A to przepraszam, źle zrozumiałam Twoja wypowiedz. Szczęśliwie po 39 latach wreszcie kogoś znalazłam. Teraz się tylko boje, czy podołam, bo całe życie samotnie jednak wyrabia pewne nawyki...

Więcej wiary w siebie . Dasz radę.

Zrobiłaś duży krok, wiesz że masz nawyki.
To bardzo dużo, to krok milowy.

Trzeba dużo rozmawiać z partnerem, powiedz mu o swoich obawach.

Trzymam kciuki za was i pomodlę się za was.

Dziękuje Aż się wzruszyłam

Wiem jaki do ciężki krzyż (dla niektórych) - samotność.

mikalosz

Wybór w sensie krzyżyków miałam na myśli, bo 40latka o krzyżykach pisała. Nikt nie wybiera sobie choroby, napaści, wypadku drogowego, itp.

Poza tym istnieje wybór woli w wielu codziennych sprawach.

Ewa Agnieszka masz 100% racje.

Słyszałam że mamy wolną wolę,wiec jak to jest z tym wyborem, mamy go czy nie?

Wolna wola jest nam dana ale po to, by decydować kiedy jest taka możliwość. Czyli nie zwyzywam sąsiadki chociaż mnie irytuje jak mało kto, nie będę robić pirackich kopii CD czy DVD itp. Ale przecież nie możesz zadecydować 'od dziś będę zdrowa' czy nikt nie może sobie powiedzieć 'będę szczęśliwy w małżeństwie", bo może tak być, że nigdy nie znajdzie męża czy żony. Pewne sprawy są poza naszymi możliwościami. Możesz zdecydować, iż nie będziesz spotykać się z danym człowiekiem, który wydawał się miły i zainteresowany Tobą ale po sygnale, żeby z seksem poczekać do ślubu nagle stracił zainteresowanie Tobą i być sama albo wycofać się z sygnału, że chcesz czekać z seksem i kontynuować związek. W drugiej wersji wiesz, o co tym mówi KK a w pierwszej wersji masz świadomość, że może po prostu będziesz sama, chociaż wcale nie o tym marzysz. Więc masz wybór ale nie zawsze masz wpływ na konsekwencje wyboru.