W jaki sposób zaszczepieni pracownicy cierpią z powodu decyzji ich kolegów o nieszczepieniu się? Tylko konkretnie proszę.[/quote]Będąc w większym stopniu narażeni na zarażenie.
Takie trudne?

Całkowicie normalne, ponieważ nie zaszczepieni stwarzają podwyższone zagrożenie. I to przez swój brak rozsądku.
Bo też pierwsza, w której cała masa tumanów dała się przekonać, iż rzekomo lepiej się nie szczepić. Efekt zgłupienia pod wpływem mediów społecznościowych.

Spiski, wszędzie spiski...

Nie za trudne, tylko zwyczajnie bez sensu, skoro zarówno zaszczepieni jak i niezaszczepieni mogą transmitować wirusa i skoro szczepionka rzekomo tak wspaniale chroni przed zarażeniem.


Oczywista bzdura. Patrz: wyżej.


Nawet jeśli to prawda i nieszczepiący się są tumanami, którzy świadomie narażają siebie, to nadal nie tłumaczy konieczności izolowania ich od osób, które zgodnie ze szczepionkową propagandą są chronieni po przyjęciu cudownego eliksiru. Każdy kto chciałby się zaszczepić, może to zrobić od ręki. Więc ci, co się bali zarażenia i choroby, są już rzekomo bezpieczni. Dlatego Twoje wynurzenia nie tłumaczą absurdu, jakim jest pandemia, gdzie szczepionka nie zatrzymuje transmisji, ale w oficjalnej propagandzie należy ją przyjmować, by rzekomo chronić innych...


Ciekawe jak będziesz wyśmiewał spiski, kiedy nie będziesz mógł wyjść z domu jak wyczerpie Ci się kolejna przepustka przedłużona na pół roku, bo spóźnisz się z 12 dawką szprycy.
Zanim zaczniesz pisać pierdoły o spiskach, przypomnij sobie, jak rok temu teoriami spiskowymi miały być obawy o przymus szczepień, o to, czy będą paszporty kowidowe, o to, że na dwóch dawkach się nie skończy itd. Teraz to wszystko się dzieje, a kowidianie nadal powtarzają jak mantrę rządowe bzdury.

"W związku z rosnącą ponownie liczbą zakażeń koronawirusem rząd Irlandii ogłosił we wtorek przywrócenie niektórych restrykcji. Mimo że 93 proc. dorosłych mieszkańców jest zaszczepionych, Irlandia ma obecnie jeden z najwyższych na świecie wskaźników infekcji"

https://www.google.com/amp/s/www.polsat ... estrykcje/

Kolejna jest Portugalia z 87% wyszczepieniem. Też mają zamiar wprowadzić restrykcje, w tym nakaz noszenia masek na świeżym powietrzu.

Holandia ponad 72% wyszczepienia przywraca obostrzenia.

Ale wytrzymajmy jeszcze dwa tygodnie, dwie dawki i wracamy do normalności.

Gibraltar wyszczpiony niemal w 100%, cześć już trzema tzw. szczepionkami, od dwóch miesięcy stały wzrost zakażeń. "Oficjalne obchody Bożonarodzeniowe" mają być odwołane. Trochę tam biednie, nie można zrzucić winy na niezaszczepionych i wycierać sobie gęby V przykazaniem.

Bo zwolennicy segregacji sanitarnej może jeszcze nie wiedzą że przyjdzie ona także po nich.

Ten sam wzór przerabiały wcześniej Izrael i UK, które biły rekordy wyszczepienia, by zaraz potem zmagać się z rekordową falą zachorowań. To samo dzieje się teraz w różnych krajach Europy, która im więcej szczepi tym bardziej ludzie chorują. Zresztą daleko szukać nie trzeba. U nas wprawdzie wyszczepienie wciąż jest dużo mniejsze niż w przytoczonych krajach, ale też choruje więcej osób niż rok temu o tej samej porze, kiedy nikt nie był zaszczepiony.


Ostatnia prosta!


Nie wiem jak kowidianie sobie poradzą z taką zagwozdką, ale na pewno coś wymyślą. Popatrz z jaką łatwością zmienia się narracja, żeby tylko dopasować się do sytuacji i jakoś wyjaśnić to, że wczorajsza wersja oficjalna jest już nieaktualna. Szczepionki miały chronić najpierw przed transmisją, potem przed infekcją, potem przed ciężkim przebiegiem. Dziś chronią głównie przed restrykcjami i traktowaniem takiego delikwenta jak pariasa. Przeciwciała miały się utrzymywać na niebotycznym poziomie, tymczasem spadają po paru miesiącach i trzeba walić boostery, choć szczepionka była opracowana jako dwudawkowa i jako taką stręczono ją ludziom. Tymczasem w niektórych krajach bez trzeciej dawki tracisz cenną przepustkę kowidową i wracasz do statusu podludzia.
W przypadku Gibraltaru orzekną zapewne, że przecież od początku było jasne, że tylko regularne doszprycowywanie zwalczy pandemię, więc po 3 dawce przypominającej konieczna jest 4 dawka utrwalającą, 5 wzbogacająca, 6 cementującą itd...


Dokładnie. Szkoda, że jak się skapną, to będzie już za późno. Wtedy będą się dziwić o co chodzi - przecież tak grzecznie wykonywali wszystkie rozkazy nadzorców licząc na nagrodę, a tu taki klops...

Jaaasne. Bo, jak wiadomo, liczba zakażeń zależy tylko od liczny szczepień, od niczego innego na świecie A do tego należy wyciągać wnioski z wybranych ("pasujących do tezy") krajów, porównując je bez niuansowania z innymi...
Doprawdy, posługiwanie się statystykami przez... hmmm... nie mających pojęcia o statystyce powinno być zabronione...

Spokojnie z tą manipulacją. Nikt nie twierdził, że "liczba zakażeń zależy tylko od liczby szczepień". Nikt chyba nawet nie twierdził, że szczepienia są w ogóle czynnikiem powodującym wzrost zakażeń. Jedyne, co wynika z przytoczonych danych i co powinno być jasne dla każdego, kto choć na chwilę uchyli klapki z oczu, to fakt, że pomimo masowych szczepień, wirus nie odpuszcza i nie patrzy na to czy kraj ma 40, 50 czy 90% zaszczepionej populacji. Czyli wniosek jaki można z tego wyciągnąć jest jeden - szczepienia nie są żadnym sposobem na powstrzymanie kolejnych "fal", bo nie zatrzymują transmisji, nie chronią przed zarażeniem, nie chronią nawet przed hospitalizacją. Na pewno nie w tym stopniu, jak usiłowano nam to wmówić jeszcze niedawno (pewnie widziałeś te wielgachne bilbordy zakupione z Twoich podatków, wzywające do szczepień, by "wspólnie zatrzymać kolejną falę" i krzyczących o 99% skuteczności, co okazało się po prostu bzdurą). Ten wirus ma okresy większej i mniejszej aktywności, na którą nie ma wpływu stopień "wyszczepienia" populacji. I to udowadnia sytuacja w całej Europie, nie tylko z wybranych, "pasujących do tezy" krajów. Dlatego wszelkie restykcje, ograniczanie swobód i łamanie praw osób, które nie zdecydowały się przyjąć eliksiru, nie mają żadnego sensu poza zmuszeniem ich do zaszczepienia się. Bo chyba tylko o to tutaj chodzi.

Brak odniesienia się do kwestii "wielkiego zagrożenia" ze strony niezaszczepionych kolegów z pracy to, jak rozumiem, taktyczny unik?

