Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt kwi 30, 2024 2:46 am



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1272 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57 ... 85  Następna strona
 Kryzys w Kościele 
Autor Wiadomość
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Śr cze 05, 2002 9:54 pm
Posty: 14117
Lokalizacja: Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
polexit napisał(a):
Z cyklu "Złote myśli papieża Franciszka" kolejny kwiatek, który musi wywoływać co najmniej zdumienie. Otóż papież stwierdził, że przestrzega przykazań, ale [b]

A twoja wypowiedz z cyklu manipulacje wypowiedziami papieża. Jak czytać i mówić o wypowiedziach papieża żeby go zaatakować i się ośmieszyć
Yarpen Zirgin napisał(a):
A teraz zapoznaj się z pełnym tekstem wypowiedzi papieża, a potem pogadamy o rzeczywistym sensie tego, co wyrwano z kontekstu.

A taki był fajny atak na papieża a tu ten wredny Yarpen musiał doszukać się całej wypowiedzi. No jak możesz Yarpen tak znęcać się na polexitem. To nie po chrześcijańsku.
A tak poważnie to tak samo jak manipulowano wypowiedziami JPII i BXVI tak teraz manipulują FI.
Warto zawsze wypowiedzi papieża czytać w całości a nie tylko wybiórczo i po to żeby zaatakować.

_________________
"Nie wiem skąd się wzięło tylu ekspertów od polityki zagranicznej. Do tej pory to zwykli epidemiolodzy byli."


Pt sie 20, 2021 5:09 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 14, 2010 12:50 pm
Posty: 20596
Lokalizacja: Rzeczpostpolita Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
Stara jak świat metoda wciskania kłamstw: Bierzemy fragment zgodny z prawdą i dokładamy do niego fałszywe informacje.


Pt sie 20, 2021 6:26 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Śr cze 05, 2002 9:54 pm
Posty: 14117
Lokalizacja: Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
Ja to wiem. I na tym właśnie bazują ludzie typu Wespecjan polexit koziels i reszta ostrych krytyków Kościoła. Zero argumentów mnóstwo emocji i do tego jakieś manipulacje tekstem. Jak w starym dowcipie o Radiu Erewan

_________________
"Nie wiem skąd się wzięło tylu ekspertów od polityki zagranicznej. Do tej pory to zwykli epidemiolodzy byli."


Pt sie 20, 2021 7:47 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 06, 2020 1:04 pm
Posty: 2208
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
Właśnie o tym mówiłem - wyjaśniacze w akcji :) Choć w sumie nic nie wyjaśniliście, tylko zwyczajnie próbujecie mydlić oczy. Gdzie te moje rzekome kłamstwa, manipulacje tekstem, dokładanie fałszywych informacji? Papież powiedział co przytoczyłem, czy nie? Całość jego katechezy nie czyni tej akurat wypowiedzi mniej dziwaczną. Wręcz przeciwnie. Ten wcześniejszy fragment przeciwstawiający lęk przed piekłem nadziei zbawienia w Chrystusie również jest bardzo wymowny.


So sie 21, 2021 12:48 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Śr cze 05, 2002 9:54 pm
Posty: 14117
Lokalizacja: Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
A przeczytałeś już całość dokumentu? Czy jak zwykle atakujesz papieża bo tak?
Wiem, że wejście na ekai może dla ciebie skończyć się źle dlatego masz poniżej kopie:
Cytuj:
Bracia i siostry, dzień dobry!

Święty Paweł, rozmiłowany w Jezusie Chrystusie, i który dobrze zrozumiał co oznacza zbawienie, nauczał nas, że „dzieci obietnicy” (Ga 4,28) – to znaczy my wszyscy, usprawiedliwieni przez Jezusa Chrystusa, nie znajdują się pod więzami Prawa, lecz są powołane do wymagającego stylu życia w wolności Ewangelii. Prawo jednak istnieje, lecz istnieje w inny sposób, to samo Prawo, dziesięć przykazań, lecz w inny sposób, ponieważ samo z siebie nie może usprawiedliwić, po tym jak przyszedł Pana Jezus. Dlatego w dzisiejszej katechezie pragnąłbym to wyjaśnić i stawiamy sobie pytanie: jaka jest, według Listu do Galatów, rola Prawa? W usłyszanym fragmencie Paweł utrzymuje, że Prawo było jakby wychowawcą. To piękny obraz – pedagoga, o którym mówiliśmy na poprzedniej audiencji, obraz – który zasługuje na zrozumienie w jego właściwym sensie.

