Ksiądz czy kapłan to powołanie. A powołanie w tym przypadku, to pośrednictwo pomiędzy Bogiem a człowiekiem. Ma się to nijak do zawodu. Bo zawodu się człowiek nauczy. Kapłaństwa, pośrednictwa nie da się nauczyć. Przynajmniej w sensie takim, by spełniać do końca to pośrednictwo. Pośrednikiem można tylko i aż być. Tylko bo nawet nauki wielkiej nie potrzeba umieć by, przekazywać prawdę od Boga. No a aż być, bo wcale nie jest to takie proste zadanie. Dlatego Kościół nazywa tę funkcję powołaniem.
Zawód kapłan ma tylko odniesienie do sposobu utrzymywania się. Utrzymujący się z profesji kapłaństwa człowiek. Będzie przez prawo cywilne widziany, z zawodu wykonywanego jako kapłan. Ale jest też tak że. W przypadku np. zakonników w tym kapłanów zakonnych. Jest tak że utrzymują się oni tylko z ofiar i z prowadzonej przez nich, czy innych braci zakonnych działalbości. Tak że bywa że kapłan zakonny, bezpośrednio nie wykonuje zawodu dochodowego. Wykonuje czystą nie związaną z opłatami posługę. Kto inny za niego wypracowuje środki na jego utrzymanie. Więc tu nawet nie ma możności obięcia go prawem pracy i zawodu. Inni zakonnicy wykonywujący odpłatnie jakiś zawód, będą ze swej działalności zawodowej rozliczani. Pewno jeszcze z odliczeniem tego, że utrzymują innego współbrata.
Tu nazewnictwo ksiądz ( a nie kapłan) należy jednak przyjmować go tak. Że jest to kapłan na parafii, utrzymujący się z tego co w tej parafii czyni. Wtedy będzie w tym dokładne odwzorowanie tego, co czyni dana osoba i utrzymuje się z tego. Czyli jednak będzie z zawodu księdzem, w świetle prawa cywilnego. A z kolei kapłan, to ktoś kto nie odpłatnie wykonuje posługę kapłańską. Myślę że tak to nie będzie mylić.
To dla większego rozeznania w tej sprawie.

@Irbisol
Piszę po raz kolejny. Jeśli chodzi o sprawy płaskiej ziemi, obliczeń matematycznych, czyli spraw, które nazwałam wcześniej rozumem niższym (za Akwinatą) jesteś wysoce rozgarnięty. Kiedy jednak zaczynają się sprawy światopoglądowe, nie potrafisz nawet tego języka matematycznego wykorzystać do obliczenia tego co się da i abp M.Jędraszewski podał jako przykład: prawdopodobieństwa pojawienia się człowieka w wyniku samej tylko ewolucji. Teraz doczepiłeś się do Genesis. Ja jednak sobie poczytam interpretację biblijną.
Można o tym wszystkim rozmawiać,: o zawodzie księdza też. Tylko dlaczego z antyklerykalem skoro on myśli emocjami a to wyklucza dostęp rozumu. Poza błędnym kołem niczego się nie osiągnie. Jeśli problemy dotyczą osoby wierzącej, która gubi się w chaosie i takich statystykach ( statystyka ma określone miejsce na liście prawdy) podaje się argumentację, którą on rozumie.

Nie pisalam, że wykaz zawiera dane fałszywe. napisałam jedynie że głupi. W programie Pospieszalskiego widziałam bardziej pogłębione wykresy zależności i podano różne zestawienia. A programy telewizyjne projektuje się dla poziomu niżej średniej (za Wolniewiczem), tylko tak osiąga się przyzwoitą oglądalność. Wówczas można to jakoś analizować.

A o udostepnieniu danych przez Franciszka to kolejny długi temat i dobrze widzieć sprawy wielopłaszczyznowo. Dlaczego to udostepnil? Organa ścigania tyle czasu spały? Toć te sprawy miały miejsce w pierwszych wiekach chrześcijaństwa i dokumentów kościelnych, gdzie wręcz napisano o karach piekielnych dla wynaturzonych kapłanów nikt nie anulował (nie pamiętam gdzie to czytałam). Wywożono tych księży do niedostępnych klasztorów, by ich nie wydać w ręce sądów? Masz przykłady takich działań? Głupio jednak przeciw księżom sądom występować, bo wychodzą sprawy, że to problem szerszy niż duchowieństwa. Chowano takie informacje, by lepiej wybrzmiały w czasie frontalnego ataku na KK. Nikt teraz nie pyta o inne grupy zawodowe, poszło w świat, że ksiądz to pedofil i tak się dziś księży wita na ulicy (ks. Kneblewski mial tę nieprzyjemność, bo chodzi w sutannie). Kiedy mi takie głodne kawałki przywołuje oficer to wpada mi do bezmózgowców, bo pewne sprawy powinny być dla niego oczywistą oczywistością. Coś ty w tym wojsku robił, że kompletnie nie posiłkujesz się wiedzą taktyczną? Na WAT mieliście taktykę, no nie? Nie jest tajemnicą, że plan zniszczenia Kościoła, w sposób systemowy został starannie zaplanowany i rozpisany na etapy i lata, i nie ukrywano, że mają swych ludzi już na najwyższych stanowiskach w Kościele. To widział w widzeniu Leon XIII i dlatego napisał natychmiast modlitwę (w Kościele siły zbrojne działają na innych zasadach niż armiach świeckich). Te plany zostały ujawnione przez nawróconych autorów takich planów. Można poczytać jak ktoś się interesuje. Zakonnik o. Pio o tym samym wiedzał ponad pół wieku temu, że szatan stoi pod drzwiami Watykanu i za chwilę wejdzie do środka, Kto odsunął od kapłanstwa, mądralo, o. Dolindo Riucolo na prawie 20 lat? Paweł VI widzial już te siły wewnątrz Kościoła. Dziś możemy bez problemu kupić sobie książkę (nagłośniono tytuł) i krok po kroku dziennikarz katolicki wskazuje błędy samego papieża Franciszka a nastepnie książkę podarowuje Franciszkowi. Błąd po błędzie, ale nie wnioskuje specjalnie. Pozostawia to czytelnikowi. Tam też znajdziesz odpowiedź o ewntualnych motywacjach; czas pokaże czy dziennikarz dobrze widzi. Biskupi przed jednym z synodów pytali B.XVI co mają robić w sytuacji, którą wszyscy widzą co się dzieje za zamęt. Dostali też odpowiedź.

Możesz się karmić takimi sensacjami, bo musisz. Emocje tak dzialają. Pewien biskup anglikański nie dał się nabrać i w tę niedzielę konwertuje do Kościoła katolickiego, widzi więc ponad ten totalny chaos; to czas apostazji ludzi i doktryny. Czemuś to służy...Ty widzisz jakąś sensację, ale niewiele rozumiesz. Tak jak kompletnie nie potrafiłeś zrozumieć abpa Jędraszewskiego. Nie potrafisz myśleć w języku religijnym (za Tischnerem), więc masz do dyspozycji samolot jednoskrzydłowy. Trudno spojrzeć na sprawy z lotu ptaka pikując nosem w ziemię.

Powiedzmy, że mamy w wykazie księdza na końcu listy. Pytam: a co z tego wynika dla człowieka rozumnego? Głupiec widzi to co w wykazie i komentuje: wszyscy widzą, że księża to złodzieje, rozpustnicy i zawodowi kłamcy. Jestem więc wśród myślących.
A głupota tysięcy ludzi pozostaje nadal głupotą.

Kiedy mój teść wypowiadał słowa o powadze kapłańskiej wiedział co mówi. Znał środowisko tych, którzy zostali zdemoralizowani.
I jeszcze jedna sprawa. Tam, w wykazie napisano ksiądz. W domyśle katolicki. Protestantyzm też ma kapłanów. Ubierają się nawet jak księża katoliccy. P Lisicki umawiając się z biskupkami zastał je wystrojone w szaty biskupie. A podobieństwo między kapłaństwem katolickim i protestanckim jest takie jak między skrzydłem owada i ptaka - wygląda podobnie. W katolicyzmie masz kapłaństwo sakramentalne, więc to czyni je całkowicie czymś odrębnym od zawodów typu świeckiego i kapłaństwa w innych religiach.
A Wiki to sobie podaruj, bo to forum dyskusyjne a to oznacza potrzebę korzystania z myślenia rozumowego a nie ewolucujnych schematów. To oznacza widzenie pojęcia w jakimś też kontekście. Poza kapłaństwem katolickim nie ma 'zawodu' typu sakramentalnego idącego od Apostolów.

Patologia nie bierze się z powietrza. Są tego realne przyczyny i stoją za tym konkretni ludzie....patologiczni. Są ludzie skrzywieni a nie zawody.

Jeśli chodzi o tę rubryczkę z zawodem, to dawniej (za PRL-u) była ona bodajże w dowodzie osobistym. Nasz mistrz nowicjatu miał status "bezrobotny", mimo, że odprawiał Msze Święte, spowiadał, głosił rekolekcje, itd. Poza tym miał z nami wykłady. Jednak osobie bezrobotnej przecież żaden zasiłek się nie należy - skąd taki pomysł. Możesz dostawać zasiłek dla bezrobotnych jak masz przepracowany rok czasu (ciągłość), i wtedy po tym roku jak lądujesz na przysłowiowym bruku, możesz się o tenże zasiłek starać. Też miałem kiedyś bezrobotny (po policealnej szkole) ; ale nic mi nie przysługiwało, no poza oczywiście ubezpieczeniem zdrowotnym. Nawet nikt nie zwracał za koszty biletów MPK - sam dojazd w jedną i drugą stronę, ale kogo to obchodzi? ;d

W nowicjacie byłem ubezpieczony, zakon odprowadzał za mnie składki ZUS, ale pojęcia nie mam jak to funkcjonowało - księża, zakonnicy mają przecież emerytury. Poza tym w zakonie byli też katecheci - normalna umowa w szkole jako nauczyciel.

Kiedyś pewien zakonnik dzielił się tym jak to był u pani doktor, i ta zapytała czy prowadzi tryb pracy siedzący czy stojący w pracy - ja zażartowałem, że dla zakonnika to tryb klęczący odpowiada

Pewien chłopak udal się na egzaminy na medycynę, więc ładnych parę lat temu. W drzwiach uczelni przywitała go ankieterka i pyta o zawody rodziców. Oboje mieli wyższe wykształcenie, ale dziwne dla ankietera zawody. Spojrzała bezradnie na chłopaka i powiedziała: to ja wpiszę' bez zawodu'. I tak poszło w świat. Poza tym dzielono kiedyś na zawody wyuczone i wykonywane. Robotnik z wyższym wykształceniem zwykle nie ujawnial nawet pracodawcy swego wyuczonego zawodu i był wysyłany do liceum zaocznego. Sama znam taki przypadek. A w Czechosłowacji dysydenci pracowali jako robotnicy, z biskupami włącznie.

Nie wiem i nie mam zamiaru się z tego tłumaczyć.
Przekazałem niusa, o którym wczoraj było głośno - w dziale "Aktualności".
Ty to po chamsku wykasowałaś. Zdajesz sobie w ogóle sprawę, na jakim poziomie postąpiłaś?
Czy może bezpodstawne uzasadnianie dowolnej bzdury "rozumem wyższym" załatwia wszystko?

Irbisol napisał



Nie zniknął, łatwo znaleźć łącznie z uzasadnieniem. Raczej przeceniasz wartość swojej narracji, dość typowo zresztą. Nie jesteś w stanie wyobrazić sobie, czy przyjąć do wiadomości istnienia nieco innej percepcji od tej schematyczno - medialnej. Brak tu racjonalności.

Zniknął z "Aktualności". Był to nius o tym, co papież ogłosił - i nawet takie informacje są usuwane.
Prawda was wyzwoli!


W ogóle nie oceniam swojej narracji. Zatem przeceniasz ocenianie, co
inni przeceniają.

Jest w wątku Aktualności II
viewtopic.php?p=1158781#p1158781
Odszczekasz grzecznie, czy zamierzasz nadal się bulgotać?

Ale co niby mam odszczekiwać? Że wątek zniknął?
Ano zniknął - wątku NIE MA. Post został przeniesiony do innego wątku, gdzie jest magiel o wszystkim na raz.

Czy informacje które zamieściłeś zniknęły, jak tu imputujesz? TAK/NIE?

No właśnie..
A więc?

Nie imputuję, że informacje zniknęły, tylko że wątek zniknął.
Ile razy trzeba ci jeszcze tę różnicę tłumaczyć?

Jak chcesz żeby Ci wytłumaczyć, to powiedz. Ale póki co powyższe cytaty chyba wystarczą?

Cały czas piszę w kontekście USUNIĘCIA WĄTKU. Z wątku informacje zostały usunięte (bo wątek został usunięty).

Żebyście wy tacy wyrywni do dyskusji byli, gdy o czymś konkretnym mowa - a nie tylko gdy chodzi o usuwanie wątków i czy ksiądz to zawód.

Myślę, że chodzi o coś zupełnie innego niż piszesz, bo to co piszesz jest niedorzeczne. Należy więc szukać drugiego dna. Postaram się wyjaśnić.
Rozum nizszy to tyle, co dzisiejsze IQ. To pewnego rodzaju inteligencja, która pozwala obracać się sprawnie w świecie nauki. Jeśli szympansy mają ją na poziomie dziecka trzyletniego, u ludzi stanowi w tym znaczeniu cechę ilościową. Akwinata uważał, że aby zroumieć Boga, należy uwierzyć. Na nic ci tamta inteligencja, która czyni odwrotnie. Dlatego Biblia stanowi zamknięta księgę dla niewierzących. Mogą ją oczywiście badać wg metod naukowych, bo teologia jest nauką i operuje swymi metodami naukowymi - swoimi a nie metodami innych nauk czy mieszaniem metod różnych nauk.
To, że ktoś nie wierzy to jego wybór. Chce niewierzyć. Oznacza to, że odrzuca myślenie religijne, które czyni go człowiekiem w znaczeniu teologicznym (to atrybuty duszy). Konsekwencją jest spłaszczenie rozumowania i kierowanie się redukcjonistyczną antropologią. Rezygnuje z innego porzadku poznania.
I teraz to co boli Irbisola a ja to odczytuję...
Z faktu tego, że nie potrafi myśleć religijnie wynika to, że jest niewierzacy a nie gorszy. Jeśli czyta, że jest gorszy oznacza to, że on sam tak siebie postrzega w stosunku do wierzących - ciemny lud. Dlatego nadaje informacji o wyższym rozumie rangę: poniżony zostałem. Nie, zostaleś nazwany niewierzącym.

I tu zawód nie ma żadnego znaczenia, bo niewierzący ksiądz też nie potrafi myśleć jak wierzący i wykonuje swój zawód. Wierzący wierny go zdemaskuje, bo ten ksiądz Biblii nie rozumie. W protestantyzmie nie ma znaczenia to, czy pastor jest wierzący czy nie i niektórzy przyznają się, że są ateistami a ich zwierzchnikom to nie przeszkadza, bo wyznają pluralizm światopoglądowy (największy Kościół protestancki Kanady).

Poczuciu, że ktoś cię krzywdzi dałeś wyraz w tej przepychance słownej o wątek. Coś ci zabrano i potraktowano niesprawiedliwie. To tylko fałszywe odczucie. To, że się ostro spieramy nie wpływa na to, że traktuję cię 'z góry'. Nic ci nie zabrano. Podaleś, że wkleiłeś newsa. No i dobrze, tylko, że mod to tak odczytał i wrzucił do takiej kategorii. Nie przewidywał rozmowy na ten temat, bo mamy wątek eklezjalny i tam można swobodnie rozmawiać. A do zamieszczania newsów nie zakłada się wątków, ale posty wrzuca do Aktualności. Wszyscy modzi łączą i porządkują wpisy. Jeśli się osobiście pomylę, to zmieniam porządek.
Na tym forum nie ma nikogo ani persona non grata, ani zwyczajów, by kogoś regulaminowo gnębić.

Robur połączył więc wątki w ramach zwyczajów tego forum i jest ostatnią osobą, która chciałaby czynić komuś coś na złość.

Dostałeś konkretne dane. I co? Zlałeś je zupełnie.
Więc nie ściemniaj.