To dziwne. Bo ja się śmieję z całkiem innych baranów...

Spisek wszędzie spisek. A tak w ogóle to ziemia płaska jest tylko nas oszukują.

W Ameryce wśród środowisk lewicowo-kowidowych (bo to lewica jest głównym wyznawcą i propagatorem kowida) trwa tzw "damage control" czyli ratowanie sytuacji, po tym jak te lewicowo-kowidowe media ogłosiły, że ten znany podżegacz wojny w Iraku zmarł na kowid. Problem pojawił się, bo rodzina Powella ogłosiła, że był podwójnie zaszczepiony.

I tak, wiadomość że 84 letni mężczyzna z zaawansowanym nowotworem białaczkowym "zmarł na kowid", była skierowana dla kompletnych debili by ich podtrzymać w tym kretyniźmie, ale którzy to łykną, bo media lewicowo-kowidowe łapią się już brzytwy by podtrzymać narrację "straszliwości kowida" i "konieczności szczepień". Wybrali fatalnie bo śmierć starca (w Ameryce średnia długość życia to 76 lata) schorowanego na ciężki nowotwór już tylko największym idiotom może kojarzyć się z kowidem, ale wiadomość, że był "w pełni zaszczepiony" była jak obuch w głowę. Trwa tam teraz festiwal wywiadów z "medykami" w rodzaju: "Dlaczego śmierć osoby podwójnie zaszczepionej na kowid jednak świadczy o skuteczności szczepień".

Myślę że tajemnicą dlaczego można było zrobić z ludzi tylu idiotów jest to że wielkie media i szerokim zasięgu, zaryzykowały i zaczęły wmawiać kompletne kłamstwa z całą powagą. Kiedyś mówiły półprawdy, niedopowiedzenia, plotki, przemilczenia drugiej strony kiedy chciały zmanipulować, ale niczym pokerzysta bez kart, postawiły wszystko na jedno i wygrały.
Odkryto, że wszystko przejdzie, kiedy będzie kłamstwo się mówić z poważną mina i ogłaszać go po 50x i wszędzie.
Nie wiem czy to całkowita nowość, bo już Dr Goebbels coś o tym wiedział, jednak zjawisko to samo w sobie jest fascynujące.

Szczepienie (podobnie jak żadne zabezpieczenie) nie jest 100%. Po raz kolejny szuria antyszczepionkowa wyciąga kapiszon w rodzaju "zaszczepiony, a zachorował".
Szczepienia, ostrożność, dystans, środki antyseptyczne i maseczki to całość działań, które należy podejmować. Ale to nie dociera do głów otumanionych poszukiwaniem "spisków".

To prawda, gdyby nie białaczka, to organizm Powella mając wyższą odporność (dodatkowo wzmocnioną szczepieniem), prawdopodobnie pokonałby wirusa. Choć z drugiej strony, gdyby wirusa nie było, to pewnie jeszcze by pożył.

Tia.... A wszystko pod tytułem:
"Szczepienia obowiązkowe – tego nie dowiesz się od lekarza…"
Dno żenady zostało przebite.

Ma Pan tam pisma do i od Ministerstwa Zdrowia. Proszę odnosić się do tematu merytorycznie. Jeśli zna Pan odpowiedzi na pytania wysłana do Ministerstwa Zdrowia, to proszę się podzielić wiedzą.

Tak, pisma jakiegoś pieniacza, który zawraca ministerstwu głowę swoim pieniactwem w czasie epidemii. Już ciekawszy jest artykuł (tam hejtowany) o tym jaką ściemą jest leczenie amantadyną, nad która tu grono antyszczepionkowców śpiewało peany

Oto czytam że na Polsacie jakiś lekarz niejaki profesor Kuna, skrytykował Niedzielskiego ze straszy Polaków i tym samym pogarsza stan zdrowia Polaków, bo stres powoduje znaczne obniżenie odporności:
"Mamy świadomość, że jeżeli mówi to osoba odpowiedzialna za politykę zdrowotną, to – niestety – wywołuje to lęk. I mogę powiedzieć, że takie słowa zabijają dlatego, iż lęk wiąże się z bardzo gwałtownym spadkiem odporności i sprzyja rozwojowi infekcji – powiedział Kuna. – Sytuacja, że pacjenci się zarażają, pomimo szczepień, jest związana z lękiem i brakiem ekspozycji na różnego rodzaju wirusy i bakterie w czasie lockdownu – dodał ekspert."
https://dorzeczy.pl/zdrowie/214594/eksp ... a-lek.html

Oczywiście to wszystko prawda, ale na końcu pan Kuna dodał:
"Nie możemy także mówić o skutecznym leku na koronawirusa, a nawet szczepionce przeciw COVID-19. Właściwa jest jedynie budowa odporności swojego organizmu. – Pomyliliśmy się wszyscy."


Nie, nie wszyscy się pomylili ty załgany sk****synu:

Pn mar 30, 2020 12:53 pm:
viewtopic.php?p=1165106&sid=68b0d7b4dc722c39affe03a5998f364f#p1165106

Dobrze że -Wespecjan że masz siły, by się przeciwstawiać temu betonowi złudnych działań. Przechodziłem chorobę nie w postaci fizycznych dolegliwości. Lecz kowid duchowych złódzeń i to nie raz. Tak to jest, jak się już trochę na tym świecie żyje. Wygląda na to, że ta epidemia ma drugie dno. Tego duchowego kowida, zmagań nie z prawdziwym zagrożeniem. A zmagań z informacyją zarazą, nie mniej groźną od pradziwych zagrożeń mikrointruzów w ludzkich organizmach. Ta duchowa zaraza to panika. Która również czyni dużo spustoszeń. Właśnie typu zniechęceń do działań, z prostego powodu, dezorientacji. Aż trudno uwierzyć, że beton fundamentalny odgrywa w tym rozpszeszczenianiu się tego typu zarazy, aż tak wielką rolę. No ale beton to beton, wie i nie myśli. Tak to trwają bezsensowny fałsz, obok koniecznych działań.

To widać tylko w perspektywie czasu. Czego młody pelikan nie widzi. Niestety starsi mający prawdziwy wgląd w tego tupu zależności, są poniżani, niby jako niesprawni umysłowo.
Tak można przez całą wieczność. Bo nie niesprawność, a ograniczoność z wieku wynikająca, robi swoje. Nie mają siły przebicia., z resztą też już i sił mniej, to nie tajemnica. Tak dając wykształcenie betonowe, młodym i silnym. Podcinają zdrowy korzeń ludzkości, propagandziści, bo to się im podoba, piękne wykształcenie ( pozornie ). Prawda?

No ale to nie błysk intelektu, a upodobanie w betonowanych informacjach. No ale właśnie upodobania są najlepiej zabetonowanym dla każdego bez wyjątku człowieka złudzeniem Powodującym że obstaje za swoim, bo tylko to jest jego mocą. Cały czas jak w grze - pomidor. Co by nie wyjaśniać, ciągle w odpowiedzi pomidor. To widać, nie tylko po dyskusji na tym forum. To widać po pozostałych, jakże wnikliwych w naszym kraju dyskusjach. To samo w sobie jest chorobą duchową, adekwatną do kowida. Nie widać, więc istnieje. Powiesz że jest, choć nie widać. W odpowiedzi jest pytanie, pokaż by udowodnić że jest to zagrożenie. To właśnie pozytywne, w sensie odkrywcze działanie samej choroby kowidowej. To na osłodę pozytyw, czy dobra nowina. Bo zawsze odkrywanie prawdy, jest dobrą nowiną.

Nadal nie powiedział Pan nic merytorycznego. Uwagi ad personam, ale nic odnośnie treści.

Merytorycznej polemiki domagają się merytoryczne tezy. Jak pewnie zauważyłeś, również w wątku o "płaskiej Ziemi" nie siliłem się na argumentację. Przy pewnym poziomie absurdu pozostaje tylko śmiech.

Znowu ucieka Pan od merytoryki i próbuje poważny temat zrównać z płaską ziemią. Takie wybiegi mogą być dobre w piaskownicy, ale nie w poważnej rozmowie...