Ręce i nogi się uginają..
Jeśli przypomina Ci się coś co nabroiłeś przed tą spowiedzią, to nie musisz zaraz w te pędy iść na powtórkę - chyba że nie wyznałeś tych grzechów świadomie. Na spowiedzi są odpuszczane wszystkie grzechy, także i te zapomniane.
Po drugie - ksiądz nie może "patrzeć na Ciebie inaczej", bo to by było sprzeczne z bezwzględną tajemnicą jaką ów ksiądz musi bezapelacyjnie zachować - w mowie, bez aluzji, bez komentarzy, czy gestów. Wreszcie ksiądz nie jedno słyszał "za kratkami", więc trudno go czymkolwiek zaskoczyć, czy zaszokować.

Zapomniane grzechy ciężkie trzeba wyznać przy następnej spowiedzi.

Są to grzechy ciezke strasznie sie bałem tej spowiedzi i jak mowie zapomniałem bo wyznałem wszystko co miałem na sumieniu

Co tzn ze grzechy ciezkie strasznie. Strach ma wielkie oczy a szatan pewnie jeszcze go wyolbrzymia. Wyznaj grzechy zapomniane przy nastepnej spowiedzi.
Bog odpuszcza nawet tak straszny grzech jak aborcja. Jego milosierdzie jest niezglebione dla skruszonych grzesznikow

Chciałem podzielić się dziwną sytuacją jaka przytrafiła mi się podczas spowiedzi.
Podczas jej trwania ksiądz ( leciwy i z wadą słuchu) przerwał mi i pomomo mych uwag, że jeszcze nie wyznalem wszystkich grzechów ( trzy razy mu to mówiłem głośno i wyraźnie), dał mi pokute i rozgrzeszenie.
Zdziwiony odszedlem od konfesjonału. Po krótkim namyśle poszedłem do spowiedzi obok do innego ksiedza. Ostatni raz bylem u spowiedzi 5 minut temu, wybrażacie sobie jak to zabrzmialo. Wyjaśnilem sytuacje i ksiadz poprosil o wyznanie tylko tych pozostalych grzechow.
Jaka jest wasza ocena tego zdarzenia. Czy Bóg mi dał do zrozumienia ,że nie muszę wyznawać tych grzechów? Dodam tylko,że nie zabardzo poczowałem się do nich a w przypadku jednego to jedna osoba obraziła sie na mnie niesłusznie, jak sądze.

Pierwszy leciwy, więc doświadczony spowiednik, uznał że stajesz się skrupulantnikiem. Drugi wysłuchał tego czego wcześniej nie wyznałeś, by wiedzieć o tym czy czegoś ważnego nie dpowiedziałeś. Nic więc dziwnego się nie wydarzyło.

Mam ważne pytanie , jakieś 3lata temu kupiłem nieświadomie kradzioną rzecz (po kilku dniach dowiedziałem się że prawdopodobnie jest kradziona), zostałem po prostu oszukany,nic z tą sprawą nie zrobiłem, międzyczasie się nawróciłem,ale o tym nie myślałem, użytkuje cały czas tą rzecz, teraz mi się dopiero o tym przypomniało i nie wiem co robić,czy użytkowanie tej rzeczy nie jest grzechem ciężkim? oddać właścicielowi nie ma możliwości,nawet przy udziale policji myślę że będzie to niemożliwe, proszę bardzo o pomoc, przede wszystkim czy przy użytkowaniu tego dalej nie będzie grzechu ciężkiego

Nie prościej było zapytać o to spowiednika przy ostatniej spowiedzi?

Na innym forum ksiądz udzielił odpowiedzi, by załatwić to w konfesjonale i temat zamknął. To przychodzi się na następne forum. Potem się dziwią ci i inni, że reaguję wskazując sytuacje i ich prawdopodobne przyczyny i nazywając je po imieniu. Jeśli to w dobrej wierze, to mamy skrupulantyzm. W takich sytuacjach, dla dobra pytającego, ignoruje się zapytania i odsyła do konfesjonału tak jak uczynił to YZ. Tylko skrupulant lub troll będą pytać dalej.

Dzień dobry,

Wrocław i okolice:
gdzie teraz (w czasie korony) można się wyspowiadać w miarę normalnie w konfesjonale w kościele (nie np. w salce) i bez specjalnego umawiania się/dzwonienia po księdza itp.
Chodzi o spowiedź wielkanocną w ciągu najbliższych dni - do niedzieli 07.06 włącznie.

W Łodzi w parafiach spowiadają normanie w konfesjonałach. Zatem pewnie we Wroc podobnie

A nie prościej zadzwonić do parafii i zapytać? Telefony są na stronach internetowych parafii.
Z tego co wiem to juz wszystko wróciło do normy.

Myślę, że wszędzie.
Chyba, że któraś plebania jest akurat w kwarantannie, co będzie na ich stronie w necie.

Zerknij na ogłoszenia np. tu:
http://michaelwroc.blogspot.com/

Pytanie chyba trochę nieaktualne, bo w kościołach od Niedzieli Zesłania Ducha Świętego (31 maja) nie ma żadnych limitów i ograniczeń, więc spowiedź też odbywa się już "normalnie".

Czy trzeba mieć maseczkę przy spowiedzi?