Uprzejmie proszę o powołanie ,do duchowej opieki na forum katolik.pl dodatkowego kapłana ,który pokocha je podobnie jak obecny kapłan. Wiemy wszyscy o problemach zdrowotnych ks. Mariana ,którego darzymy szacunkiem.
Jednak stara prawda oparta na Słowie Bożym mówi:

Wszyscy zwątpicie we Mnie. Jest bowiem napisane: Uderzę pasterza, a rozproszą się owce.

Kiedy nie ma pasterza owce podupadają na duchu ,chadzają własnymi ścieżkami, miewają wątpliwości lub najzwyczajniej odchodzą nie znajdując pocieszenia od autorytetu jakim jest ksiądz.

Swoją dalszą obecność na forum ,uzależniam jedynie od pozytywnego rozpatrzenia sprawy.Wierze ,że jedynie w ten sposób, idea forum może przynosić owoce.



Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

No tak, jeszczze troche i wszyscy katolicy uciekna nam z tego form. Juz cos jakbty glos katolikow byl tutaj slabszy.

Tylko jak sobie wyobrażasz takie "powołanie"? Admin ma oddelegować jakiegoś duchownego? Przecież to nie może być "z rozdzielnika", to i tak musi być osoba, która spełnia szereg warunków. Tak jako ksiądz, jako osoba "obyta" z internetem, jako człowiek.


Księdza Mariana i tak nie zastąpi, to kwestia poza dyskusją. Ale potrzeba jest, tu nie ma dyskusji. Pytanie jest, jak jej zaradzić. I powiem tyle, że sam ksiądz Marian widzi tę potrzebę.


Hmm... trochę to ultimatum rozumiem, a trochę nie. Rozumiem potrzebę. Ale nie widzę chwilowo, jak Ty - poza tym apelem - chciałbyś zaradzić problemowi. Każdy pomysł mile widziany.

Dobra inicjatywa

A to uprzejmie proszę:

1) Najzwyczajniej w świecie spytać jakiegoś wyglądającego na w miarę rozsądnego, znanego z reala kapłana czy miałby ochotę albo czy zna kogoś kto miałby ochotę.

Jak uczy doświadczenie, w każdej parafii (ewentualnie prawie każdej) znajdzie się jakiś wporzo i jakiś mniej wporzo. Wystarczy pomyśleć. Jakbym ja miała pytać u siebie wiedziałabym kogo spytać. I spytać teraz, zaraz bez względnej zwłoki i bez wymyślania problemów. Jak każdy z Was spyta, może coś z tego będzie. Każdy z Was mam na myśli zespół modów, z wmieszaniem w proceder admina włącznie. Joannaa nie dopomoże bo już jedno posądzenie, choć trochę bzdurne ale zawsze, o mieszanie się między wódkę a zakąskę wystarczy.


2) Spytać ks. Mariana czy może mógłby kogoś polecić.

Osobiście zaczęłabym od punktu nr 2)



Nie przesadzałabym z tym. Można od biedy szukać tylko do roli duszpasterza, nie musiałby od razu pełnić funkcji moderatora. Można to oddzielić przecież jeśli to miałoby być przeszkodą.

A jeśli chodzi o obycie takie żeby odpowiadać na pytania itp, to bez przesady bercik, i mojej babci uda się czasem połączyć przez skypa samodzielnie żeby pogadać z wnukami a kobieta swoje lata ma...

Racja, tyle, że jest duże prawdopodobieństwo, że księża łapiący się na te podpunkty są już- że tak powiem- zagospodarowani.
Przepraszam za ten pesymizm, ale jak przeglądam portale katolickie to naprawdę widzę, że jest duże zapotrzebowanie na księży w internecie. Wszelkie: "zapytaj księdza" są oblegane i księża nie wyrabiają się. Myślę, że ci którzy potrafią i chcą pomóc już to robią. Ale oczywiście trzeba próbować, w końcu szeregi duszpasterzy zasilają wciąż nowi, młodzi, pełni zapału i obyci z internetem młodzi ludzie.

Racja Joanna i nie pesymizm ale realizm. Tyle, że jak się nie spróbuje to samo się już na pewno nie zrobi...

Jeśli więc każdy z modów przyzna, że pytał i spróbował no i rady nie dało, to powiem trudno. Ale... pewna jesteś, że próbowali...

Dla mnie już wielkim krokiem na przód jest fakt ,że ktoś z administracji (Ty) w tej sprawie zabrał głos.

Ale nie o moje uczucia tutaj chodzi ,ale o (uczucia) tych naprawdę potrzebujących i szukających.Nawet najbardziej biegła i elokwentna osoba spośród forumowiczów nie zastąpi "specjalisty od chorób duchowych".
Zresztą zdajesz sie to rozumieć.Rzuciłem hasło, jest odzew i nie tylko ze strony Twojej ,ale także innych osób ,które również związały się z tym forum i jego dobro leży im na sercu.To cieszy.

Podzielam Twoje obawy.Ja również chciałbym ,aby przyszły dodatkowy ksiądz/księża wykazał się nie tylko obyciem ,ale także najlepiej był charyzmatyczny itp.
Nie każdy ksiądz może sprostać wyzwaniu.
Nie znaczy to wcale ,że takowych nie ma.
Biorąc pod uwagę ,że większość z nas ćwiczy się codziennie w modlitwie ,tym samym, każdy z nas wyćwiczył w sobie cierpliwość.Nie zawsze jest tak ,że dostajemy wszystko odrazu.

Początej już mamy.Padło hasło ,jest odzew.Cieszy ,że nie zostajesz/zostajecie z problemem sam/i.To także nasze forum .Każdy zna jakiegoś kapłana ,który być może wyrazi zainteresowanie. Co jednak kiedy się taki cyber-kapłan znajdzie?

Kiedyś odwalając brudną robotę, podobnie jak Ty na najbardziej niewdzięcznej funkcji - moderatora ,właściciel wymagał przesłania skanu dowodu osobistego.W naszym wypadku ,dochodzi legitymacja.
Ale to są już chyba uwagi dalsze.Najważniejsze jest znaleźć dobrego kapłana.


Ja jej nie zaczełem.


Biorąc pod uwagę ,fakt iż "potrzeba" przeciąga się w czasie ,może zwócić się z otwartym apelem (tu na forum) ,do księży z całej Polski ?
Może jestem w błędzie,ale znajdujemy się chyba na największym forum katolickim w Polsce.
Prędzej czy poźniej ,znajdzie się i "ofiara" czująca ,iż sprosta zadaniu.


Wiesz ,że pisałem w tej sprawie w innym temacie i otrzymałem tyle --->
Co mogłem zrobić ?



Jeśli ktoś z forumowiczów znajdzie "ofiarę" ,to czy Administracja będzie zainteresowana jej przyjęciem ? Sądze że takie oświadczenie było by wsparciem ,dla zainteresowanych forumowiczów.

Dosyć dużo uwag powyżej. Pozwólcie więc, że nie będę się odnosił do wszystkich tekstów, ale napiszę ogólnie.

Ksiądz Marian nas mocno rozpieścił. Jako zaangażowany duszpasterz, jako zaangażowany mod, jako osoba, człowiek, kapłan z doświadczeniem życiowym a nie "stąpający po obłokach". Nawet to, że był osobą starszą a nie jakimś młodzikiem. Mam czasem okazję poczytać na naszym wewnętrznym komentarze operatorów czatolika... powiem tyle, że jednym z problemów naszego czatu bywają księża właśnie. Księża, którzy nie spełniają powyższych warunków, czy to przez zbytnią doktrynalność, czy to przez zbytnie luzactwo, czy też ogólnie przez inne problemy, powiedzmy, charakteru. Albo - co jest osobną kwestią - księża, którzy po pewnym czasie stają się byłymi księżmi...

Dlatego ja nawet nie oczekuję, że znajdziemy kogoś, kto od razu "wskoczy" i wypełni tę lukę. Dla mnie już wielkim plusem byłoby, żeby temat "Pytania do kapłana" na nowo się rozruszał. I tutaj IMHO każdy chętny ksiądz może wejść "od zaraz". Na ile ten ksiądz zechce się włączyć w pozostałe dyskusje, to już jego władna decyzja. Bo nasze forum ma swoją "specyfikę", nie każdy się w nim odnajdzie. Zwłaszcza w dolnej połówce.

A co do moderowania to chyba jasne jest, że ta kwestia byłaby rozpatrywana osobno i całkiem niezależnie od kwestii święceń.

No dobra ja też nie oczekuję, że od razu i że od razu dorówna księdzu Marianowi ale... czy zrobiłeś cokolwiek w tym kierunku żeby dopomóc temu rozruszaniu tematu? Ty sam?

A jeśli tak, to konkretnie ilu księży czy w ogóle osób pytałeś? Czy Twoje tudzież innych działanie ograniczyło się do tego, że sobie pogadaliście na tym Waszym wewnętrznym trotuarze, że to trudno będzie... Czy może czekasz aż ktoś inny zrobi za Ciebie?
Bo wiesz, nikt inny raczej nie zrobi a prawdopodobieństwo, że jakiś kapłan sam to czytnie i się zgłosi jest sam wiesz jak duże...


Ja tam nie wiem co jest jasne dla kogo dlatego napisałam jak napisałam powyżej.

No sorry, pytań tam jest pod dostatkiem (mniejsza o jakość), a do udzielania odpowiedzi nie mam ... credentials. Na pójście do seminarium się też nie piszę.


Wiesz co, joannaa, jednego nie znoszę. A mnianowicie "opieprzania aktywisty"*. Daruj sobie te apele, bo ja na brak zajęć na forum nie narzekam. Owszem, zawsze można jeszcze więcej. I jeszcze więcej. I jeszcze jeszcze więcej. Ale dlaczego znowu ja?

Ach, wiem, bo ja się zgłosiłem w temacie. Powoli nie dziwię się, że nikt inny się nie zgłosił.

*A ponieważ to nie pierwsza taka przekomarzanka - nie, nie musisz mi być za to wdzięczna.

No napisałaś. Ja w "werbowanie" w realu nie za bardzo wierzę, a poza tym tych paru polskojęzycznych kapłanów, których tutaj znam, nie narzeka na brak zajęć. Ale pomysł ze pytaniem się księdza Mariana wygląda całkiem sensownie, jak mi się PW zwolni, to uskutecznię.

A kto obrywa w kościele za to, że mało wiernych albo na wywiadówce, że mało rodziców? No właśnie ci, którzy akurat przyszli....

Mocno zastanawia mnie forma wypowiedzi Berta. Dlaczego pisze o ks. Marianie w czasie przeszlym. Przyklad:

Mam nadzieje, ze maly blad gramatyczny.

Błąd i to niefortunny, przepraszam. Ksiądz Marian nadal zagląda na nasze forum, ale nie czuje się na siłach, żeby pisać. Nawet dziś był na krótko zameldowany.

bert

Acha, mieszamy tematy. Dobra .



Miałam na myśli żebyś postarał się o jakiegoś księdza do tych odpowiedzi a nie żebyś sam wstępował do seminarium (ciekawe czy by przyjęli swoją drogą ).... czyli masz wszelkie niezbędne credentials...
myślałam, że to jasne.... ech...
(p.s. ja rozumiem, że fajnie jest się pochwalić, że się zna obce słowa ale może na polskim forum można by pisać po polsku, zwłaszcza w tamtym temacie - jak już tak mieszamy - bo tamten traktuje o polszczyźnie...)


No a widzisz tak się składa, że jeśli ktokolwiek ma zwerbować tu jakiegoś kapłana do tego odpowiadania, to właśnie Ty. Tzn konkretniej to ktoś z moderacji czyli de facto: chyba wciąż Ty. No sorki ale tak to wygląda i z zewnątrz. Ja nie bardzo mogę pomóc bo właśnie... nie mam credentials , jedyna nadzieja, że może Robur się pokwapi z jakąś pomocą bo chyba jedyny jeszcze został na placu boju.... takie przynajmniej wrażenie z zewnątrz....



Wiesz co bert, ja nie znoszę o wiele więcej rzeczy . I wiesz co? Najpierw miałam Ci coś odpisać w stylu, że nie dlatego, ze się zgłosiłeś Ty ale dlatego, że jak zwykle nikt inny się nie zgłosił... i że ja już Ci dawno pisałam żebyś sobie znalazł kogoś do pomocy albo dał spokój, ale widocznie tak lubisz... itp itd... i takie tam pierdoły... bo to jest moja racja, że mam prawo zgłosić do moderacji taką pretensję, i Józek też ma i inni jak zechcą. I nie mamy obowiązku się przejmować, kto odpowiada w temacie i że wciąż ta sama osoba. Tak samo jak Ty masz prawo mi napisać że właśnie nie mam tych credentials i mnie i innym userom też.

Tyle, że... widzisz, akurat ta Twoja racja jakoś bardziej do mnie przemawia tutaj chyba nawet niż moja własna. Tzn wciąż uważam jak powyżej ale.... już daję Ci spokój. Tzn z pretensjami czy innymi uwagami brzmiącymi jak pretensje. Bo kurczę... rozumiem to wkurzenie.


No wiesz, Ty zacząłeś w tamtym temacie. Gdybyś tam mnie nie wkurzył może tu bym sobie darowała. Ale nieważne.
p.s. A ten wyraz, o który Ci chodzi to było wzruszyć a nie wdzięczny. Wiem, też na "w" ale jednak coś innego...

____________________


Ja sobie za to nie bardzo wyobrażałam "werbowanie" w necie. Tzn technicznie może i łatwiej ale przecież chodzi o to żeby był właśnie jakiś do rzeczy no i żeby był wiarygodny bo tak to ja się jutro zaloguję z innego miejsca jako ks. Marcin i powiem, że bardzo chętnie poodpowiadam na pytania.
Ale może ja przesadzam. To jak by miało wyglądać to szukanie nie w realu Twoim zdaniem?



Potrafię to zrozumieć. U mnie to samo.


To spytaj, spytaj.

I na koniec jeszcze taki pomysł... zupełnie nie wiem czy dobry bo nie znam człowieka ale Ty pewnie będziesz wiedział coś więcej... taki jeden tu był kiedyś i moderował, potem zdaje się jakieś seminarium... Rozumiem, że się wycofał no i pewnie miał ku temu powody. Ale może chciałby powrócić w nowej funkcji jeśli oczywiście spełnia już warunki.... albo może kogoś by mógł polecić chociaż? pewnie zna więcej kapłanów niż ktokolwiek z nas. Ale mówię, sama nie wiem czy pomysł dobry bo nie znam człowieka, wiem tyle, że tak z zewnątrz wyglądał na rozsądnego.

Pozdro z nowym godam, co złego to nie joannaa