Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr maja 01, 2024 1:04 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6 ] 
 Moje nawrócenie, nasza walka. 
Autor Wiadomość
Milczek
Milczek

Dołączył(a): So sty 11, 2014 11:36 pm
Posty: 2
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Moje nawrócenie, nasza walka.
Witam, mam na imię Michał i mam 26 lat. Jestem żonaty, ponad rok po ślubie. Chciałem podzielić się z Wami świadectwem dotyczącym współżycia przed ślubem jako że bardzo mało jest takich świadectw mężczyzn. Przed ślubem znaliśmy się półtora roku, a współżycie zaczęliśmy wkrótce po poznaniu się. Z początku nie widzieliśmy w tym nic złego – oboje żyliśmy dość daleko od kościoła, przy czym wiara mojej żony była uśpiona. W przeszłości w dzieciństwie i młodości jej wiara była żywa a zmieniło się to po przeniesieniu do większego miasta i rozpoczęciu studiów. Z moją wiarą było zupełnie inaczej. Choć moi rodzice naprawdę wierzyli, modlili się, chodzili do kościoła i mnie ciągle wysyłali – ja zawsze od kościoła uciekałem. Być może było to spowodowane faktem że od dzieciństwa żyłem w grzechach ciężkich z których nie mogłem się wyplątać. Był jeden moment w którym moja wiara zmieniła się o 180 stopni. Wierze że było to spowodowane wstawiennictwem mojego zmarłego taty i mojej mamy, która zawsze się za mnie modliła. Przeżyłem bardzo głębokie nawrócenie, miałem nieustającą potrzebę wgłębiania się w wiedzę o współczesnych objawieniach Maryjnych i nie tylko. Przeczytałem też Dzienniczek Siostry Faustyny i zacząłem czytać Pismo święte. To wszystko zaczęło mnie odmieniać a wraz ze mną zmieniała się też moja jeszcze wtedy dziewczyna a wkrótce narzeczona. Zaczęliśmy walczyć, ale było to bardzo trudne, często upadaliśmy i wiązało się to z ogromnymi wyrzutami sumienia. Przełomowym momentem było moje pójście do spowiedzi po raz 2 od pierwszej Komunii Świętej. Nie dostałem rozgrzeszenia ponieważ mieszkaliśmy razem. Poczułem za to ogromną potrzebę zmiany mojego życia. Następnego dnia poszedłem ponownie do spowiedzi z silnym postanowieniem poprawy, miałem ogromne pragnienie przyjęcia komunii świętej chociaż ten jeden raz. Dostałem rozgrzeszenie pod warunkiem czystości. Przystąpiłem do komunii... Miłość Pana Jezusa zalała mnie z siłą tsunami. Chciałem płakać i skakać z radości jednocześnie. Postanowiłem powiedzieć mojej już wtedy narzeczonej że chce, abyśmy zamieszkali oddzielnie. Zgodziła się od razu, mimo że było to z pozoru bardzo trudne – znalezienie tańszych pokoi w dużym mieście dla nas obojga było niemal nieosiągalne (w naszym mieście bardzo trudno o lokum w niskiej cenie). Ku naszemu zdziwieniu chyba całe niebo się poruszyło bo moja narzeczona znalazła mieszkanie tego samego dnia po wykonaniu pierwszego telefonu, ze mną było bardzo podobnie. Zaczął się piękny okres w naszym życiu narzeczeńskim – chodziliśmy na randki, tęskniliśmy za sobą i staraliśmy się z całych sił żyć w czystości, ale przede wszystkim mogliśmy wreszcie żyć w łasce uświęcającej. 6 miesięcy przed ślubem mieszkaliśmy oddzielnie. Ślub był wspaniały, choć skromny, wszystko się udało. Zachęcam do życia w czystości w narzeczeństwie nawet jeśli teraz żyjcie w grzechu. Zobaczycie jak odmieni się wasze życie, będziecie szczęśliwsi i wszystko okaże się łatwiejsze. Pan napełni was radością jakiej jeszcze nie zaznaliście wcześniej! Do dziś mam wrażenie że ktoś prowadzi nas za rękę. Mimo wszelkich trudności i obaw codzienności z każdego problemu udaje się znaleźć rozwiązanie i wiemy że nie jest to naszą zasługą. Podejmij walkę! Będzie bardzo trudno i czeka Cie wiele upadków, ale ta walka odmieni Wasze życie!

Być może wkrótce postaram się opisać historię mojego nagłego nawrócenia, które może być dla kogoś świadectwem, ponieważ wiązało się to z kilkoma cudami za sprawą Miłosierdzia Naszego Pana Jezusa Chrystusa!


So sty 11, 2014 11:45 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): So mar 22, 2008 11:41 am
Posty: 83
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje nawrócenie, nasza walka.
Chwała Panu. Gratuluję odwagi i decyzji. Można spotkać świadectwa ludzi żyjących w czystości przed ślubem. Trudniejszym zadaniem jest powrót do czystości. Wielu ludziom zdaje się, że jak już się posunęli do pewnych kroków to nie ma sensu wycofanie i powrót do wcześniejszego stadium relacji. Świadectwa takich ludzi jak wy pokazują, że jest to możliwe i może znacząco uzdrowić związek. Często tym mniej odważnym brakuje właśnie osób pokazujących na swoim przykładzie, że się da to uczynić, uzyskując jednocześnie szczęście w sferach na które nie zwracało się uwagi dotychczas.


N sty 12, 2014 12:54 am
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje nawrócenie, nasza walka.
Ja byłam satanistką i dzięki jednemu tylko znajomemu a teraz jest moim przyjacielem nawróciłam się , nie było to łatwe , mimo wielorakich prób wejścia do kośćioła odrzucało mnie za każdym razem i dopiero udało mi się wejść chyba po 2 latach od pierwszego zamierzenia , ale nie mogłam w nim byc dłużej jak minutę , następnie kolejne wizyty przedłużały się o 2-3 minuty i tak walczyłam przez 10 lat ,że teraz spokojnie moge wejść do kośćioła i nie odczuwam przy tym nic co wtedy co się ze mną działo, dzięki upartośći mojego przyjaciela wytrwałam i jestem bardzo mu za to wdzięczna :-D


Pt sty 24, 2014 11:06 pm
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Pn paź 07, 2013 1:55 am
Posty: 18
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje nawrócenie, nasza walka.
Z satanizmem na szczęście nie łączy mnie nic. Pochodzę z rodziny katolickiej. Obecnie mam 34 lata a jeśli chodzi o moją wiarę i praktykowanie to już w tych sprawach byłem na bakier....Jednym słowem z dala od Kościoła byłem (od 18 roku życia)....Miałem nieudane małżeństwo co z perspektywy czasu okazało się, że byłem daleko od Boga....za dużo pisania o tym co jeszcze mi się wydarzyło w życiu...no i wpadłem w nałóg nikotynowy w 2012 chyba od sierpnia aż do wczoraj tj. 25/01/2014 kiedy to o 19:10 zapaliłem ostatniego papierosa.No tu jeszcze muszę dodać, że dzięki mojemu koledze ze studiów, który przekonał mnie do chodzenia do grupy modlitewnej zmieniłem swój kurs w kierunku Boga :) bo wczoraj miałem iść z nim na spotkanie grupy biblijnej.Poszedłem a dziś nie chciało mi się i nie miałem ochoty na papierosowego dymka....Wierzę, że Bóg odbierze mi całkowicie nałóg nikotynizmu. :D


N sty 26, 2014 3:34 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt lip 26, 2013 4:24 pm
Posty: 4214
Lokalizacja: Szwecja
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje nawrócenie, nasza walka.
adam..79 napisał(a):
....Wierzę, że Bóg odbierze mi całkowicie nałóg nikotynizmu. :D


On Ci z pewnoscia pomoze, jednak Ty musisz trwac w tej decyzji ze chcesz przestac. Wierze ze Ci sie uda, mnie sie udalo!
Obecnie mam odruchy wymiotne na zapach dymu papierosowego i od palaczy uciekam :-D

_________________
'Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać
Ale miłość moja nigdy nie odstąpi od Ciebie
Mówi Pan'


Pn lut 10, 2014 9:58 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt paź 08, 2013 11:30 pm
Posty: 2012
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje nawrócenie, nasza walka.
Ja ostatnio wrzucilam taka intencje rzucenie palenie do Maryji wspomorzycielki wiernych intencja bedzie czytana podczas mszy na litani.I tak pale malo bo nie przekraczam 10 papierosow dziennie, kiedys dzieki modlitwa udalo mi sie rzucic na rok ale w pracy raz sie zdenerwowalam i znow zaczelam.Wierze, ze to, ze ograniczylam palenie tez jest pomoca od Maryji 4 papierosy wypalane dziennie nie jest jeszcze tak duzo.Fakt, ze pierwsze co robie po przebudzeniu to siegam po papierosa.Chcialabym calkowicie rzucic palenie gdyz nie ma przyszlosci.Ostatnio czytalam, ze kobiety pala po przebytych traumach i jest to nsukowo udowodnione oraz ze palenie przypomina nam rozne sytuacjr z przeszlosci u mnie zaczelo sie z checi popisania innym i tak sie ten nalog utrzymuje po prostu papieros wciaz przywoluje u mnie tamte wspomnienia faktem, jest tez ze zaczelam palic po smierci bliskiej mi osoby wiec jest to jakas trauma.

Paleniem mozna sie zajac na przyklad u psychologa usunac psychologiczne powody palenie jest to jakies 50 procent w walce z nalogiem gdyz pozostaje jeszcze uzaleznienie fizyczne z psychicznym samemu pozna sobie poradzic.Np wypisac jak sie czuje po zapaleniu papierosa albo przed w jakich sytuacjach pale itd.Co mi to daje, wypisac plusy i minusy wszystko to zwieksza swiadomosc nalogu.

_________________
Zabiegaj o sprawiedliwość, wiarę, miłość, pokój - wraz z tymi, którzy wzywają Pana czystym sercem..."


Pn lut 10, 2014 2:22 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL