witoldm
|
Re: Orędzie Jezusa Chrystusa do kapłanów
Tak wstrząsające, zarówno jego treść, jak i to że mówił tam kapłan trudne słowa, do wszystkich kapłanów skierowane. A jako kapłan zdając sobie z tego sprawę, z mocy tego przekazu z trudem utrzymywał równowagę ducha.
Tak wymowa tego jest porażająca. Znacie tą wymowę, kiedy to był targ z Bogiem o to, że jeśli w sodomie i gomorze, znajdzie się choć jeden sprawiedliwy,to one ocaleją. Czym się to skończyło wiecie.
Tak będzie i z kapłanami. Jeśli się w upadającym kapłanie znajdzie choć iskierka nawrócenia przetrwa on.
Ja ze swej strony pragnę przestrzec świeckich kapłanów. Tak nie macie oczopląsów. Piszę o świeckich kapłanach, są tacy choć ich Kościół nie wyświęcił, to jednak to Bóg powołuje kapłanów, a Kościół tylko w imię Boga ich powołuje. Wszystko więc w porządku z waszymi oczami.
Baczcie na to powołanie, choć jest ono trochę inne od kapłana Kościoła, jest tak samo trudne i ważne dla Boga jak kapłaństwo kapłana Kościoła. Bo ubezpiecza Bóg swe dzieło stworzenia w każdy możliwy sposób. Baczcie na to co może i was spotkać w tej trudnej misji.
Bo powołanie nie ułatwia zbawienia i nie przybliża do nieba. Ono wystawia na jeszcze większe pokusy, więc niejako utrudnia zbawienie. Bo jak już wybrzmiało, od tych co otrzymali więcej, więcej od nich będzie wymagane. Kieruję te słowa również do siebie, bo wiele pojmuję ze spraw Bożych, więc większej mogę ulec pokusie.
Jak wesprzeć? A tak jak to jest w dobrej rodzinie. Czyli nie opuszczać kapłanów na ich posterunku. Zawiązywać wspólnoty przykościelne, by być blisko kapłanów. A to już wiele, bo nic tak nie osłabia także kapłanów, jak osamotnienie. Oni nawet mogą sobie nie zdawać sprawy, z wagi tych wspólnot w ich kapłaństwie.
Nic to jednak dla was powinno być, nastajcie w porę i nie w porę, by zło do kapłanów nie miało kiedy przystąpić. Oto rada, dalej Bóg przez Ducha Świętego poprowadzi.
|