Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 2:22 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 15 ] 
 Moje świadectwo po dokonaniu aborcji 
Autor Wiadomość
Milczek
Milczek

Dołączył(a): So sie 08, 2015 12:43 pm
Posty: 1
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Moje świadectwo po dokonaniu aborcji
To, że wróciłam do Boga sprawiło że mam wiarę w sens mojego życia. Choć wszystko wydarzyło się niedawno, to w moim sercu rośnie potrzeba ochrony życia. Proszę o nieocenianie mnie i o modlitwę. Za mnie i za moją córkę. Choć nie znałam jej płci to myślę że to właśnie Bóg powiedział mi - to miała być Basia. Jeśli kiedykolwiek w swoim życiu będziecie w podobnej sytuacji, lub spotkacie taka osobę to proszę bądźcie na straży życia.


Mam na imię Kasia, mam 23 lata. Zawsze uśmiechnięta, pogodna, rozśmieszająca wszystkich wokół siebie. Pracuję z dziećmi, ja uwielbiam je a one mnie. Studiuje. Pochodzę z rodziny wierzącej. Od kiedy pamiętam całą rodziną chodzimy w Niedziele na Mszę Świętą. Od kiedy zmarła moja babcia, trzy lata temu, codziennie odmawiam jedną tajemnicę Różańca Świętego. Mimo tego wszystkiego od jakiś sześciu miesięcy czułam, że odsuwam się od Kościoła. Na Mszach byłam duchowo nieobecna, a w trakcie modlitwy moje myśli uciekały gdzieś daleko. W maju tego roku poznałam mężczyznę, dwa razy starszego ode mnie. Ciągnęła nas do siebie tylko fizyczność. Był pierwszym mężczyzną w moim życiu. 4 lipca zrobiłam test ciążowy – okazał się być pozytywny. Z mojej strony na początku był ogromny strach, przeplatany krótkimi chwilami radości. Po tygodniu od momentu wykonania testu, spotkaliśmy się by porozmawiać. Wynikiem rozmowy jest to, że 15 lipca usunęłam swoje dziecko. Choć obydwoje jesteśmy odpowiedzialni za to co się stało, to już nie chce obwiniać nikogo. Mam żal tylko do siebie, że za bardzo się bałam sytuacji w której się znalazłam. Byłam w piątym tygodniu ciąży. Po tym jak minął ból fizyczny spowodowany przyjęciem środków farmakologicznych nie czułam nic - myślałam, ze moje życie wreszcie wraca do normy. Prawda zaczęła dochodzić do mnie kiedy zobaczyłam na zdjęciu tatę mojego dziecka dobrze bawiącego się gdzieś w klubie. Niby nic ale wszystkie emocje gromadzące się we mnie od chwili kiedy dowiedziałam się, że będę mamą zaczęły ze mnie uchodzić. Byłam wściekła, obrzuciłam go w wiadomości najgorszymi obelgami jakie kiedykolwiek skierowałam do drugiego człowieka. Zachowywałam się jak nie ja Następnego dnia nie mogłam na siebie patrzeć, chciałam go przeprosić, żałowałam że w ogóle wysłałam taką wiadomość. Teraz myślę, że Bóg pokierował mną tak abym w końcu zrozumiała czego się dopuściłam. Po raz pierwszy od chwili usunięcia ciąży pomyślałam o tej małej istotce, która rozwijała się pod moim sercem. Łzy płynęły mi po policzkach, nie potrafiłam wyjaśnić sobie dlaczego to zrobiłam. Kolejnego dnia moja rozpacz sięgnęła zenitu. W Internecie zaczęłam szukać informacji na temat duchownego, który mógłby mnie wyspowiadać i udzielić rozgrzeszenia. To na nic. Bóg i tak ma własne plany. Tego dnia nie wróciłam do domu, w tych emocjach poszłam prosto do pobliskiego kościoła. Kończyła się msza. Uklęknęłam, płakałam, zaczęłam się modlić o pomoc. Niewiele myśląc poszłam do Zachrystii, poprosiłam siostrę zakonną o rozmowę z księdzem. Opowiedziałam mu o wszystkim, nie potępił, wsparł, powiedział, że Bóg chce żebym wróciła. Ja również tego chciałam. Uświadomiłam sobie jak słabi jesteśmy, i czego możemy się dopuścić kiedy odchodzimy od Kościoła. Wyspowiadał mnie drugi ksiądz, który miał możliwość zdjęcia ze mnie ekskomuniki. Choć wiem, że Miłosierdzie Boże nie zna granic, to wciąż po cichutku błagam Boga i moją Basię o przebaczenie. Minęło trzy tygodnie od aborcji, a ja się zastanawiam, jak będę wstanie żyć z myślą, że pozbawiłam moją córkę życia. Nie będzie mogła śmiać się, rosnąć, uczyć, bawić, nie będzie mogła się do mnie przytulić. Nie jestem w stanie opisać tego w jakim stanie jest teraz moje serce. Nie mogę uwierzyć w to co się stało. Kiedy patrzę na dzieci w mojej rodzinie kiedy bawią się z dziadkami, to czuję że ogromnie zawiodłam też moich rodziców, którzy zawsze pragnęli mieć wnuki. Nie okazałam im zaufania, choć przez całe życie mnie wspierali, okazywali miłość i pomocną dłoń. A ja się bałam. Bałam się tego co powiedzą ludzie, tego jak moje życie potoczy się dalej. Panna z dzieckiem. Wtedy tak o tym myślałam. Teraz myślę, że to co zrobiłam nie ma żadnego wytłumaczenia, a ja wykazałam się tchórzostwem i ogromnym egoizmem. Chce powierzyć moje życie Bogu. Niech On nim kieruje. Niech nigdy nie pozwoli mi na skrzywdzenie drugiego człowieka. Chcę Go prosić żeby zaopiekował się moją Basią, bo mi nie starczyło wiary i odwagi aby dać jej miłość, schronienie, i ciepło. Chce bronić życia. Wiem, że aborcja nie odejdzie w niepamięć. Wróci do sumienia każdej z nas. Chciałabym móc cofnąć czas. To niemożliwe. Aborcja to zabójstwo maleństwa, które jest w Was ale też zabójstwo samej siebie. Mam wrażenie, że wraz z Basią odeszła też część mnie. Bóg napawa mnie nadzieją. Że kiedyś się uśmiechnę, będę dawać dobro innym ludziom. Że kiedyś spotkam się z Basią. I że to ja ją przytulę i wezmę na kolana. Chrońmy życie, bo kiedy uchodzi, tracimy je bezpowrotnie.


So sie 08, 2015 1:11 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): N lut 08, 2015 1:24 pm
Posty: 132
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje świadectwo po dokonaniu aborcji
Czasami trudno coś napisać. Dlatego lepiej zachować milczenie i słuchać.

WiaraZyciem napisał(a):
Proszę o nieocenianie mnie i o modlitwę.


Obiecuję i proszę o to samo.

Cytuj:
Chce powierzyć moje życie Bogu. Niech On nim kieruje.


No to się teraz przygotuj na cuda. Zrobiłem to samo dokładnie rok temu. Znalazłem szczęście w życiu, nikt mnie nie poznaje - tak bardzo się zmieniłem. Na plus. Nie oczekuj jednak, że to zawsze będzie łatwe....bo czasem nie będzie.

Chwała Panu.


So sie 08, 2015 10:21 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 04, 2009 3:20 am
Posty: 2982
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje świadectwo po dokonaniu aborcji
Zrobilas co zrobilas, glaskac po glowce nie ma co ale zadreczanie też nie Boża rzecz. Bóg Ci wybaczyl skoro dostalas rozgrzeszenie. Nie grzesz brakiem wiary w Boże milosierdzie. Ofiaruj msze za swoje dzieciatko i moze pomysl zeby przekuc to doswiadczenie w cos dobrego. Moze bys sie zaangazowala w jakas dzialalnosc pro life?
A jak bedzie trzeba to pomysl o psychologu. Tylko chrzescijanskim jakims, spytaj w kosciele lub wyguglaj np centrum pomocy rodzinie, tam mają.
Wspomne o Was w modlitwie.

_________________
Omnis sapientia a Deo venit


N sie 09, 2015 10:45 am
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 25, 2015 6:13 pm
Posty: 536
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje świadectwo po dokonaniu aborcji
joannaa napisał(a):
Zrobilas co zrobilas, glaskac po glowce nie ma co ale zadreczanie też nie Boża rzecz. Bóg Ci wybaczyl skoro dostalas rozgrzeszenie. Nie grzesz brakiem wiary w Boże milosierdzie. Ofiaruj msze za swoje dzieciatko i moze pomysl zeby przekuc to doswiadczenie w cos dobrego. Moze bys sie zaangazowala w jakas dzialalnosc pro life?
A jak bedzie trzeba to pomysl o psychologu. Tylko chrzescijanskim jakims, spytaj w kosciele lub wyguglaj np centrum pomocy rodzinie, tam mają.
Wspomne o Was w modlitwie.

Nie możesz tak mówić skoro dostałaś rozgrzeszenia to Bóg ci wybaczył. BÓG wybacza każdy grzech jak tego bardzo żałujesz i okazuje skruchę takie osoby wymagają szczególnej troski i zrozumienia.

_________________
"Pan mój i Bóg mój"


N sie 09, 2015 11:31 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 04, 2009 3:20 am
Posty: 2982
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje świadectwo po dokonaniu aborcji
Skało, tak właśnie napisalam. Bóg wybaczyl. Jest rozgrzeszenie, jest wybaczenie. Nie czas kłócić się o słówka. Odpowiadam tylko ze wzgledu na autorke na wypadek gdyby tez inaczej zrozumiala choc nie bardzo wiem jak Ty zrozumialas.
Pozdrawiam

Droga autorko, dodam jeszcze - dziekuje za to swiadectwo. Szczerze mówiąc mialam łzy w oczach czytając. Wszyscy popelniamy błędy, mniejsze, większe. Najwazniejsze to zrozumiec, że to było zło. A teraz juz dalej idz, powtarzam rozpacz nie jest chrzescijanska. To szatanska rzecz. U Boga masz pozalowac raz, raz zaplakac i darowane . Taki On jest. Uwierz, ze on Ci wybaczyl i wybacz sobie. Wspomnienia nie wymazesz bo to niemozliwe. Ale żyć z tym musisz. Latwiej bedzie gdy uwierzysz w Boze Miłosierdzie.
Jeszcze dzis bedziesz ze mna w raju .. Wiesz oczywiście co to za słowa.
Przepraszam ze pisze cokolwiek. Nie prosilas wszak o rade. Moze chcialas tylko to wypowiedziec.

Ps. Pomysl moze serio o tym zaangazowaniu sie prolife. Wielu osobom cos takiego pomaga.

Pozdrawiam.

_________________
Omnis sapientia a Deo venit


N sie 09, 2015 12:37 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn sty 24, 2011 6:48 pm
Posty: 5372
Płeć: kobieta
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje świadectwo po dokonaniu aborcji
joannaa napisał(a):
Bóg wybaczyl. Jest rozgrzeszenie, jest wybaczenie.


A jeśli mimo, że bardzo żałuję nie dostanę rozgrzeszenia? Nie mam wybaczone?


N sie 09, 2015 12:57 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 25, 2015 6:13 pm
Posty: 536
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje świadectwo po dokonaniu aborcji
joannabw napisał(a):
joannaa napisał(a):
Bóg wybaczyl. Jest rozgrzeszenie, jest wybaczenie.


A jeśli mimo, że bardzo żałuję nie dostanę rozgrzeszenia? Nie mam wybaczone?

Jezeli mocno zalujesz otrzymasz rozgrzeszenie a jezeli zostanie ci wstrzymane to powinnam znosic to cierpliwie jednak nie spotkalam sie z nieotrzymaniem rozgrzeszenia ale moge sie mylic :?

_________________
"Pan mój i Bóg mój"


N sie 09, 2015 1:14 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): N lut 08, 2015 1:24 pm
Posty: 132
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje świadectwo po dokonaniu aborcji
joannabw napisał(a):
joannaa napisał(a):
Bóg wybaczyl. Jest rozgrzeszenie, jest wybaczenie.


A jeśli mimo, że bardzo żałuję nie dostanę rozgrzeszenia? Nie mam wybaczone?



Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której ksiądz mógłby nie udzielić rozgrzeszenia. Wyjątkiem są ludzie, którzy podchodzą do tego z wyraźnym okazywaniem satysfakcji z popełnionego czynu. ("haha, zrobiłem to").

Słyszałem tylko o dwóch takich przypadkach spowiedzi bez rozgrzeszenia.
Pierwszym był facet, który otwarcie powiedział, że ma gdzieś rozgrzeszenie a przyszedł tylko po podpisany papierek (spowiedź przedślubna).

Drugi przypadek braku rozgrzeszenia jaki znam nastąpił podczas spowiedzi kleryka ( :lol: ), który sam nie wie dlaczego go nie rozgrzeszono - prawdopodobnie spowiednik coś źle zrozumiał.


N sie 09, 2015 1:46 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn sty 24, 2011 6:48 pm
Posty: 5372
Płeć: kobieta
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje świadectwo po dokonaniu aborcji
skała napisał(a):
joannabw napisał(a):
joannaa napisał(a):
Bóg wybaczyl. Jest rozgrzeszenie, jest wybaczenie.


A jeśli mimo, że bardzo żałuję nie dostanę rozgrzeszenia? Nie mam wybaczone?

Jezeli mocno zalujesz otrzymasz rozgrzeszenie a jezeli zostanie ci wstrzymane to powinnam znosic to cierpliwie jednak nie spotkalam sie z nieotrzymaniem rozgrzeszenia ale moge sie mylic :?

O ile wiem zdarzają się takie sytuacje, ale chodziło mi o to czy mimo nieotrzymania rozgrzeszenia mogę mieć coś wybaczone.


N sie 09, 2015 8:45 pm
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje świadectwo po dokonaniu aborcji
joannabw napisał(a):
O ile wiem zdarzają się takie sytuacje, ale chodziło mi o to czy mimo nieotrzymania rozgrzeszenia mogę mieć coś wybaczone.


Joasiu, Ew J 21, 20-23.
<<Panie, któż jest ten, kóry Cię zdradził?>>
Gdy więć go Piotr ujrzał, rzekl do Jezusa: <<Panie, a co z tym będzie?>>
Odpowiedział mu Jezus:<< Jeżeli chcę, aby pozostał aż przyjdę, to cóż Tobie do tego?>>

Bóg zostawia sobie decyzję o miłosierdziu, zbawieniu...nie człowiekowi.
Do Niego należy ostatnie zdanie.

Tak w wielkim skrócie.


N sie 09, 2015 9:23 pm
Gaduła
Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 25, 2015 6:13 pm
Posty: 536
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje świadectwo po dokonaniu aborcji
Nie wiem poniewaz spowiednik nie udzielajac rozgrzeszenia informuje o dalszym postepowaniu w celu otrzymania rozgrzeszenia

_________________
"Pan mój i Bóg mój"


N sie 09, 2015 9:25 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): N lut 08, 2015 1:24 pm
Posty: 132
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje świadectwo po dokonaniu aborcji
joannabw napisał(a):
O ile wiem zdarzają się takie sytuacje, ale chodziło mi o to czy mimo nieotrzymania rozgrzeszenia mogę mieć coś wybaczone.


To jest bardzo szeroki temat. Nie chcę się tu rozpisywać, chociażby dlatego, że moja wiedza w tej materii nie jest zbyt wielka. Zachęcam jednak do bycia dobrej myśli i obgadania sprawy z księdzem. Może skierować to do działu: "Pytania do księdza?"


N sie 09, 2015 9:37 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): N lip 05, 2015 7:48 pm
Posty: 23
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje świadectwo po dokonaniu aborcji
WiaraZyciem, bardzo wzruszyły mnie Twoje słowa. Niech miłosierny Bóg Ci Błogosławi i dodaje sił!


N sie 09, 2015 10:19 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 04, 2009 3:20 am
Posty: 2982
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje świadectwo po dokonaniu aborcji
joannabw napisał(a):
joannaa napisał(a):
Bóg wybaczyl. Jest rozgrzeszenie, jest wybaczenie.


A jeśli mimo, że bardzo żałuję nie dostanę rozgrzeszenia? Nie mam wybaczone?



Wtedy trzeba albo spytac spowiednika jak możesz uzyskac rozgrzeszenie. Albo, jesli uważasz, że potraktowal Cie niesprawiedliwie, isc do spowiedzi do kogos innego.

_________________
Omnis sapientia a Deo venit


N sie 09, 2015 10:28 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn sty 24, 2011 6:48 pm
Posty: 5372
Płeć: kobieta
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje świadectwo po dokonaniu aborcji
skała napisał(a):
Nie wiem poniewaz spowiednik nie udzielajac rozgrzeszenia informuje o dalszym postepowaniu w celu otrzymania rozgrzeszenia

Jest jeszcze opcja, że się umrze zanim otrzyma się rozgrzeszenie.
można ju jedynie założyć to:
Maria-Magdalena napisał(a):

Joasiu, Ew J 21, 20-23.
<<Panie, któż jest ten, kóry Cię zdradził?>>
Gdy więć go Piotr ujrzał, rzekl do Jezusa: <<Panie, a co z tym będzie?>>
Odpowiedział mu Jezus:<< Jeżeli chcę, aby pozostał aż przyjdę, to cóż Tobie do tego?>>

Bóg zostawia sobie decyzję o miłosierdziu, zbawieniu...nie człowiekowi.
Do Niego należy ostatnie zdanie.



Pn sie 10, 2015 9:12 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 15 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL