Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz maja 02, 2024 12:47 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 374 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 21, 22, 23, 24, 25
 Miłość 
Autor Wiadomość
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): Śr cze 03, 2009 6:00 pm
Posty: 145
Odpowiedz z cytatem
Post Re: miłość
Bóg w Swojej miłości, różnie nas malutkich powołuje.Wzywa do działania,dzielenia się w wszystkim.I upomina sie o swoje. Aby niebyli uśpieni,zaskoczeni kiedy nas powoła do siebie.Biada jak pójdziemy[size=200][/size] z pustymi rekami,nie mając nic na nieusprawiedliwiane.


Pn sie 05, 2013 5:36 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): Śr cze 03, 2009 6:00 pm
Posty: 145
Odpowiedz z cytatem
Post W rękach
W rekach Boga stajemy się miłością.Wypełniając Jego wole stajemy się narzędziami.Więc jesteśmy dziećmi bożymi.To jesteśmy współodpowiedzialni za bliźnich, o ich zbawienie.Nasze świadectwo ma podnosi i umacniać na duchu i wykazywać drogie ku zbawieniu.Biada nam jak zaniedbujemy te miłość. Jesteśmy {nie wszyscy} w różnych ruchach kościelnych. I tam udzielamy się ,dzielimy się ,zmacamy więzły rodzinne, braterskie, I chwała za to. Są różne drogi do Boga.A co tymi gdzie nigdzie nie należą?Czy podtrawimy dzielić z nimi naszymi doświadczeniami, i mówimy o naszych ruchach,i umiemy bronic swoich racji{nie na siłę} miłością.Ile miłości miłości trzeba i pokory modlitwy,cierpienia, aby inni zrozumieli że nie tędy droga{grzech,niszczenie,pycha,zazdrość,złodziejstwo,wolny seks,kłamstwo,itd.}Że zbawienie idzie po przez miłość ,świadectwo i wiarę.I dawanie świadectwa na co dzień, czy jest się w jakimś ruchu czy nie.Ludzie nas obserwując.I nasze czasami świadectwo wpłynie na życie.Wtedy jesteśmy współodpowiedzialni.


Pn sie 26, 2013 6:20 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): Śr cze 03, 2009 6:00 pm
Posty: 145
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Miłość
Dziś w jednym zdaniu!BÓG PONAD WSZYSTKO I JEGO MIŁOSIERDZIE!!!KOCHAM CIEBIE BOŻE I WYZWÓL mnie I PRZYJACIÓŁ I NIEPRZYJACIÓŁ Z NIEWOLI NAŁOGÓW,NAWYKÓW I PRZYZWYCZAJEŃ .SPRAW ABYŚMY ZRZUCILI NASZE KAJDANY ŻYCIOWE I DUCHOWEJ Jeszcze BŁOGOSŁAW
Papieżowi We wszystkich Jego intencjach. A zmarłym udziel Swego Miłosierdzia.Amen.


Cz wrz 19, 2013 9:34 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Pt paź 26, 2012 3:05 pm
Posty: 404
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Miłość
Ach ta miłość, no pewnie, że jest najważniejsza, przecież o to chodzi, jednak gdzieś i tutaj istnieje pewne niebezpieczeństwo a mianowicie tzw. "bombardowanie miłością". Uogólniając jest to jakieś "obdarzanie miłością", ale nie dla miłości, lecz dla własnych, często niecnych celów. Co ciekawe to owe występuje w różnych ruchach religijnych a zwłaszcza w sektach. Nie będę rozwijał tematu, bo to temat rzeka, ale naprawdę trzeba na to uważać, nawet we wspólnotach i ruchach przykościelnych. W ogóle należy być ostrożnym i czujnym, bo jest naprawdę dużo wspólnot prowadzących na manowce. Co ciekawe, jest bardzo wysoki procent odejść z KRK w ramach odnowy charyzmatycznej. Liczba sięga tysięcy osób i co ciekawe, nawet gdy wszyscy wiedzą o tym, to proceder nie ustaje.
No dobrze, nie rozwijam tematu, ale uważam, że trzeba być WOLNYM w stosunku do wspólnot, bo wspólnota nie jest zastępowanie wiary i Chrystusa. No, tak, ale co to znaczy być wolnym ? Ja to rozwiązałem w ten sposób :-) - zero rekolekcji ze wspólnotą a jedno spotkanie na tydzień to naprawdę dużo :-D. No i tak sobie chodzę raz w tygodniu i jestem szczęśliwy, naprawdę nie trzeba mi więcej, na więcej to mam inne sposoby, chociaż to skomplikowane, bo czasem to "więcej jest nic". No tak im więcej mam w sercu pustki, oschłości, strapienia i pokus to właśnie może być "więcej Boga". W takich sytuacjach lubię przytaczać mądre myśli świętych - np. dzisiejszego patrona o. Pio - "jeden akt miłości w czasie oschłości i pokus do Boga może więcej niż 100 innych w czasie pocieszenia". Spróbuję wyjaśnić :-D - jeden akt miłości w czasie niedzielnej mszy św. jest o wiele więcej wart niż 100 innych w czasie uwielbienia charyzmatycznego.
No i tym dziwnym porównaniem na razie skończę polemikę :-D, a jest ona dosyć kontrowersyjna.

Jeszcze jedno - tutaj jest skutek nadmiernego zafascynowania ruchami religijnymi, zwłaszcza charyzmatycznymi http://www.apologetyka.katolik.pl/dysku ... -specjalno


Pn wrz 23, 2013 9:32 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): Śr cze 03, 2009 6:00 pm
Posty: 145
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Miłość
Witam. niezupełnie z ostatnim wpisem mogę się zgodzić.Wiele już lat należne do Kościoła Domowego i do FZŚ .I widzi się czy to jest to co nasz pociąga do Boga, a nie oddala .A na pewno próbowałem innych. Zapewne jest dużo niebezpieczeństw ,ale gdy się jest blisko Boga, to wskazie nam powołanie.A ruchy przy kościele z księdzem jest bardziej bezpieczne nisz gdy Świedzcy prowadzących,Kapłan nad tym ma czuwać.


N paź 13, 2013 6:07 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Pt paź 26, 2012 3:05 pm
Posty: 404
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post co to jest miłość ?
No i co z tą miłością ? :-). Pytanie zadałem trochę podchwytliwie, bo sprawa naprawdę jest troszkę skomplikowana :-). Będę cytował mojego ulubionego świętego :-) - św. Ignacego.
Kontemplacja [pomocna] do uzyskania miłości

Uwaga. Najpierw wypada zaznaczyć dwie rzeczy.

Pierwsza: Miłość winno się zakładać więcej na czynach niż na słowach.

Druga: Miłość polega na obopólnym udzielaniu sobie, a mianowicie na tym, aby miłujący dawał i udzielał umiłowanemu tego, co sam posiada, albo coś z tego, co jest w jego posiadaniu lub w jego mocy; i znów wzajemnie żeby umiłowany [udzielał] miłującemu. I tak gdy jeden ma wiedzę, żeby się nią dzielił z tym, co jej nie ma; i podobnie jeśli ma zaszczyty, bogactwa itd., aby jeden drugiemu wzajemnie udzielał.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajna.


Wprowadzenie 1. Ustalenie miejsca. Tutaj widzieć siebie, jak stoję przed obliczem Boga, Pana naszego, przed aniołami i świętymi, a oni wstawiają się za mną.


Wprowadzenie 2. Prosić o to, czego chce. Tutaj prosić o wewnętrzne poznanie tylu i tak wielkich dóbr otrzymanych [od Boga], abym w pełni przejęty wdzięcznością mógł we wszystkim miłować jego Boski Majestat i służyć mu.


Punkt 1. Przywieść sobie na pamięć dobrodziejstwa otrzymane – stworzenie, odkupienie, a także dary poszczególne, ważąc [i doceniając] z wielkim uczuciem [miłości], jak wiele uczynił Bóg, Pan nasz, dla mnie; jak wiele mi dał z tego, co posiada. A dalej, jak bardzo tenże Pan pragnie mi dać samego siebie, ile tylko może wedle swego Boskiego planu. A potem wejść w siebie samego rozważając, com ja z wielką słusznością i sprawiedliwością winien ze swej strony ofiarować i dać jego Boskiemu Majestatowi, i siebie samego z tym wszystkim, jak ten, co z wielką miłością ofiaruje coś drugiemu [tak mówiąc]:

Zabierz, Panie, i przyjmij

całą wolność moją,
pamięć moją i rozum,
i wolę mą całą,
cokolwiek mam i posiadam.
Ty mi to wszystko dałeś
Tobie to, Panie, oddaję.
Twoje jest wszystko.
Rozporządzaj tym w pełni
wedle swojej woli.
Daj mi jedynie
miłość twą i łaskę,
albowiem to mi wystarcza. [Amen.]


No i się zacznie :-), bo jak to powyższe wytłumaczyć. Ja to tłumaczę sobie na jeden sposób - miłość to dar, a jeżeli tak to potrzebne jest przyjęcie tego daru i dziękczynienie. Zachodzi jednak pytanie - jak dziękować ? No można słownie, czyli większość z nas to potrafi - "dziękuję Ci za to i za tamto..............", jednak Ignacy zaznacza, że "miłość bardziej wyraża się w czynach". Jezus zaznaczał, że Boga można miłować, gdy zachowuje się Boże przykazania. No i tutaj jest istota, chcesz kochać ? - to staraj się przestrzegać przykazań - Bożych i kościelnych. No tak, ale są osoby, które usilnie to robią, ale żyją w lęku (to głównie skrupulaci i nie tylko). Dlaczego tak jest ? - a to osobna kwestia - np. tak zostali wychowani. Jednak miłość powinna "wyrażać się w czynach", miłość to jest postawa, czyli "chcę, pragnę, zrobię dobro, pomimo trudności". Wiemy, że nie jest to proste, wiemy też, że nie jest prosto przestrzegać wszystkich przykazań i wtedy "upadamy". No tak, jednak podnieść się z upadku, to też jest czyn i postawa. No i tak trzeba w kółko - upadam i powstaję i staram się poprawić, chcę ( a że czasem nie wychodzi - a to już taka nasza ludzka słabość), jednak "moc w słabości się doskonali". No i tu jest klucz - nie trzeba koncentrować się na słabości, ale na miłości Chrystusowej, czyli upadłeś ? No tak upadłem, ale przecież Jezus nie pyta o ten upadek, ale pyta "czy mnie miłujesz, czy mnie kochasz" ? Jeżeli odpowiesz sobie - "Ty Panie, wiesz, że Cię kocham", no to powrót i powstanie z upadku będzie prostsze i prostsze będzie dziękczynienie. No właśnie a czym jest dziękczynienie ? Eucharystia to jest dziękczynienie, czyli znowuż - po co idziemy na mszę św. ? A to różnie bywa, bo czasem wyłącznie " z lęku przed karą". No cóż, taka postawa, nawet może być dobra, ale jest "żalem niedoskonałym". Żal doskonały, jest żalem z miłości, to jest właśnie żal Piotra - "zasmucił się Piotr, że mu powiedział trzeci raz, czy mnie kochasz" ? Tak też można się zasmucić, ale taki smutek jest dobry, bo to jest smutek z miłości. W/g św. Ignacego taki smutek jest pociechą duchową i może powodować - ja mówię "kap, kap, kap :-D", czyli łzy miłości. No tak sobie można płakać z miłości :-), chociaż to też może być skomplikowane :-), ja ostatnio już prawie nie płaczę :-).


So paź 19, 2013 9:41 am
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): Śr cze 03, 2009 6:00 pm
Posty: 145
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Miłość
Misjonarz łatwo opierasz się na św. Ignacego{ i można na wielu
św.powoływać np .św.Franciszek itd}.I jesteś mądrym człowiekiem zapewnię.I dzielisz się tą miłością.A możesz napisać jak do tego doszyłeś i odkryłeś. Wolałbym, abyś swoimi słowami jak czujesz te miłość do BOGA i bliźniego i jak ja realizujesz.No i odczuwasz doświadczasz te MIŁOŚĆ OD BOGA?PRZEPRASZAM. Wole jak sami ludzie odkrywają i szukają,dzielą się sobą.jednym słowem twoje odkrycia i doświadczenia.
pozdrawiam i modle się za was wszystkich abyście na odzienie znajdowali miłość w sobie i bliźnich i odczuwali tez MIŁOŚĆ BOŻA. amen.


