„Uczyń Jezusa swym Panem, a zmieni się życie twoje”

Tym cytatem chciałbym rozpocząć poniższy temat. Mógłbym wspominać wiele, przytacząć niezliczoną liczbę cytatów, lecz chcąc oszczędzić Wasz czas przejdę do sedna.

Magia – czary – gusła – poganie i sataniści

To jest problem, na mocy, którego w imię Miłości i Wiary – proszę Was byście mi pomogli.

„Posyłam Was niczym owce między wilki” - lecz obecny wiek to wiek Internetu, wszelkich schizm internetowych i to w Internecie potrzebuje Waszej pomocy.

Po upadku zbuntowanych aniołów, nastał czas magii i wojny między Światłem i Ciemnością. Wojna toczy się każdego dnia na dwóch płaszczyznach – fizycznej i duchowej i właśnie na tych dwóch płaszczyznach potrzebuje od Was pomocy.

Zgodnie ze Słowami naszego Pana Jezusa Chrystusa winniśmy głosić Słowo Boga, nawet tam, gdzie go nie chcą, gdyż „Ci co dzisiaj są przeciw nam, jutro mogą być z nami” i mając nadzieje, iż Słowa Pana mogą nawrócić, apeluję do Was byście pomogli zwalczyć pogańskie nasienie, zwalczyć omotanych dzieci przez złe duchy – Słowem i Czynem.
(ciach)

To jest adres strony forum, gdzie poganie, wróżbici, czarownice a nawet otwracie mówiący sataniści żyją we wspólnocie. Proszę Was o pomoc jak napisałem wyżej na dwóch płaszczyznach
- duchowej – proszę o modlitwę za tych, którzy zbłądzili, modliwe o uwolnienie ich spod jażma złych duchów.
- fizycznej – proszę głoście tam Słowa Naszego Pana, gdyż zawsze należy żywić nadzieje, iż część z nich dostanie łaskę Wiary i odstąpi ze złej ścieżki, póki nie jest za późno.

Módlmy się za nich, każdego dnia, póki nie jest za późno !

Sprawa jest poważna, ale też skomplikowana i delikatna. Uważam, że: lepiej nie wchodzić z nimi w dyskusję, bo zawsze coś zracjonalizują, lub przeciwnie "obrócą w wiarę". Oczywiście po swojemu ale w wiarę. Kiedyś dyskutowałem z pewną słynną ezoteryczką a jej argumentacja wyglądała mniej więcej tak:
- " a wiesz ilu ja znam mistyków" ?
- "Jezus jest moim Panem" ( autentyczna wypowiedź osoby, która deklaruje się jako poganka).
Inna sprawa, to sprawa tzw. "pseudochrześcijan" (głównie z sekt i nowych ruchów religijnych) - krzyczą na praw i na lewo, że "znają Pana i Boga", ale to służy manipulacji (czasem tej głębokiej - psychomanipulacji) i swoim niecnym interesom. Ponadto ludzie, którzy tak nachalnie "głoszą ewangelię", czasem bywają "szurnięci". Dam przykład ekstremalny, ale ostatnio było głośno o pewnym pastorze - babtyście, który na żywo popełnił samobójstwo. W czasie swojego "głoszenia" tak zrobił. Nie wspomnę o różnych ruchach pentakostalnych i takich, jak słynny Beny Hinn - manipulator i można powiedzieć, że "bioenergeterapeuta z gołąbkiem w klapie". No więc lepiej nie dyskutować z takimi ludźmi, trzeba raczej za nich się modlić i powierzać Miłosierdziu Bożemu, bo rozmowa z nimi to tylko "bicie piany". Jeżeli nie można się porozumieć z ludźmi z kręgu Chrześcijaństwa, to co dopiero z ludźmi "new age". No, nie da się, chyba, że sami w czasie różnych kryzysów, nagle zwrócą się o pomoc. No więc nie można "ewangelizować na siłę" - to tylko pogorsza sprawę. No więc co robić ? hmm - "módl się w ukryciu a Pan odda Tobie".

Samarytanin
dlaczego podałeś akurat to forum? Takich forów/stron/portali jest na pęczki, a ty skupiłeś się na tym konkretnym. Jak do niego dotarłeś?

Módlmy się, oczywiście. A dałoby się bez darmowego reklamowania konkretnej strony?

Teraz to się uśmiałam, aż się zaśliniłam. białogłowa jesteś nie do pobicia.

Co tak pociąga ich życie w pogaństwie

A co atrakcyjnego może być w chrześcijaństwie?
Tam sam sobie jesteś panem, kapłanem, poddanym, wiernym, niewiernym. Kim chcesz. Tutaj jesteś podporządkowany Kościołowi.

piękne słowa joannobw...tutaj jesteśmy podporządkowani Kościołowi, a Kościół Chrystusowi, a Chrystus Bogu i dlatego to Bóg jest naszym Ojcem(Tatusiem)...

Well, jakoś nie czuję się podporządkowana mojemu ojcu, a znowu mojego zwierzchnika nie traktuję jak ojca.
Ciekawe kto wyciachał linka.

Co można zrobić dla pogan aby niechodzili w ciemności

Modlić się za nich.

Często są to ludzie, którzy opuścili Kościół. Tym trudniejsza jest sprawa.
Mogę tylko dodać od siebie, że nienawidziłam wszelkich nawracaczy i tego odradzam. Nie wiem co u mnie zadziałało. Może modlitwy. Ktoś jakiś czas temu w realu powiedział mi, że wielu musiało się za mnie modlić (wypowiedź chyba objaśnia kim mogłam być wcześniej).

Nawracanie innych to często przymus psychiczny i fundamentalizm.

I może przynieść więcej strat niż pożytku.