Apostoł zdaje się sugerować chrześcijanom podział historii zbawienia na dwie części, a także ich własną historię osobistą. Są to dwa momenty: zanim stali się wierzącymi w Jezusa Chrystusa i po przyjęciu wiary. W centrum znajduje się wydarzenie śmierci i zmartwychwstania Jezusa, które Paweł głosił, aby wzbudzić wiarę w Syna Bożego, będącego źródłem zbawienia i w Jezusie Chrystusie jesteśmy usprawiedliwieni. Jesteśmy usprawiedliwieni ze względu na darmowość wiary w Jezusa Chrystusa. Zatem wychodząc od wiary w Chrystusa jest „przed” i „po”; „przed” i „po” w odniesieniu do samego Prawa, ponieważ prawo istnieje, przykazania istnieją, ale jest postawa przed przyjściem Jezusa i następnie po Jego przyjściu. Dzieje wcześniejsze są zdeterminowane przez bycie „pod Prawem”. I ten kto szedł drogą Prawa zbawiał się, był usprawiedliwiony; a te które po nich następują – po przyjściu Jezusa – winny być przeżywane idąc za Duchem Świętym (por. Ga 5, 25). Po raz pierwszy Paweł używa tego wyrażenia: być „pod strażą Prawa”. Samo znaczenie zawiera ideę negatywnego zniewolenia, typowego dla niewolników „być pod”. Apostoł wyraża to jasno mówiąc, że gdy ktoś jest „pod Prawem”, jest jakby „strzeżony” i „trzymany w zamknięciu”, jest to rodzaj prewencyjnego aresztu. Ten czas, mówi św. Paweł, trwał od dawna – od Mojżesza do przyjścia Jezusa – i utrzymuje się tak długo, jak długo człowiek żyje w grzechu.

Związek między Prawem a grzechem zostanie wyjaśniony w sposób bardziej systematyczny przez Apostoła w Liście do Rzymian, napisanym kilka lat po Liście do Galatów. Krótko mówiąc, Prawo prowadzi do określenia występku i uświadomienia ludziom swego grzechu: „Popełniłeś to. Przykazania, Prawo mówi to: jesteś w stanie grzechu”. Co więcej, jak uczy powszechne doświadczenie, przykazanie kończy się pobudzeniem do występku. W Liście do Rzymian pisze: „Jak długo bowiem wiedliśmy życie cielesne, grzeszne namiętności [pobudzane] przez Prawo działały w naszych członkach, by owoc przynosić śmierci. Teraz zaś straciło moc nad nami Prawo, gdy umarliśmy temu, co trzymało nas w jarzmie, tak, że możemy pełnić służbę w nowym duchu, a nie według przestarzałej litery” (7,5-6). Dlaczego? Ponieważ nadeszło usprawiedliwienie Jezusa Chrystusa. Paweł ustala swoją wizję Prawa: „Ościeniem śmierci jest grzech, a siłą grzechu Prawo” (1 Kor 15, 56). Dialog: jesteś pod Prawem, i trwasz tam z bramą otwartą na grzech.


W tym kontekście nabiera pełnego sensu odniesienie do roli wychowawczej odgrywanej przez Prawo. Prawo jest pedagogiem, który prowadzi cię, gdzie? – Do Jezusa. W systemie szkolnym starożytności pedagog nie pełnił funkcji, którą przypisujemy mu dzisiaj, czyli wspierania edukacji chłopca lub dziewczynki. Nie, w tamtym czasie chodziło o niewolnika, którego zadaniem było towarzyszenie synowi pana w drodze do nauczyciela, a następnie przyprowadzenie go do domu. W ten sposób musiał go chronić przed niebezpieczeństwem, czuwać nad nim, aby nie zachowywał się niewłaściwie. Posiadał raczej funkcję dyscyplinarną. Kiedy chłopiec stawał się dorosły, pedagog przestawał pełnić swoje funkcje. Pedagog, do którego odwołuje się Paweł, nie był nauczycielem, nie: [był] tym, który towarzyszył chłopcu do szkoły, nadzorował go i zabierał do domu.

Odnoszenie się w ten sposób do Prawa pozwala św. Pawłowi wyjaśnić funkcję, jaką odgrywało ono w dziejach Izraela. Tora – czyli Prawo, była aktem wielkoduszności ze strony Boga wobec swojego ludu. Po wyborze Abrahama, innym wspaniałym aktem było Prawo: wytyczenie drogi, by iść naprzód. Z pewnością pełniła funkcje restrykcyjne, ale jednocześnie chroniła lud, wychowywała go, dyscyplinowała i podtrzymywała w jego słabości, zwłaszcza ochrona przed pogaństwem; w tamtych czasach było bardzo wiele postaw pogańskich. Nie, Tora jest [mówi]: „Jest jeden Bóg i on wyznaczył nam drogę”. Był to akt dobroci Pana. I oczywiście, jak powiedziałem, pełnił funkcje restrykcyjne, ale jednocześnie chronił ludzi, wychowywał ich, dyscyplinował, wspierał w słabości. Z tego powodu Apostoł koncentruje się później na opisie etapu niepełnoletności i powiada: „Jak długo dziedzic jest nieletni, niczym się nie różni od niewolnika, chociaż jest właścicielem wszystkiego. Aż do czasu określonego przez ojca podlega on opiekunom i rządcom. My również, jak długo byliśmy nieletni, pozostawaliśmy w niewoli «żywiołów tego świata»” (Ga 4,1-3). Krótko mówiąc, przekonanie Apostoła jest takie, że Prawo ma z pewnością funkcję pozytywną – zatem prowadzenie jako wychowawca naprzód – ale funkcję ograniczoną w czasie. Nie można wydłużać jego trwania ponad miarę, ponieważ jest ono związane z dojrzewaniem osób i ich wyborem wolności. Kiedy człowiek dochodzi do wiary, Prawo wyczerpuje swoją wartość propedeutyczną i musi ustąpić miejsca innemu autorytetowi.

Co to znaczy? Czy znaczy to, że Prawo przestało obowiązywać, i że możemy powiedzieć: „wierzymy w Jezusa Chrystusa” i robimy to, co chcemy? Nie, przykazania istnieją, ale nas nie usprawiedliwiają. Tym, który nas usprawiedliwia jest Jezus Chrystus. Przykazania należy wypełniać, ale nie dają nam usprawiedliwienia. To darmo dany dar Jezusa Chrystusa, spotkanie z Jezusem Chrystusem nas usprawiedliwiają darmowo. Zasługą wiary jest przyjęcie Jezusa, jedyną zasługą – otwarcie serca. A co mamy czynić z przykazaniami? Zachowywać je, ale jako pomoc w spotkaniu z Jezusem Chrystusem.

Ta nauka o wartości Prawa jest bardzo ważna i zasługuje na baczne rozważenie, aby nie popaść w nieporozumienia i nie podjąć fałszywych kroków. Warto, abyśmy zadali sobie pytanie, czy żyjemy jeszcze w okresie, w którym potrzebujemy Prawa, czy też jesteśmy świadomi, że otrzymaliśmy łaskę stania się dziećmi Bożymi, aby żyć w miłości. Jak żyję? Czy w lęku, że jeśli tego nie uczynię, pójdę do piekła? Czy też żyję z tą nadzieją, z tą radością z darmowości zbawienia w Jezusie Chrystusie? To piękne pytanie. I jeszcze drugie: czy pogardzam przykazaniami? Nie, zachowuję je, ale nie jako absolutne, ponieważ wiem, że tym, który mnie usprawiedliwia, jest Jezus Chrystus. Dziękuję.

tłum. o. Stanisław Tasiemski OP (KAI)

_________________
"Nie wiem skąd się wzięło tylu ekspertów od polityki zagranicznej. Do tej pory to zwykli epidemiolodzy byli."


So sie 21, 2021 7:36 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18251
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
Katolicy czytają to, co napisał papież po to, by się czegoś nauczyć od Namiestnika Chrystusa. Pseudotradycjonaliści czytają go, by znaleźć haka. Jak nie ma nic na haka, to wyprodukują, wyrywając zdanie z kontekstu.
Nauczanie papieskie jako takie ich nie interesuje.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


So sie 21, 2021 10:42 am
Zobacz profil WWW
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 14, 2010 12:50 pm
Posty: 20596
Lokalizacja: Rzeczpostpolita Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
Tak niestety było, jest i będzie, bo oni po prostu szukają "uzasadnienia" dla swojego buntu przeciwko papieżowi i Kościołowi. Takie zachowanie można zauważyć u każdego, kto uzna siebie za autorytet, a nie Kościół.


So sie 21, 2021 10:49 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Śr cze 05, 2002 9:54 pm
Posty: 14117
Lokalizacja: Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
Panowie ale przecież wszyscy wiedza ze papież to heretyk. Ogłosił to taki autorytet jak Wespecjan. To musi być prawda.
A tak na marginesie działań pseudotradycjonalistow. To ich działania bardziej przypominają protestantów nóż katolików. To protestanci sprawdzają każdego czy jego nauczanie jest zgodne z ich interpretacja Biblii. Wprawdzie protestanci mówią ze z biblia ale praktyka ilości wyznań i walk wewnętrznych pokazuje ze skupiają się na swoim rozumieniu i interpretacji a nie zapisie biblijnym. I tutaj mamy to samo. Nasi pseudotradycjonalisci sprawdzają czy papież lub biskup lub ksiądz naucza według ich wyobrażenia o nauczaniu katolickim które było przed soborem. I oceniają. Normalnie jak przez kalkę skopiowane od protestantów.

_________________
"Nie wiem skąd się wzięło tylu ekspertów od polityki zagranicznej. Do tej pory to zwykli epidemiolodzy byli."


So sie 21, 2021 3:21 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 06, 2020 1:04 pm
Posty: 2208
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
Przepraszam najmocniej, ale czy wasze bezproduktywne bicie piany coś wnosi? Nikt z was nie podważa, że papież coś takiego powiedział, nie wykazaliście co zmanipulowałem, dodałem od siebie czy przemilczałem. Zamiast tego jak zwykle utyskiwanie na "psudotradycjonalistów". Aha, no i jeszcze obligatoryjne "wycięcie z kontekstu". Ale co tu zmienia kontekst? Może papież coś innego rozumie przez zwrot "absolutne", ale ja w to nie wnikam. Wypowiedź jest dziwna i może dla wielu nosić znamiona relatywizmu.


Pn sie 23, 2021 2:32 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 14, 2010 12:50 pm
Posty: 20596
Lokalizacja: Rzeczpostpolita Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
Jak pisałem: Pogadamy jak przeczytasz pełny tekst wypowiedzi papieża, a nie jedynie wyrwany z kontekstu fragment, który przeczytałeś w cudzym artykule na portalu Do Rzeczy. Bez tego jakakolwiek rozmowa nie ma sensu, bo jesteś po prostu bezmyślnym powielaczem cudzych oskarżeń.


Pn sie 23, 2021 4:10 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2019 12:55 pm
Posty: 3255
Lokalizacja: Lublin
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
Ostatnio poszedłem na "nie swoją Mszę" na godzinę 09.00 do parafialnego kościoła. Coś mnie "uderzyło". Mimo, że nie jestem nastolatkiem, to byłem najmłodszym "uczestnikiem Mszy Świętej", 95% obecnych to były osoby 65+...same siwe głowy naokoło, czułem się chyba... nieswojo. Pojawiła się myśl, pytanie : to kryzys? Kościół się "starzeje"? Czeka nas wymarcie? Gdzie chociaż moi rówieśnicy, co stało się z młodymi ludźmi w parafii? Przepraszam za porównanie, ale poczułem się jak w domu spokojnej starości... Co się stanie jak te osoby 65+ umrą, kto zastąpi puste ławki w kościołach po nich? Nie widzę na horyzoncie chociaż iskry optymizmu...

Pewnie nie ma na te pytania jednoznacznych odpowiedzi.
Nadzieja w Panu Bogu, bo po ludzku, z punktu socjologii jest tragicznie ; pustoszeją seminaria, klasztory męskie, wspólnoty żeńskie, jeszcze 20 lat temu w mojej parafii było łącznie około 40 ministrantów i lektorów, a teraz? Nie ma ich nawet 10. Bogu dzięki żyję te 34 lata i już mając tyle lat dostrzegam ogromne różnice między niedaleką przecież przeszłością a stanem obecnym. Czy to wina mediów, internetu, skandali w Kościele...? Spojrzenie na świat jest inne.

