Powrót do Całunu Turyńskiego.
Na amerykańskim blogu Ancient Origins napotkałem na dosyć lewacki artykuł o całunie.
Zaintrygował mnie tam tekst o fragmencie z ew. Jana bo ateiści za wszelką cenę chcą dowieść na tej stronie - że całun to falsyfikat.
Jana 19.39
Przybył również i Nikodem, ten, który po raz pierwszy przyszedł do Jezusa w nocy, i przyniósł około stu funtów mieszaniny mirry i aloesu. 40 Zabrali więc ciało Jezusa i obwiązali je w płótna razem z wonnościami, stosownie do żydowskiego sposobu grzebania.
Teraz ich argument jest skoro było 100 funtów mirry i aloesu - to dlaczego nie ma ich na całunie.
Sam dotarłem już że oczywiście nie chodziło tam o brytyjskie funty - ok 50 kg lecz o lirros - ok 12 uncji - to mało - tyle co mniej więcej buteleczka olejku do opalania. Poprawcie mnie jak się myle.
Więc ilość już obaliłem - natomiast jak wyglądał żydowski obrzęd pochówku - namaszczali nim ciało czy składali te olejki obok ciała?
Dzięki z góry za pomoc.