Każdy człowiek bez wyjątku, jeden bardziej, drugi mniej, zastanawia się co będzie po śmierci. Wielu ludzi słyszało o trzech miejscach które zostały opisane do których w zależności od tego jak przeżyło się życie można trafić. Te trzy miejsca to piekło czyściec i niebo. Nikt z nas nie może w pełni zrozumieć Boga i sposobu jak sądzi człowieka po śmierci, oczywiście na przestrzeni dziejów dostaliśmy wiele wskazówek, a najważniejszą z nich jest dziesięć przykazań Bożych,ale samo ich przestrzeganie w moim odczuciu nie wystarczy aby trafić do nieba. Przytoczę tutaj słowa św. Piotra "Jeśli sprawiedliwy z trudnością dostąpi zbawienia, to bezbożny i grzesznik gdzież się znajdą", słowa św. Piotra potwierdzają to co myślę. Osoba sprawiedliwa to taka która postępuje mądrze. Mądrość jest umiejętnością podejmowania właściwych decyzji kiedy przychodzi taka pora. Oprócz bycia sprawiedliwym, czyli podejmowania właściwych decyzji w oparciu o prawo, Boskie czyli dziesięć przykazań Bożych i ziemskie Pan Bóg chce czegoś jeszcze od człowieka, chce aby każdy z nas starał się wypełniać Jego Wolę. Pierwszą i najbardziej oczywistą Wolą Boga jest mnożenie talentów które każdy z nas otrzymał i dla wielu ludzi, bycie sprawiedliwym i mnożenie talentów otrzymanych od Boga będzie gwarancją zbawienia.
Św. Piotr stawia pytanie, co się stanie z bezbożnikiem i grzesznikiem i wyraźnie rozdziela te dwa typy ludzi. Bezbożnik jest to osoba nie wierząca w istnienie Boga, ale nie musi wcale być złą osobą, może nawet nie rozumiejąc tego, intuicyjnie wypełniać Boską wolę. Więc gdyby bezbożnik czyli osoba która otwarcie mówi że nie wierzy w istnienie Boga, mimo wszystko postępowała właściwie,gdzie trafiła by po śmierci ? Być może taka osoba jest niezdolna do podjęcia tematu istnienia Boga ponieważ ją to przerasta i jak Tomasz Apostoł o przydomku "niewierny"aby uwierzyć musi zobaczyć. Uważam że osoba która otwarcie mówi że nie wierzy w istnienie Boga, ale mimo wszystko postępuje sprawiedliwie i wypełnia Wolę Boga po śmierci kiedy na własne oczy zobaczy Stwórcę w nagrodę za dobre postępowanie dostanie szansę aby mogła zdecydować czy rzeczywiście stoi przed stwórcą.
Co się zatem stanie po śmierci z grzesznikiem? To jest chyba najtrudniejsze pytanie ponieważ tak jak wcześniej napisałem nikt z nas nie może w pełni zrozumieć Boga i sposobu jak sądzi człowieka po śmierci ale na podstawie tego co wiemy istnieją dwa miejsca do których po śmierci grzesznik może trafić, czyli czyściec i piekło. Przede wszystkim trzeba powiedzieć że grzesznik grzesznikowi jest nierówny ale to osoba która łamie prawa Boskie.Jeden grzesznik grzeszy bo jest słaby ale Bóg jest dobry i jeśli ktoś tego żałuję to Bóg to wybacza, jeśli taka osoba będzie miała wolę poprawy. Inny grzesznik grzeszy bo źle rozumie prawa, jeszcze inny grzeszy bo nie uznaje tych praw jeszcze inny i śmiało powiem jedyny typ grzesznika który zasługuje na wieczne męki w piekle to ten który uznał szatana z Boga, czyli grzeszył z uwielbieniem. Jedno trzeba powiedzieć to to że wszyscy ludzie grzeszą więc aby dostąpić przebaczenia trzeba przepraszać Boga za swoje grzechy. Żaden człowiek tak na prawdę z natury nie jest zły dlatego Bóg kocha człowieka bo wie że głównym powodem grzechu jest działanie szatana. To właśnie szatan który sprzeciwił się Bogu chce zniszczyć to co Bóg stworzył na swoje podobieństwo czyli człowieka. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ szatan wie że Bóg kocha każdego człowieka i za wszelką cenę chce aby człowiek nigdy nie dostąpił tego co Bóg dla niego przygotował w niebie. Szatan popychając ludzi do grzechu próbuje zmienić plan Boga, ponieważ Bóg ma plan, dla każdego człowieka z osobna i całego świata. Najważniejsze jest to żeby człowiek myślał,zastanawiał się nad tym co robi i nawet jeśli błądzi to jeśli nie będzie wielbił szatana przez grzeszenie z rozkoszą to prędzej czy później dostąpi nagrody wstąpienia do nieba.
Na koniec najważniejsze to co chce powiedzieć to to że Bóg jest większy niż ktokolwiek i kiedykolwiek będzie mógł sobie wyobrazić jedno jest pewne Bóg zawsze ma plan, to co każdy z nas powinien robić to zastanawiać się nad tym co robi w życiu ponieważ właśnie po to się urodziliśmy, urodziliśmy się po to żeby przejść lekcję, lekcję która nas nauczy, nauczy nas odróżniać dobro od zła i podejmować właściwe decyzje. Więc nawet jeśli wielu rzeczy nie rozumiesz, staraj się na tyle ile potrafisz, ponieważ chęci na prawdę się liczą. Zdaję sobie sprawę że moje wnioski są bardzo śmiałe ale mój Bóg jest sprawiedliwy, miłosierny i mądry, dlatego potrafię wyobrazić sobie coś więcej niż tylko to co zostało powiedziane na przestrzeni dziejów, ponieważ Boga trzeba próbować zrozumieć na tyle ile się potrafi i nie tylko na podstawie tego co już zostało powiedziane ale też samemu odkrywać nowe prawdy, trzeba kierować się sercem, bo tylko serce potrafi odróżnić prawdę od fałszu.

Dużo napisałeś prawdy, ale są rzeczy, które nijak się mają z Prawdą Ewangelii.
Człowiek nie decyduje o tym, czy będzie stać przed Stwórcą za dobre postępowanie, to Pan Bóg decyduje na Sądzie Ostatecznym o nagrodzie - Niebie, bądź też nie.

Bezkres win na lwią część kary zasługuje

Pięknym za nadobne będę odpłacać
cóż taki jestem taka praca
Zniszczyć mnie chciałeś racja
dziś rozpocznie się detronizacja

Nie jestem podobnym wcale tobie
już nie cierpię nie jestem w żałobie
Kto mieczem wojuje od miecza polegnie
zstąpisz do czeluści i zapomną zgrzebniesz

Za bluźnierstwa przeciwko wszystkiemu
po wieki cierpieć będziesz po temu
nie straszę tylko przyszłość głoszę
w razie trudności o pomoc poproszę

najadłem się w pełni do syta
czym karmiłeś mnie od lat wielu
już więcej o to nie pytaj
twoje miejsce to czeluść

Na marne nie pójdą moje męki
nadejdzie czas na nagrodę
nikogo nie wzruszą twoje jęki
nadchodzi czas na twoją trwogę

Sam napisałeś ten wiersz? Jest trochę straszny....

Zglebiajacy
Wyszło kazanie a jesteś w sekcji dawania świadectw. Napisz jak w swoim życiu rozpoznajesz Boża wolę.

Ze zglebianiem nowych prawd rozpoznanych własnym sercem związane jest ryzyko tego, że nasze serce jeszcze nie jest jednością z Bogiem. A jeśli nie jest jednością to tez i prawdy jakie odkrywa mogą być zafalszowane. Dlatego osobiście wolę polegać na dorobku ojców Kościoła Katolickiego, na naukach świętych i papieży. W tym widzę Bozą mądrość i natchnienia Ducha Świętego. A stan swojego serca poznasz po tym, czy przyjmujesz te prawdy objawione jako swoje, czy też sie z nimi nie zgadzasz. Trochę jak ci grzesznicy o ktorych piszesz - nie uważają że coś jest grzechem, źle rozpoznają swoim sercem prawdę.