Zastanawiające, że jedyną Msza, na której jest najwięcej ludzi młodych i w średnim wieku jest ta raz w miesiącu odprawiana po łacinie o 15.00 (w rycie posoborowym). Czy młodych pociąga to, że nie rozumieją słów na Mszy? W czym tkwi tajemnica i fenomen? Nie potrafię odpowiedzieć. Mam swoją teorię i opinie (na "swój prywatny użytek"). Wydaje mi się, że współczesnemu człowiekowi brakuje pewnej przestrzeni mistyki, tajemnicy, czegoś co tak bardzo odbiega od codzienności, chaosu, pędu, biegu na oślep, wyścigu szczurów, stresu, nerwów. Ukojenia szukają w kościele, w ciszy na adoracji, ale są też spragnieni i głodni duchowości z minionych wieków, dostojnego śpiewu, podniosłej liturgii. Gitarę mają w co drugim programie w tv, necie, na każdym koncercie. W Kościele szukają czego innego. Być może pewne formy sprzyjają bardziej ich indywidualnej pobożności.

Swego czasu największą "popularnością" wśród grup pielgrzymkowych z Lublina cieszyła się ta dominikańska, zwana "kontemplacyjną". Nie było śpiewów, oklaskow, gitary, bębenków. Co było? Cisza. Milczenie. A śpiew był, ale wyłącznie chorał gregoriański. I

_________________
"Cierpliwość jest codzienną formą miłości." - Benedykt XVI


Wt sie 24, 2021 12:23 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lis 16, 2013 8:53 pm
Posty: 2540
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
Kiedy św. Jan Maria Vianney udać się miał do Ars, usłyszał "Miłość ku Bogu nie bardzo kwitnie w tej parafii; ty ją tam zaszczepisz!" I tak się stało choć początkowo nie wywarł on na mieszkańcach dobrego wrażenia. Dopiero niezwykłość jego życia ich do niego przekonała - choć u niektórych wywoływała szyderkę. Dlatego choć nie kwestionuje tego co piszesz mniszku_pospolity, to jednak myślę że ogólnie ludzie szukają świętości, a to w jakim znaku ja dostrzegą to rzecz wtórna. Bóg jest "kadosz", co tłumaczy się jako święty, ale w hebrajskim oznaczało "inny". Oczywistym jest że to co odbiega od tego co codzienne, jawi się jako niezwykłe ma większy potencjał by zrobić wrażenie. Dlatego nie tylko cisza i kontemplacja przyciąga, ale i bębenki i śpiewy i tańce. A na "zwykłej" Mszy bywa że garstka seniorów. Gdyby ta nadzwyczajna forma Mszy pozostała dla nas zwyczajna, to nie miałaby tych walorów, o których piszesz że pociągają człowieka współcześnie. Tak jak nie pociągała mieszkańców Ars, którzy oderwanie od świata dostrzegli dopiero w swoim proboszczu.
To co napisałam nie oznacza - i chcę to jasno napisać - że stawiam znak równości między VOM a różnymi "wynalazkami" które daremnie szukać w Mszale, bowiem VOM to nie tylko forma - zwykła, niezwykła, zależny jak spojrzeć i kto patrzy i patrzył - ale i bogactwo treści, co oznacza nawet jeśli początkowe zainteresowanie kogoś było zewnętrzne a przez to powierzchowne, ma on szansę odnaleźć tam też duchową głębię. Znak bowiem znakowi nie równy.


Wt sie 24, 2021 4:05 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2019 12:55 pm
Posty: 3255
Lokalizacja: Lublin
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
Bergamotko, akurat nie miałem na myśli Mszy Trydenckiej (nie wspominałem o tym rycie)... Raczej ogólnie się zastanawiałem skąd ten kryzys "statystyczny" i jakąś teorię "mniszkowa" próbowałem wyskrobać, że współczesnemu światu i ludziom przesiąkniętym duchem tego świata brakuje takiej duchowej odskoczni.

Oczywiście każdego co innego przyciąga, mamy mnóstwo duchowości w Kościele, konkretnych dróg, wskazań, ścieżek. Wszystkie czerpią z Ewangelii. Reguła św Benedykta jest biblijna, przesiąknięta Biblią. Mamy duchowość ignacjanska, franciszkańska, karmelitańska, dominikańska itd. Wiele możliwości. Każdemu potrzeba duchowej kąpieli i odpowiedniego na dany moment "szamponu".

