|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 14 ] |
|
Mała prośba do Pana Boga spowodowała moje długie rozważania
Autor |
Wiadomość |
Tomalius
Milczek
Dołączył(a): So kwi 11, 2015 1:41 pm Posty: 1
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Mała prośba do Pana Boga spowodowała moje długie rozważania
Witam,
Chciałbym podzielić się moim dzisiejszym wydarzeniem z udziałem Pana Boga. Chcę zaznaczyć, że jestem człowiekiem jak najbardziej wierzącym, pamiętam o Panu Bogu w każdej chwili, zawsze nieświadomie analizuję moje czyny. Oczywiście również grzeszę, a moim największym grzechem jest brak systematyczności w modlitwie i spotkaniach z Panem Bogiem w trakcie Mszy Świętych, za co bardzo mi przed nim wstyd.
Chciałem powyższym zaznaczyć, że nie jestem osobą, która we wszystkim doszukuje się na siłę działań Pana Boga mimo, że wiem, że jest on cały czas obecny przy nas, więc dzisiejsze wydarzenie było, przynajmniej dla mnie, kolejnym dowodem na jego istnienie i jego miłość do nas.
Wracając do tematu, jak powiedziałem prośba do Pana Boga była bardzo mała, tzn. jestem migrenowcem i raz na jakiś czas dostaję bardzo silnych bóli głowy na podłożu nerwowym. Niestety dzisiaj miał miejsce kolejny atak migreny. Obudziłem się rano, od razu czułem tępy ból głowy zlokalizowany za okiem w związku z czym, nauczony doświadczeniem, nie próbowałem z nim walczyć i sięgnąłem po dedykowaną tabletkę na bóle migrenowe (do tej pory nie było takiego bólu, na który by nie pomogła, ponieważ są to tabletki dość silnie działające). Niestety po 2 godzinach, ból nie odpuścił ani trochę, więc sięgnąłem po tabletkę o słabszym działaniu, ale na bazie innych środków przeciwbólowych. Chcę zaznaczyć dla tych, którzy nie doświadczyli migreny w życiu, że jest to taki ból, w którym człowiek jest praktycznie nie do życia, potrafi niemalże sparaliżować i przykuć do łóżka na 2-3 dni. Niestety te środki przeciwbólowe również nie pomogły. Oczywiście nie miało sensu łykać kolejnych, ponieważ nie chcę zniszczyć sobie organizmu zbyt dużymi dawkami, a skoro tamte nie pomogły to i tak nic nimi nie zdziałam. Siedziałem na łóżku i, może zabrzmi do śmiesznie, ale na prawdę zacząłem płakać z bólu. I wtedy pomyślałem sobie "Panie Boże, nie daję sobie już rady z tym bólem, jest silniejszy ode mnie. Czy mógłbyś chociaż trochę mi pomóc, zmniejszyć choć trochę ból." i stała się rzecz dla mnie niezrozumiała, ale wiem, że nie był to efekt tabletek, bo przecież nie działają one na zawołanie. Zaraz po mojej prośbie ból ustąpił i to w 100%. Nigdy tak szybko nie puścił, jak dzisiaj. Może moja prośba i to co się stało jest bardzo proste, małe, ale niesamowite jest doświadczenie czegoś niezrozumiałego dla człowieka.
Mam nadzieję, że nie spotka mnie fala krytyki, że doszukuję się w tym działania Boga, ale w moim odczuciu nie mogło być to nic innego.
Tomek
|
So kwi 11, 2015 2:12 pm |
|
|
hmhmm
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N maja 11, 2014 2:01 am Posty: 1870
Płeć: mężczyzna
wyznanie: wierzę w Jezusa ale nie uznaję Trójcy i/lub Biblii
|
Re: Mała prośba do Pana Boga spowodowała moje długie rozważa
Właśnie pokazałeś jak się modlić, żeby Bóg wysłuchał... W sensie "jak dobrze prosić".
Jeszcze to sprawdzę...
|
So kwi 11, 2015 10:03 pm |
|
|
mareta
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn cze 13, 2011 6:22 pm Posty: 3444 Lokalizacja: podkarpackie
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Mała prośba do Pana Boga spowodowała moje długie rozważa
hmhmm napisał(a): Właśnie pokazałeś jak się modlić, żeby Bóg wysłuchał... W sensie "jak dobrze prosić".
Jeszcze to sprawdzę... Potem trzeba Panu Bogu podziękować.....
_________________ Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą
|
So kwi 11, 2015 10:25 pm |
|
|
hmhmm
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N maja 11, 2014 2:01 am Posty: 1870
Płeć: mężczyzna
wyznanie: wierzę w Jezusa ale nie uznaję Trójcy i/lub Biblii
|
Re: Mała prośba do Pana Boga spowodowała moje długie rozważa
mareta napisał(a): hmhmm napisał(a): Właśnie pokazałeś jak się modlić, żeby Bóg wysłuchał... W sensie "jak dobrze prosić".
Jeszcze to sprawdzę... Potem trzeba Panu Bogu podziękować..... Nic nie trzeba. Chociaż fakt, wypadałoby.
|
So kwi 11, 2015 10:35 pm |
|
|
Lepton
Dyskutant
Dołączył(a): N paź 11, 2009 12:32 pm Posty: 314
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Mała prośba do Pana Boga spowodowała moje długie rozważa
"Proście, a będzie wam dane, szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje, a kto szuka, znajduje, a kto kołacze, temu otworzą." Ewangelia św. Mateusza 7,7
Jakże to proste, a ilu ludzi o tym zapomina, albo nawet i nie wie, ile to się modlimy, a nie potrafimy nawet poprosić, Jezus bardzo chętnie nam pomaga i to w tych najtrudniejszych sytuacjach, ale prośmy go najpierw o pomoc, zapominamy że mamy wolną wole i Jezus nic na siłę nie chce nam czynić, tak jak w Ewangelii o uzdrowieniu paralityka:
"I przyszli do niego, niosąc paralityka, a dźwigało go czterech. A gdy z powodu tłumu nie mogli do niego się zbliżyć, zdjęli dach nad miejscem, gdzie był, i przez otwór spuścili łoże, na którym leżał paralityk. A Jezus, ujrzawszy wiarę ich, rzekł paralitykowi: Synu, odpuszczone są grzechy twoje. A byli tam niektórzy z uczonych w Piśmie; ci siedzieli i rozważali w sercach swoich: Czemuż ten tak mówi? On bluźni. Któż może grzechy odpuszczać oprócz jednego, Boga? A Jezus zaraz poznał w duchu swoim, że tak myślą w sobie, i rzekł im: Czemuż tak myślicie w sercach swoich Cóż jest łatwiej, rzec paralitykowi: Odpuszczone są ci grzechy, czy rzec: Wstań, weź łoże swoje i chodź? Lecz abyście wiedzieli, że Syn Człowieczy ma moc odpuszczać grzechy na ziemi, rzekł paralitykowi: Tobie mówię: Wstań, weź łoże swoje i idź do domu swego. I wstał, i zaraz wziął łoże, i wyszedł wobec wszystkich, tak iż się wszyscy zdumiewali i chwalili Boga, i mówili: Nigdyśmy nic podobnego nie widzieli."
Zauważmy że Jezus pomógł choremu uzdrawiając go, i pomimo iż nie potrzebował już swojego łoża, bo mógł chodzić o własnych nogach, to nie powiedział "Zostaw łoże i idź..." bo wiedział że ta osoba bardzo kocha swoje łoże i nie chce się z nim rozstawać, chciał być zdrowy, ale nie chciał rozstawać się ze swym łożem i Jezus pomógł mu tylko w tym czym sam chciał... Dlatego też uważam że ważne jest abyśmy w swoich modlitwach jasno mówili czego pragniemy, czego chcemy, Jezus chce nas słuchać, chce uczestniczyć w naszym życiu, a nie tylko stać z boku...
_________________ "Racz, Panie, wynagrodzić życiem wiecznym wszystkim, którzy dobrze czynią ze względu na imię Twoje".
|
N kwi 12, 2015 7:08 pm |
|
|
tomasz-tomasz
Zagadywacz
Dołączył(a): Śr mar 04, 2015 3:07 pm Posty: 74 Lokalizacja: Londyn
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Mała prośba do Pana Boga spowodowała moje długie rozważa
Czesc Tomek tu tez Tomek Ja Tobie powiem, że Twoje doświadczenia nie sa odosobnione. Ja o wszytko o co prosze Pana Bogo dostaje. Aż mi głupio bo wypadało by w takim wypadku nie grzeszyć przynajmniej a ja upadam i mam wrażenie że coraz gorzej i częściej. Niech wylicze: - cofnela mi sie wada wzroku kompletnie - kontuzja w nodze brak sladu - reka po zlamniu w lokciu krora przeskakiwala juz nie przeskakuje - prosilem aby byc lepszym ojcem i widze jak Duch Święty dziala w tym kierunku - to samo aby być lepszym mężem - to samo aby byś lepszym pracownikiem i Duch Święty pomógł mi w ukończeniu kursów - moje modlitwy zostały wysłuchane aby mama była uzdrowiona z nowotworu - modliłem się z dziećmi o zdrowie dla żony i też zostało wszystko wysłuchane - Pan Jezus uwolnił mnie od pornografii w jednej chwili, nie musze tego juz oglać i sie onanizować Nie prosze Pana Boga o wielkie pieniądze bo wiem że one mnie zniszczą. Jednocześnie doświedczam silnych pokus na temat nieczystości, porządania i seksu. Podjąłem w tym roku wyzwanie mówienia Różańca codziennie przez rok i czasem bywa tak że mówie go w grzechu ciężkim ale mówie. Już czasem nie mam ochoty na klepanie tych tajemniec, ale mówie. Nie chce mi się być dobrym ale się staram. Tęsknie do Jezusa i brakuje mi tego życia obok Niego nasz PAn Bóg jest naprawde dobry i kochany i nie wiem jak mógóbym sie kiedykolwiek odpłacić za jego dobro. Nie wyobrażam sobie że kiedyś stane przed Nim i co powiem? ...że modle sie za dusze w czyśćcu, o pokój, za Papierza? Dziękuj Panu Bogu i wychwalaj go przed znajomymi ( troche to trudne bo możesz wyjść na durnia ) Ja tak ostatnio robiłem u mnie w rodzinie i przy stole świątecznym starałem się chwalić Boga za wszytko co dla nas robił. Kij z tym , że częć rodziny pomyśli że jestem nawiedzony. Tomasz, Chwal Boga za to co Ci uczynił!
|
Śr kwi 15, 2015 4:20 pm |
|
|
mareta
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn cze 13, 2011 6:22 pm Posty: 3444 Lokalizacja: podkarpackie
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Mała prośba do Pana Boga spowodowała moje długie rozważa
hmhmm napisał(a): Właśnie pokazałeś jak się modlić, żeby Bóg wysłuchał... W sensie "jak dobrze prosić".
Jeszcze to sprawdzę... Sprawdziłeś?Jestem ciekawa.Czeka mnie ważna, życiowa decyzja
_________________ Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą
|
Śr kwi 15, 2015 9:01 pm |
|
|
PeterW
Czuwa nad wszystkim
Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm Posty: 6820
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Mała prośba do Pana Boga spowodowała moje długie rozważa
mareta napisał(a): hmhmm napisał(a): Właśnie pokazałeś jak się modlić, żeby Bóg wysłuchał... W sensie "jak dobrze prosić".
Jeszcze to sprawdzę... Sprawdziłeś?Jestem ciekawa.Czeka mnie ważna, życiowa decyzja A sama nie możesz sprawdzić? Modliwa to nie zaklęcia.
_________________ "Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55
|
Śr kwi 15, 2015 11:46 pm |
|
|
Jogomajo
Zagadywacz
Dołączył(a): N lut 08, 2015 1:24 pm Posty: 132
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
|
Re: Mała prośba do Pana Boga spowodowała moje długie rozważa
Jakiś czas temu miałem podobne przeżycie. Nie było ono związane z bólem fizycznym, ale bólem natury politycznej. Nie będę się rozpisywał z szczegółami, gdyż nie są one istotne a mnie też obowiązuje pewna dyskrecja. Czasami naprawdę jesteśmy świadkami cudów, trzeba tylko się na nie otworzyć.
|
Cz kwi 16, 2015 3:54 pm |
|
|
mareta
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn cze 13, 2011 6:22 pm Posty: 3444 Lokalizacja: podkarpackie
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Mała prośba do Pana Boga spowodowała moje długie rozważa
PeterW napisał(a): mareta napisał(a): hmhmm napisał(a): Właśnie pokazałeś jak się modlić, żeby Bóg wysłuchał... W sensie "jak dobrze prosić".
Jeszcze to sprawdzę... Sprawdziłeś?Jestem ciekawa.Czeka mnie ważna, życiowa decyzja A sama nie możesz sprawdzić? Modliwa to nie zaklęcia. Traktowałam modlitwy jak zaklęcie, kiedy byłam mała. Właśnie sprawdzam, ponieważ mówię;Panie oddaję Ci tę sprawę.Jest dobrze, przekonałam się jak dużym wsparciem są moi bliscy.
_________________ Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą
|
Cz kwi 16, 2015 8:26 pm |
|
|
tesia
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn lut 04, 2013 6:06 pm Posty: 1243
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
|
Re: Mała prośba do Pana Boga spowodowała moje długie rozważa
Wlanie takie modlitwy,prosby,podziekowania,proste,plynace z serca.
|
Pn maja 25, 2015 6:24 pm |
|
|
MatC
Dyskutant
Dołączył(a): Pt lut 13, 2015 4:39 pm Posty: 239
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Mała prośba do Pana Boga spowodowała moje długie rozważa
Świadectwo Tomalius'a jest obrazem najistotniejszego aspektu modlitwy jakim jest wejście w relację z Bogiem. Można przecież zapytać, dlaczego Bóg dopuścił do tego bólu, skoro gotów był go momentalnie odjąć? Mimo to, Bóg zaczekał na prośbę człowieka, by umocnić z nim więź. Myślę, że warto odsyłać do tego wątku, wszystkich pytających tutaj o sens cierpienia, bo wiemy, że takich pytań pada wiele.
_________________ Jesteśmy nadziani frazesami o braterstwie. Czymże jednak jest braterstwo, gdy ojcostwa zabraknie? Tadeusz Żychiewicz.
|
Pn maja 25, 2015 7:12 pm |
|
|
merss
Czuwa nad wszystkim
Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm Posty: 16900
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Mała prośba do Pana Boga spowodowała moje długie rozważa
Cierpienie jest dopustem Bożym jak żadne lekarstwa nie pomagają. Modlitwa uruchomić może też efekt placebo, działa jak najlepszy lek. Stres może uruchomić reakcję układu neurohormonalnego, działa więc też na ośrodek bólu w mózgu. Podanie leku i jednoczesne wykluczenie jego ewentualnego dzialania to tylko myślenie w kategoriach dotychczasowych doświadczeń. Jestem zawsze ostrożna, by przypisywać Bogu rolę tego, który nosi na plecach. Taka postawa sprzyja uzależnianiu nas od Bożej ingerencji. I będzie czlowiek czuł żal, jak kolejnym razem znieczulenie nie zadziała.
Bóg o tym wie, więc sądzę, że to raczej przyczyna naturalna zadziałała. Boże znaki mają nas chyba uwrażliwić na to, byśmy zobaczyli swoje zadanie, którego nie dostrzegamy a nie dawać nam cukierki na pocieszenie wiedząc, że poprosimy o następnego. On raczej nas sprawdza, czy mamy ochotę na przyjaźń.
Byłoby jednak pychą z mojej strony zaprzeczeniu konkretnej sytuacji. Zaakcentowalam jednak ostrożność w odczytywaniu Bożych znaków. Te znaki uwielbia dawać Zły, stąd moja wypowiedź....hamulcowego.
|
Pn maja 25, 2015 7:32 pm |
|
|
tesia
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn lut 04, 2013 6:06 pm Posty: 1243
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
|
Re: Mała prośba do Pana Boga spowodowała moje długie rozważa
Jezeli ktos ufa i wierzy ze to zadzial Bog, dlaczego go hamujesz,mowiac ,ze od zlego pochodzi,gdyby nie bylo dzialan Boga nie napisano by w Ewangelii ...proscie a otrzymacie....
|
N cze 14, 2015 11:44 am |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 14 ] |
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|