Inna kwestia, którą zwolennicy tego czy innych zamordystycznych rozwiązań zdają się pomijać, to rzecz jasna legalność takich działań, a raczej całkowity jej brak. Rozwiązanie, które umożliwia jakiejkolwiek osobie postronnej wgląd do czyichś danych medycznych, a więc danych wrażliwych, to jawne łamanie prawa o ochronie danych osobowych, praw pacjenta, prawa do tajemnicy lekarskiej, prawa do prywatności, które gwarantuje Konstytucja i szereg ustaw. Rozmontuj to, a okaże się za chwilę, że pracodawca, urzędas, wykładowca, a może i pracownik banku, będzie mógł zarządać informacji o wszystkim, co dotyczy Twojego zdrowia i faktycznie wykluczyć z życia społecznego, czy gospodarczeg osobę, która z jakichś powodów wydaje mu się ryzykowna czy podejrzana, bo przyjmuje jakieś leki, chodzi na jakąś terapię itd. I pal już licho te szczepionki na kowid. Ale po co się ograniczać? Jeśli raz da się takie uprawnienia, to będzie z nich można korzystać w innych przypadkach.

Czemu unik?
Jest oczywiste, że nie zaszczepieni stanowią rezerwuar i potencjalne źródło zagrożenia.

Nie można tego tak porównywać. Rok temu były inne okoliczności:

8 sierpnia 2020 wprowadzono zasadę regionalnego zaostrzania/łagodzenia obostrzeń. Kraj został podzielony na trzy strefy: zieloną, żółtą i czerwoną. Przywrócono obowiązek zasłaniania ust i nosa w przestrzeni otwartej - w zależności od sytuacji epidemicznej w regionie.
8 października - Cała Polska znalazła się w żółtej strefie
16 października- rząd wprowadził nowe obostrzenia w strefach żółtych i czerwonych.
23 października - Cała Polska była już w strefie czerwonej.

Ponadto niektóre szczepy wirusa powstałe w wyniku mutacji charakteryzują się zwiększoną wirulencją lub śmiertelnością względem starszych szczepów. Np. wariant Delta zidentyfikowany w Indiach w maju 2021 roku ma ok. 60% większą zdolność transmisji niż wariant Alfa.

Zapewne takie oczywiste i w Austrii lockdown będzie dla wszystkich.

A teraz pytanie do Sachol. Jaki jest cel lockdownow.

Nie jest oczywiste w świetle tego, co napisałem wyżej. Kto roznosi tego kowida w społeczeństwie, gdzie 90% to zaszczepieni? Chcesz mi wmówić, że pozostałe 10%? Skąd takie wzrosty zachorowań w społeczeństwie gdzie 90% to zaszczepieni? Przecież zgodnie z zapewnieniami rządowych szamanów i pseudoekspertów, taka populacja powinna już w tym momencie zdobyć tą mityczną "odporność stadną". Nawet propagandyści szczepionkowi przyznają, że te preparaty nie chronią przed transmisją ani przed zakażeniem. Więc jakieś opowieści o niezaszczepionych będących rzekomo "rezerwuwarem" i źródłem zagrożenia, możesz włożyć między bajki. Pobudka, Barney - Twój zaszczepiony kolega z pracy może tak samo roznosić kowida po firmie jak niezaszczepiony. To co uprawiasz, to dorabianie naciąganej teorii do czegoś, co jest w istocie jednym wielkim bezprawiem, które nie ma nic wspólnego z chronieniem zdrowia ani ze zdrowym rozsądkiem.


Jasne. Niemniej brak tych obostrzeń w aktualnym sezonie tego tasiemca miał być rekompensowany właśnie faktem, że mamy szczepionkę, która tak świetnie miała działać (także na nowe warianty). Przy ponad połowie wyszczepionej populacji chyba powinniśmy widzieć jakiś efekt tego działania, prawda?

Bo to co piszesz jedynie zaciemnia - trudno więc mówić o "świetle"

Co Ci zaciemnia? Jest faktem, że szczepionki nie zatrzymują transmisji wirusa. I na tym tak naprawdę ta "dyskusja" o jakichkolwiek ograniczeniach dla osób niezaszczepionych powinna się skończyć, bo dzielenie ludzi na kategorie pod pretekstem, że jedni są bezpieczniejsi dla otoczenia od innych, jest tylko cynizmem albo nieuctwem.