N paź 20, 2013 8:06 am
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Pt paź 26, 2012 3:05 pm
Posty: 404
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Miłość
To nie jest tak prosto odpowiedzieć - "jak doszedłem, odkryłem" :-D. Po prostu to jest proces i cała historia - być może całego życia ? To naprawdę jest trudne - dać przykład ekstremalny ? Czasem lubię tak robić - np. nigdy nie odmówił mi Bóg swego Miłosierdzia. No tak, ja jestem straszny grzesznik a Bóg mi nie odmawia Miłosierdzia (swojego przebaczenia a przede wszystkim rozgrzeszenia). No więc dam przykład, tylko proszę się nie gorszyć, bo tak Bóg też działa :-). Spowiadam się na obczyźnie :-) (akurat byłem na półrocznym wyjeździe w Chicago) i mówię księdzu swoje słabości i grzechy a on "pójdziesz do piekła !!!". Wyobrażacie sobie, co przeżyłem ?, po prostu trauma, ale ksiądz za chwilę się uspokoił i dał mi rozgrzeszenie :-D. Byłem w szoku, ale jednocześnie, jakiś pokój wewnętrzny nagle odczułem i poczułem miłość Jezusa a jak się to objawiało i dlaczego ?, to inna kwestia. Ok. teraz mniej ekstremalny przykład :-D. Tak więc mój rozwój duchowy, to zasługa o. Stanisława S.J. który był dla mnie ciepły ale też niezwykle wymagajacy :-). Spowiadam się u niego regularnie (no dosyć :-D ), od ok. 5 lat i zawsze ma dla mnie słowa otuchy i wsparcia, jednocześnie bardzo ode mnie wymaga - np. abym "swoją wolną wolą starał się poprawiać". Jednak o.S nie zawsze jest ciepły - czasem "surowawy". No więc czasem mu mówiłem, np." że jestem słaby i grzeszny" i wogóle, że jestem dziwny :-). O.S czasem na takie słowa - odpowiadał (trochę żartobliwie, ale były to poważne słowa) - "chcesz w szczękę" ? :-D No dobre sobie, zawsze myślałem nad tym i mówiłem "nie chcę", no ale "szczęka" czasem by się przydała, bo "mój wewnętrzny ćwok" lubi mnie zamęczać. To akurat jest śmiesznawe, ale to nie jest śmieszne - "ćwok" to jest to drugie moja "ja", które błądzi, które szarpie się i nie wie co wybrać. No więc mój rozwój duchowy to jest Ignacjańskie "wybrać lub odrzucić". Wybranie dobra budzie we mnie dobre owoce a wybieranie zła złe. No i cała filozofia, chociaż z moją pobożnością, to trochę inna kwestia - do niej lubi przyczepiać się zły duch, jednak cóż poradzę ? Ach, zawsze powtarza, że "cap i śmierdziel" - szatan - cóż mi może zrobić ? Trochę go lekceważę, a on jest mocny przeciwnik a walka trwa. No cóż, uważam, że zawsze trwała.
Ok. - chciałem powiedzieć, że nie mam sielanki w życiu a pomimo tego TRWAM. Trwam w wierze i nadziei i wciąż szukam miłości. No właśnie, a że jej nie doświadczam, lub doświadczam "osobliwie" (specjalnie taki przymiotnik, bo to jest osobiste doświadczenie, które ciężko opisać", no to inna kwestia. Nie będę opisywał szczegółów, bo to skomplikowane - pisałem w poprzednim "poście", np. że "już nie płaczę" :-D, a dawniej to było bardzo częste :-). No więc to też jest skomplikowane :-), bo Bóg może zatrzymywać swoje dary, albo je przemieniać. No i tak jest w moim życiu - ja non stop się zmieniam, a że skutki są skomplikowane, to lubię mówić "osobna kwestia".

Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli :-D


N paź 20, 2013 10:09 am
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): Śr cze 03, 2009 6:00 pm
Posty: 145
Odpowiedz z cytatem
Post Pani Mileno.
Witam. Pani Mileno. W Tobie więcej jest miłości nisz ci się wydaje .Zostałaś zraniona do bólu i prze sto cierpisz, masz w Sobie ból. Idź do kościoła, lub gidzie indziej i wykrzykuj ten ból i oddaj go Bogu Miłość przybiera różne postacie radosne ,cierpiąca, wybuchowa, pokorna, mądra, roztropna, ofiarna zraniona. I każda ma niesie swoje dary. Na codzienne zawsze którąś się spotykamy .Nie da się ominąć. Bo albo my chcemy ja spotkać albo ona nas. Ważne jak ja przyjmiemy i czy się nią godzimy. Czasami kosztuje to nas wiele cierpienia troski bólu czy radości nadziei bo ona jest taka. HYMN O MIŁOŚCI (1 LIST ŚW. PAWŁA DO KORYNTIAN, 13,1-13)Ja przyznając jestem jeszcze bardzo daleko od niej bo popełniam błędy. Szukam wiedząc ze ta największą miłością jest { 22 rozdziale Ewangelii Mateusza} Będziesz miłował Pana Boga twego całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. : Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego . Ważne jest jak postępujemy na codzienne i czy godzimy się bólem, który rozdziera nasze serce i niepokoi nas. Czasami wystarczy wyciszyć się, spowiedź ,wyjazd, porozmawiać ,napisać. Ofiarować się Bogu. A tam gdzie ból i wiara zawsze będzie mącić zło. Bedzie nas nachodzić i pokazywać ze jest odwrotnie. Dlatego gdzie jest miłość musi być wiara i poświecenie .Bóg ofiarował w miłości swego Syna. Jezus poszedł z miłości na krzyż za nas. Niema większej miłość tej jak bliźni oda swoje życie za drugiego .Nie znaczy ze oddać życie, ale poświęcać się na codzienne z miłością pokora. Sam Bóg wie jakie za to jest nagroda i jaka jest w tym rola nasza ,Co chce nam powiedzieć ,Z czasem może nam pokarze .Może kiedy cierpimy jesteśmy świadectwem jego miłości, a i dla innych. Życzę Tobie Mileno abyś spotkała taką miłość która dodała otuchy ,nadzieje ,przysporzyła wiary i więcej miłości i nadziei. Szczęść Boże.


N lis 17, 2013 10:39 am
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): Śr cze 03, 2009 6:00 pm
Posty: 145
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Miłość
Witam was po długiej nieobecności. Szczęść Wam Boże!!!!Potrzebuje waszej pomocy i wsparcia duchowego. Gdzieś zagubiłem się, lub nie rozumie tego świata. Wręcz do tego stopnia ze mam tz. czarne myśli. Poszybuje waszej POMOCY. Życie mnie i moja rodzinę nie dopieściło, mimo to ufałem w to co wierze. TO ŻE MIŁOŚĆ BOGA DO NAS JEST NIEWYCZERPALNA. I było i chciałbym, aby trwało w we mnie do końca mego marnego bezwartościowego życia. Upada moja wiara. Gdzieś upadła wiara nie tylko to co moim życiem jest miłość ,ale też w ludzi i na lepsze na jutro. Zaczynam się poddawać otoczeniu i wszystko widzę na czarno.


Ostatnio edytowano Wt lip 01, 2014 11:06 am przez merss, łącznie edytowano 1 raz

kolor czcionki zastrzeżony dla moderacji



Pn cze 30, 2014 9:27 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 06, 2009 12:25 pm
Posty: 1704
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Miłość
Witaj Andrzeju :)
Zawiodłeś się na ludziach? Któż z nas tego nie doświadczył? A jeśli jest taki szczęściarz, to ... wszystko przed nim. I boli, bo tak bardzo chciałoby się zobaczyć w drugim człowieku Boga... Niestety, zawodni jesteśmy, zwłaszcza kiedy utracimy empatię, kiedy kieruje nami to, co przyziemne - egoizm. Miłość bliźniego to jednak ciągłe wyzwanie - do końca dni. Nie sposób raz na zawsze wypracować w sobie tę cnotę.
Tak więc nie utożsamiajmy miłości Boga do nas do tej, która bywa pomiędzy nami... Bywa... Cokolwiek byśmy nie odczuwali swoim ułomnym sercem, rozumem - Miłość Boża jest wielka, niezmienna, niezawodna. Otacza nas właśnie szczególnie wtedy, kiedy ludzie zawodzą... Obyś jej doświadczył w swoim kryzysie wiary.

" Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi od ciebie i nie zachwieje się moje przymierze pokoju, mówi Pan, który ma litość nad tobą." Iz 54,10

_________________
" Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią." Mt 5, 7


Wt lip 01, 2014 9:37 am
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): Śr cze 03, 2009 6:00 pm
Posty: 145
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Miłość
Czy jest we mnie mój BÓG? Miłości BOGA JEST BEZCENNA .Chce jej doświadczyć .Czy jestem daleko od niego? Mam takie myśli.
A} Być wielkim stać się małym w oczach innych. Wielkość nie polega ma być super, ale czuć jeszcze mniejszym od innych.
B} Nie marnować żadnej chwili. Każda warta wielkich dzieł. Czasami wydaje się że jest odwrotnie?
Wtedy spytajmy siebie dlaczego {egoizm i grzech?}Szukając w innych pozostając w sobie usprawiedliwienie?
C}Nie doceniamy swoich możliwości? Może dlatego że w oczach oczekujemy być wielkimi{ pycha czy rozsądek?}Wielkość w oczach innych ,być mali W BOGU.
PROSZĘ CZY SIĘ W CZYMŚ MYLĘ? JEZU UFAM TOBIE! KOCHAM WAS.


