Sorki, katoliczka, ja nie jestem od stawiania diagnoz i podawania lekarstwa. Chociaż może to lekarstwo, które podałam jest lekarstwem uniwersalnym i można je stosować w wielu okolicznościach.

A dlaczego zrezygnowałaś z kierownika duchowego? Nie rozumiał Cię czy może Ty nie umiałaś go słuchać? Zadałaś sobie to pytanie?

paniczdomi
tak, to piękny cytat. Każdego może dotyczyć, nie tylko tych powołanych do głoszenia Chrystusa, ale też tych "małych" świętych...

Ewa Agnieszka
Z owym księdzem rozmawiałam tylko 3 czy 4 razy. Były to rzadkie spotkania, pomógł mi na samym początku i może tyle od niego potrzebowałam. Potem, jak się dowiedziałam miał wyjechać zupełnie gdzie indziej, więc więcej już nie odzywałam się. I też już nie czułam takiej potrzeby.
Te kilka postów które już tu napisałam to też jest dużo. Dobrze wiedzieć, że jest tyle ludzi wokół, którym można napisać o powołaniu, Bogu, wierze...

katoliczka

Tylko, że człowiek świecki powinien jakoś zagospodarować swój świat, związany też z rzeczami materialnymi, do których serc przywiązywać nie trzeba, ale trzeba je szanować.
Paweł był wolny od tego bagażu.

Jeszcze jedno. Jeśli jeszcze dłuższy czas będziesz taka "zawieszona" to może jednak poszukaj jakiegoś kierownictwa.

Ewa Agnieszka
Na szczęście rzeczy materialne nigdy nie przesłaniały mi świata duchowego.
Z różnymi drogami próbowałam i nie wychodziło...
Najtrudniejsze to te najbardziej skomplikowane przypadki... Przynajmniej tu na ziemi..

Słuchaj zatem Słowa Bożego, proś o Słowo. A swoją drogą jutrzejszą Ewangelię też uważnie słuchaj
z Panem Bogiem i błogosławionej niedzieli życzę.

paniczdomi
Dziękuję i nawzajem !

czesc

link do PIEKNEGO i madrego kazania ks Szustaka dla singli

http://www.youtube.com/watch?v=IvpyRJhaeWs