Mam taką teorię spiskową, że ostatnio regulamin przepisywała merss i jako zupełnie bezstronny obserwator tej całej komedii może go w każdej chwili odpowiednio zmodyfikować.
Wieczorem nie mam dobrej weny ale pamiętam, na studiach była u nas moda na indiańskie ksywki - koleżanka dostała: "człowiek który zawsze jest głodny"
oglądałem kiedyś taki film więc może:
człowiek zwany koniem?
Rano będę miał lepsze pomysły.
Koleżance zmieniono później ksywkę na:
"człowiek który zawsze żre jak świnia"
A później wejdę w super poważny temat i zwrócę się w tym tonie do...

Regulamin jest dobry i nie widzę konieczności, by nanosić zmiany. Myślisz, że sprawa sekretarki do przepisywania przypisana jest kobiecie czy moi koledzy są niepiśmienni? Rzeczywiście to obserwuję i widzę powążny błąd wynikający z braku rozpoznania. Popełnianie błędów to rzecz ludzka; ważne czy nas czegoś uczą. Nie ciebie czy Iustusa, ale mnie. Tobie (konwencja a nie ad personam) mogę podać informację/radę z której skorzystasz lub nie. W tym przypadku nie widzę takiej potrzeby.

Jak jesteś taki pryncypialny, to dlaczego się nie zwracasz do Iustusa per Pan?
Powinno być: Niech Pan nie da się zrobić w konia



Tak wiemy, znamy poglądy na pluszowe krzyże Waszej Miłości. Tylko nie wiem czy aby (a piszę tu ku przestrodze) nie podpada to W TYM PRZYPADKU pod przykazanie zabraniające brania Imienia Pana Boga nadaremno, do czczych rzeczy...

Yerpen, nie, nie na taką umowę reflektowałem.

PeterW, od nikogo nie wymagam zwracania się do mnie na "Pan", czy cokolwiek innego, szczególnie od osób, z którymi jestem na "Ty". To postępowcy mają żal o to, że się do nich nie zwracają zaimkami neutralnymi (szkoda ich wymieniać, bo brzmią śmiesznie). Mało tego, wymagają od całego świata, aby zwracali się do nich zaimkami, które oni sobie zażyczyli. W sumie wygląda to dziwnie znajomo...

Krzyże są różne, są małe, są duże, są pluszowe, są betonowe. Każdy jest odpowiedni, aby go na siebie wziąć, i nie ma się czego wstydzić, czy chwalić. Prawica ma nie wiedzieć, co czyni lewica. W każdym dniu na każdego czekają liczne krzyże i krzyżyki. To w naszej gestii, czy się ich podejmiemy.

No i mamy czarno na zielonym deklaracje Iustusa ze nie wycofuje się ze swoich postaw. Tak wiec jakakolwiek mediacja nie miała sensu

Oczywiście, kultury nigdy za wiele. W ogóle nie wiem, na jakiej zasadzie próbuje mi Pan wmawiać, że robię cokolwiek złego.

Merss ja to nazwałem wywoływanie "duchów". Skąd Ci przyszło do głowy, że tylko o jednego KLODA chodziło? Dlatego oddzielny temat i dlatego, że w ringu mój wpis wisi jako ostatni a urlop mi się kończy.

Pytałam o cel zakładania wątku, by zorientować się o co chodzi. Nie było żadnego porządnego wstępniaka, który regulaminowo powinien zostać zamieszczony, stąd zapytanie. Nie odpowiedziałeś na moje pytanie i dopiero po braku odpowiedzi go zamknęłam. Powyższy post też nie zawiera odpowiedzi na zadane przeze mnie pytanie. Nie dostałam faktu a pytałam, uznałam więc, że to jakiś impuls. Na ten impuls otrzymałeś odpowiedzi.

Każdy mógł przeczytać co napisałeś raz i co drugi raz, są to dwie różne rzeczy. Skoro nie potrafisz wziąć tego na klatę jak mężczyzna, to trudno.

Twoje odczep się jest zwykłą arogancją wynikającą z powyższego.

Jockey, przecież Pan odstawia farsę. Najpierw usuwa Pan po cichu komentarz bez zostawienia śladu. Gdyby Pan go wyciął, to by było oczywiste, że ktoś go ocenzurował, a tak można było podejrzewać, że strona się wysypała, więc napisałem jeszcze raz. A potem po bohatersku wystawia Pan ostrzeżenia, bo zrobiłem straszną obrazoburczą rzecz. Zrobił Pan to nie po raz pierwszy, to jeden z wielu komentarzy trafiających w punkt, które Pan postanowił brutalnie ukryć, a nie stawiać mu czoła.
Wolał Pan jednak uciec od merytorycznej treści i rzeczowych pytań i udawać, że niczego na forum nie było.
Jeśli Pan tak walczy z wywyższaniem, to proszę się nie wywyższać i uczciwie dyskutować, uczciwie rozmawiać w wątku poświęconym uwagom do forum, bo właśnie mój komentarz był uwagą do forum, więc był na swoim miejscu. Proszę o uczciwą odpowiedź, a nie takie brutalne traktowanie.

Przykro mi, ale nos cię zawiódł (mamy tu etykę czucia, nieprawdaż?). Nie masz dowodu na to, że Jockey coś usunął, to raz. Po wtóre widziałeś post, który wrzuciłeś, więc miałeś pewność, że znalazł się na forum. Zniknął po jakimś czasie, więc to jasne jak słońce, że został zabrany z forum przez kogoś z moderacji.
Możesz dostać drugiego osta za pomówienie Jockeya, że coś zabrał. W etyce czucia to norma, w etyce chrześcijańskiej to kłamstwo. Oznacza to, że posługujemy się różnymi etykami i przypisywanie sobie dobrego wychowania jest ( ten przypadek) w etyce chrześcijańskiej pustosłowiem a powższy post ocenia twoje wyobrażenia na temat Jockeya.

Edit
1.Nie próbuj ze mną sztuczek z kreatywną logiką wynikającą z etyki czucia albo poradnika dla oszustów. Czytam w innym kluczu.
2. Informacja była kompletna i nie zachodzi potrzeba uskuteczniania korespondencji.

Mam pytanie techniczne poza dyskutowanymi wątkami. Jak można wykazać prawdomówność dotyczącą komentarza, który został usunięty? Przecież w takim momencie dochodzimy to absurdalnej pętli, zamieścić go "nie można", bo "przemyślany" regulamin forum nakazuje za taki "kryminał" wystawiać ostrzeżenia. Jak w takim wypadku udowodnić, że ostrzeżenie było niesłuszne? Jak udowodnić, że było tak, jak się napisało? Przecież to przypomina rozwiązania nie powiem z jakiego systemu, bo zdaje się, że on wraca w nowej odsłonie. Jest mi ktoś w stanie z tym pomóc?

Kłamiesz jak zwykle
Ostrzeżenie dostałeś nie za komentarz a za wstawienie jeszcze raz komentarza który któryś z moderatorów ci wyciął.


A jakaś reakcja na to pomówienie będzie?

Poproszę o dowód, że to ja usunąłem