Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr maja 08, 2024 6:13 am



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 Odbudowa wiary 
Autor Wiadomość
Dyskutant
Dyskutant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So wrz 26, 2009 9:05 pm
Posty: 302
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Odbudowa wiary
A mi się przy czytaniu Twoje go posta de96 (pasuje też do powyższego o Hiobie) nasunęło na myśl jutrzejsze czytanie:

(Jk 5,7-10)
Trwajcie cierpliwie, bracia, aż do przyjścia Pana. Oto rolnik czeka wytrwale na cenny plon ziemi, dopóki nie spadnie deszcz wczesny i późny. Tak i wy bądźcie cierpliwi i umacniajcie serca wasze, bo przyjście Pana jest już bliskie. Nie uskarżajcie się, bracia, jeden na drugiego, byście nie popadli pod sąd. Oto sędzia stoi przed drzwiami. Za przykład wytrwałości i cierpliwości weźcie, bracia, proroków, którzy przemawiali w imię Pańskie.

_________________
"Jakżeż mogę rozumieć, jeśli mi nikt nie wyjaśni?" Dz 8, 30-31


So gru 14, 2013 1:32 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So wrz 26, 2009 9:05 pm
Posty: 302
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Odbudowa wiary
A swoją drogą po co Bogu te wszystkie próby? To trochę tak, jakby wpuścić mysz do labiryntu, zastawić parę pułapek i obserwować jak sobie radzi. A jak mysz znajdzie wyjście to dostanie kawałek sera.

_________________
"Jakżeż mogę rozumieć, jeśli mi nikt nie wyjaśni?" Dz 8, 30-31


So gru 14, 2013 1:34 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18256
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Odbudowa wiary
Słuszna - i oczywista - uwaga. Odpowiedź jest równie oczywista - Bogu po nic. Te "próby" dają nam możność wyprostowania niektórych, nierozpoznanych dotąd, zakamarków naszej duchowości.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


So gru 14, 2013 1:42 pm
Zobacz profil WWW
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 19, 2010 11:26 pm
Posty: 3715
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Odbudowa wiary
Nie zrozumiesz rodzica ,do puki sam się nim nie staniesz.Próby ,lub lepiej - doświadczenia ,mają nas uczynić mądrzejszymi.Można nam wałkować od rana do wieczora z ambony prawdy najświętsze ,a i tak pojmiemy je wyłącznie wówczas ,gdy sami je przeżyjemy i doświadczymy.Innymi słowy ,(patrząc na własny przykład) uważam ,że Bóg jest najlepszym wychowawcą ,który jest w stanie z największego kiepa uczynić - teologa (to dosyć przesadne słowo ,jeśli chodzi o moją osobę ,ale innego nie znalazłem ) ,właśnie poprzez doświadczenie Jego miłości.Znajomość prawd teologicznych ,nie jest jednak celem samym w sobie.Celem jest doskonałość - świętość - przebóstwienie ,które to zapewni nam życie wieczne u boku Pana.

Warto jest często rozważać pierwsze i największe przykazanie.

_________________
Panie, nie wywyższa się serce moje, oczy moje nie chcą patrzeć z góry. Ps 131


So gru 14, 2013 2:03 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Wt lip 23, 2013 6:59 pm
Posty: 28
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Odbudowa wiary
Przewrażliwiona-Ten przytoczony przez Ciebie fragment jakos dal mi do myslenia,czuje ze jestem bliski powrotu na wlasciwa sciezke wiary.Mam jeszcze do was pytanie,przez jakis czas zatajalem grzech przy spowiedzi,czy to,ze On mnie nie wysluchal moze byc karą za grzechy?


So gru 14, 2013 4:37 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16891
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Odbudowa wiary
Jak będziesz się rzetelnie spowiadał a Bóg nie ześle Ci cudu, uznasz, że są jeszcze inne przeszkody i Bóg nadal wymierza sprawiedliwość batem?


So gru 14, 2013 5:13 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So wrz 26, 2009 9:05 pm
Posty: 302
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Odbudowa wiary
Barney napisał(a):
Słuszna - i oczywista - uwaga. Odpowiedź jest równie oczywista - Bogu po nic. Te "próby" dają nam możność wyprostowania niektórych, nierozpoznanych dotąd, zakamarków naszej duchowości.
W sumie logiczna logika.
Jozek napisał(a):
Nie zrozumiesz rodzica ,do puki sam się nim nie staniesz.Próby ,lub lepiej - doświadczenia ,mają nas uczynić mądrzejszymi.Można nam wałkować od rana do wieczora z ambony prawdy najświętsze ,a i tak pojmiemy je wyłącznie wówczas ,gdy sami je przeżyjemy i doświadczymy.Innymi słowy ,(patrząc na własny przykład) uważam ,że Bóg jest najlepszym wychowawcą ,który jest w stanie z największego kiepa uczynić - teologa (to dosyć przesadne słowo ,jeśli chodzi o moją osobę ,ale innego nie znalazłem ) ,właśnie poprzez doświadczenie Jego miłości.Znajomość prawd teologicznych ,nie jest jednak celem samym w sobie.Celem jest doskonałość - świętość - przebóstwienie ,które to zapewni nam życie wieczne u boku Pana.
Warto jest często rozważać pierwsze i największe przykazanie.
Dobrze gadasz! Czyli z Bogiem jest nie tylko jak z rodzicem ale i jak z matematyką - jak przeczytasz i nauczysz się na pamięć jakiegoś wzoru wcale to nie oznacza, że rozwiążesz zadanie, dopiero jak zrobisz kilka ćwiczeń zrozumiesz o co chodzi! :)

de96 napisał(a):
Przewrażliwiona-Ten przytoczony przez Ciebie fragment jakos dal mi do myslenia,czuje ze jestem bliski powrotu na wlasciwa sciezke wiary.
Bardzo się cieszę, trzymam kciuki i obiecuję modlitwę!

merss napisał(a):
Jak będziesz się rzetelnie spowiadał a Bóg nie ześle Ci cudu, uznasz, że są jeszcze inne przeszkody i Bóg nadal wymierza sprawiedliwość batem?
Aaaa.... jak już wjeżdżamy na sprawiedliwość... a jak na sprawiedliwość to i na miłosierdzie... jak interpretujecie następującą sprawę:

Ujrzałam Matkę Bożą, która mi powiedziała: O, jak bardzo miła jest Bogu dusza, która idzie wiernie za tchnieniem Jego łaski. Ja dałam Zbawiciela światu, a ty masz mówić światu o Jego wielkim miłosierdziu i przygotować świat na powtórne przyjście Jego, który przyjdzie nie jako miłosierny Zbawiciel, ale jako Sędzia sprawiedliwy (Dz. 635).

Czyli że jak - na sądzie ostatecznym nie będzie już miłosierdzia tylko sprawiedliwy sędzia/księgowy?

_________________
"Jakżeż mogę rozumieć, jeśli mi nikt nie wyjaśni?" Dz 8, 30-31


So gru 14, 2013 5:54 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18256
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Odbudowa wiary
Żeby rozmawiać o sądzie, musimy sobie powiedzieć na czym on będzie polegał. Bo ja myslę że kluczem do tego sądu są słowa:
„A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki.
Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków.
Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu.”
/J 3,19-21/

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


So gru 14, 2013 6:10 pm
Zobacz profil WWW
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16891
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Odbudowa wiary
Przewrazliwiona napisał(a):
Czyli że jak - na sądzie ostatecznym nie będzie już miłosierdzia tylko sprawiedliwy sędzia/księgowy?

To ludzie wkładają w ramki Boga i oglądają karykaturalny obraz- jedni widzą Go jako odmierzającego łaski za dobre uczynki i karzącego za każde uchybienie. Ma lupę do śledzenia przewinień człowieka i liczydło do ich rachowania. Inni widzą Go jako cukierkowatego Dziadziusia, ślepego na grzechy, bo to tylko ludzka slabość. Jakiegoś mnie stworzył, takiego masz.
Czasem więc wiara to bajkowy brak realizmu i mylenie jej z płaczliwym sentymentalizmem. Czasem to opancerzenie się w pysze własnego przekonania i koncert apodyktycznych twierdzeń.

Tymczasem jest tak jak wskazuje to Barney. Liczy się ludzka miłość i prowadzaca do niej dojrzałość.
Biblia mówi o grzechu sprowadzającym śmierć (1J5, 16).
JPII w adhortacji O pojednaniu i pokucie wspomina zdanie Piusa XII, że grzechem tego wieku jest utrata poczucia grzechu. Poczucie grzechu jest powiązane z poczuciem Boga. Grzechem jest nie tylko negacja Boga, ale także żyć jakby On nie istniał, wykreślić Go z codziennego życia.
Uznanie grzechu rodzi nadzieję (nie strach!) na przebaczenie i lepsze życie. Szatan kusi: nie ma grzechu, nie jesteś winien, a potem: przegrałeś, za późno. Duch Św.- zgrzeszyłeś, ale Bóg jest bogaty w miłosierdzie.

Św. Faustyna zapisała: Dziś rozmawialam z Panem, który mi powiedział. Są dusze, w których nie mogę nic zdziałać, są to dusze, które ustawicznie śledzą innych, a nie wiedzą, co dzieje się w ich własnym wnętrzu (Dz. 1712)...Jotajota, przypominają Ci te słowa jakąś rozmowę?


So gru 14, 2013 6:48 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So wrz 26, 2009 9:05 pm
Posty: 302
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Odbudowa wiary
Barney napisał(a):
Żeby rozmawiać o sądzie, musimy sobie powiedzieć na czym on będzie polegał. Bo ja myslę że kluczem do tego sądu są słowa:
„A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki.
Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków.
Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu.”
/J 3,19-21/

merss napisał(a):
(...) grzechem tego wieku jest utrata poczucia grzechu. Poczucie grzechu jest powiązane z poczuciem Boga. Grzechem jest nie tylko negacja Boga, ale także żyć jakby On nie istniał, wykreślić Go z codziennego życia.
Uznanie grzechu rodzi nadzieję (nie strach!) na przebaczenie i lepsze życie. Szatan kusi: nie ma grzechu, nie jesteś winien, a potem: przegrałeś, za późno. Duch Św.- zgrzeszyłeś, ale Bóg jest bogaty w miłosierdzie.

No, nie powiem, jakoś te puzzle zaczynają się łączyć... Wydaje mi się, że uznanie własnego grzechu grzechem być może jest faktycznie jedną z najtrudniejszych rzeczy w dzisiejszym świecie. Ale dalej obstaję przy swoim, że Kościół zamiast wytykać wiernym ich grzechy i straszyć sprawiedliwością powinien bardziej koncentrować się na tym, żeby człowiek sam do tego doszedł, że nie chce grzeszyć, bo w to wierzy a nie, bo inaczej ksiądz nie przyjdzie po kolędzie i będzie wstyd. Droga na sktóry tu chyba nie działa.

I podejrzewam, że w tym punkcie się ze mną zgodzicie.

Ale nie daje mi spokoju jeszcze jedno zdanie z cytatu Barneya: "nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków" i tu znowu mamy ten paradoks sprawiedliwości i miłosierdzia. Nie chcę Was tu męczyć, bo znalazłam już wątek w którym ten paradoks był brany na warsztat i sobie go powoli czytam. Słowo klucz - pokora?

Na koniec jeszcze dwie sprawy: uzanie grzechy grzechem w świetle prawdy i ocena czy dane uczynki były złe może się odbyć tylko według konkretnych kryteriów, n.p. przykazań. Ale niestety tutaj kołacze mi w głowie ciągle obraz "misjonarzy" trzeciego świata - albo uznalesz, że jesteś grzesznikiem i nawracasz się na chrześcijaństwo albo łamanie kołem tudzież przypalanie - aż się przyznasz. No i najważniejsze: kto i dlaczego ma na ziemi prawo decydować co jest grzechem a co nie i dlaczego powinniśmy w to ślepo wierzyć i nie poddawać dyskusji ani wątpliwości (i znowu - czarownice na stosie, sprzedawanie odpustów, wyprawy krzyżowe :) ).

Ale dziękuję Wam za te posty - dają do myślenia!

_________________
"Jakżeż mogę rozumieć, jeśli mi nikt nie wyjaśni?" Dz 8, 30-31


N gru 15, 2013 1:45 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18256
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Odbudowa wiary
Uff, poruszyłaś parę wątków.
Przewrazliwiona napisał(a):
No, nie powiem, jakoś te puzzle zaczynają się łączyć... Wydaje mi się, że uznanie własnego grzechu grzechem być może jest faktycznie jedną z najtrudniejszych rzeczy w dzisiejszym świecie.
Stąd potrzeba nam Ducha Świętego, o którym Jezus mówi że
J 16:8 bt "On zaś, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie."
Niemniej w chwili śmierci poznamy to doskonale: "Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś [ujrzymy] twarzą w twarz. Teraz poznaję po części, wtedy zaś będę poznawał tak, jak sam zostałem poznany. "/1 Kor 13, 12/
I wybierzemy - Piekło lub Niebo.
Piekło jest tym z darów bożych (tak!) który Go kosztuje najwięcej.
Jeśli CIę ten temat w tym ujęciu interesuje, szeroko opisałem go tu: http://www.analizy.biz/marek1962/pieklo.pdf
Cytuj:
Ale dalej obstaję przy swoim, że Kościół zamiast wytykać wiernym ich grzechy i straszyć sprawiedliwością powinien bardziej koncentrować się na tym, żeby człowiek sam do tego doszedł, że nie chce grzeszyć, bo w to wierzy a nie, bo inaczej ksiądz nie przyjdzie po kolędzie i będzie wstyd. Droga na sktóry tu chyba nie działa.
Prawdę mówiąc rzadko spotykam się z takim podejściem w kosciołach, w których bywam. Ale zapewne gdzie -niegdzie występuje. Przyczyna jest banalna i przyziemna - tak łatwiej niż prowadzić człowieka...

Cytuj:
Ale nie daje mi spokoju jeszcze jedno zdanie z cytatu Barneya: "nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków" i tu znowu mamy ten paradoks sprawiedliwości i miłosierdzia. Nie chcę Was tu męczyć, bo znalazłam już wątek w którym ten paradoks był brany na warsztat i sobie go powoli czytam. Słowo klucz - pokora?
Proszę, zajrzyj w link jaki podałem. W podejściu jakie tam opisałem, nie ma w ogóle tego paradoksu (nie występuje).

Cytuj:
Na koniec jeszcze dwie sprawy: uzanie grzechy grzechem w świetle prawdy i ocena czy dane uczynki były złe może się odbyć tylko według konkretnych kryteriów, n.p. przykazań.
I tak, i nie.
Pamiętajmy o sumieniu.
Cytuj:
Ale niestety tutaj kołacze mi w głowie ciągle obraz "misjonarzy" trzeciego świata - albo uznalesz, że jesteś grzesznikiem i nawracasz się na chrześcijaństwo albo łamanie kołem tudzież przypalanie - aż się przyznasz.
Tyle powszechne mniemania (zresztą pod wpływem propagandy). A jak było?
Po pierwsze Kościół od początku stał na stanowisku, żeby nie nawracać siłą. Stanowisko to wynikało nie tylko z humanitaryzmu, lecz także z (dość zresztą oczywistej) konstatacji iż jest to właściwie niemożliwe – wiara jest wolnym aktem woli, a nie można kogoś zmusić do „chcenia”.
„Wszystko inne może człowiek (czynić) niechcący, ale wierzyć może tylko z własnej chęci”/św.Augustyn, Tract. 26 in Joan. /
Oczywiście tak wyrażone stanowisko Kościoła nie oznacza jeszcze iż wszyscy się mu podporządkowali – i że nie było osób próbujących narzucić wiarę siłą.
Istotnie, kiedy spojrzymy do zachowanych dokumentów (mamy dość dokładne dane na obszar Meksyku z lat 1574-1715) zobaczymy obraz znacznie różniący się od malowanego przez „czarną legendę” gdzie okrutna Inkwizycja towarzyszy zdobywcom i z krzyżem w ręku dokonuje na Indianach krwawych masakr i pali ich na stosie. We wspomnianym okresie (niemal półtora wieku) wykonano łącznie 39 egzekucji (należy przypuszczać że w większości na kolonialistach hiszpańskich).
Aby ustawić owe 39 wyroków w odpowiednim kontekście epoki przypominam, że jest to czas w którym „Prawo Magdeburskie” pozwala ławie złożonej z przypadkowych osób wymierzyć 21 rodzajów śmierci „kwalifikowanej” (połączonej z torturami). W Strasburgu w samym tylko październiku 1582 skazano (bez udziału Inkwizycji – był to wszak obszar jurysdykcji protestanckiej) na stos 134 kobiety uznane za czarownice.

Co więcej, Inkwizycja wyjęła spod prawa i nakazała spalenie dzieła Sepulvedy próbującego bronić tezy iż wolno podbijać i ewangelizować Indian siłą.
Równiez SObór Trydencki w roku 1545 Sobór Trydencki potwierdził iż nawrócenie musi być wolnym aktem woli i nie może być wymuszone.
Więcej na ten temat napisałem tu: http://analizy.biz/marek1962/ameryka.pdf
Cytuj:
No i najważniejsze: kto i dlaczego ma na ziemi prawo decydować co jest grzechem a co nie i dlaczego powinniśmy w to ślepo wierzyć i nie poddawać dyskusji ani wątpliwości
Ten, który otrzymał obietnicę w tej sprawie.
Wypowiedziana przez Jezusa obietnica:
„I dam ci klucze Królestwa Niebios; i cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane i w niebie, a cokolwiek rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane i w niebie.”/Mt 16,19/
Nie oznacza że Piotr może „dyktować prawa Niebu”
Subtelności gramatyki greckiej (Czas podobny do angielskiego Future Perfect Passive) powodują że zwrot „będzie związane w niebie” jest czasowo zwrotem wcześniejszym niż „cokolwiek zwiążesz na ziemi” Analogicznie „będzie rozwiązane w Niebie” jest zdarzeniem wcześniejszym niż „rozwiążesz na ziemi”
Zatem należałoby chyba rozumieć to zdanie w ten sposób:
„I dam ci klucze Królestwa Niebios; i cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie tak jak jest związane i w niebie, a cokolwiek rozwiążesz na ziemi, będzie tak jak jest rozwiązane i w niebie.”
Jak widać jest to po prostu obietnica asystencji Ducha Świętego w rozsądzaniu o tym „jak jest związane i rozwiązane w niebie” - czyli nieomylności w orzekaniu o Prawdach Wiary. Nie ma mowy o narzucaniu czegokolwiek Bogu („Niebu”).
I chyba takiego właśnie rozwiązania należało się spodziewać - jest to logiczna konsekwencja przekazania niesamowitego, bezwarunkowego pełnomocnictwa „kluczy”. Tak silne pełnomocnictwo musiało być jakoś zabezpieczone przed robieniem głupstw na „rachunek Boga”.
Jest to obietnica wykraczająca poza nieomylność - tłumaczy bowiem także dlaczego nawet papieże niegodni nie byli w stanie wydać np. dogmatu wbrew woli Boga.
Najlepszy komentarz do „władzy związywania i rozwiązywania” stanowi modlitwa, jaką przekazał apostołom Jezus:,,...niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie.” /Mt.6:10/. Nieomylność ma zabezpieczać aby przekazywana nauka była zgodna „z tym co jest w Niebie”.
Jak widać, nieomylność jest raczej ograniczeniem władzy apostolskiej, niż przywilejem.
Cytuj:
(i znowu - czarownice na stosie
zapraszam - http://www.analizy.biz/marek1962/inkwizycja.htm
Cytuj:
sprzedawanie odpustów
Sprzedawanie odpustów nigdy nie było dopuszczone przez Watykan.
Jak to było z tymi odpustami?
Wystąpienie Lutra przeciw nadużyciom związanym z odpustami nie było czymś niezwykłym ani obrazoburczym w Kościele. Hierarchia już dużo wcześniej walczyła z tą plagą (podobnie jak z handlem fałszywymi relikwiami).
Nadużyciami w tej dziedzinie zajmował się już Sobór Laterański IV (1215) i Wiedeński (1310).
Niemal dwa wieki przed wystąpieniem Lutra, w roku 1392, papież Bonifacy IX napisał do biskupa Ferrary list zwracając mu uwagę na to że wśród zakonników trafiają się osobnicy którzy pod pozorem udzielania odpustów pobierają od prostych ludzi pieniądze przeznaczając je na własne potrzeby.
Bywały też nadużycia innego rodzaju. W 1420 roku arcybiskup Canterbury usiłował udzielać odpustów bez papieskiego upoważnienia. Z kolei w Niemczech niektórzy niedouczeni księża udzielali odpustów „od winy i kary” (odpusty dotyczą tylko kary). Nieprawidłowości te wykrył słynny kardynał Mikołaj z Cuzy.
Natomiast od tych wszystkich błędnych czy oszukańczych praktyk trzeba odróżnić wymagania jakie faktycznie bywają nakładane na osoby pragnące uzyskać odpust. Najczęściej wiążą się z nim jakieś czyny pokutne:
  • modlitwa, nabożeństwa, niektóre celebracje liturgiczne
  • uczestnictwo w rekolekcjach
  • jałmużna lub inna ofiara
  • pielgrzymka
  • itd. itp.
W pewnym momencie zrobiła się moda na odpusty za działalność charytatywną - obdarowywano sierocińce, wspomagano budowę kościołów itd. Wywołało to - w dużej mierze słuszne - oburzenie osób których nie stać było na hojne datki.
Tuż przed Reformacją Papież Leon X zarządził zbiórkę funduszy na budowę m.in. tego co dzisiaj znamy jako bazylikę św. Piotra. Zrobił to zupełnie tak samo jak dzisiaj się robi zbiórkę na uchodźców, powodzian, Watykański Fundusz Pomocy, Fundację JP2 dla zdolnych dzieci czy budowę Świątyni Opatrzności
Wszyscy ofiarodawcy otrzymali obietnice odpustu jeżeli spełnili jego warunki, tj.:
  • po rachunku sumienia przystąpili do spowiedzi świętej,
  • w czasie tej spowiedzi otrzymali całkowite rozgrzeszenie,
  • dokonali datku.
I wszystko może byłoby dobrze, gdyby nie to że misję rozpowszechniania odpustów w Niemczech arcybiskup Albrecht powierzył dominikaninowi Janowi Teclowi z Lipska, który dopuścił się nadużyć . Podobno zakonnik ten stawiał w kościele szkatułę na pieniądze wołając:
„Kupujcie, kupujcie odpusty! Z każdą monetą co zadźwięczy, jedna mniej dusza w czyśćcu jęczy!”.
Nie było to niestety jedyne nadużycie ani ostatnia niezręczność, nie tylko wśród przedstawicieli Kościoła. Część świeckich ziemian zaczęła ściągać pieniądze na jałmużnę odpustową jako podatek w swoich włościach.
Wszystko to stało się dla Lutra pretekstem do ataku na Kościół.
Niemniej były jakieś podstawy do krytyki niektórych praktyk - tyle że były to praktyki które Kościół zwalczał już od dawna i mylące jest przedstawianie wystąpienia Lutra jako „pionierskiego” czy „wyjątkowego”. Na długo przed Lutrem podobne praktyki potępił i zwalczał w Hiszpanii jej prymas (a od 1507 roku Generalny Inkwizytor Kastylii) kardynał Cisneros.
Cytuj:
wyprawy krzyżowe :) .
Dziękuj Bogu za wyprawy krzyżowe (co nie znaczy że obyło się bez złych rzeczy - papież nawet ekskomunikował uczestników jednej z nich - ale dobrze że były).
Jeśli CIę to interesuje, omówiłem sprawę tu http://analizy.biz/marek1962/krucjaty.pdf

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


N gru 15, 2013 3:53 pm
Zobacz profil WWW
Dyskutant
Dyskutant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So wrz 26, 2009 9:05 pm
Posty: 302
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Odbudowa wiary
Barney, wow, wielkie dzięki za taką szczegółową odpowiedź! Czytam z zapartym tchem zaczynając od piekła - oczywiście chwilę to potrwa :)

Też się ostatnio spotkałam z komentarzem księdza, że piekło jest największym wyrazem uszanowaniem Boga dla wolnej woli człowieka czy takoś tak, wtedy się bardzo zdziwiłam.

Natomiast dziwnie mi się zrobiło jak zobaczyłam na tym Twoim artykule o piekle artykule zdjęcie złego psa. Bo tak się składa, że u mnie wisi nad sofą plakat podobnego psiaka, tyle że z miłym pyszczkiem. Dziwnie mi się zrobiło, tym bardziej, że na przeciwnej ścianie wisi obrazek Jezusa miłosiernego. Przez chwilę poczułam się jakby walka dobra ze złem odbywała się po środku mojego pokoju. A między ścianami ja kłapiąca na komputerze, brr!

_________________
"Jakżeż mogę rozumieć, jeśli mi nikt nie wyjaśni?" Dz 8, 30-31


N gru 15, 2013 8:37 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18256
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Odbudowa wiary
W książce przygotowywanej do druku zmieniłem już tego psa na inną grafikę.
Acz skojarzyło mi się to ze świetnymi rekolekcjami internetowymi "Wilki Dwa" http://www.mocneslowo.pl/?utm_source=Fr ... iDwa-6%2C5

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


N gru 15, 2013 9:23 pm
Zobacz profil WWW
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt paź 08, 2013 11:30 pm
Posty: 2012
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Odbudowa wiary
Ja próbuje się przygotowac na przyjscie Jezusa ale jakoś mi nie wychodzi .Adent powienien byc czasem oczekiwania na zbawiciela a ja tylko czuje gwiazdkowy szał zakupowy. :)

_________________
Zabiegaj o sprawiedliwość, wiarę, miłość, pokój - wraz z tymi, którzy wzywają Pana czystym sercem..."


N gru 15, 2013 9:30 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Pn sie 19, 2013 11:34 pm
Posty: 27
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Odbudowa wiary
Wiesz co takie dylematy ma chyba prawie każdy z nas ja także, niestety Bóg to nie telezakupy ze wyklepiesz 100 zdrowasiek i się spełni, sam nie raz wątpię nie w istnienie Boga bo wiem ze jest ale wątpię w to że Bóg spełni moje prośby w modlitwie, rozumie że jest to ciężkie kiedy prosisz stoisz nad przepaścią i nic żadnej pomocy ale może to jest właśnie próba naszej wiary? bo jakby to było fajnie jakby tak pomodlić się i by się spełniało ? no fajnie ale nie o to chodzi w naszej wierze, ale wiem jak łatwo się załamać zwątpić nie tyle w Boga co w boskie miłosierdzie.


So gru 28, 2013 1:49 am
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 115 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL