Ok. Rozumiem. Jak potrzebujesz czasu, to go masz.

Dziękuję.

Radzę też innym, by raczej mniej zwracali uwagi na deklaracje czy słowa lecz sięgali nieco dalej - jakie owoce dana rzecz może przynieść. To jest postawa biblijna: wszystko badajcie, a co dobre, zachowujcie.
Pewne wnioski można wyciągnąć zawczasu, nie trzeba wejść w błoto, żeby sobie wyobrazić, że takie coś grozi pobrudzeniem się.
Mamy dość światła, by omijać kałuże błota.

Wybaczać powinniśmy zawsze, by nie być niczym ten dłużnik nielitościwy, któremu darowano, lecz on nie darował. Pojednanie zaś wymaga pewnych podstaw, gdy takowych brak, niemożliwym staje się prawdziwe pojednanie. Pan Bóg nie bazuje na fałszywkach i nam również tego nie nakazuje.