Czytałeś kiedykolwiek co Chrystus powiedział faryzeuszom i uczonym w Piśmie, kiedy mieli pretensje o to, iż Apostołowie zrywali kłosy w szabat?

Czytaj co powiedział Zbawiciel gdy Go zapytali które przykazanie jest najważniejsze. A jeden z nich, uczony w Prawie, zapytał , wystawiając Go na próbę: (36) Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe? (37) On mu odpowiedział: Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. (38) To jest największe i pierwsze przykazanie. (39) Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. (40) Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy.

No i z miłości trzeba cudzołożnikom dać Komunię bo się czują wykluczeni.


Faryzeusze nie rozumieli co to znaczy praca i podciagali pod to nawet podcieranie się.

A najlepiej to dowiesz się wszystkiego jak sobie przeczytasz kazanie na Górze. Nie cudzołóż! (28) A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa.

Więcej pod poniższym linkiem.

http://biblia.info.pl/biblia.html

Zrozumcie: milość do bliźniego realizuje się w ramach Bożych przykazań a nie poza nimi.
Każdy ksiądz, hierarcha czy nawet papież, który proponuje realizację caritas na zewnątrz Bożych przykazań - to głupiec, zwodziciel albo heretyk.

Co ma piernik do wiatraka? Zamiast zmieniać temat wykaż lepiej, że bp. Ryś głosił coś sprzecznego z dogmatami lub zwyczajnym nauczaniem Kościoła.


Ja Ciebie nie pytam o to, co myślisz o faryzeuszach, ale czy przeczytałeś co im powiedział Zbawiciel.

Wiesz że żyd dzisiaj nie spuszcza wody w kiblu w sobotę?

Zbawiciel po prostu im wskazał, że nie o to chodzi w odpoczywaniu, bo odpoczynek ma być dla człowieka.

Pytałeś o Dekalog czy podpada pod przepisy i paragrafy. Nie widzę nic na temat. A Gdzie w którym miejscu abp Grzegorz Ryś,zrealizował coś na zewnątrz Bożych przykazań? Jak do tej pory nie podałeś. podałeś tylko zdanie wyrwane z kontekstu. Jeżeli nie potrafisz przeczytać ze zrozumieniem całego tekstu to miej pretensje sam do siebie, a nie mieszaj do tego abp, Rysia.

Nie o to pytam, a Ty pominąłeś ważny fragment mojego posta:

Co ma piernik do wiatraka? Zamiast zmieniać temat wykaż lepiej, że bp. Ryś głosił coś sprzecznego z dogmatami lub zwyczajnym nauczaniem Kościoła.



Chrystus przede wszystkim wskazał, że nie każde przekroczenie przykazania jest grzechem i podsumował to stwierdzeniem, że "nie człowiek jest dla szabatu, ale szabat dla człowieka". Wskazał, że szabat dano człowiekowi, aby mógł świętować ku czci Jahwe i odpocząć, a nie człowieka szabatowi, aby oddawał cześć Jahwe i odpoczywał.

Mylisz się. Każde przekroczenie Bożego przykazania jest grzechem, ale łuskanie kłosów w szabat, by zjeść (a nie zarobić) nie jest wogóle żadnym przekroczeniem, bo zwykłe czynności okołoludzkie i te dla przyjemności nie są pracą w ujęciu społecznym.


Nic tematu nie zmieniałem, Ryś tutaj stwierdzeniem "kochać nie krepując się przepisami" smarował pod "przypadki szczególne" i "towarzyszenie grzesznikowi" czyli po prostu odchodzenie od przykazań.

Zbawiciel po prostu mim wskazał że wolno dobrze czynić w szabat.W szabat leczył ludzi: (18) Dlatego więc usiłowali Żydzi tym bardziej Go zabić, bo nie tylko nie zachowywał szabatu, ale nadto Boga nazywał swoim Ojcem, czyniąc się równym Bogu.(Ew. Jana 5:18)

Może nie powinienem takich rzeczy pisać, ale skoro jesteśmy w gronie katolików to mogę sobie pozwolić na takie stwierdzenie,że kiedyś w mojej parafii zakonnik skrytykował na Mszy św. bp.Rysia. Przynajmniej takie odniosłem wrażenie. Natomiast ojciec Szustak jest zachwycony tym biskupem,ale z kolei krytykuje (o.Szustak) ojca Rydzyka. Wiemy jednak,że św. Jan Paweł codziennie dziękował Bogu za Radio Maryja. Pozdrawiam

Zależy jakiego przykazania. Prawo objawione w Starym Testamencie przeminęło w każdej postaci: (1) Czyż nie wiecie, bracia - mówię przecież do tych, którzy zakon znają - że zakon panuje nad człowiekiem, dopóki on żyje? (2) Albowiem zamężna kobieta za życia męża jest z nim związana prawem; ale gdy mąż umrze, wolna jest od związku prawnego z mężem. (3) A zatem, jeśli za życia męża przystanie do innego mężczyzny, będzie nazwana cudzołożnicą, jeśliby jednak mąż zmarł, wolna jest od przepisów prawa i nie jest cudzołożnicą, gdy zostanie żoną drugiego męża. (4) Przeto, bracia moi, i wy umarliście dla zakonu przez ciało Chrystusowe, by należeć do innego, do tego, który został wzbudzony z martwych, abyśmy owoc wydawali dla Boga.

(5) Albowiem gdy byliśmy w ciele, grzeszne namiętności rozbudzone przez zakon były czynne w członkach naszych, aby rodzić owoce śmierci; (6) lecz teraz zostaliśmy uwolnieni od zakonu, gdy umarliśmy temu, przez co byliśmy opanowani, tak iż służymy w nowości ducha, a nie według przestarzałej litery. (7) Cóż więc powiemy? Że zakon to grzech? Przenigdy! Przecież nie poznałbym grzechu, gdyby nie zakon; wszak i o pożądliwości nie wiedziałbym, gdyby zakon nie mówił: Nie pożądaj! (Rzymian 7, 1-7)

Apostoł Paweł unaocznia nam zasadę, że Stary Testament był w sensie prawnym przymierzem, czyli umową. Każda umowa, np. umowa cywilno-prawna, a nawet związek małżeński, wygasa z chwilą śmierci jednej ze stron. Nawrócenie sie na chrześcijaństwo jest przez Boga traktowane jako nasza śmierć. Gdy uwierzyliśmy w Chrystusa "zostaliśmy uwolnieni od zakonu
(czyli Prawa)". Zawierzenie Chrystusowi to niejako śmierć starego, grzesznego człowieka, oraz zrodzenie się do nowego życia, by pełnić wolę Boga, a nie służyć "według przestarzałej litery" Prawa.

Powiedzmy tak.
Diecezja łódzka nie jest członkiem Episkopatu Polski, lecz podlega bezpośrednio pod Watykan. To pozostałość czasów komuny, kiedy czerwoną Łódź Watykan wziął pod swoja kuratelę w najgorszym okresie. Stąd teoretycznie wytyczne Episkopatu nie dotyczą diecezji łódzkiej, a metropolita łódzki od czasu do czasu dla przypomnienia tego faktu nie uczestniczy w obradach plenarnych Episkopatu. Lata minęły i Watykan z jurysdykcji nie zrezygnował.

Możemy więc powiedzieć, że metropolita łódzki reprezentuje poglądy bardziej "watykańskie".

Skoro ojciec Szustak krytykuje ojca Rydzyka, a chwali bp. Rysia, to boję się jakie poglądy ma ten biskup. To istny pocałunek śmierci Bp. Ryś to bardzo franciszkowy biskup,ale są polscy biskupi niefranciszkowi, jak np. Abp.Jan Paweł Lenga, czy ks. dr.Murziński (choć to akurat nie biskup).
Pozdrawiam