Re: Nie ma to jak kłopoty...
białogłowa napisał(a):
Ciekawy wpis z 26 kwietnia
Predestynacja?,
nie zwróciłam wcześniej uwagi na ten fragment w tym kontekście.
Jeśliby to miał być blog przeze mnie czytany to chętniej
widziałabym teksty z analizy Pisma, niż roztrząsanie
jałowych sporów z jakichś protestanckich stron
(ale być może kogoś akurat to zainteresuje).
Wiesz, ten blog jest zasadniczo odbiciem tego, co mi akurat w duszy gra. Dlatego są tam i takie wpisy, w których roztrząsam jakieś spory z forum protestanckiego. Analizy tekstów Pisma Świętego, tak nawiasem mówiąc, są najczęściej inspirowane właśnie takimi "jałowymi sporami", tylko nie zawsze jest to zaznaczone we wpisie. Tak było i w przypadku tekstu
Predestynacja?, który powstał na kanwie jakieś dyskusji, w której tenże fragment Biblii zacytowano i tknęło mnie, że zaprzecza tej nauce.