Na pewnej aplikacji z różnymi filmikami, czasami pokazywały mi się takie o treści „jeśli to widzisz to jest znak, to o co się martwisz niedługo minie” i tym podobne. Czasami patrzyłam sobie na to i nawet wierzyłam, myślałam, że może Pan Bóg mógłby mi coś takiego podesłać jako naprawdę znak dla mnie... Ale z drugiej strony przecież to sobie pisze jakaś osoba i po prostu wrzuca do internetu... Czy popełniłam grzech oglądając takie rzeczy i wierząc w nie?

Grzechem jest wiara, że coś takiego działa (złamanie I przykazania), a nie popatrzenie na taki obrazek.

Jaki jest sens losowania na http://twojabiblia.pl/ cytatów z Pisma Świętego? W Waszym odczuciu czemu to może/ma służyć? Przypomina to otwieranie po szczerej modlitwie Pisma Świętego na chybił-trafił w nadziei uzyskania wskazówki w jakieś kwestii, nad którą człowiek się zastanawia. Wydaje mi się, że kiedyś spotkałam się z zachętami do takiej praktyki.

Przypomina mi się, że ks. prof. Chrostowski w wykładach biblijnych wielokrotnie powtarzał, że nie ma przypadków, są znaki. Jak to rozumiecie?