Hmm. Gdyby Papież podczas homagium całowano w stopę i gdyby go noszono na sedia gestatoria byłbyś usatysfakcjonowany? Może dałoby się to załatwić?

Nie popadajmy w skrajności, jednak Franciszek ewidentnie ma problem z kreowaniem wizerunku, kilka dość tanich chwytów szybko się opatrzyło i nie obeszło się bez szkody dla Kościoła... Po prostu przekracza pewne granice, tak, jakby chciał prześcignąć w tym stylu pontyfikat Jana Pawła II. Problem w tym, że JPII potrafił balansować na pograniczu z wielkim wyczuciem, a Franciszek czasem zachowuje się jak słoń w składzie porcelany. NIE chodzi o to, by na przykład nie dialogował z islamem itp. ale powinien to robić z uwzględnieniem różnic kulturowych, mentalności ludów muzułmańskich itp. I tak oto jego niepotrzebny gest umycia nóg muzułmance został zinterpretowany nie jako wyciągnięta partnerska dłoń, tylko jako gest uniżenia, upokorzenia, a wręcz kapitulacji wobec islamu.

Nie jestem jakąś sedewakantystką czy coś w tym rodzaju, ale nie przeszkadza mi to dostrzegać pewnych kłopotliwych zachowań naszego papieża...

....
Naprawde tak myslisz?
Akurat ten gest byl super - w zaleznosci od intelektu kazdy odbierze jak chce.Czy katolik czy muzulmanin.

Mysle ze odciecie muzulmanowi lba na znak przewagi Vatykanu mialby o wiele gorsze skutki.

Tu zrównanie Prawdy z fałszem:

http://gloria.tv/media/faHinSvyXHV

Kim jesteś Franciszku?

Co sugerujesz?

A tu kim jest papież Franciszek:
http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-sw ... ykiem.html

Ja nie rozumiem zarzutu?
Lepsze są wojny religijne? Sugerujesz, że papież powinien poprowadzić jakąś wyprawę krzyżową? Żeby Jerozolimę wyzwolić z rąk Żydów i Muzułmanów?

Wielu rzeczy w postawie papieża nie rozumiem. np. tego dlaczego wciąż daje się podchodzić laickim mediom, czy wypowiada się w taki sposób, że może być to wykorzystane przeciwko Kościołowi, czy dlaczego stosuje takie naiwne gesty jak mieszkanie w Domu św. Marty zamiast tam gdzie wszyscy jego poprzednicy.
Ale nigdy bym się nie posunął do stwierdzenia że papież jest heretykiem. Bóg go wybrał to niech się teraz martwi. Nie ma ludzi idealnych. Po takich poprzednikach jak św. JPII który wysoko postawił poprzeczkę (medialny, dyplomata, doskonały mówca, człowiek modlitwy, filozof) czy Benedykt XVI chyba największy teolog naszych czasów (byłem pod wrażeniem prostoty jego języka- nawet ja nie będący teologiem nie miałem problemów zrozumieniem tego co pisał) ciężko dotrzymać tempa w tym biegu.

Dla mnie papież Franciszek jest przede wszystkim świadkiem Jezusa. Głosi miłość i tę miłość praktykuje, a zarzuty, że daje się podchodzić laickim mediom..., nie zgadzam sie z tym, ze one cokolwiek maja wspólnego z postawą papieża. Kard. Gerhard Müller wyjaśnił chyba wszystko.

A pamiętasz tę akcje z pytaniem o gejów?
Jak Wyborcza krzyczała, że teraz po tej wypowiedzi to Kościół musi zmienić swój stosunek do homoseksualistów... takich wypowiedzi było więcej... co nie zmienia że jest to Namiestnik Chrystusa.

No własnie, Wyborcza... . Nie mam pojęcia co krzyczała Wyborcza. Wiem natomiast, że wszyscy prześcigają się w interpretowaniu tego, co papież miał na myśli. Papież powiedział: "Jeśli ktoś jest homoseksualistą i z dobrą wolą poszukuje Boga, kimże jestem, by go oceniać" , co moim zdanie znaczy tyle, że homoseksualista nie jest wywalany z Kościoła, a samo bycie homoseksualistą nie jest grzechem. Już wcześniej, za Jana Pawła II były duszpasterstwa dla homoseksualistów, czyli pi pierwsze: człowiek.
No, ale media wiedzą lepiej od papieża, nawet to jak się czuje. Taka anegdotka: kardynał (nie pamiętam który) pyta rano papieża: Ojcze Święty, jak sie czujesz? Na co papież: nie wiem, nie czytałem jeszcze dzisiejszych gazet.

Wyborcza to był przykład. Bo to samo mówili w TVP
A co sie działo w liberalnych mediach we Włoszech o innych krajach nie wspominam. Wszędzie lobby gejowskie obudziło sie i atakowało kościół.

Mieli okazję, wszak za to im płacą, aby szukać sensacji w KK, bo jest niewygodny. Czy z tego powodu papież ma w imię poprawności politycznej nie głosić Ewangelii?

Niestety, ale współczesne media uwielbiają skracać do maksimum wypowiedzi, ucinając ich większość i pozostawiając to co im wygodne. Nie jest to często sedno wypowiedzi, tylko jak się komu patrzy, nieraz przeczące temu co mówca miał na myśli. Te skróty robią albo dyletanci, którzy powinni zawód dziennikarza omijać z daleka (nie potrafiąc wydobyć to co istotne), albo są to działanie celowe (najczęściej). I chyba nie ma na to mądrego, no chyba żeby się w kółko handryczyć w sądzie.

Masz rację @ PeterW. Media nieprzychylne KK, a nawet wrogie, powiedziałabym, dobrze wiedzą, że łatwo jest w ten sposób zachwiać wierność papieżowi, a nawet wiarę. Dodatkowo ludzie, w trosce o byt rodziny, walcząc z manipulowaniem w temacie polityki, nie zawsze widzą manipulację wypowiedziami papieża, bo papież "wpisuje się" w tzw. michnikowszczyznę (dobrze, że papież nie zna języka polskiego, przynajmniej nie zostanie oskarżony o czytanie GW i oglądanie TVN). Niejednokrotnie ta walka powoduje założenie końskich okularów i nie pozwala odróżnić Ewangelii od manipulowania nią.