Myślę nad pielgrzymką pieszą do Częstochowy, może jeszcze nie w tym roku, ale w 2017, gdy mocno odejdzie mi waga. Nigdy dotąd nie byłem.
Jak się przygotować? Trzeba mieć buty sportowe.
A jakieś torby, ekwipunek, który byłby dowożony? Co ile przerwy, wyżywienie?

Organizowane pielgrzymki piesze mają spotkania na których powinieneś wszystkiego się dowiedzieć. Nocowaliśmy pielgrzymów z Gdyni. Mieli karimaty i śpiwory na wypadek, gdyby były problemy z noclegiem. Skierowano do nas ludzi po 40 rż. Wszyscy mieli poranione nogi. Dobrze jest zaopatrzyć się w maści dla sportowców i materiały opatrunkowe. Z doświadczenia łazika powiem, że dobrze sprawdzają się grube skarpety, zwłaszcza wełniane, bo są świetnym izolatorem i dobre, wygodne buty. Najwygodniej w sportowych (zwykłe nie markowe mogą rozlecieć się po kilkudziesięciu km...może były wadliwe?), chociaż niektórzy preferują sportowe sandały. Trzeba przygotować się na deszcz (peleryna w plecaku). O jedzeniu powiadomią, zbierają puszki. Jak będziesz miał szczęście i nocował u ludzi, nakarmią. Czasem jednak nocuje się w świetlicach szkolnych i śpi na stołach.
Marsz trwa 20-30km dziennie. O 6.00, czy 6.30 Msza i po niej w drogę...zakończenie zwykle ok. 18.00. Nie wiem co jaki czas są przerwy. Ludzie po drodze też dokarmiają pielgrzymów (zupa).
Bagaże jadą samochodem.

Miałem duży plecak i namiot które jechały samochodem do noclegu i mały na rzeczy niezbędne w czasie marszu:
-komplet ubrania na zmianę, ciepły sweter (teraz wziąłbym polar), peleryna przeciwdeszczowa zakrywająca również plecak.
-zapas jedzenia na jeden dzień (konserwa, kilka bułek, woda)
-na szyi woreczek z dokumentami i pieniędzmi.

Zapasu jedzenia na całą drogę nie zabierałem, po drodze można kupić wszystko, jechała nawet garkuchnia pielgrzymkowa (nie pamiętam czy za "cołaska" czy była cena zupy, w każdym razie nie zbankrutowałem) i "paulińskie" stoiska z pieczywem za normalne ceny (miejscowi potrafili mocno zawyżać korzystając z okazji).

(Ostatni raz na pielgrzymce byłem 18 lat temu, więc mogło się zmienić)

Jak wygląda zapisywanie na pielgrzymkę, czy są w mniejszych miejscowościach punkty startowe jak w Grójcu czy trzeba z Warszawy?
Czyli na szyi woreczek z pieniędzmi i dokumentami. Ile pieniędzy wystarczy?
Czy oprócz tego jakiś mały plecaczek na plecy? Choć tu wolałbym NIC nie mieć a wszystkie rzeczy w samochodzie.
Kupiłem buty sportowe, przeważnie na ile pielgrzymek starczają?
Jak z żywnością? Kupuje się,czy są dostarczone?
Skarpety to lepiej grubą zimową parę czy dwie pary zwykłych cienkich na sobie?
Jak zabezpieczyć się przed kradzieżą, telefon, zegarek, dokumenty, pieniądze? gdy będę spał a nie będzie szafek?

Potrzebny jeszcze chyba jakiś bandaż do obwiązania kolana - w 2000 roku miałem z tym problemy.

dawno temu bylem ostatni raz (będzie z 15 lat) wiec nie wiem ile się zmieniło, wtedy to:
a) praktycznie żadnych pieniędzy nie brałem (powrót miałem samochodem z rodzicami kolegi)
b) w trasie praktycznie nic nie kupowałem (bo i po co?)
c) jedzenie było zorganizowane przez miejscowych - tzn. grupa miała przygotowane posiłki w miejscach postoju przez mieszkańców którzy chcieli i mogli pielgrzymów ugościć, zwykle mi wystarczało tylko to, czasem warto było mieć jakąś konserwę w plecaczku, żeby sobie kanapkę zrobić
d) buty jedne mi wystarczyły na 2 pielgrzymki (a w zasadzie na 2 pełne lata bo chodziłem w nich prawie że non-stop), ale teraz więcej chińszczyzny więc nie wiem czy Ci się tak uda
e) o przypadkach kradzieży nie słyszałem, zegarek na ręce, dokumenty (a w zasadzie dowód, bo po co Ci więcej) zawsze w kieszeni, w nocy pod głową, kasy nie miałem, telefonu też (i to jest bardzo dobre!!! żadnych telefonów/tabletów/internetu itd. to ma być czas odcięcia się od świata!)
f) noclegi albo w namiotach (swoich, jadą na transporcie), albo u gościnnych ludzi (czasem w domu, czasem w stodole)
g) mały plecaczek się przydaje - żeby mieć przy sobie wodę do picia, ew skarpety i koszulkę na zmianę jeśli bardzo się pocisz, albo deszcz przeleci, płaszcz przeciwdeszczowy też gdzieś trzeba trzymać przecież, można też jakieś kanapki sobie robić, ew jabłka na przegryzkę nieść
h) skarpety czy 2 czy 1 to zależy już od Ciebie, butów, wagi itd. sam musisz posprawdzać - do wakacji jeszcze trochę, zrób sobie parę dłuższych spacerów. Ja 14km zrobiłem sobie w ramach testów przed pielgrzymką, zwykle jeden odcinek na pielgrzymce to ok 20-30km i dopiero postój/odpoczynek
i) zawsze jest służba medyczna - więc podstawowe rzeczy takie jak bandaż czy jakaś maść to oni mają. Oczywiście jeżeli wiesz że potrzebujesz jakichś leków - to weź ze sobą. Jeśli potrzebujesz bandaż na kolan - też weź, ew pomyśl nad takim uciskowym czymś co czasem noszą siatkarze czy inni sportowcy.

Może buty wystarczą na więcej niż na dwa razy? Odległość Grójec- Częstochowa to 190 km, a buty dobre Nike Air Zoom Odyssey za 400 zł.
Trudno, może bez komórki. Plecaczka też chyba nie biorę, na postojach będę wyjmował potrzebne rzeczy.

Duży bagaż jedzie prosto na miejsce noclegu.
Inną trasą.
Zapisać się możesz również po trasie.
Tu więcej info:
http://paulini.com.pl/pielgrzymka/

Czyli wyjście aż z Warszawy.
To oznacza że w miejscach postoju co 3 godziny nie będzie dostępu do dużego bagażu? a nie chciałbym nic dodatkowego dźwigać.

dokładnie, duży bagaż jedzie od razu na nocleg, więc dostęp masz rano przed wyruszeniem i wieczorami
w dzień masz to co wziąłeś w podręcznym plecaczku, więc raczej z niego nie rezygnuj po kieszeniach wszystkiego nie upchasz, a nawet jeśli to mniej wygodne to jest

a co do startu pielgrzymki - przejdź się do swojej parafii i spytaj jakiegoś księdza - zwykle jest tak, że jak z danej miejscowości idzie parę osób to ksiądz o tym wie, i nawet jak nie tworzy się oddzielna grupa - to można się zgadać i iść razem w jednej grupie
w ten sposób mogłoby Ci się udać załapać z kimś na transport powrotny

Chyba nie biorę telefonu, dlatego że przez 9 dni nie wytrzyma bez ładowania. Mogą być trudności z ładowaniem i niebezpieczeństwo gdy na noc zostawię do ładowania.

telefon jak już bardzo uważasz ze potrzebny (wg mnie nie potrzebny) to weź jakiś stary model, trzymaj go WYŁĄCZONEGO, a włączaj tylko jak potrzebujesz zadzwonić

Ok biorę stary SAMSUNG C3520 i kupię potem jakiś starter, przed wyjazdem doładuję i będę włączał go tylko w razie potrzeb.

Zrobiłem teraz małą próbę - w dwie strony to 7.5 km według wskazań telefonu, zajęło mi 1.5 godziny.
To co mi najwięcej doskwierało to obcierające się uda, ale dlatego że mam jeszcze sporą tuszę, ponad 100 kg, jak schudnę to może problem zostanie wyeliminowany.