Bardzo wiele jest w Kościele dobrych, pożytecznych, wspaniałych wręcz inicjatyw, grup, wspólnot, duszpasterstw, świeckich zakonów, instytutów życia apostolskiego. Trzeba tylko chcieć. A to chcieć to fundament i podstawa. Niekoniecznie od razu iść na pielgrzymkę czy brać udział w rekolekcjach o chlebie i wodzie, ale zacząć od czegoś prostego, niby prostego jak codzienna koronka, różaniec czy lektura Słowa Bożego, 10-15 minut. Modlitwa myślna, akty strzeliste, starać się żyć w Bogu i Bogiem w każdym momencie dnia jak pisał św. Paweł ; "Czy jecie, czy pijecie..." To wymaga pewnego rodzaju samozaparcia, poświęcenia..

Nie liczy się ilość, tylko jakość. Znamy to. Czasem w zgromadzeniach zakonnych jest taka rywalizacja (bardzo luźna), u nas dwunastu nowicjuszy, u was tylko czterech... Nie o to chodzi.

Pełne kościoły wcale nie muszą i pewnie nie są tak naprawdę znakiem, że nie ma kryzysu. Konkretny człowiek, rodzina, dzieci. Nie są odzwierciedleniem wnętrza ludzi. Zawsze najlepiej zaczynać od siebie. U mnie jest kryzys, będzie u innego, będzie w końcu we wspólnocie. Można go bagatelizować. Można przeczekać i przetrawić zaciskając zęby. A można sięgnąć po najpotężniejszą broń jaką jest modlitwa. W niej człowiek stara się widzieć sens Bożej Opatrzności. Nie poradzimy po ludzku nic na to, że sąsiadka przestała chodzić do kościoła, dziadek już się nie modli, dzieci uciekają z religii, koleżanka nie chce jechać na rekolekcje.

O Leon wspomina, że jak zostawał proboszczem w Tyńcu starzy (bardzo wiekowi) mnisi mówili, radzili : "Zostaw ludziom ich błędy, zbaw siebie", czyli z jednej strony taki egoizm? Co mnie tam inni obchodzą, będę starał się o swoją świętość. Czy to w porządku... A może tak należy to rozumieć : swoją postawą życia dawać świadectwo miłości Boga do człowieka. Bez głoszenia morałów, nawracania na siłę, straszenia, narzucania się...
Przestać się przejmować całym światem, Kościołem, młodzieżą, bo "za mali jesteśmy".

Papież Paweł VI mówił, że bardziej potrzeba dziś świadków niż nauczycieli. Brakuje kogoś kto przyciąga do Boga a nie do siebie...

_________________
"Cierpliwość jest codzienną formą miłości." - Benedykt XVI


Wt sie 24, 2021 10:13 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am
Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
Papież Benedykt już dawno przewidział odejście od masowego katolicyzmu.


Śr sie 25, 2021 9:12 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2019 12:55 pm
Posty: 3255
Lokalizacja: Lublin
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kryzys w Kościele
I miał rację. Wystarczy spojrzeć na szeroko rozumiany "zachód Europy". Nie będzie przesadą stwierdzenie , że w wielu krajach europejskich katolicy są "mniejszością". Pomijam już sytuacje, że wielu ochrzczonych wybiórczo traktuje nauczanie Kościoła w kwestiach współżycia przed ślubem, antykoncepcji a nawet aborcji czy związków jednopłciowych. Stąd pewnie wzięło się pojęcie "letni katolicy", Msza święta raz na jakiś czas, "od święta, wielkiego dzwona", Pasterka, Wielkanoc, pójście ze święconką, pogrzeb babci, ślub brata, chrzciny siostrzenicy. A na co dzień związki niesakramentalne, brak modlitwy, postu w piątek. To też niestety coraz bardziej powszechne zjawisko w naszym kraju,który uchodzi za ostatni bastion katolicyzmu w Europie..

_________________
"Cierpliwość jest codzienną formą miłości." - Benedykt XVI


Śr sie 25, 2021 10:44 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1272 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57 ... 85  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 106 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL