Autor |
Wiadomość |
Mały Książę
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Śr lut 20, 2008 3:45 pm Posty: 5291
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Samobójstwo
PeterW napisał(a): Cierpienie to nie cel życia, to raczej skutek wyborów - swoich i/lub cudzych, czasem test (dla nas, nie dla Boga). Tak jak prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, tak i w cierpieniu poznaje się siebie (a także i owych przyjaciół). Tak,ale istnienie też cierpienie niezawinione jak np. u Hioba. merss napisał(a): Starałam się podkreślić, że nie każde cierpienie ma wartość zbawczą. Na Golgocie stały trzy krzyże. Jeden z nich to zmarnowane cierpienie. Tak, masz rację merss. Dobrze to określiłaś i napisałaś. Z Bogiem Pozdrawiam
_________________ Nowenna doM.B.RozwiązującejWęzły https://www.youtube.com/watch?v=MLhe3HfrJ_U https://www.youtube.com/watch?v=V-69l9jIm8s
|
So gru 16, 2017 4:41 pm |
|
|
Quinque
|
Re: Samobójstwo
merss napisał(a): Chłopie, mamy XXI wiek! Mnie do głowy nie przyszło zapytać o leczenie depresji, bo wydawało mi się, że jak sygnalizujesz chorobę, jest zdiagnozowana. Jak się popsuje coś na stykach elektryki to też to zostawisz i nie próbujesz naprawić, by mieć znów światło? To jest to samo. Zafundowałeś sobie na własne życzenie ciemność, bo ta usterka (choroba) jest naprawialna. Jeśli się tym nie zajmiesz będzie tylko gorzej i nastąpią trwałe osobowościowe, zawsze będziesz widział świat na szaro - buro. Prawdopodobnie masz myśli samobójcze (zdrowy nie myśli o samobójstwie) maszeruj szybko do poradni i w rejestracji o tym powiedz, dostaniesz się poza kolejnością. Nie tylko zresztą depresjom towarzyszą myśli samobójcze, niektórym nerwicom również. Zrób to dla siebie a powinieneś, bo z religijnego punktu widzenia - zabijasz siebie. A to grzech. Już nie wiem jak przekonać, bo grzechem najbardziej nie lubię straszyć. Zaburzona zostala homeostaza (równowaga wewnętrzna) organicmu i pewnie trzeba jakis specyk dla wyrównania. Jak złamiesz nogę też próbujesz prosić o pomoc, by nie bolało. odmawiasz założenia gipsu? Chciałem iść w tamtym roku, ale jak zobaczyłem kolejkę w przychodni zrezygnowałem. Zbierałem się też w lutym/marcu i w końcu nie poszedłem. Może na nowy rok pójdę
|
N gru 17, 2017 8:39 pm |
|
|
Andy72
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): So lip 14, 2012 8:57 pm Posty: 7274
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Samobójstwo
Nieraz tęskniłem do śmierci, ale nigdy nie miałem myśli "S" - samobójczych. Zawdzięczam to m.in. matce, bo choć ogólnie miałem z nią niezbyt dobre relacje, to bardzo miała złe zdanie o samobójcach. Ale co z takim Edwardem Stachurą i Mirosławem Bregułą? A co z eutanazją? Swego czasu była głośna śmierć (jednoczesna eutanazja) dwóch bliźniaków. Tylko to wcale nie było tak, że na bogatym Zachodzie ludziom się we łbach (i nie tylko) przewraca, nie wiedzą co z sobą zrobić i się zabijają. Ci bliźniacy od urodzenia byli niesłyszący, i z tym żyli. Dramat się zaczął gdy zaczęli tracić również wzrok. Żyć kompletnie bez słuchu to straszne, za to być niewidomym to prawdziwa makabra (wystarczy że wyłączą prąd i parę minut nim znajdę latarkę jest straszne) a co dopiero gdy to jest połączone! Dlatego nie tyle obawiam się tego, co po śmierci, co tego co może być przed śmiercią, że okoliczności mogą zmusić do chęci eutanazji. W każdym razie nie chciałbym być utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej, a to może być gdy leki przeciwbólowe przestają działać. Wiem, jak straszne jest gdy przez parę minut wie się że się śni, i próbuje się obudzić. Tyle że normalnie to się w końcu udaje, a spróbować tak z trzy dni nie móc się obudzić. Dlatego należy mieć nadzieję, że "nie wódź nas na pokuszenie", że nie będzie sytuacji gdy nie będziemy widzieli innego wyjścia niż eutanazja. Sorry, że trochę nastraszyłem.
_________________ W końcu bądźcie mocni w Panu - siłą Jego potęgi. Ef,6,10
|
Pn gru 18, 2017 7:03 pm |
|
|
Quinque
|
Re: Samobójstwo
No widzisz Andy. Ostatnio oglądałem program o bezdomnych. Jeden koleś opowiadał swoją historię. Mieszkał on w starej fabryce. Mówił o tym że przez dłuższy czas modlił się do Boga o śmierć. Jednak ona nie nadchodzila. W Końcu odszedł z tej fabryki. Mówił że Bóg go olał, Więc on olał jego I poszedł sobie z tego miejsca
Tak sobie myślę. Że osoby które pisały Biblię zakazały samobójstwa wychodząc z takiego założenia. Ludzie dojda do wnioski "Po co żyć skoro po śmierci czeka na nas wspaniały świat"? Chcieli uchronić ludzi przed masowymi samobójstwami
Przypominają mi się słowa jednej postaci z takiej durne kreskówki. "Jakby wiedział że sku$@#%ala(odpowiednik nieba) istnieje dałbym się zabić już po narodzinach"
|
Pn sty 01, 2018 1:53 am |
|
|
mareta
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn cze 13, 2011 6:22 pm Posty: 3444 Lokalizacja: podkarpackie
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Samobójstwo
Quinque napisał(a): No widzisz Andy. Ostatnio oglądałem program o bezdomnych. Jeden koleś opowiadał swoją historię. Mieszkał on w starej fabryce. Mówił o tym że przez dłuższy czas modlił się do Boga o śmierć. Jednak ona nie nadchodzila. W Końcu odszedł z tej fabryki. Mówił że Bóg go olał, Więc on olał jego I poszedł sobie z tego miejsca " Może o to Panu Bogu chodziło,żeby w końcu się ruszył? Z fabryki, kanapy, z przed telewizora?
_________________ Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą
|
Pn sty 01, 2018 11:01 am |
|
|
Quinque
|
Re: Samobójstwo
Sam wielokrotnie przed snem prosiłem Boga oto by pozwolił mi umrzeć. Modliłem się "Panie weź mnie stąd do siebie" i co? Jak widać nic. Bo żyje. Bóg ma mnie gdzieś. Ciągne te swoją żałosną egzystencję tylko z powodu względu na rodzinę
Widzisz jak to jest. Ludzie czekają na śmierć, pragną jej a gdy przychodzi ich chwila boją się jej sto razy bardziej niż osoby na które na nią nie czekały
|
Pn sty 01, 2018 9:25 pm |
|
|
Andy72
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): So lip 14, 2012 8:57 pm Posty: 7274
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Samobójstwo
Jak miałem kryzys lata temu, to pragnąłem już być starym dziadkiem, który ma tylko kilka lat do śmierci zamiast tych 40-tu, które wydawały się udręką. Teraz widzę że życie ma wartość. W Niebie nie będzie trudu i cierpienia, a to oznacza że obecnie jest taka krótka chwila raz na całą wieczność, gdzie mogą być trud i cierpienie, potraktujmy to jako Łaskę.
_________________ W końcu bądźcie mocni w Panu - siłą Jego potęgi. Ef,6,10
|
Pn sty 01, 2018 9:35 pm |
|
|
PoddajęSię4764
Milczek
Dołączył(a): Cz paź 04, 2018 9:40 pm Posty: 1
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
|
Samobójstwo - poszukiwanie Boga - brak jego.
Witam, Mam 23 lata, od około 4 lat dręczą mnie bardzo ciężkie myśli na temat egzystencji mojej oraz całej cywilizacji. Chociaż od małego byłem wychowany w rodzinie chrześcijańskiej, nie wieżę do końca w istnienie Boga i staram się za wszelką cenę dowieść jego istnienia. Gdy byłem mały zostały mi wparte chrześcijańskie poglądy oraz wiara. Dręczy mnie to tak bardzo, że mam już dosyć i prawdopodobnie niedługo popełnię samobójstwo. Dopiero wtedy przekonam się, czy istnieje siła stwórcza czy też dołączę do wiecznej nicości (tak jak każde stworzenie, które wydaje ostanie tchnienie.
Tworzę posta na tym forum, aby usłyszeć od osób, które są w 10000% pewne, że Bóg jest i potrafią przekonać mnie, żeby się nie poddawać. Mój pogląd na życie jest taki - jeżeli nie ma Boga - to albo popełnię samobójstwo (bo poszukiwanie Boga sprawiło, że stałem się wrakiem człowieka i go nie odnalazłem, poświęcając mu 4 lata życia na jego znalezienie) Albo będę bardzo złym, niemoralnym człowiekiem.
Jestem przekonany, że żadna istota transcendentna nie panuje siłą sprawczą we wszechświecie. Każda religia oraz wymysł Boga istnieje do momentu aż nie umrze ostatni wyznawca danej wiary. Miliardy lat ewolucji wszechświata stworzyły biologicznie rozwinięte kreatury.
|
Cz paź 04, 2018 10:42 pm |
|
|
Terremoto
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): So wrz 17, 2016 2:23 pm Posty: 1284
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Samobójstwo
Byc moze wybrałeś błędną metodę. Chcesz sam rozumowo udowodnić to, co jest przedmiotem wiary. Poza tym szukasz chyba zbyt nerwowo, zbyt zafiksowany, skoro Cię to tak niszczy. Myślę, że inni podpowiedzą Ci znane z teologii dowody na istnienie Boga.
Ja zaś na razie napiszę tyle. Tak, mam i Bogu dziękuję, pewność WIARY, że Bóg istnieje. Wiary, nie zaś opisanego profesjonalnie eksperymentu z dziedziny nauk przyrodniczych na przykład, bo sie na nich nie znam.
No ale napisaleś: "Miliardy lat ewolucji wszechświata stworzyły biologicznie rozwinięte kreatury". Przepraszam, a wyjasnij mi, skad się wzięła ewolucja stwarzającą kreatury, jak piszesz? skad się wzięły mechanizmy działające w ewolucji? czyli pytam o początek. O praprzyczynę. O to, co pchnęło w ruch tę całą ewolucję i z czego wyłonił się czas, który na dodatek liczysz... No nie ma siły, musi być coś na początku, nie sądzisz?
|
Pt paź 05, 2018 1:01 pm |
|
|
PeterW
Czuwa nad wszystkim
Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm Posty: 6812
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Samobójstwo
Założenia by popełnić samobójstwo są trochę hm.. słabe.
Założenie pierwsze: Boga nie ma. Jeśli to prawda, to to co mamy naprawdę własne to własne życie, tu i teraz, potem już nie będzie. 23 lata to trochę za wcześnie by umierać. Ledwo co dojrzałeś i już koniec? Doświadczenie spotkania z nicością i tak i tak każdy doświadczy - nie można się wymigać. Czy należy się do tego spieszyć? Może najpierw coś po sobie pozostawić? Tak dla własnej satysfakcji.. "dorobiłem się dwójki dzieci (liczba do negocjacji), wyrosły na porządnych ludzi", "uczestniczyłem w ciekawych odkryciach", "pomogłem ludziom wyjść na prostą", "rozwikłałem zagadkę, z którą wielu nie potrafiło sobie poradzić", "uczestniczyłem przy budowie.. (tu wpisać właściwą rzecz)", "dzięki mnie zdarzyło się to i to" itp, itd. W wieku 23 lat z pewnością nie masz jeszcze żadnych sukcesów, bo dopiero co skończyłeś edukację (albo i jeszcze ją kończysz)
Założenie drugie: Bóg jest, ale go nie znalazłeś. Wziąwszy pod uwagę to co wyżej (bo to nadal aktualne), może szukałeś nie tam gdzie powinieneś? Bóg nie pojawia się jak zjawa, raczej rzadko stosuje efekty specjalne... A w czym się objawia? W pięknie przyrody - no nie czaruj że Ci się nigdy nie podobały takie czy inne krajobrazy, zwierzaki - niektóre piękne w swojej grozie, inne pocieszne.. Odpal sobie strony z NASA i obejrzyj jak wygląda Wszechświat. Bywają tacy ludzie (fizycy) którzy dostają ekstazy estetycznej na widok takich czy siakich równań, opisujących Świat.. Co? Nic z tego? To obejrzyj się wokół siebie. Nie zetknąłeś się z przyjaźnią ludzką, serdecznością, nie dostrzegasz pięknych dziewczyn na ulicy (to też poniekąd cuda przyrody)? I co? Mały "pstryk" i nie ma tego? To co się będzie z nami działo po drugiej stronie, to przede wszystkim zależy od nas. To z jakim nastawieniem opuścimy ten padół tak się nam stanie... Albo spotka się z nami Bóg, albo nie (bo uznaliśmy że go nie ma) i ten stan nazywamy Piekłem.
Zrobisz jak zechcesz, ale pamiętaj - są czyny nieodwołalne, których nie da się cofnąć. Poza tym po co się na siłę pchać w nieznane, skoro i tak każdy z nas tam prędzej czy później dotrze?
_________________ "Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55
|
Pt paź 05, 2018 1:04 pm |
|
|
Viridiana
Gaduła
Dołączył(a): Pt wrz 14, 2018 8:41 pm Posty: 787
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Samobójstwo - poszukiwanie Boga - brak jego.
Więc tak, moje argumenty za istnieniem Boga, bo myślę, że od tego zacznę: - Chrystus istniał naprawdę i prawie wszyscy apostołowie umarli za wiarę w to, co głosił - mimo, że mamy pewne naukowe wyjaśnienia co do ewolucji, sposobu powstania Wszechświata etc. to jednak nie ma wyjaśnienia co do pewnych przyczyn - człowiek z natury poszukuje Boga. Może to jest po prostu jakiś błędny algorytm w umyśle, ale może też coś rzeczywiście jest na rzeczy? - ewentualne świadectwa z mojego i innych życia i może coś jeszcze, co akurat teraz nie przyszło mi do głowy
|
Pt paź 05, 2018 5:21 pm |
|
|
Brandeisbluesky
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pt cze 27, 2014 12:47 pm Posty: 8094
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Samobójstwo
PoddajęSię4764 napisał(a): w 10000% pewne, że Bóg jest PoddajęSię4764, Czy dla Ciebie 10000% jest lepsze niż 100% i jeśli tak, to dlaczego? Co oznacza owe 10000%? Czy to jest 100 osób pewnych na 100%, czy może 1000 osób pewnych na 10% Jak chcesz mierzyć czyjąś pewność w % w odniesieniu do istnienia Boga? Czy jeśli ktoś poddałby się testowi poligrafem i zadano mu pytanie, czy jest pewny istnienia Boga, a wynik byłby pozytywny (cokolwiek to, oznacza), to przyjąłbyś, że ta osoba jest na 100% czy na 10000% pewna i to Cię wtedy przekona? Właśnie, najlepiej dokładnie napisz, co musi się stać, żebyś przyjął, że Bóg istnieje, bo może zadanie, o które prosisz jest niemożliwe do wykonania dla zwykłego śmiertelnika. Wiara to wiara. Gdybyśmy mieli dowody, to już by nie była wiara, tylko wiedza.
|
Pt paź 05, 2018 6:27 pm |
|
|
Brandeisbluesky
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pt cze 27, 2014 12:47 pm Posty: 8094
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Samobójstwo
Czy mogę prosić o scalenie? Tutaj jest dość długa lista filmików z świadectwami ludzi dotkniętymi przez Boga: https://www.youtube.com/watch?v=w_wtosWmue0&list=PLMSgIaWKfzE_4MAFWDe_spJAXojNTxRpQ&index=124 Myślę, że Ci ludzie mają coś do powiedzenia o Bogu Polecam.
|
Pt paź 05, 2018 6:45 pm |
|
|
zb1024
Dyskutant
Dołączył(a): So lip 01, 2017 8:51 pm Posty: 319 Lokalizacja: Wielkopolska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Samobójstwo - poszukiwanie Boga - brak jego.
PoddajęSię4764 napisał(a): Tworzę posta na tym forum, aby usłyszeć od osób, które są w 10000% pewne, że Bóg jest i potrafią przekonać mnie, żeby się nie poddawać. Mój pogląd na życie jest taki - jeżeli nie ma Boga - to albo popełnię samobójstwo (bo poszukiwanie Boga sprawiło, że stałem się wrakiem człowieka i go nie odnalazłem, poświęcając mu 4 lata życia na jego znalezienie) Albo będę bardzo złym, niemoralnym człowiekiem. Może pojedź do jakiegoś sanktuarium w Polsce i proś Jezusa, Maryję, o miłość. Jeśli nie, to w swojej parafii. Nie powiedziałeś jak wygląda teraz Twoje życie duchowe. Czy uczestniczysz w sakramentach pojednania, pokuty, eucharystii? Zacznij modlić się o światło (różaniec, modlitwa do Matki Rozwiązującej Węzły, Nowenna pompejańska). Przede wszystkim proś, proś i jeszcze raz proś. Nie dopuszczaj do siebie takich myśli, one są od złego ducha. Odmów akt oddania się Matce Bożej, z całym sercem, w ciszy, zamknij oczy, skup się. Oddaj się w ramiona Maryi. Przecież Matka nie odmówi Ci pomocy. Ona będzie wiedziała co zrobić. Oddaj się Jezusowi i z zamkniętymi oczyma wypowiedz przed krzyżem "Jezu, Ty się tym zajmij". To jest modlitwa ojca Dolindo, do którego św. ojciec Pio odsyłał penitentów. Nie ustawaj w wysiłkach. Przy najbliższym różańcu pomodlę się o światło dla Ciebie.
_________________ Miłuj Boga i bliźniego
|
Pt paź 05, 2018 6:52 pm |
|
|
feelek
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Wt wrz 25, 2018 9:59 am Posty: 1271 Lokalizacja: Białystok
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Samobójstwo - poszukiwanie Boga - brak jego.
PoddajęSię4764 napisał(a): Dopiero wtedy przekonam się, czy istnieje siła stwórcza czy też dołączę do wiecznej nicości . Zwracam uwagę, że nie może istnieć coś takiego jak "nicość".
|
Pt paź 05, 2018 7:01 pm |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|