Śr kwi 15, 2015 11:43 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): Śr cze 03, 2009 6:00 pm
Posty: 145
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Miłość
witam po długim czasie. Szczęść Boże. Chciałbym podzielić tym co myślę.Czy w czym się mylę poprawcie mnie. WIEM TYLKO ZE Miłością Boga NIE MOŻNA SIĘ POPARZYĆ,NIE JEST TOKSYCZNA.Dlatego jej pragnę!Czas zacząć. Szukając Miłości BOGA i Bliźniego. Bóg tak nas pokochał ze za nasze uczynki, grzechy ---- ofiarował Swego Jedynego Syna Jezusa Chrystusa. Umierając za nas wszystkich dobrych i złych .Dla Niego każdy człowiek jest skarbem. Jesteśmy świątynią Boga bo stworzył nas na Swoje podobieństwo .Po przez nasze grzechy przeciwstawiamy się Jego Woli .Oddalamy się od Miłości Bożej i Miłosierdzia. Sami zakazujemy się na potępienie. Bardzo to boli Boga i w każdej chwili umiera na krzyżu ,nie 2016 lat temu w każdym dniu gdy upadamy.{ nie gwoździe Cię zraniły tylko mój grzech}.Na pewno o tym wiecie, ale prawdy do siebie nie dopuszczacie. Brakuje czasu Dla Niego brak ,ale na inne rzeczy ma się ten czas ,albo robimy wszystko aby był .Aby poczuć chodźmy odrobine Miłości Miłosierdzia Boga ! To temu już czas, bo kiedyś się on skończy! Zacząć od siebie nie patrz człowiecze w tył, bo tego już nie naprawisz i nie cofniesz. Pogódź się ze jesteś marny bez Boga, nagi bez Jego Miłości. W sakramentach spowiedzi i pokuty----- wstajemy mali bez radni ,a uczestnictwo na Mszach Świętych spotykamy się z CIERPIĄCYM JEZUSEM i zawsze jest tam i czeka na ciebie i innych. Czemu wielu rezygnuje z stołu Pańskiego poczęstunku gdy ON SAM nas zaprasza. Bo przez grzech oddalamy się i zły nam nie pozwala. Nie patrz na innych zacznij od siebie. Spójrz w własne serce i znajdź siebie ,krokami mogą być ;pogódź się ze co już masz to dużo. ---zmienić się nie jutro ale już dziś, że jesteś świątynią Boga szanuj swoją świątynie, swoje rany ofiaruj Jezusowi i wybaczaj rany które zatruwają wasze serce i otwórz się na działanie Boga. Wybaczaj i proszę o wybaczenie. Bóg Czeka może teraz na twoje serce i miłość. Ja się teraz się uczę i chce zmiany w mym sercu. A wy czego chcecie? Jest teraz post, czas przygotowań. Może jest to twój czas? Spytaj swego serca ?Przepraszam ze wam zająłem czas chwile, za chaotyczne pisanie. Przepraszam wszystkich których zraniłem i proszę was o wybaczenie. Amen. WSZYSTKO, CO UCZYNILIŚCIE JEDNEMU Z TYCH BRACI MOICH NAJMNIEJSZYCH, MNIEŚCIE UCZYNILI” (Mt 25,40) https://www.youtube.com/watch?v=dNvDEqO_scI


N mar 06, 2016 9:38 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): Śr cze 03, 2009 6:00 pm
Posty: 145
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Miłość
Pamiętajcie że;
hymn o miłości 1 Kor 13







[Szanuję Twój zapał w pisaniu o miłości, ale może napisz coś od siebie, albo jak rozumiesz ten fragment z 1 Listu św Pawła do Koryntian. Bardzo lubię ten fragment, ale chyba przesadą jest wklejanie tu całości, dla wklejania, nie? (PW)]


Cz lut 23, 2017 2:05 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 374 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 21, 22, 23, 24, 25


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 47 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL