Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr maja 01, 2024 12:19 am



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 83 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Pytanie o powolanie 
Autor Wiadomość
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Pt lip 12, 2013 4:18 pm
Posty: 37
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: pytanie o powolanie
Czeresnia
przez jakiś czas też miałam taką sytuację, ze mieszkałam sama.. Miałam czas na modlitwę, Mszę św. , czytanie, filmy religijne... Teraz czasem mi tego brakuje... Nie mam możliwości chodzenia codziennie do Kościoła i chyba już się od tego odzwyczaiłam...
Generalnie czuję rozdarcie i zawieszenie - nie przechylam się ani w jedną ani w drugą stronę, ani w trzecią :) tak jakby nie było dla mnie miejsca, bo skoro zadnego nie jestem w 100% pewna...
"Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. " Ostatnia opcja to zapewne ci, którzy idą do zakonów, a pozostali?

Jeśli powinnam założyć osobny temat w innym dziale - to proszę o informacje...


Pt lip 19, 2013 7:04 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt paź 16, 2009 6:12 pm
Posty: 2377
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: pytanie o powolanie
katoliczka napisał(a):
Czeresnia
przez jakiś czas też miałam taką sytuację, ze mieszkałam sama.. Miałam czas na modlitwę, Mszę św. , czytanie, filmy religijne... Teraz czasem mi tego brakuje... Nie mam możliwości chodzenia codziennie do Kościoła i chyba już się od tego odzwyczaiłam...
Generalnie czuję rozdarcie i zawieszenie - nie przechylam się ani w jedną ani w drugą stronę, ani w trzecią :) tak jakby nie było dla mnie miejsca, bo skoro zadnego nie jestem w 100% pewna...
"Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. " Ostatnia opcja to zapewne ci, którzy idą do zakonów, a pozostali?

Jeśli powinnam założyć osobny temat w innym dziale - to proszę o informacje...



Jeśli jesteś otwarta na wewnętrzny dialog z Panem Jezusem, to ci wskaże drogę, są różne formy rozeznawania powołania, ważne że się Go prosi, aby wskazał właściwą drogę. Wiele osób pyta i szuka, część z nich trafia na kierowników duchowych, najlepszy byłby kapłan święty i mądry :)

_________________
"Bóg jest miłością" :) | Polecam dla katolickich małżeństw -> www.mamre.pl | Bądźmy Miłosierni


Pt lip 19, 2013 8:00 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Pt lip 12, 2013 4:18 pm
Posty: 37
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: pytanie o powolanie
paniczdomi
dziękuje za odpowiedź :)

z kierownikiem duchowym próbowałam, ale nie wyszło.
Na siłę nie będę próbowała, jak kogoś Bóg podeśle to skorzystam.
Na tą chwilę (oprócz konkretnej drogi) szukałam także kontaktu z ludźmi, z którymi można porozmawiać o Bogu, wierze, dlatego postanowiłam napisać na forum.
Takie codzienne życie czasem daje mi satysfakcje, czasem czuje jakiś brak.. (może to normalne, w końcu pełnie będziemy czuć po drugiej stronie). Niby wiem, że można wszystko robić na chwałę Boga i nawet szpilkę podnieść z miłością jak Mała Tereska.
Ciągnie mnie do wiedzy o Biblii, jak żyli przyszli święci itp. czasem mam chęć zostawić wszystko, bo wydaje mi się, że takie rodzinne życie to nie dla mnie. Nie wiem czy więcej osób tak ma, czy po 30stce jest to normalne. Czy to defekt w wyniku różnych zakrętów i doświadczeń i bycia niezdatnym...

Dzięki, trochę się wygadałam :)


Pt lip 19, 2013 9:20 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 10, 2008 7:25 pm
Posty: 4337
Odpowiedz z cytatem
Post Re: pytanie o powolanie
Katoliczka, a może to rozdarcie i zawieszenie bierze się stąd, że za dużo kombinujesz co Ty chcesz, a nie pytasz Boga czego On oczekuje?

_________________
Czemu wymieniasz moje przykazania
i na ustach masz moje przymierze
Ty co nienawidzisz karności
a słowa moje odrzuciłeś


Pt lip 19, 2013 11:43 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2013 10:44 pm
Posty: 73
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: pytanie o powolanie
Katoliczka, ja mam bardzo, bardzo podobne odczucia. To bardzo meczy. Wydaje mi sie, ze nie nalezy sie zbytnio nad tym zastanawiac tylko sie modlic, zeby rozeznac gdzie Jezus nas widzi.


Pt lip 19, 2013 11:56 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2013 10:44 pm
Posty: 73
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: pytanie o powolanie
Katoliczka znalazlam swietny filmik o rozeznawaniu powolania. Ksiadz mowi tak niby oczywiste rzeczy, ale dla mnie ogromnie odkrywcze. Filmik jest po ang, z opcja wlaczena napisow. Moze Ciebie tez zachwyci ;) :

http://www.youtube.com/watch?v=Ic51e4gpx9g


So lip 20, 2013 2:12 am
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Pt lip 12, 2013 4:18 pm
Posty: 37
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: pytanie o powolanie
Ewa Agnieszka
Pytam Boga, szukam, myślę. Może za dużo się zastanawiam, fakt. Może jest to związane z tym, że do śmierci szukamy Boga, i chce On nas "pobudzać" do działania, do odkrywania Jego...

Czeresnia
Dziękuję za link, odsłuchałam.
"Rozeznanie ma miejsce w Chrystusie" - to naprawdę niby oczywiste, ale jeszcze trzeba "tylko" to uchwycić:)
Czy jeśli jestem w Kościele, czuję "pociągniecie", zachwyt, jestem w stanie łaski uświęcającej to jest już to rozeznanie w Chrystusie... Bo przecież w tym momencie jestem z Nim. Czuję pragnienie bycia z Nim..Czy wtedy mam odkryć to co jest w moim sercu, myślach, pragnieniach ?
Jak to widzisz Czeresnia, masz jakiś pomysl?


So lip 20, 2013 11:40 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt paź 16, 2009 6:12 pm
Posty: 2377
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: pytanie o powolanie
Czereśnia - dobry film :) , jestem mile zaskoczony. Mądry kapłan, chociaż powinien jeszcze dodać, że życie w Duchu Świętym (Pan Jezus działa na ziemi przez Ducha Świętego, który jest od Ojca i Syna).

W każdym razie minuta 3:54 , to jest to o czym mówiłem wcześniej.
Katoliczka - kierownicy duchowni są różni, to o czym ty piszesz to jest szczęście w(a właściwie "na") samotności, której towarzyszy Osoba Pana Jezusa, czyli żyjąc w stanie łaski uświęcającej, prowadząc głębokie życie modlitewne wzrastasz duchowo, któregoś dnia zdajesz sobie sprawę z tego, że Pan Jezus jest dla Ciebie źródłem szczęścia i niesamowitą radość przynosi ci np. adoracja, przebywanie w Bożej Obecności, poza tym zaczyna ci to dawać wewnętrzny spokój i reszta tego co ciebie otacza staje się niczym (św. Paweł mówił, że wszystko inne wokoło inne uważa za "nic", ponieważ Jego radością był Pan Jezus; podobnież inni święci Kościoła tak postępowali/mówili; bo odkryli radość z przebywania z Chrystusem Panem w relacjach miłości ) pniesz się po szczeblach pokory, aż do zjednoczenia doskonałych (poziom mistyczny, więcej u św. Benedykta do przeczytania + św. Jan od Krzyża + św. Paweł ogólnie w listach do wspólnot :) ).

To co wcześniej napisałem parę postów wyżej i kogoś mogło zdziwić albo wywołać sprzeciw, że nie ma czegoś takiego tzn. powołanie do samotności, powinienem był wtedy napisać w cudzysłowie, bo prawda jest taka, że może być powołanie do stanu w bezżenności, bo ktoś będzie w takim stanie szczęśliwy, ale takie stany realizuje się na różne sposoby ( życie konsekrowane, III zakony, zakony tradycyjne (tutaj z kolei mogą być klauzurowe lub też nie, misyjne lub nie), tutaj jest pole do popisu dla dobrych (czyt. mądrych i najlepiej świętych) kierowników duchowych).

Niewiastom w waszym wieku (Czereśnia i katoliczka) poleciłbym kierownika duchowego starszego wiekiem ot chociażby z powodu doświadczenia życiowego. Jeśli naprawdę jesteście w sercu rozkochane w Chrystusie i czujecie ciepło Jego miłości to nie powinno być problemu z podejmowaniem w życiu różnych decyzji, ale jak wspomniałem każdy jest inne, każde dziecko Boże będzie szczęśliwe w relacjach z Panem Jezusem, żyjąc w Duchu Świętym na różne sposoby, dlatego tak wielu świętych dawało nam przykłady życia świętego.

I wiek nie ma żadnego znaczenia choćby nie wiadomo jakie formy życia doczesnego się obierało, bo jak Bóg coś wybiera i błogosławi i daje obietnicę, to też i da niezbędną łaskę do zrealizowania się; "Pan [Bóg] nie pozwoli upaść swojemu świętemu"

_________________
"Bóg jest miłością" :) | Polecam dla katolickich małżeństw -> www.mamre.pl | Bądźmy Miłosierni


So lip 20, 2013 12:41 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Pt lip 12, 2013 4:18 pm
Posty: 37
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: pytanie o powolanie
paniczdomi
Dziękuję za Twoje zaangażowanie w odpowiedzi.

Jeśli chodzi o mnie, te chwile, gdy "czuję" Jezusa są bardzo ulotne, chwilowe... (Miłość, największy zachwyt czułam na samym początku, gdy przyszedł Bóg - nazywam to językiem prostym, trudno inaczej opisać to czego nie da się w słowa ująć. Wtedy modlitwa, Msza św. były ucztami, potem wiadomo, człowiek walczy z oschłościami, przychodzi "szara rzeczywistość).
Dla kogoś kto "spotkał" Jezusa, to co świat ofiaruje nie jest już takie samo. To co wcześniej mnie zachwycało, cieszyło teraz zbladło, jest jakby za szybą.
Im bardziej chce być bliżej Boga, tym mniej interesuje mnie codzienność ze swoimi troskami. Tylko żyć trzeba i wypełniać to co się robi na co dzień... Z życia nie da się zrezygnować, trzeba coś robić...Tylko co robić, skoro wiadomo, że i tak to co jest na ziemi nie wypełni nam serca...


So lip 20, 2013 3:39 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt paź 16, 2009 6:12 pm
Posty: 2377
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: pytanie o powolanie
katoliczka napisał(a):
paniczdomi
Dziękuję za Twoje zaangażowanie w odpowiedzi.

Jeśli chodzi o mnie, te chwile, gdy "czuję" Jezusa są bardzo ulotne, chwilowe... (Miłość, największy zachwyt czułam na samym początku, gdy przyszedł Bóg - nazywam to językiem prostym, trudno inaczej opisać to czego nie da się w słowa ująć. Wtedy modlitwa, Msza św. były ucztami, potem wiadomo, człowiek walczy z oschłościami, przychodzi "szara rzeczywistość).
Dla kogoś kto "spotkał" Jezusa, to co świat ofiaruje nie jest już takie samo. To co wcześniej mnie zachwycało, cieszyło teraz zbladło, jest jakby za szybą.
Im bardziej chce być bliżej Boga, tym mniej interesuje mnie codzienność ze swoimi troskami. Tylko żyć trzeba i wypełniać to co się robi na co dzień... Z życia nie da się zrezygnować, trzeba coś robić...Tylko co robić, skoro wiadomo, że i tak to co jest na ziemi nie wypełni nam serca...


Wybrać właściwszą/lepszą część :) Iść za głosem serca i stworzyć sobie warunki ku temu aby Miłości dać szansę rozlania się w nas w pełni i potem dawanie tej Miłości innym przez siebie samą.

_________________
"Bóg jest miłością" :) | Polecam dla katolickich małżeństw -> www.mamre.pl | Bądźmy Miłosierni


So lip 20, 2013 4:01 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 10, 2008 7:25 pm
Posty: 4337
Odpowiedz z cytatem
Post Re: pytanie o powolanie
katoliczka
Tylko, że właśnie w tej codzienności wypełnionej troskami trzeba realizować swoją drogę. Nie ma pociech? A może trzeba ofiarować Jezusowi swoją pracę, zaś pociechy niech tam spłyną na kogoś innego? Czy takie podejście nie nada głębszego sensu Twojej codzienności?

_________________
Czemu wymieniasz moje przykazania
i na ustach masz moje przymierze
Ty co nienawidzisz karności
a słowa moje odrzuciłeś


So lip 20, 2013 4:17 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 10, 2008 7:25 pm
Posty: 4337
Odpowiedz z cytatem
Post Re: pytanie o powolanie
Wiesz co, trochę mnie niepokoją te słowa, że pragnienie Boga odsuwa Cię od codzienności. Chrześcijaństwo to nie buddyzm, tu nie spoczniesz na laurach.
Pragnienie Boga nie powinno też popychać w jakąś melancholię.
Życie jako takie wcale nie musi Cię cieszyć, ale niech cieszą Cię te drobiny, które nazbierasz w tym życiu (ofiarowanie trudności, radości, pracy, modlitwy, akty woli, jakieś zaparcia się siebie, itp.) i będziesz mieć pewność, że nie idziesz do Jezusa z pustymi rękoma.

_________________
Czemu wymieniasz moje przykazania
i na ustach masz moje przymierze
Ty co nienawidzisz karności
a słowa moje odrzuciłeś


So lip 20, 2013 4:44 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Pt lip 12, 2013 4:18 pm
Posty: 37
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: pytanie o powolanie
paniczdomi
znów dziękuje!

Ewa Agnieszka
Pragnienie Boga odsuwa od codzienności - w sensie, że jak pisał sw. Paweł wszystko inne prócz Chrystusa uważał za nic. Nie przestaję żyć wśród ludzi, wykonywać codziennych rzeczy, ale to co wiąże się z Bogiem, miłością daje szczęście. Nic co jest przemijające nie da pełni...Nie przeżywam nirwany czy jakichś innych stanów:) Jak już to dopada mnie właśnie melancholia. Nie wiem, czy każdy kto chce żyć z Chrystusem jest szcześliwy już tu na ziemi czy to jest po prostu łaska, ciężka praca, którą zdobywa się po wielu trudach...
Samo pragnienie Boga nie popycha mnie w przygnębienie, tylko sam fakt, że moje codzienne życie nie daje mi satysfakcji. Dobrze się czuje w Kościele, wtedy gdy pamiętam, że wszyscy dążymy do Niego...
Ewa Agnieszka, dziękuję za radę, z chęcią z niej skorzystam.


So lip 20, 2013 5:00 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt paź 16, 2009 6:12 pm
Posty: 2377
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: pytanie o powolanie
Właśnie miałem napisać, że nie ma nic wspólnego z melancholią, tylko wynikać może z tego fragmentu Słowa Bożego:

"„jednak ze względu na Chrystusa uznaję za bezwartościowe wszystko, co przynosiło mi zysk. I naprawdę uważam, że to wszystko jest bezwartościowe w porównaniu z bezcennym darem poznania Chrystusa Jezusa, mojego Pana. Dla Niego odrzucam wszystko i uważam za śmieci. Pragnę tylko pozyskać Chrystusa i znaleźć się w Nim, nie w oparciu o własną sprawiedliwość, pochodzącą z Prawa, ale dzięki sprawiedliwości, która rodzi się przez wiarę w Chrystusa, i której Bóg udziela na podstawie wiary (Flp 3,7-9)"

To piękny fragment Słowa Bożego, który mówi o tym jak można kochać Pana Jezusa, całym sobą, tak jak kochał św. Paweł, który wypłynął na głębię :)

_________________
"Bóg jest miłością" :) | Polecam dla katolickich małżeństw -> www.mamre.pl | Bądźmy Miłosierni


So lip 20, 2013 5:22 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 10, 2008 7:25 pm
Posty: 4337
Odpowiedz z cytatem
Post Re: pytanie o powolanie
Satysfakcji szukaj w tym, że idziesz do Jezusa z pełnymi rękami. Choćby to miałyby być dwa małe zwycięstwa dziennie, na pewno coś znajdziesz w swoim życiu, nad czym mogłabyś popracować. Jak ktoś w małych sprawach nie sprosta, to czy może liczyć na więcej?

Paweł głosił Chrystusa, do innych niż Twoje zadań Pan go postawił.

_________________
Czemu wymieniasz moje przykazania
i na ustach masz moje przymierze
Ty co nienawidzisz karności
a słowa moje odrzuciłeś


So lip 20, 2013 5:38 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 83 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL