasz własną drogę?

No tylko cały czas pływam w tym akwarium właśnie

Cytuj:
Bo dręczy mnie to niesamowicie i chciałbym wierzyć w miłosiernego Boga którego nazywamy Ojcem ale jakoś nie potrafię, bo budzie się w mnie poczucie niesprawiedliwości i bunt.

Cytuj:
Zdziwisz się, ale wiara to jest akt woli. Wierzysz albo nie. Masz wybór.
[/quote]

No to chyba jesteś jakiś herosem bo nawet sami apostołowie mieli milon znaków i cudów a i tak wszyscy wymiękli pod krzyżem oprócz Jana. Wiarę opiera się na jakimś doświadczeniu, poznaniu, nie ma takiego czegoś jak czysta wiara. " " Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym." To Bóg inicjuje to że masz wgl łaskę wiary.

PeterW napisał(a):

Póki żyjemy tym niedoskonałym życiem, możemy zawsze okazać szczerą skruchę i tym samym powrócić do Boga. ?


Ale dlaczego ja mam okazywać skruchę ? Może niech On przeprosi najpierw mnie za to w jakiej musiałem rodzinie dorastać.

P.S
sorry ale nie ogarniam do końca BB-code.


Ostatnio edytowano Śr lip 08, 2020 9:00 am przez PeterW, łącznie edytowano 1 raz

poprawka cytowania (bardzo niedoskonała)



Śr lip 08, 2020 4:11 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6811
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Problem Grzechu i tego czym jest.
Cytuj:
PeterW napisał(a):

Póki żyjemy tym niedoskonałym życiem, możemy zawsze okazać szczerą skruchę i tym samym powrócić do Boga. ?


Ale dlaczego ja mam okazywać skruchę ? Może niech On przeprosi najpierw mnie za to w jakiej musiałem rodzinie dorastać.

No paradny jesteś. To Ty masz nad sobą pracować, a nie Pan Bóg - to jest Twoje zadanie. Nie odpowiadasz za cudze grzechy, ani za to że ukształtowano Cię w dzieciństwie niezbyt dobrze. Ale powinieneś mieć świadomość swoich ułomności. Nie - nie jesteś doskonały. Stawaj się takim.
Rób coś ze swoją niedoskonałością, zwłaszcza że wiesz o niej, a nie obrażaj się na Pana Boga. Winnymi On się zajmie. Ty się zajmij sobą.
Cytuj:

P.S
sorry ale nie ogarniam do końca BB-code.


No widać. Czyli niejako w temacie: zajmij się tym by pisać poprawnie - czyli poćwicz (to nie takie trudne) - samo się nie zrobi

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Śr lip 08, 2020 9:10 am
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Cz mar 20, 2014 3:52 am
Posty: 22
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Problem Grzechu i tego czym jest.
PeterW napisał(a):
Cytuj:
PeterW napisał(a):

Póki żyjemy tym niedoskonałym życiem, możemy zawsze okazać szczerą skruchę i tym samym powrócić do Boga. ?


Ale dlaczego ja mam okazywać skruchę ? Może niech On przeprosi najpierw mnie za to w jakiej musiałem rodzinie dorastać.

No paradny jesteś. To Ty masz nad sobą pracować, a nie Pan Bóg - to jest Twoje zadanie. Nie odpowiadasz za cudze grzechy, ani za to że ukształtowano Cię w dzieciństwie niezbyt dobrze. Ale powinieneś mieć świadomość swoich ułomności. Nie - nie jesteś doskonały. Stawaj się takim.
Rób coś ze swoją niedoskonałością, zwłaszcza że wiesz o niej, a nie obrażaj się na Pana Boga. Winnymi On się zajmie. Ty się zajmij sobą.
Cytuj:

P.S
sorry ale nie ogarniam do końca BB-code.


No widać. Czyli niejako w temacie: zajmij się tym by pisać poprawnie - czyli poćwicz (to nie takie trudne) - samo się nie zrobi


Łatwo Ci mówić ale nie znasz ani mnie ani moje historii.

Okej jak dla mnie temat do zamknięcia dziękuję za wszystkie odpowiedzi, doszedłem do wniosku że nic nie zastąpi bezpośredniego kontaktu. Pozdrawiam.


Śr lip 08, 2020 4:41 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am
Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Problem Grzechu i tego czym jest.
"Wiemy przecież, że Prawo jest duchowe. A ja jestem cielesny, zaprzedany w niewolę grzechu. Nie rozumiem bowiem tego, co czynię, bo nie czynię tego, co chcę, ale to, czego nienawidzę - to właśnie czynię. Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, to tym samym przyznaję Prawu, że jest dobre. A zatem już nie ja to czynię, ale mieszkający we mnie grzech.
Jestem bowiem świadom, że we mnie, to jest w moim ciele, nie mieszka dobro; bo łatwo przychodzi mi chcieć tego, co dobre, ale wykonać - nie. Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię to zło, którego nie chcę. Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, już nie ja to czynię, ale grzech, który we mnie mieszka. A zatem stwierdzam w sobie to prawo, że gdy chcę czynić dobro, narzuca mi się zło. Albowiem wewnętrzny człowiek [we mnie] ma upodobanie zgodne z Prawem Bożym. W członkach zaś moich spostrzegam prawo inne, które toczy walkę z prawem mojego umysłu i podbija mnie w niewolę pod prawo grzechu mieszkającego w moich członkach. Nieszczęsny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z ciała, [co wiedzie ku] tej śmierci? Dzięki niech będą Bogu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego!Tak więc umysłem służę Prawu Bożemu, ciałem zaś - prawu grzechu." -List do Rzymian


Śr lip 08, 2020 6:14 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): Pn mar 09, 2020 3:19 pm
Posty: 62
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Problem Grzechu i tego czym jest.
Damian11 napisał(a):
Okej, to może inaczej nie chcę grzeszyć bo to mi w niczym nie pomaga ani nie ułatwia życia, tylko też nie chcę tego robić ze względu na Niego tylko dla siebie.

Nie chcesz grzeszyć, bo Ci to nie służy? A jak byś miał z tego korzyść? Gdyby grzech pomógł Ci w życiu, ułatwił je, to byś w niego wszedł? To czego oczekujesz od Boga, skoro masz takie podejście do grzechu?

Cytuj:
Bo jakoś specjalnie nie wydaje mi się żeby Bóg był dobry, albo interesował się moim losem, mam do Niego duży żal i nie mam ochoty go znać. "non serviam"

Nie możesz wiedzieć czy Jest dobry, czy zły bo Go nie znasz. Nie poznasz Go, nie zmieniając siebie, nie wyrzekając się grzechu, bo jeśli będziesz trwał w grzechu, to mimo że On będzie do Ciebie przemawiał krzycząc Ci prosto do ucha, to Go nie usłyszysz. Grzech odłącza od Boga. Sprawia że przestajesz Go słyszeć.

Cytuj:
i choćbym się zesrał to go nie potrafię pokonać, to co wtedy też Twoim zdaniem ponoszę pełną odpowiedzialność?

Ile razy się zesrałeś próbując pokonać swój grzech?

Cytuj:
Tylko nie pisz mi że Bóg mi pomoże bo jak na razie się tym nie przejmuję.

Myślisz że On jest ślepy, i nie widzi że Twojej postawy? Zesrywaj się do bólu, żeby widział że Tobie zależy, to Ci pomoże.

Cytuj:
No trudno nie czuć strachu jeśli czytałeś trochę ST, apokalipsę, albo nawet wypowiedzi Jezusa odnośnie nieba piekła, sądu ostatecznego.

Biblia jest księgą symboli. Nie można jej rozumieć dosłownie.

Cytuj:
Nie jestem skazany na żądze czyli uważasz że mężczyzna może żyć bez żadnego rodzaju zaspokajania seksualnego powiedzmy przez rok? Uważasz że to jest normalne?

Człowiek tym się różni od zwierzęcia że bez bata jest w stanie pohamować swoje żądze.

Cytuj:
Chciałbym być pociągnięty miłością ale widzę i czuję tylko strach, przymus i to że muszę spełniać Jego oczekiwania, wypełnić jakieś tam przykazania bo inaczej mi podziękuje po śmierci.

Nie musisz. Masz wybór. Wsiadasz do samochodu, to zapinasz pasy i jedziesz zgodnie z przepisami. I nie jęcz że ktoś Cię do czegoś zmusza.
A żeby być pociągniętym miłością, najpierw samemu trzeba chcieć i kochać. Bezinteresownie i z oddaniem.

Cytuj:
A nawet jeśli nie kierować się strachem to każdy kto ma trochę rozumu wybierze Boga bo nie chcę iść do piekła.

Czyli wybierasz jazdę samochodem. W takim razie stosuj się do prawa.

Cytuj:
jeśli Twój ojciec podaje Ci alkohol w wieku 10 lat i upija Cię nim to jak masz wpływa na to że w wieku 18

Mam przyjaciela który od dzieciaka pił, kradł, ćpał, potem był seksoholikiem, spał na ulicy. Jego ojciec lał go tak że nie mógł usiedzieć na tyłku. Uciekał z domu żeby na niego nie trafić. Patrząc na to Twoimi oczami - powinien już nie żyć. A on, wyobraź sobie żyje, ma się dobrze, właśnie zrobił licencjat z socjologii. Pomaga takim jakim był on sam kiedyś. Wynajduje ćpunów i pijaków i mówi im o Bogu. I już niejednemu pomógł. Ale on nie jęczał, że Bóg go nie widzi, że się nim nie interesuje, że mu nie pomaga. Mówiąc Twoim językiem on się zesrywał z bólu dzień po dniu. Tarzał się we własnych rzygowinach, kiedy był na odwyku. I Bóg mu pomógł. A wiesz dlaczego? Bo On pomaga tym, którzy sami chcą sobie pomóc.

Cytuj:
No to chyba jesteś jakiś herosem bo nawet sami apostołowie mieli milon znaków i cudów a i tak wszyscy wymiękli pod krzyżem

Bo dotknąć nie oznacza uwierzyć. "Błogosławieni Ci, którzy nie dotknęli a uwierzyli". Nie jestem herosem. Mam pokusy dzień po dniu, w każdej godzinie. Tylko nie użalam się nad sobą i nie mam pretensji do Boga, że nie stworzył mnie doskonałym. Każdego dnia jestem kuszony i każdego dnia dokonuję wyboru.
Odnośnie wiary - wiara to łaska. To prawda. I jak o każdą łaskę, należy o nią prosić Boga. Ale żeby prosić trzeba dokonać wyboru. Wyboru pomiędzy "Jezu Ty się tym zajmij", a "dam radę". To jest właśnie akt woli.


Śr lip 08, 2020 6:57 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am
Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Problem Grzechu i tego czym jest.
Cytuj:

Łatwo Ci mówić ale nie znasz ani mnie ani moje historii.

Okej jak dla mnie temat do zamknięcia dziękuję za wszystkie odpowiedzi, doszedłem do wniosku że nic nie zastąpi bezpośredniego kontaktu. Pozdrawiam.

Chlopak z ciezka historią, którego ocalil Bóg

https://youtu.be/J8y-QjQF7ao


Śr lip 08, 2020 9:47 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): Pn lip 08, 2019 8:43 pm
Posty: 59
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Problem Grzechu i tego czym jest.
Damian11 doskonale Cię rozumiem, bo sam jestem w podobnej sytuacji. Nie słuchaj moralistów, rygorystów, którzy chcą obciążać człowieka winą za wszystko. Jak ja to nazywam "lizusi Boga" będą Cię wbijać w poczucie winy.

W Piśmie Świętym, św. Paweł w Liście do Rzymian wygadał się, że ciało czyni Prawo bezsilnym, że dopiero misja Chrystusa i jej owoce mogą nas przemienić.
I tak się dzieje ale stopniowo i proces przemiany i oderwania od grzechu może trwać latami.

Jaki z tego wniosek ? To nie nasza wina, że jesteśmy cieleśni, grzeszni i że upadamy (no dobra - można tą winę rozpatrywać - ale do pewnego stopnia i nie zawsze). Upadniesz, to powstań i staraj się nie wbijać w poczucie winy i depresję. Wiem, że łatwo powiedzieć, bo z tyłu głowy siedzi jeszcze strach przed piekłem. Ale nie bój żaby, ograniczaj upadki i dąż do dobrego życia - po to, żeby nałóg nie zrobił Ci piekła już tu na ziemi.


N sie 02, 2020 12:51 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 12 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 58 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL