Zbiórka pieniędzy na seicento dla Sebastiana K. 150 tys.zł przepadło. Winnych nie ma.
Oszustwo bez konsekwencji, ponieważ „drobnym druczkiem” w regulaminie zrobiono jakiś zapis.
Tylko takiego zapisu nie miał prawa robić, bo ci, którzy dawali pieniądze , dawali je na inny cel.
A co na to liberałowie? Jeszcze bardziej chcą upowszechnić taki proceder, powołując się na nadużywane „chcącemu nie dzieje się krzywda” czyli ważność dowolnej umowy.
Póki jeszcze rządzi „socjalistyczny” PiS a nie liberałowie, to mogę jeszcze mieć jaką taką nadzieję, że w umowach bankami czy telefonią komórkową, umowy są mniej więcej w porządku.
Liberał powie „umowy trzeba czytać”, no tak, dostajemy 10 stron na krótki czas do podpisania i nie każdy jest prawnikiem, by móc stwierdzić że jakiś zapis niewinnie brzmiący może być potencjalnie niebezpieczny.
Po drugie – w takiej wolnej amerykance , co z tego że odrzucę nawet po sprawdzeniu ofertę jakiegoś banku, jak wszystkie dostępne banki będą miały równie złe zapisy?
Zasada „chcącemu nie dzieje się krzywda” ma owszem sens, gdy na przykład prawo stanowi że za morderstwo jest kara śmierci, i morderca się zastanawia czy popełnić, i gdy zostaje złapany, to dlatego grozi mu kara śmierci, że sam chciał w to wejść, nie ma żadnej krzywdy. Po lewicowemu – to on musi mieć gwarancję że kara śmierci mu nie grozi, a nawet dożywocie, i za morderstwo gwarancję że wyjdzie i będzie mógł dalej mordować.
Natomiast „chcącemu nie dzieje się krzywda” nadużywana przez liberałów, to przypadek gdy „chcący” to ktoś kto w sytuacji bez wyjścia bierze kredyt z jakiejś chwilówki na potwornie wysoki procent a potem zabierają mu mieszkanie.
Bo w liberalizmie wolno kraść, byle zgodnie z literą prawa, znajdując jakiś kruczek.
W Talmudzie kruczki prawne stosuje się nawet wobec Boga: w szabat nie wolno podróżować, chyba że na wodzie, to znaczy ktoś akurat wypłynął i daje mu się takie rozsądne ułatwienie. Wobec tego Żyd bierze pod nogi miskę z wodą i mówi że podróżuje po wodzie, Panu Bogu wskazując palcem , o tu! tu!
Jakiś czas temu prawodawstwo europejskie nakazało stronom WWW dawać potwierdzanie ciasteczek, jakby nie było innych problemów ze spamem czy oszustwami. Nikomu nie przeszkadzały ciasteczka, a teraz to trzeba upierdliwie potwierdzać.
Wyobraźmy sobie że jakiś Pobieraczek da swą oferę na wyskakującym okienku podobnym do potwierdzeń ciasteczek, kliknięcie oznacza akceptację regulaminu i kupno usługi za 10 tys złotych.
Jeszcze gorzej byłoby w państwie libertariańskim, tam „wolnościowcy” dopuszczają niewolnictwo. Więc kliknięcie mogłoby oznaczać chęć bycia dozgonnym niewolnikiem wraz z dziećmi i wnukami.
Czytałem 100 (104) ustaw Mentzena, w 90% były to popsujki , niektóre obrzydliwe, prawa.
Zwłaszcza ustawa 61 o „zatrutym drzewie”
Przypomina się amerykański prawnikofilizm. Oni się lubują w filmach toczących się sądach, gdzie zwykle jakaś czarna pani adwokat krzyczy „sprzeciw!”
W ustawa 61 Mentzena? Jeśli złapano by seryjnego mordercę w rodzaju Hannibala Lectera i nagle okazało się że w jakichś dowodach byłyby jakieś nieprawidłowości, to trzeba by zamknąć oczy, wypuścić mordercę, mimo że wszyscy wiedzieli by że winny
Kto uwalnia łotra i kto skazuje niewinnych:
Pan do obu czuje odrazę.
W razie nieprawidłowości, powinno się karać za nieprawidłowości a w żadnym razie nie nie brać prawdziwego dowodu pod uwagę.
Więc te Ustawy Mentzena skutecznie mnie zniechęcają do głosowania na liberałów z Konfederacji.