Pojęcie 'antyszczepionkowiec' podałam za sjp. To nie jest autorska definicja. Sprawdziłam też w źródłach medycznych i dopiero wówczas go użyłam. Reszta to kontekst. Można wbijać szpile w plecy używając pięknych słów i tak, że nikt poza zainteresowanym się nie zorientuje. Ostra reakcja jest natomiast widoczna...kogoś krzywdzą! Można trafić na osobę, której się ostre słowa kojarzą z najtrudniejszymi momentami w życiu i nie wiesz o tym, domyślasz się po sposobie reagowania i pisania w odpowiednich tematach (osoby skrzywdzone kiedyś, które nie przepracowały tego są nadwrażliwe na wszelką krytykę, innych także).
Tych możliwości jest wiele, więc nie o słownikowe pojęcie chodziło, ale klucz odczytu. I jeszcze jedno: nie używam takich określeń do osób, więc nie rozumiem o co chodzi kolejnej osobie. Jaki zarzut mi się stawia, bo go nie odczytuję? Kogo nazwałam antyszczepionkowcem, personalnie. Odpowiadałam w innym kluczu.
Odszedłeś, bo forum ci nie odpowiadało i atmosfera na nim. Wchodzisz po miesiącach i zaczynasz krytykę, ale kierujesz ją kulą w płot. Zupełnie nie wiesz o co chodzi, ale się wypowiadasz. Sporną kwestię wyjaśniłam z Wespecjanem na privie, to co jest problemem rzeczywistym. Wyżej napisałam, że to ad acta. Bijesz świętą pianę?

Merss, nie wiem skąd Twoje oburzenie i jakiś atak za krytykę, bo pisałem ogólnie o samym znaczeniu tego słowa i nadużywania go, kompletnie nie o Twoje posty mi akurat chodziło, więc dziwi mnie taka reakcja... Po prostu zwróciłem uwagę jak niesprawiedliwe jest wrzucanie wszystkich do jednego worka (i nigdzie nie pisałem, że Ty to robisz), to po prostu bardzo słabe uogólnianie, tak jak w mediach głównego nurtu. Jak demonstrują, to już nie przeciwnicy obostrzeń ale zawsze ci antyszczepionkowcy, to po prostu słowo nie oddaje obiektywnej prawdy. Nie bierz wszystkiego do siebie

To jest wątek dotyczący uwag do moderacji, czyli czytam zarzuty, ale nie potrafię ich wyłuskać. ani w poście smoka, ani twoim.
O znaczeniu pojęcia mogłeś pisać w innym wątku, w tym adresujesz do mnie, bo ja wyjaśniałam znaczenie tego pojęcia, ale pisząc w kontekście sporu chłopaków. To jest właśnie precyzja o której wyżej piszesz, ale jej nie stosujesz. Nie dość, że odgrzano sprawę wyjaśnioną, to jeszcze zmieniono całkowicie jej treść.

Hej Jokej, dlaczego to kilka tygodni temu wyrzuciłeś moją grafikę "Szczepienie czyni wolnym"


a sam sobie dziś wrzuciłeś swoją z takim samym napisem? Dlaczego hipokryto jeden, tobie wolno wklejać tą samą treść a mnie nie?

Może dlatego, że Ty wrzuciłeś akceptująco, a Jockey potępiająco (i słusznie)?

Tłumacze Wespecjanowi bo dla niego to za trudne.
Pokazuje jakiego kalibru są właśnie ludzie Konfederacji, że chwytają się takich sposobów. A jak wybuchła afera to się tłumaczyli, że oni niewinni bo nie wiedzieli pod jakim transparentem stali i kto ten transparent przyniósł. Sugerowali manipulacje...
A moja grafika miała cel pokazania, że od kogoś kto jak ty ma takich guru nie ma co wymagać inteligencji emocjonalnej tylko trzeba ostro dyscyplinować jak przekracza ustalone w cywilizowanym świecie normy zachowania.

Aaaaa, to słuszność takich samych obrazów zależy od tego kto je wkleja. To tak jak ostanio, Żydowi wolno krytykować Sorosa jako Sorosa a kardynałowi Gerhardowi Mullerowi już nie, bo jak "goj" krytykuje osobę pochodzenia żydowskiego to jest antysemityzm.

Tak więc Barnej, ktorzy przyleciał na pomoc Jokejowi, skończonemu hipokrycie, "któremu wolno to, co innemu już nie", będzie udowadniał że te same obrazy mogą być obraźliwe lub nie w zależności od tego kto je wkleja.

Stopień bolszewickiego talmudyzmu na tym forum przekroczył wartość krytyczną i przeobraził się w śmieszność.

Faryzeuszu, mnie "dyscyplinowałeś" za wklejanie obrazów o tej samej treści co ty wrzucasz teraz. Posłuchaj się siebie i postaraj się nie wybuchnąć śmiechem.

Nie ta materia grzechu i nie ten klucz odczytu. Hipokryzja jest wpisana w myślenie polityczne, więc w tym zakresie wybiera się mniejsze zło, czyli korzysta z najbardziej kontrowersyjnej zasady moralnej. Ty widzisz tylko skrajnie, umyka ci cała paleta barw pozwalająca rozumieć świat. Nie rozumiejąc podajesz też skrajne obrazy tego świata jako przykład na zupełnie inną rzeczywistość. Te dwa obrazy łączy źle rozumiana wolność. Naziści wierzyli jednak, że do obozu trafiają podludzie. Zwolenników szczepień zdegradować do podludzi...to wymaga właśnie skrajnie nienawistnego myślenia o innych. Gdyby politycy widzieli zestawienie obu obrazów to nie zostałby użyty sztandar. Ich tłumaczenie natomiast funkcjonuje w politycznej argumentacji. Nie poniosą odpowiedzialności karnej. Nazistom wytoczono procesy, więc materia nie ta i porównanie chybione.

Nie. Ty zrobiłeś dokładnie to, co Konfederacja, wrzucając temat Zagłady w swoje brudne i głupie rozgrywki i profanując ten symbol.
Jockey pokazał i potępił takie haniebne postępowanie.
Juz udowodniłeś, że w walce na epitety nikt Ci tu nie dorówna (doprawdy, nie rozumiem pobłażliwości moderacji dla Twojej osoby).
Ale tak, obrazy mogą być obraźliwe albo nie - co prawda nie w zależności od tego, kto wkleja, lecz DLACZEGO to robi.
Jeśli ktoś w artykule opokazującym zbrodnie nazizmu wklei swastykę jest to coś zupełnie innego, niż kiedy wklei to ktoś w celu propagowania nazizmu.
Po co w takim razie tu jesteś? Masochizm?
Powiem CI coś jeszcze: skrajna, nieliczna i miotająca epitetami agresywna grupa z Twoim udziałem (no, Ty dodajesz do tego jeszcze prymitywny antysemityzm) od dłuższego czasu powoduje, że na tym forum nie ma niemal dyskusji o charakterze religijnym - a jeśli są, to mają charakter plucia przez Was na Kościół i papieża. Jak pisałem wyżej - jestem zdziwiony, że moderacja pozwala na taką zmianę charakteru forum.

Ten twój wpis powinien być pod moim nieocenzurowanym obrazem kilka tygodni temu w ramach dyskusji nad takim problemem.

Jednak dziś treść twojego komentarza całkowicie rozmywa się z tematem, który wywołałem a mianowcie hipokryzji Jockeja, który postanowił błysnąć swoim intelektem i wstawić obraz o takiej samej treści, za który mnie ocenzurował czy nawet dał ostrzeżenie.

Aha czyli mogę tu zaraz wkleić pornosy w ramach dyskusji dlaczego pornografia jest szkodliwa?

W swoim ignoranctwie nie rozróżnisz rzeczy które są złe lub nie w zależności od percepcji obserwatora (np książka Mein Kampf, która niedawno została wznowiona w Polsce) i tego nigdy nie wolno cenzurować czy karać za (a co zrobił Jockey ze mną) od rzeczy złych w swojej naturze, które są złe same z siebie (jak pornografia).
Macie tematy katolickie z których mnie wyrzuciliście - to piszcie tam. Nie rozumiem twoich pretensji, masz krzywdę że w tematach których się udzielam są zażarte dyskusje?

Wespecjanie, albo manipulujesz (myslę, że tak), albo nie jesteś w stanie zrozumieć dlaczego robienie czegoś złego to co innego niż potępianie tego złego czynu.
W obu wypadkach polemika nie ma sensu, a jedynie środki dyscyplinarne.
Właśnie dobitnie udowodniłeś, że Jockey miał rację, dyscyplinując Ciebie.

Wiesz co widzę? Smok wchodząc do wątku chciał zaprezentować siebie, ale nie wiedział, że wyświadcza ci niedźwiedzią przysługę i wbija gwóźdź do trumny. Jockey wstawiając obrazek wskazał na sposób myślenia smoka i przypisał je okręślonemu ugrupowaniu politycznemu. Do głowy mu nie przyszło, by móc to zestawić z twoją analogią. Mniszek napisał o wolności, bo też chciał się popisać i też nie widział, że wpycha cię do dołu. Pisałam, że odłożone ad acta, więc nie ruszać. Dlaczego? Bo wiedziałam, że nie wytrzymasz, wejdziesz do wątku i po swojemu wrzucisz bombę atomową. i tak się stało.
Podziękuj kolegom, jeśli wylecisz już teraz. To była kwestia czasu, to moje jednak zdanie. Parada iluzji....nie wiedzą co czynią. Nigdy tak nie patrzysz...a szkoda.

Co?!?

Pozostaje mi zacytować Smoka :

Co?!?



Nie wiem skąd takie mniemanie o swojej nieomylności w "czytaniu innych", ale to pewnie jakiś wyższy poziom psychologii, do którego nie dorosłem. A może odmiana ludowej magii, czyli wróżenie z fusów : wiem co kto chciał napisać, Smok chciał zaprezentować siebie, mniszek się popisać... A świstak siedzi i zawija w sreberka (czy jakoś tak). Wyjaśniłem o co mi chodziło, ale czym są moje wyjaśnienia wobec moderatorskich dogmatów i nieomylności merss.