Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 12:56 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2 ] 
 świadectwo nawrócenia 
Autor Wiadomość
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Śr kwi 16, 2014 9:21 pm
Posty: 5
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post świadectwo nawrócenia
Chciałbym podzielić się świadectwem swojego nawrócenia.
Jako małe ledwie 7-letnie dziecko wstąpiłem razem, z kolegą w szeregi ministrantów, i chociaż nie do końca rozumiałem wtedy istotę Boskiej Miłości i ogromu łask z niej wynikających, patrząc z perspektywy czasu, doceniam prawdziwość słów Jezusa, że tylko Ci którzy będą jak dzieci wejdą do Królestwa Bożego, pomimo, że wiara moja nie była rozumna, lecz dziecięca, prosta, spontaniczna, lecz nade wszystko szczera. Wielokrotnie czytałem Biblię dla dzieci, co jakiś czas odmawiałem pełen różaniec, pomimo tego, że było to dla mnie niewygodne, i nie do końca to rozumiałem, miałem jednak taką potrzebę, i co jakiś czas poświęcałem w ten sposób czas Bogu. I w takiej sielance ciesząc się łaską wiary żyłem do wieku lat 13-14. Wtedy niestety uległem grzechowi samogwałtu i chociaż tego nie dostrzegałem, wiara moja, niepielęgnowana zaczęła usychać i upadać, pomimo tego, że Bóg dał mi łaskę wiary, nie wykorzystałem właściwie tego daru. Nie odszedłem od Kościoła, regularnie uczęszczałem na msze święte, ale wiara moja nie pogłębiała się, zaprzestałem również regularnej modlitwy. Wielokrotnie próbowałem zerwać z grzechem który mnie zniewolił, lecz robiłem to sam, nie prosząc Boga o pomoc, więc raz za razem upadałem. Nie spowiadałem się także regularnie, zaś kolejne spowiedzi nie były pełnym wyznaniem grzechów, gdyż nie poprzedzał ich pełen rachunek sumienia. Poszedłem do liceum, moje podejście do Boga/wiary nie było negatywne, lecz byłem "letni" i niewiele czyniłem by to zmienić. Od drugiej liceum zacząłem pić alkohol, nie piłem często, lecz piłem bez umiaru, zdarzało mi się iśc na " domówki" w sobotę i zaniedbywać msze w niedziele, zdarzały się także niedziele, gdy szukałem wymówek przed samym sobą by nie iść do Kościoła, czy też raczej diabeł odwodził mnie od tego na różne sposoby. Pomimo tego z wyjątkami chodziłem na niedzielne msze. W tej swojej letniości przeżyłem liceum. miesiąc przed maturą byłem na pielgrzymce w Częstochowie, Bóg mnie tam doświadczył, lecz nie byłem jeszcze gotów, nie otworzyłem na Niego swojego serca, kupiłem różaniec i poświeciłem go( w sensie takim, iż został on na miejcu poświęcony, przez ksiedza), i przyrzekłem Maryi, że codziennie będę się na nim modlił, wytrwałem 1-2 tygodnie, i był to czas kiedy byłem z tego powodu szczęśliwy, lecz pomimo tego kuszony przez złego i lenisto zaniechałem modlitwy. Próbowałem też pogłębić wiarę poprzez studiowanie Pisma Świętego, przeczytałem ok 1/3 ST, lecz i w tym nie wytrwałem. Minęły wakacje, poszedłem na studia, mniej więcej w bieżącym roku, od lutego miałem niemal codziennie refleksje dotyczące mojej wiary, i po pewnym czasie czułem, że nie jestem szczęśliwy z tym jak wygląda moje życie. Pragnąłem zgłębić swoją relację z Bogiem, lecz nie czyniłem jeszcze wiele w tym kierunku. I tak się złożyło, że 15 marca odbyło się dekanalne spotkanie ministrantów, podczas którego, modląc się przed Bogiem, uznałem swoje słabości, poddałem się Jego woli i udałem się do spowiedzi, pomimo tego, iż przez podszepty szatana lękałem się jej. Wyznałem wszystkie grzechy, na które zwróciłem uwagę podczas rachunku sumienia. I już wtedy czułem, że dobrze zrobiłem, po spowiedzi ogarnęła mnie lekkość ducha, i niezwykła radość. Jako pokutę ksiądz zadał mi, abym przez tydzień codziennie odmówił dziesiątkę różańca, lecz już wtedy wiedziony Duchem Świętym, wiedziałem, iż to nie jest wystarczająco. Zacząłem regularnie odmawiać poranne i wieczorne pacierze, w drodze na uczelnie i z powrotem odmawiałem dziesiątkę różańca, i czytałem listy św. Pawła. Po 4-5 dniach poszedłem na 3 dzień rekolekcji w mojej parafii ( chciałem uczestniczyć we wszystkich, lecz mój plan zajęć z nimi kolidował w dwa pierwsze dni). Wtedy właśnie nastąpiło moje głębokie nawrócenie, zawierzyłem wówczas życie Bogu, poprosiłem go o to by napełnił mnie Duchem Świętym i dał mi siłę, abym nie ustawał w pogłębianiu swojej wiary. Doświadczyłem wtedy w swoim sercu niezwykłej obecności Ducha Świętego, wypełniała mnie olbrzymia radość i spokój duszy. Pomyślałem wówczas, że drugi raz daru ofiarowanego mi przez Boga zmarnotrawić nie mogę. Dzisiaj mija niemal miesiąc od tamtych wydarzeń. Modlę się każdego dnia i czytam Pismo Święte, i czuję, jak podczas tych czynności, łaska Boża spływa na mnie. Również teraz pisząc tutaj swoje świadectwo, czuję iż jest to coś miłego Bogu. Bo jak pisał św. Paweł, dawajmy świadectwa swej wiary, i czerpmy z świadectw innych, aby pogłębić swoją wiarę. Wczoraj przystąpiłem do spowiedzi do której przygotowywałem się wcześniej, wyznałem grzechy, których nie dostrzegłem na poprzedniej spowiedzi, i po jej ukończeniu poczułem w sobie spokój, wiedziałem, że to co uczyniłem było dobre. Od tego miesiąca wierzę głeboko, i jestem szczęśliwy jak nigdy dotąd. Obiecałem sobie nie pic alkoholu do końca wielkiego postu i tego się trzymam ( chociaż wcześniej zdarzało mi się pić 4-5 dni w tygodniu). Widzę każdego dnia jak Bóg za moim przyzwoleniem udziela mi swoich darów. Staram się także najlepiej jak potrafię walczyć z wszelkimi formami grzechu, w swoim zachowaniu, i dostrzegam dzięki pomocy Bożej postępy jakie czynię. Coraz mniej także we mnie frustracji i złości, ponieważ zawsze kiedy wpadam w gniew, myślę o Bogu i wstyd mi jest za mą ułomność.

Takie jest świadectwo mojego nawrócenia.
Znowu posługując się św. Pawłem :
Wiara w sercu prowadzi do uniewinnienia, a wyznanie jej ustami – do zbawienia.

Życzę wam wszystkim wiary głębokiej i umiejętności dostrzegania darów Bożych w życiu codziennych.

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus !


Śr kwi 16, 2014 10:26 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): N lis 16, 2014 11:04 pm
Posty: 1
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, protestantyzm
Odpowiedz z cytatem
Post Re: świadectwo nawrócenia
Witaj

Chwała Panu Najwyższemu, Bóg dał ci najcenniejszy dar jakim jest nawrócenie, miałem ten sam problem co ty, w młodzieńczym wieku wdałem się w złe towarzystwo, kiedy miałem 13 lat zacząłem się onanizować, poczułem, że wyniszczam swoją duszę, w wieczorne lato w telewizji puszczali film "Syn Boży" obejżałem go, po obejżeniu tego filmu rozpłakałem się, w sercu poczułem tęsknote, smutek, żal, zadałem sobie pytanie "Dlaczego to on umarł na krzyżu, dlaczego to się stało", śpiąc w nocy poczułem dziwną obecność, usłyszałem piękny, ciepły, spokojny głos "Nawróć się", przeraziłem się, następnego dnia(Niedziela) poszedłem do Kościoła, spowiadając się rozpłakałem się, gdy odchodziłem od konfesjonału poczułem lekkość, radość, nigdy sięc tak nie czułem, kilka tygodni po tym niestety upadłem przez pokusy ale nie zrezygnowałem, jednakże upadłem drugi raz ale mimo tych dwóch upadków i grzechu na sumieniu wciąż jest we mnie ten stan nawrócenia, teraz modle się 3 razy dziennie, chodzę do Kościoła w niedziele i Święta, czytam Pismo Święte, w przyszłości pragnę iść do zakonu, aby bardziej oddać się Bogu. W mojej pamięci utkwiły mi najwspanialsze słowa "Powstane, kiedy On mnie wezwie, nie będzie ani bólu, ani smutku, i powstanę, na Anielskich skrzydłach, przed moim Bogiem upadne na kolana".


N lis 16, 2014 11:41 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL