|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 6 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
ania1975
Milczek
Dołączył(a): Wt mar 24, 2015 11:48 am Posty: 1
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Bóg jest miłością
Pragnę wykrzyczeć całemu światu, że Bóg jest tak wielką miłością, której nie można wyrazić żadnymi słowami. Pewnego dnia siedziałam sobie i czytałam i nagle poczułam jak ktoś kładzie rękę na moim ramieniu, a byłam sama. " Zobaczyłam " czy poczułam w swym sercu, że obok mnie stoi Miłość, ale większa i głębsza od całego wszechświata i tak czysta jak nic na świecie. Nie ma słów które mogłyby wyrazić ogrom i Jej piękno. Jestem pewna, że to jest Bóg. Do tej pory czuję ten dotyk i przeraźliwie tęsknię za tą Miłością. Chciałbym ciągle przy Niej być. On po prostu z nami jest bez żadnych warunków i zawsze nam wybacza i nigdy się od nas nie odwróci. I w Jego obecności czuję się jakbym była jedyna na świecie. Panie bądź błogosławiony!!!
|
Wt mar 24, 2015 12:15 pm |
|
|
merss
Czuwa nad wszystkim
Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm Posty: 16900
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Bóg jest miłością
W porządku. Tylko nie zapomnij o tym jak Ci się nastrój zmieni.
|
Wt mar 24, 2015 12:22 pm |
|
|
Lepton
Dyskutant
Dołączył(a): N paź 11, 2009 12:32 pm Posty: 314
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Bóg jest miłością
Przeżyłem kiedyś coś podobnego podczas otrzymania Eucharystii na mszy świętej, takich rzeczy się nie zapomina. Mam prośbę do Ciebie aniu1975, abyś nie popełniła tego samego błędu co ja. Po tym wydarzeniu długo czułem się wspaniale, czułem jak wielka miłość wypełniła mnie po brzegi, że aż chciało mi się żyć jak nigdy, dostrzegałem piękno tam gdzie wcześniej nie widziałem, że aż znajomi mówili do mnie że się zmieniłem, że jestem inny... a ja zamiast jak w tej przypowieści: "I dał jednemu pięć talentów, a drugiemu dwa, a trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności, i odjechał." "A po długim czasie powraca pan owych sług i rozlicza się z nimi." zmarnotrawiłem łaski od Boga, bo zamiast wtedy jeszcze częściej przystępować do spowiedzi i Eucharystii i rozwijać się duchowo, to nic nie robiłem i tylko cieszyłem się jak mi dobrze, po kilku miesiącach obrosłem w piórka, zacząłem się uważać lepszym od innych, obłudnie uważałem się za super katolika, a inni to tacy niewierzący, a grzech mój pychy ściągną mnie z powrotem do wielu grzechów śmiertelnych. Od tamtej pory już więcej nigdy takiego czegoś nie poczułem, lecz teraz mam więcej siły aby mniej oceniać innych i nauczyłem się że warto być bardziej pokornym, poniżać się aby być wywyższonym... jakby nie było nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło
_________________ "Racz, Panie, wynagrodzić życiem wiecznym wszystkim, którzy dobrze czynią ze względu na imię Twoje".
|
Wt mar 24, 2015 1:23 pm |
|
|
merss
Czuwa nad wszystkim
Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm Posty: 16900
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Bóg jest miłością
To co opisaleś ja odnalazlam jako charakterystykę pokusy, którą człowiek myli z łaską. Ona daje takie właśnie objawy. Człowiek myśli przyczynowo- skutkowo, więc szybko połączy komunię z doznaniem. Jest skierowana na sferę emocji. Stąd wynikala taka, nie inna moja reakcja. Gdyby to opowiedzieć mądremu księdzu- podpowie- zignoruj to. Jeśli człowiek to odczyta jako łaskę, będzie się zastanawiał po co ten nadzwyczajny znak, czego Bóg ode mnie chce. Nigdy nie daje, by człowiek poczuł się dobrze, by kogoś wyróżnić, bo stąd krok do pychy. Bóg wykorzystał i tę pokusę, by obróciła się jednak w dobro. To nie pewnik 100%, bo Bóg jest oryginalny. To ludzka literatura duchowości, która mi wpadła w ręce. Jest jeszcze jeden klucz odczytu, ale ten zachowuję dla siebie.
|
Wt mar 24, 2015 1:35 pm |
|
|
hmhmm
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N maja 11, 2014 2:01 am Posty: 1870
Płeć: mężczyzna
wyznanie: wierzę w Jezusa ale nie uznaję Trójcy i/lub Biblii
|
Re: Bóg jest miłością
No, przytłaczające uczucie
|
Wt mar 24, 2015 2:00 pm |
|
|
Lepton
Dyskutant
Dołączył(a): N paź 11, 2009 12:32 pm Posty: 314
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Bóg jest miłością
merss napisał(a): Jeśli człowiek to odczyta jako łaskę, będzie się zastanawiał po co ten nadzwyczajny znak, czego Bóg ode mnie chce. Ja to tak odczułem i być może faktycznie przez to popadłem w pychę... Jednakże nie była to moja pierwsza przyjmowana w życiu komunia święta, i nie myślałem ani nie nastawiałem się psychicznie że tego dnia będzie inaczej, mało tego, przyjmując Eucharystię poczułem w buzi jak przemieniła się jakby w mięsień serca Jezusa, bo smakowała jak surowe mięso, którego nie mogłem przegryźć i z ledwością go przełknąłem, a że był to duży kawałek czułem jak przełykiem przechodzi w dół, lecz w okolicach przepony przestałem już go czuć i poczułem wtedy wielkie tam źródło miłości, poczułem się wówczas bardzo radośnie, nie jestem w stanie dokładnie opisać wszystkich przeżyć, ale trwało to bardzo długo, a miłość tą czułem powoli wypalającą się aż do roku czasu, podejrzewam że moje grzechy to powodowały. Czyżbyś uważała że to nie był cud, tylko mam problemy z psychiką? Dlatego właśnie, zbytnio nie rozpowiadam o tym, bo wiem że ludzie różnie na takie sprawy reagują i tłumaczą po swojemu... Jednakże nie potrafię tego zignorować, choć już minęło 10 lat (wówczas mi mama zmarła), i także za tym tęsknie, może faktycznie powinienem o tym porozmawiać z księdzem przy konfesjonale, nigdy mu o tym nie wspominałem.
_________________ "Racz, Panie, wynagrodzić życiem wiecznym wszystkim, którzy dobrze czynią ze względu na imię Twoje".
|
Śr mar 25, 2015 11:54 am |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 6 ] |
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|