GODZINA ŁASKI w moim parafialnym kościele była prowadzona w tym roku przez naszego proboszcza ks. Kazimierza Chudzickiego-salezjanina.
Z kaplicy Wieczystej Adoracji wniesiony został Przenajświętszy Sakrament; była wspólna głośna modlitwa, pieśni oraz ciche modlitwy uczestników tego nabożeństwa.
Po modlitwie wprowadzającej odmówiliśmy pierwszą tajemnice radosną różańca świętego-Zwiastowanie NMP, a na zakończenie odmówiliśmy piątą tajemnicę chwalebną-Ukoronowanie NMP na Królową Nieba i Ziemi.
To była piękna Godzina Łaski i na pewno wszystkie prośby zostały wysłuchane.

A u mnie w kościele w Godzinie Łaski była zwiększona ilość złego samopoczucia i osłabnięć.

Ja nie byłem w kosciele w tej godznie, ale jak w domu odmawialem roznaniec, to mnie tak cos rozpraszalo ,ze masakra. Nawet zapominałem tekstu zdrowasiek. Zacinalem sie i juz.

To musiałeś mieć gorącą intencję .
Ja nie miałam pojęcia na czym polega modlitwa w Godzinie Łaski. Wiedziałam tylko, że trzeba się modlić. I wykorzystałam ten czas najlepiej jak potrafiłam. Ofiarowałam mszę św. na której akurat byłam i po mszy modlitwa własna z nadzieją, że też będzie się liczyć.

Ja modliłem się różańcem

Ja tez zmowilam rozaniec jednak sie troche spoznilam, jednak mam nadzieje, ze moja modlitwa bedzie sie liczyla.

Już po 8 grudnia ale tak na przyszłość... Czy lepiej być w domu czy w Kościele? Wiesz, jeśli masz możliwość to pewnie, że idź do Kościoła. Jeśli nie to nie musisz. Ja dwa lata z rzędu byłem akurat w pracy. Ale to nie przeszkodziło mi w modlitwie. W tym roku akurat 8 grudnia był w niedzielę więc oczywiście o wiele łatwiej było być w Godzinie Łaski w Kościele ale (moim zdaniem) nie jest to wymóg konieczny. Modlić możemy się wszędzie.