Szczęść Boże. Nie będę ukrywał, iż mam bardzo duży dylemat moralny, nie wiem co robić... Otóż w moim zakładzie pracy jest przeprowadzana składka wśród całego zespołu na prezent urodzinowy dla mojej przełożonej, padła propozycja żeby kupić bransoletkę zodiakalną, ze względu na upodobania mojej przełożonej. I tutaj dochodzimy do sedna tego wszystkiego co obecnie czuję, gdyż z jednej strony mam duży opór wewnętrzny przed przelaniem składki, zważywszy iż w mojej ocenie prezent nie jest neutralny moralnie i podejmując decyzję o przelaniu tak jak bym ponosił też osobistą odpowiedzialność w pewnym stopniu za wszelkie negatywne konsekwencje, ale z drugiej jak zrobić to, żeby jednak nie robić przykrości osobie, która zbiera i mojej przełożonej...
Bóg zapłać za wszelkie myśli naprowadzające w rozwiązaniu tej sytuacji, gdyż nie ukrywam, że jestem w kropce...

Czy solenizantka wierzy, że jej losy są determinowane przez jej znak zodiaku, zajmuje się astrologią, wierzy w horoskopy? Wydaje mi się, że jest różnica pomiędzy czymś takim a świadomością, że ktoś się urodził o jakiejś porze roku, a wtedy była taka lub inna konstelacja gwiazd? Narodziny Jezusa też wiążemy z gwiazdą betlejemską i dla wielu jest to rozpoznawalny znak (na niebie) narodzin Syna Bożego. Jeśli ktoś mówi mi, że jest Baranem, to rozumiem, że sygnalizuje, że urodził się na wiosnę, itd. z innymi znakami.

Bardzo dziękuję za odpowiedź. Odnośnie zapytań w pierwszej części wypowiedzi to tego akurat nie wiem, zajmowanie się astrologią to raczej na pewno odpada, opieram się jedynie na tym co napisała osoba przeprowadzająca zbiórkę, iż prezent byłby wskazany ze względu na zainteresowanie solenizantki tematyką znaków zodiaku, czy jest w tym coś bardziej głębszego to to tego nie wiem...

Skoro dokładnie nie wiadomo, jakie jest podejście solenizantki do znaków zodiaku, możesz wyjść z propozycja, ze lepiej jest dać kartę pieniężną do sklepu, gdzie solenizantka sama wybierze sobie ozdobę. Ludzie mają różne upodobania i ofiarowana bransoletka może solenizantce się nie spodobać.

Konkretnie z tego co się dowiedziałem to bransoletka zodiakalna, która ma różne kamienie. W każdym razie wpisując niniejsze hasło w wyszukiwarce od razu się pojawiają odniesienia przykładowo do straganów/sklepów związanych z ezoteryką, eh

Chętnie złożę się na piękną bransoletkę, nie nawiązującą w żaden sposób do ezoteryki. Co mogłoby sprawić przykrość w tego typu oświadczeniu?